Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Konsultacja OSKKO podstawy programowej - szkoła podstawowa
strony: [ 1 ][ 2 ]
Marek Pleśniar08-05-2008 23:48:55   [#01]

Szanowni członkowie OSKKO, uczestnicy Forum OSKKO oraz wszyscy zainteresowani.

Przekazujemy Państwu prośbę skierowaną do nas przez panią minister Katarzynę Hall.

Ze względu na liczne uwagi, propozycje, krytyczne głosy naszego środowiska Ministerstwo Edukacji Narodowej prosi dyrektorów i nauczycieli zrzeszonych w OSKKO wraz z sympatykami naszego ruchu  o pomoc w pracy nad finalizowaniem prac nad projektem podstawy programowej.

Prosimy o przedstawienie wątpliwości merytorycznych i organizacyjnych dotyczących podstawy programowej, o pytania natury organizacyjnej i merytorycznej – nawet te, które wydają się nam banalne.

Nasze pytania i wątpliwości pomogą MEN w zredagowaniu poradników dotyczących wdrażania reformy programowej w naszych szkołach.

Po ustaleniach z Ministrem Edukacji Narodowej, duże spotkanie z twórcami reformy odbędzie się  we wrześniu na III Kongresie Zarządzania Oświatą (OSKKO, 22-24.092008). Poświęcimy mu osobny panel kongresu.

Na to wydarzenie będą już opublikowane poradniki, przy których opracowaniu jesteśmy tu proszeni o pomoc.

Bardzo prosimy autorów wypowiedzi, które już padły w poprzednim wątku na ten temat o powtórzenie, albo przekopiowanie ich – jeśli mogą.

Usystematyzowanie naszych uwag i dodanie kolejnych będzie przy takiej woli współpracy ministerstwa bardzo celowe.

Mamy okazję wpłynąć na kształt zmian. Jeśli  problemy dziś wspólnie wraz z MEN wyeliminujemy, za rok będzie nam się pracowało łatwiej.  

==============================

na stronie OSKKO: http://www.oskko.edu.pl/oskko/podstawa05-2008.html

znajdująsię stosowne linki do materiałów MEN. Prosimy je tam pobierać - są aktualizowane - uwaga!

Wszystkich zapraszamy do prac.

Osoby chcące przesłać swe uwagi bezpośrednio nam - poza dyskusją na Forum OSKKO prosimy o nadsyłanie ich na adres podstawaprogramowa@oskko.edu.pl

beera09-05-2008 20:57:36   [#02]

to może zacznę?

Edukacja w klasach I – III odbywa się w zespołach klasowych liczących nie więcej niż 25 osb w formie kształcenia zintegrowanego lub przedmiotowego z należytą troską o korelację treści kształcenia.

Potrzebuje doprecyzowania, co oznacza w tym rozumieniu kształcenie przedmiotowe, czy oznacza dopuszczenie podziału przedmiotów na kilku nauczycieli?   - dla mnie byłby to skalndal
Czy dopuszcza się  formę kształcenia przedmiotowego, ale pod warunkiem realizowania ją  przez jednego nauczyciela (wyjatkiem mogłyby być klasy łączone)

 Ustala się następujący sposb zagospodarowania czasu edukacyjnego: 

wymiar czasu edukacyjnego wynosi 25 godzin szkolnych w rozliczeniu tygodniowym.
co to jest "czas edukacyjny" - jakie znaczenie ma to sformułowanie - nie wystepuje takie w dotychczasowych aktach prawnych ( sa zajecia edukacyjne - ale jak widac z kontekstu, chodzi tu o cos innego, wręcz przeciwnego)

o Na kolejne zakresy kształcenia przeznacza się: edukacja polonistyczna – minimum 5/25 czasu, język obcy – 2/25 czasu, edukacja matematyczna – 4/25 czasu, edukacja przyrodnicza - 1/25 czasu, edukacja społeczna – 1/25 czasu, edukacja plastyczna i medialna – 1/25 czasu, edukacja muzyczna – 1/25 czasu, edukacja techniczna – 1/25 czasu, wychowanie fizyczne – 4/25 czasu, zajęcia komputerowe – 1/25 czasu, religia/etyka – 2/25 czasu.

Nie wydaje się wlasciwe ścisle okreslanie czasu trwania zajęć, ustalenie z kazdego przedmiotu "minimum" nie pozwala zwiększyć tego czasu, bo narusza sie minimum innego zajecia.

Błędem jest ustalenie techniki na poziomie 1 godziny.

Jak MEN chce realizowac godzinę informatyki w grupie 25 osób, podczas gdy nie dostosowano przepisów o konieczności posiadania 1 komputera na ucznia.  Liczba 25 uczniów uczniów na zajeciach oznacza zajęcia, gdy na 1 komputer przypada co najmniej 2 uczniów - co
a) czyni nauczanie niespkutecznym
b) stwarza róznice pomiędzy nauczaniem informatyki w klasach I-III, a klasami wyższymi, gdzie mamy podział na grupy

Oczywiście podobnie jest z jezykiem obcym

o Pozostają jeszcze 2/25 czasu edukacyjnego, ktre można przeznaczyć na wyrwnywanie szans edukacyjnych uczniw lub na rozwijanie zainteresowań i uzdolnień w zakresie muzyki, plastyki, małych form teatralnych itp.
Czy poza godzinami z "ramówki" dopuszcza się funkcjonowanie dotychczasowych godzin tzw. ddd na zajecia wyrównawcze, logopedię, i inne?

 Jeśeli szkoła dysponuje specjalistami w zakresie rozwijania uzdolnień muzycznych i plastycznych, to im należy powierzyć realizacje tych zakresw edukacyjnych.
zapis jest bardzo nieczytelny - jesli MEN przewiduje, że tych przedmiotów powinien nauczac inny nauczyciel niż reszty, to to oznacza, ze MEN wpraowadza nauczanie przedmiotowe do klas I -III ( a przypominam, że będziemy w nim mieli dzieci młodsze o rok) w najgorszym wydaniu.

Chyba, ze chodzi tu tylko o realizację zajęć dodatkowych - tu się mogę, ewentualnie zgodzić

 Zaleca się, aby naukę szkolną w pierwszej klasie poprzedzał okres przygotowawczy, stanowiący łagodne przejście dziecka z przedszkola do szkoły.
Jak to się ma do ksztalcenia przedmiotowego, o którym wyżej?

 Sale lekcyjne powinny składać się z dwch części: edukacyjnej – wyposaŜonej w tablicę i stoliki oraz rekreacyjnej – przestrzeni wolnej, pokrytej dywanikiem lub wykładziną dywanową. Obie części powinny być jednakowej wielkości. Zalecane jest dodatkowe wyposażenie w sprzęt audiowizualny, komputer z dostępem do internetu, projektor, mapy, gry i zabawki dydaktyczne, tematyczne kąciki zabaw, biblioteczkę.
Co oznaczają sformułowania uzyte w tym zapisie " powinny", "zaleca się"?
Czy MEN zdiagnozował mozliwosci szkól i samorządów w wykonaniu tych zalecień?

 Przynajmniej część podręcznikw uczeń powinien zostawiać w szkole, by nie dźwigać codziennie ciężkiego tornistra.
OK

 Zajęcia z wychowania fizycznego powinny odbywać się w sali gimnastycznej lub sali dostosowanej do zajęć ruchowych, a w dni pogodne na boisku szkolnym lub w terenie.
OK
ale proponuję zrezygnować z oceny z w-fu

 Ocena postępów ucznia ma charakter opisowy.
OK

proponuję zrezygnowac z oceny zachowania

 Oprócz zajęć obowiązkowych, szkoła organizuje zajęcia opiekuńcze zorganizowane w sposób zapewniający interesujące spędzanie czasu, przyjazną atmosferę i bezpieczeństwo dziecka oraz zajęcia korekcyjno-wyrwnawcze dla uczniw, ktrzy nie radzą sobie z nauką szkolną.

Jak rozumiem tu jest to gddd?

====

Pytania dodatkowe:

Czy to oznacza zwiększenie pensum n-la NP o 7 godzin?

beera09-05-2008 21:05:23   [#03]

ale powiem wam, że brzmienie podstawy, język w jakim jest napisana, uważam za dobry

mam kilka uwag, co do merytoryki, opiszę je, ale i tak podstawa jest dużo bardziej zrozumiala, niz poprzednia.

 

 

Adaa09-05-2008 23:33:08   [#04]

widać,ze podstawę współredagował muzyk:-)

w porównaniu z plastyką jest bardzo szczegółowa

liczyłam,ze nowa podstawa programowa zwiekszy znacznie ilość zajęc praktycznych (technika, plastyka)...ale jednak nie

wychowanie fizyczne dosyć rozbudowane i ambitne- taniec, turystyka itd.
to drogie hobby, ciekawe czy szkoły podołają

i jak zwykle- biedna historia i spoleczeństwo - treści programowych cała masa a tylko 4 godziny na cykl (no ale to powinno wypłynąc przy dyskusji o ramowych planach nauczania

*****************

nomen omen czytałam dziś stare kroniki sejmowe - w sprawie wotum nieufnosci wobec ministra Handkego

popatrzcie- z roku 1998 a jakże aktualne to wszystko:-)

..."Mówca (Jan Zaciura) uznał, że przygotowanie reformy oświaty bez odpowiedniego zabezpieczenia finansowego jest działaniem na szkodę nauczycieli i edukacji narodowej. Krytycznie ocenił koncepcję nowego ustroju szkolnego, a także wypowiedzi ministra na temat nauczycieli i ich związków zawodowych.

Poseł powiedział, że edukację trzeba dostosowywać do ciągle zmieniających się potrzeb. Nie można tego robić wzbudzając niepotrzebne konflikty, obrażając środowisko, przedstawiając nieprzemyślane koncepcje reform, podejmując działania sprzeczne z prawem lub deprecjonujące edukację i nauczycieli.

Mówca podtrzymał wniosek o wyrażenie wotum nieufności ministrowi edukacji narodowej.

Posłanka Izabella Sierakowska (SLD) powiedziała, że jej Klub podziela zastrzeżenia przedstawione we wniosku o wotum nieufności wobec ministra edukacji narodowej. Stwierdziła, że wniosek jest wynikiem protestu dużej części środowiska nauczycielskiego i Związku Nauczycielstwa Polskiego przeciwko polityce edukacyjnej państwa. Sprzeciw budzi pogorszenie warunków funkcjonowania oświaty i życia pracowników w porównaniu z 1997 r. - minister biernie przyjął do wiadomości, że resort otrzymał z budżetu mniej środków niż powinien. Sprzeciw budzi także dążenie do likwidacji najważniejszych dla środowiska zapisów Karty nauczyciela, osłabianie pozycji zawodowej nauczycieli, likwidacja ich statusu jako pracowników państwowych.

Posłanka uznała za naganny brak zabezpieczenia finansowego dla wdrażania reformy. Stwierdziła, że nauczyciele nie wiedzą o tym, iż reforma ma być sfinansowana poprzez zmniejszenie zatrudnienia, zwiększenie pensum, likwidację przywilejów zawodowych oraz zasadniczą zmianę Karty Nauczyciela. Uznała, że w działaniach ministra ideologia przeważa nad względami merytorycznymi.

Mówczyni krytycznie oceniła działania ministra dotyczące wprowadzenia do szkół wychowania seksualnego, motywowanej politycznie wymiany kadr w kuratoriach i ministerstwie, podziału środków dla organizacji pozarządowych według klucza politycznego oraz obrażanie nauczycieli. Stwierdziła, że polityka edukacyjna M. Handke destabilizuje status zawodowy nauczycieli, m.in. poprzez poddanie ich ocenie wg kryteriów etyczno- moralnych. Skrytykowała założenia reformy oświaty, wskazując na rozwiązania preferujące oświatę prywatną, a szczególnie wyznaniową, oraz obniżające poziom kształcenia na wsi. Powiedziała, że jest to tylko markowanie działań reformatorskich, nie służące kształceniu ludzi zdolnych do podjęcia wyzwań związanych z wejściem Polski do struktur europejskich. Zwróciła uwagę, że wypowiedź ministra o jego braku wiary w szkoły neutralne światopoglądowo służy budzeniu ducha nietolerancji i tworzeniu zarzewia waśni religijnych.

Posłanka stwierdziła, że minister nie potrafi kierować swoim urzędem, nie potrafi i nie chce reprezentować interesów oświaty publicznej. Dodała, że jej Klub poprze wniosek o wyrażenie ministrowi edukacji narodowej wotum nieufności.

Poseł Stanisław Kracik (UW) wyraził zadowolenie, że wnioskodawcy wystąpili tylko z wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności ministrowi, ale nie wywołali strajków w szkołach. Stwierdził, że to właśnie SLD nie realizowało swoich programów wyborczych, więc nie powinno podnosić tego zarzutu wobec AWS. Poseł stwierdził, że wnioskodawcy bronią Karty nauczyciela, chcąc zachować prawo do zawierania układów zbiorowych. Karta nauczyciela ma być zastąpiona przez lepsze układy zbiorowe, których jednak związkowcy nie chcą zawrzeć, gdyż osłabiłoby to ich pozycję.

Mówca pochwalił sposób przygotowania projektów dotyczących reformy edukacji; podkreślił jednocześnie, że minister ma tyle pieniędzy, ile przyzna mu Sejm. Uznał za słuszną ideę przywrócenia szkołom funkcji wychowawczej - jednak bez ich jednoznacznego określania światopoglądowego. Zaapelował do ministra, aby jednoznacznie zdementował swoją ostatnią wypowiedź w tej sprawie.

Poseł Mirosław Pawlak (PSL) powiedział, że wniosek jest wyrazem poważnego zaniepokojenia środowisk nauczycielskich polityką państwa wobec oświaty i nauczycieli. Stwierdził, że zarzuty dotyczą dwóch spraw: zmiany statusu zawodowego nauczycieli i nie do końca sformułowanych pomysłów na reformę systemu edukacji. Pomysły reformatorskie ministra mówca uznał za dyskusyjne. Środowiska oświatowe zgłaszają wobec nich wiele uzasadnionych zarzutów. Istnieją także wątpliwości, czy zmiana zapisów Karty nauczyciela poprawi sytuację pedagogów.

Poseł powiedział, że jego Klub opowiada się za poprawą sytuacji finansowej nauczycieli i wzmocnieniem ich statusu zawodowego. Wyraził obawy, że konsekwencją zapowiadanych reform może być coraz większe zróżnicowanie w dostępie do oświaty. Zaapelował o przeprowadzenie szerokiej dyskusji nad stanem oświaty, kierunkami reform programowych i metodycznych oraz sposobami poprawy sytuacji materialnej szkół i nauczycieli.

Poseł Ludwik Dorn (niezrz.) powiedział, że za niewydolnością polskiego systemu edukacyjnego i „niemożnością” jego reformy kryją się interesy potężnych grup i ośrodków wpływu. Stwierdził, że jedną z takich grup jest Związek Nauczycielstwa Polskiego, który żyje z niewydolności oświaty. Mówca uznał, że miarą głębokości reformy jest opór przeciw niej. Za rzeczywistą reformę uznał wprowadzenie bonu edukacyjnego.

Poseł Roman Jagieliński (niezrz.) uznał, że nie można udzielić wotum nieufności za podjęcie próby zreformowania oświaty. Stwierdził, że w pierwszej kolejności reforma powinna wprowadzić zmiany jakościowe, a później także zmiany strukturalne. Mówca uznał bon edukacyjny za dobre rozwiązanie, które stwarza możliwość wyboru szkoły, także wyższej. Jeśli rozwiązany zostanie dodatkowo problem stypendiów, nauka będzie łatwiej dostępna dla młodzieży pochodzącej ze wsi i małych miast...."

..................

10 lat temu a jakby dziś:-)

przepraszam asiu za zasmiecenie Ci tego watku tymi starociami ale za dziesięc lat to znów bedzie aktualne więc bedzie jak znalazł:-)

 

beera09-05-2008 23:41:56   [#05]

no

zwłaszcza to:

Posłanka uznała za naganny brak zabezpieczenia finansowego dla wdrażania reformy. Stwierdziła, że nauczyciele nie wiedzą o tym, iż reforma ma być sfinansowana poprzez zmniejszenie zatrudnienia, zwiększenie pensum, likwidację przywilejów zawodowych oraz zasadniczą zmianę Karty Nauczyciela. Uznała, że w działaniach ministra ideologia przeważa nad względami merytorycznymi.

i co?

wieczny straszak - i niestety ciągle aktualny

beera09-05-2008 23:42:18   [#06]
(zgadzam się co do kasy - żeby było jasne)
beera09-05-2008 23:43:40   [#07]

o?

Dorn, jak był niezrzeszony, to niegłupio mówił

Poseł Ludwik Dorn (niezrz.) powiedział, że za niewydolnością polskiego systemu edukacyjnego i „niemożnością” jego reformy kryją się interesy potężnych grup i ośrodków wpływu. Stwierdził, że jedną z takich grup jest Związek Nauczycielstwa Polskiego, który żyje z niewydolności oświaty. Mówca uznał, że miarą głębokości reformy jest opór przeciw niej. Za rzeczywistą reformę uznał wprowadzenie bonu edukacyjnego.

Poza bonem- ale i on się, jako zrezszony, z tego wycofał:)

Adaa10-05-2008 00:15:07   [#08]

rozbawił mnie zapis dla I-III
(sylwetka trzecioklasisty)

4.4.1 Stosuje konieczne dla zdrowia zabiegi higieniczne : np. mycie zębów ,codzienne mycie całego ciała

i znów brak realizacji (bądx narzedzi sprawdzajacych realizacje podstawy programowej)

po prostu idiotyczne (nie ze wzgledu na konieczność mycia się) ;-)

beera10-05-2008 08:16:01   [#09]

gdzieś to pisałam, że fajnie jakby MEN od razu nam pokazał narzędzia do monitorowania pp

Tym bardziej w świetle ostatnich doświadczeń

Adaa10-05-2008 10:51:02   [#10]

chodzi mi w tym wypadku o śmiesznośc sformułowania (z punktu widzenia oceny czy stosuje, czy nie)

Rozumie zdrowotne aspekty zabiegów higienicznych - to szkola może przekazać i to mozna sprawdzić - czy ta wiedza została przekazana, utrwalona itp.

Vincia10-05-2008 17:53:54   [#11]

Asiu,

jeśli będziemy twardo obstawać przy 1 nauczycielu w klasach 1-3 (co i tak jest naruszone w przypadku religii i praktycznie języka), to nikt z kz nie będzie mógł być dyrektorem, a już w ogóle wicedyrektorem, bo gdzie ten ostatni zrealizuje swoich 7-9 godzin?

Nie uważasz, że byłoby to dyskryminujące?

beera10-05-2008 18:07:27   [#12]

myslę przede wszystkim o dzieciach, a nie o tym, czy to jest dyskryminujace dla nauczyciela.

Myslę tez, ze dyrektor z NP może uczyc czegos innego niż KZ - byłam przez 10 lat dyrektorem po NP

a religia nie jest nauczana w ramach KZ.
Język tak - i to jest błąd, bo nie da się tego zrealizowac przez najbliższe co najmniej 10 lat. I w dodatku przy uczeniu języka w KZ, nie ma mowy o podziale na grupy.

ale to moje zdanie - ot, takie zdanie w dyskusji:)

Vincia10-05-2008 21:20:28   [#13]

Ja jestem wicedyrektorem po NP i jedynym wyjściem byłoby zabranie wszystkim klasom 1-3 zajęć wyrównawczych (a przy nowej ramówce to tych godzin nie starczy). Oczywiście mogłabym zrobić podyplomówkę i przerzucić się na zajęcia kk czy świetlicę, ale mam wystarczająco dużo pracy jako jedyny wicek i w związku z tym inne potrzeby doskonalenia.

Może po prostu wicedyrektor powinien mieć większą zniżkę godzin?

A co do innych nauczycieli - z praktyki widzę, że dobry specjalista (u nas muzyk) więcej daje dzieciom w 1-3 niż pani nie grająca na żadnym instrumencie. No ale przy obcięciu gdd musimy z niego zrezygnować.

buwa11-05-2008 17:27:27   [#14]

Pomysł podziału wf na system lekcyjny i fakultety podoba mi się. Zastanawiam się natomiast jak to rozwiązać organizacyjnie np. w zespole szkół SP i G (30 oddziałów, w tym 21 II i III etap). Ze względu na rozdział godzin (2 wf+2 fakultet) należałoby rozmieścić 42 godziny zajęć fakultatywnych, co daje średnio 8-9 godzin fakultetów dziennie (jedna sala).   Dodatkowo szkoła pracuje na dwie zmiany i lekcje trwają do 16 - 17. Rozumiem, że fakultet macharakter międzyklasowy i międzyoddziałowy i jest obowiązkowy.

Pomysłodawcy proponują różne formy, blokowanie godzin, zaliczanie udziału w sportowo-rekreacyjnych zajęciach poza szkołą itp. My jednak musimy zaplanować organizację tak, żeby te godziny rozdysponować na nauczycieli zatrudnionych w szkole i stąd moje obawy czy uda się to zrobić tak, aby nie było fikcji np. np. obowiązkowy fakultet z siatkówki czy tańca o godzinie 19.

 

Piotr Zieliński11-05-2008 22:22:37   [#15]

Witam

Jestem zdecydowanie za utrzymaniem maksimum zintegrowanego. Nauczyciele wf prowadzą u nas jedynie dodatkowe zajęcia pozalekcyjne dla chętnych uczniów klas III i podoba mi się ten model. Moim wnioskiem do I-III jest możliwość wprowadzania ocen "stopniowych" w 2 półroczu III klasy (przy zachowaniu końcowej opisowej). W znaczący sposób łagodzi to szok przejścia do klasy IV.

Wf w IV-VI w formie fakultetów ma swoje zalety, pracowaliśmy tak 4 lata z czwartą godziną i sprawdzało się (bo jesteśmy szkołą miejską). Trzy lata temu w wyniku umowy miasta z gminą dołączono do obwodu 3 wioski i zaczęły się duże problemy z dojazdem dzieci na takie zajęcia. W rezultacie wróciliśmy do klasowo-lekcyjnego.

Informatyka i angielski w zintegrowanym bez podziału na grupy to niska skuteczność nie warta tych oszczędności.

Brakuje mi w I-III treści w podstawie i jednej godziny na szachy.

W IV-VI ciekawa przyroda, lecz bardzo przeładowana historia .

rzewa11-05-2008 23:56:32   [#16]
Moim wnioskiem do I-III jest możliwość wprowadzania ocen "stopniowych" w 2 półroczu III klasy (przy zachowaniu końcowej opisowej). W znaczący sposób łagodzi to szok przejścia do klasy IV. - jak chcesz, to możesz to zrobić i teraz - w tej kwestii szkoła ma pełną swobodę... ale, czy nie lepiej wprowadzić ocenę opisową w klasie 4, gdzie tylko dodatkowo w klasyfikacji śródrocznej i rocznej stopień?
grażka12-05-2008 00:16:25   [#17]
Zwłaszcza, że będą to o rok młodsze dzieci - podoba mi się twój pomysł, Ewo.
beera12-05-2008 07:46:53   [#18]

wydaje mi się, ze to dobry czas, by apelować o dopełnianie oceny sumatywnej ocenianiem kształtującym.

U nas za haslem "ocena opisowa" w zasadzie nic nie stoi.

A tu chodzi przecież o ocenę kształtującą. Infortmację zwrotną dla ucznia i inne komponenty tego oceniania.

BeataD12-05-2008 11:22:57   [#19]

Mnie również niepokoi zapis o kształceniu zintegrowanym lub przedmiotowym. Obok tego, o czym pisała wyżej Asia interesuje mnie, kto decydował będzie o "lub".

Z tym się wiąże równiez pytanie, jak rozliczać tygodniowo wymiar czasu edukacyjnego, jeśli realizujemy go "w formie kształcenia zintegrowanego"? Skoro precyzyjnie zapisano wymiary czasu edukacyjnego (choć rzeczywiście wprowadzenie nowego zupełnie terminu jest chyba nieuzasadnione), jak potem egzekwować jego wykonanie? Nauczyciel zapisuje minuty przeznaczone na dane zajęcia i potem je zlicza?

Dla mnie niejasne jest również zapis mówiący o 2/25 czasu edukacyjnego, które można przeznaczyć na wyrównywanie szans edukacyjnych lub rozwijanie zainteresowań  i dodatkowym zapisie, że szkoła oprócz zajęć obowiązkowych (tj. tych 25 godzinach, w kt orych jest 2/25 na wyrównywanie i rozwijanie) organizuje zajęcia opiekuńcze (interesujące spędzanie czasu, przyjazna atmosfera i bezpeiczeństwo) oraz zajęcia korekcyjno - wyrównawcze (to chyba tez zupełnie nowy termin?). Co w takim razie oznacza wyrównywanie szans w ramach godzin obowiązkowych?

 

Inna kwestia wiąże sie z konkretnymi umiejętnościami zapisanymi w podstawie. Właściwie podoba mi się to, ze określono, co powinno umiec dziecko po klasie pierwszej i trzeciej. Może nawet dobrze byłoby gdyby taki podział objął wszystkie klasy, ale nie upierałabym się wierząc, że nauczyciel powinien mieć nieco swobody, bo wie, na czym polega jego praca.

Jednak w pierwszej klasie wpisano np. w edukacji społecznej ma elementarne rozeznanie, skąd i za co dorośli otrzymuja pieniądze, które muszą im starczyc na zaspokojenie podstawowych potrzeb rodziny. Dostosowują swoje oczekiwania do realiów ekonomicznych rodziny. jak zbadac taka umiejętność i czy to czasem nie jest jednak sprawa rodziców?

 

BeataD12-05-2008 11:38:15   [#20]

W zakresie edukacji matematycznej dziwi mnie zapis: rozumie pojęcie długu i konieczność zapłacenia go. To po pierwszej klasie. Ja wprawdzie nie jestem matematyczką, ale sformułowanie mnie razi.

W dokumencie mamy jeszcze uwagi dotyczące realizacji ram programowych dla klasy pierwszej. Nie rozumiem, dlaczego wprowadza się dodatkowe limity polegające na ścisłym okresleniu ilości czasu, jaki można przeznaczyć na pisanie w zeszycie. Zapis podstawy mówi Ponadto w trosce o dobro dzieci ustala się, że około 1/2 czasu edukacyjnego (!) przeznaczonego na realizację tego obszaru kształcenia (nauka czytania i pisania), dzieci mogą spędzać przy stolikach, zajmując sie pisaniem i rysowaniem. A reszta czasu? A jak ja to sprawdzę?

To samo obostrzenie dotyczy edukacji matematycznej. W myśl podstawy z zeszytów ćwiczen mozna korzystać wyłącznie 1/4 czasu przeznaczonego na te edukację.

Mogę sie domyślać, że chodzi o to, że uczniowie są o rok młodsi, ale czy w ten sposób nie wylewa się dziecka z kąpielą?

Czy w takim razie nie mamy do czynienia z pewną niekonsekwencją? Z jednej strony mamy godzinowo wyliczony czas na poszczególne edukacje, z drugiej zaś zakaz siedzenia przy stolikach.

 


post został zmieniony: 12-05-2008 11:45:59
beera12-05-2008 11:49:58   [#21]

trzeba przeszkolić nauczycieli z wyliczania tych cząstek;)

ciekawe, co się stania gdy szkoły nie dostosują miejsca nauki (a nie dostosują na pewno)

Czy trzeba będzie pod tymi stolikami z uczniami przesiadywać?

===

co do długów sprawa jasna - spróbuj nie spłacić takich karcianych na przykład;)

rzewa12-05-2008 11:59:15   [#22]
cóż nie mam teraz czasu czytać tych podstaw, ale z tego co Beata napisała widzę, że te zapisy mają się nijak do art 12 ust 2 KN - czyżby podstawa zakładała już zmianę (likwidację?) KN?

no i swoboda zagwarantowana przez art 22a UoSO... ??
BeataD12-05-2008 12:03:17   [#23]

A ja mam jeszcze pytania do zestawu lektur dla klas 4-6, a raczej do liczby okreslonej na poziomie nie mniej niż cztery pozycje książkowe w roku. Po czym następuje wyliczenie obejmujące 16 (jeśli dobrze policzyłam) pozycji.

Po tegorocznych doświadczeniach egzaminu gimnazjalnego należy chyba zapytać, czy nie będzie to zbyt wiele swobody dla nauczycieli ;-) I jaka jest gwarancja, że przygotowującym arkusze sprawdzianu po klasie szóstej nie przyjdzie do głowy pytać o to, co zgodnie z zmierzeniem mogłam wybrać, ale nie musiałam?

 

beera12-05-2008 12:13:52   [#24]

potrzebujemy teraz na to popatrzeć, bo słuchajcie, jak to wejdzie w takim kształcie

to będziemy mieli za rok płacz i zgrzytanie zębów
rzewa- przywioozę Ci na zlot podstawy  do poczytania nocą;)

===

Beatko - jesteś cudna, że to robisz:)
Mam nadzieję, ze właczą się inni podstawówkowi dyrektorzy także

BeataD12-05-2008 12:25:54   [#25]

No właśnie, bo nas tu do tej dyskusji jakoś mało ;-) Zwłaszcza w porównaniu do innych typów szkół, co to na wyścigi dyskutują ;-)

Ale Rzewie nie zazdroszczę, bo ona zamiast realizować procedury zlotowe w miejscu "nadmorze", będzie czytała takie coś? brrrr ;-)

 

 

 

BeataD12-05-2008 13:28:56   [#26]

Jak słusznie zauważają dyskutanci na wątku poświęconemu podstawie programowej wychowania przedszkolnego - we wszystkich podstawach programowych powinniśmy wziąć pod uwagę kompetencje kluczowe przyjęte przez UE.

Niestety, także i w naszym nowym projekcie podstawy programowej do podstawówek, niektórych obszarów zupełnie nie ma. Ja w każdym razie nie znalazłam wcale kompetencji związanych z uczeniem się, a przecież są one z całą pewnością niezwykle (żeby nie powiedzieć fundamentalnie) ważne.

Myslę, że w tym względzie niezwykle pomocna stałaby się choćby częściowa rezygnacja z oceny sumującej. Tu w pełni zgadzam sie z Asią. Optowałabym (zwłaszcza w kompetencji uczenie się) za przemyślanym wprowadzaniem oceniania kształtującego jako ważnej i sprawdzonej metody pracy z uczniami.

dorotagm12-05-2008 14:15:04   [#27]
odnośnie matematyki w IV-VI.

Są liczby naturalne, całe ułamki i liczby całkowite oraz procenty. Wyćwiczyć sprawność rachunkową w tym zakresie do kwietnia 5 klasy do sprawdzianu (bo takie dzieci będą go pisały) to nierealne.

zrobić diagramy procentowe bez podstaw układu na płaszczyźnie, to się kupy nie trzyma, choć tak jest i w tej chwili w programie GWO.

Dla mnie ta reforma to o rok młodsze dzieci ze swoją zdolnością przyswajania oraz niewiele uboższa od obecnej podstawa.

Już teraz równania proste wprowadzam w oderwaniu od reszty algebry, ni przypiął, ni przyłatał, podobnie wstęp do układu na płaszczyźnie - te treści rozwijam po sprawdzianie i prawdę mówiąc nie mam za bardzo czasu na powtórki.

A gdzie tu czas na rozwijanie kompetencji kluczowych?

Ja się ciągle śpieszę, by zrealizować, nie zanudzając przy tym dzieci, podstawę programową do sprawdzianu. Najbardziej męczy mnie sprawność rachunkowa, brrr, ciągle te ułamki - klasa V i VI.
Wypowiedzcie się, nauczyciele matematyki. Czy dla was taka podstawa w odniesieniu do o rok młodszych dzieci jest OK?
Może to ja się już wypalam?
dorotagm12-05-2008 14:16:22   [#28]
1.7. wymienia zasady prawidłowego uczenia się i stosuje je w Ŝyciu;

są w przyrodzie IV-VI.
BeataD13-05-2008 14:00:10   [#29]

No trudno,  będę sobie tu dyskutowała sama ze sobą ;-)

A może Dorota jeszcze coś znalazła?

 Trudno mówić o podstawie bez ramowego planu nauczania, bo i tak niewiele wiadomo. Z drugiej jednak strony nawet bez niego niepokoi wiele rzeczy.

W czasie dyskusji z nauczycielami urodziło się trochę kolejnych pytań. I znowu dotyczą kształcenia zintegrowanego.

 

1. Wracam cały czas do ścisłych ram czasowych. Jeśli dziecko nie uczęszcza na religię - powinno mieć zorgainzowaną etykę? Bo w podstawie jest.  To dwie godziny w tygodniu mówienia o dobru i prawdzie (jakkolwiek bym nie była zwolennikiem dobra prawdy i piękna nawet jeszcze;-), poszanowaniu cudzej własności i równych prawach. Czy nie jest to najlepszy dowód, że religii jest za dużo w porównaniu do innych dziedzin?

2. Jeśli chodzi o uwagi do realizowania ram programowych klasy pierwszej (?):

- co oznacza zapis w pierwszych miesiącach nauki?

- czy ograniczenie czasu przebywania dziecka przy stoliku i korzystania z zeszytów ćwiczeń dotyczy tylko pierwszych miesięcy nauki, czy też pierwszych miesięcy dotyczy zabawa jako dominująca forma zajęć?

- czy musi być taki zapis ograniczający nauczyciela?

3. Co oznacza zawarte we wprowadzeniu pojęcie program przedszkola lub program szkoły  w zapisie Za zgodność programu przedszkola lub szkoły z zapisami podstawy programowej kształcenia ogólnego odpowiedzialni są odpowiednio dyrektor przedszkola i dyrektor szkoły.

4. Nauczyciele mojej szkoły twierdzą, że wyrzucono zbyt dużo umiejętności matematycznych, które mogą rzutować na poziom osiągany w kolejnych latach edukacji (wymieniają rezygnację z wyrażeń dwumianowanych w prostych obliczeniach, odczytywanie temperatury bez liczb ujemnych).

5. Zbyt wiele jest umiejętności w zakresie edukacji muzycznej. Na realizację tych zamierzeń na pweno jest zbyt mało czasu a i młodsi o rok uczniowie moga nie dac rady.

6. W edukacji medialnej pkt. 2.3 realizuje proste projekty form użytkowych, także przy użyciu narzędzi medialnych - co oznaczają narzędzia medialne? Czy szkoła musi zapewnić dyktafony, aparaty fotograficzne, kamery czy co?

Skoro we wprowadzeniu czytamy, żeegzaminy zewnętrzne są oparte na wymaganiach sformułowanych w podstawie - dobrze byłoby, by te sformułowania były mozliwie jasne i nie podlegały interpretowaniu na różne sposoby.

 

dorotagm13-05-2008 19:30:38   [#30]
taaa, trudno dyskutować z samym sobą. Jestem jedynym matematykiem w mojej małej szkole.

Na KZ się nie znam, chociaż patrząc na moją córkę z końca listopada, dopiero literuje i jeszcze zapomina literek, chociaż kończy zerówkę w przedszkolu - i takie dzieci mają czytać proste teksty?
tegie13-05-2008 19:50:24   [#31]
Beato D.#29, pkt1.Gdzie w podstawie jest zapisane, że jeśli nie uczęszcza na religię musi mieć zorganizowaną etykę? W tej sprawie, jeszcze jest obowiązujące Rozp.MEN z 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Wg tego rozporządzenia uczeń może chodzić na religię, etykę lub nie chodzić w ogóle. Co do dalszej części tego pktu, to wg mnie nie jest to najlepszy dowód na to, że religii jest za dużo w porównaniu z innymi dziedzinami. Takie jest moje zdanie.
beera13-05-2008 20:51:33   [#32]

tegie

to że teraz cos obowiązuje nie oznacza, że bedzie obowiązywało gdy wejdzie zmiana - o tym własnie rozmawiamy.

 

tegie13-05-2008 20:54:48   [#33]
Dopowiedzenie przyjmuję z pokorą nowalijki:-)
tehanu13-05-2008 22:45:22   [#34]
Parę uwag o języku polskim IV-VI

1.17. korzysta z informacji zawartych w encyklopedii, słowniku ortograficznym, słowniku języka
polskiego, słowniku wyrazów obcych, słowniku poprawnej polszczyzny, słowniku
wyrazów bliskoznacznych

Dodałabym słownik frazeologiczny

2.5. tworzy wypowiedzi pisemne w następujących formach gatunkowych: instrukcja,
ogłoszenie, zaproszenie, list prywatny, proste sprawozdanie (np. z wycieczki, z wydarzeń
sportowych); dialog, opowiadanie z dialogiem (twórcze i odtwórcze), pamiętnik i dziennik
(pisane z perspektywy bohatera literackiego lub własnej); opis postaci, przedmiotu,
krajobrazu, opis dzieła plastycznego (pejzażu), charakterystyka postaci literackiej i
rzeczywistej; prosta notatka

W standardach jest dodatkowo przepis, kartka pocztowa, list oficjalny, telegram, zawiadomienie, streszczenie - czyli standardy do zmiany?
Jak wygląda "prosta notatka"?
Dlaczego opis dzieła plastycznego ograniczono do pejzażu?


2.13. poprawnie używa znaków interpunkcyjnych: kropki, przecinka, znaku zapytania,
wykrzyknika, cudzysłowu, dwukropka

A dialog zapisuje bez myślnika?

3.9. stosuje ze zrozumieniem pojęcia: epika, liryka, nadawca, odbiorca, autor, narrator,
podmiot liryczny, adresat, bohater, świat przedstawiony, wątek, fabuła, akcja, punkt
kulminacyjny
Dodałabym prozę i poezję

Dlaczego wypadła fonetyka (nie wszyscy czwartoklasiści znają alfabet) i słowotwórstwo (przydaje się w ortografii).

Lektury...
Prawie żadnych zmian, a przecież to będą dzieci młodsze. Może przerzucić coś z dzisiejszej klasy trzeciej?
Strasznie zachowawczy i nudnawy ten spis lektur, śmiem twierdzić, że trudno będzie uczniom polubić czytanie.

Uwagi
Ad 1.18: Wiedzę tę należy traktować funkcjonalnie; ma służyć lepszemu rozumieniu czytanych
tekstów; należy zrezygnować z mechanicznego nazywania części mowy.

Według mnie, najpierw trzeba "mechanicznie" ponazywać, żeby przejść na wyższy poziom.
BeataD14-05-2008 11:05:43   [#35]

W takim razie jeszcze uwagi odnoszące się do religii, etyki lub "niemania" niczego w to miejsce ;-) czyli stanu z dziś.

Mam małą szkołę, ale i tak jest w niej kilkoro dzieci (w różnych klasach), które na religię nie chodzą. Nie mam fizycznej mozliwości, by lekcje religii przypadały na ostatnia godzinę (pierwsza odpada z powodu dowożenia dzieci) w każdej z tych klas. Nie mam też specjalisty od etyki. Jak zatem zapewnić dzieciom opiekę w tym czasie, skoro np. w mojej szkole w ogóle nie działa świetlica, bo być może te godziny mogłabym wykorzystać na zapewnienie dzieciom opieki podczas swoistego okienka.

Przeraża mnie właściwie, że do tego problemu dojdą jeszcze fakultety z wychowania fizycznego, które też powinny przecież być na ostatnich godzinach, żeby umożliwić udział części dzieci (w szkole jeden nauczyciel wychowania fizycznego).

Marek Pleśniar14-05-2008 12:45:43   [#36]

kłania się postulowana od dawna potrzeba by nauczyciele byli w szkole do np 17:00, zajmowali się przygotowaniem lekcji na nazajutrz, dokumentacją, opieką nad takimi grupkami oczekujących na fakultet, naradą nad problemami szkoły itp

codziennie

jak w wielu krajach Europy

BeataD15-05-2008 10:26:13   [#37]

Takie rozwiązanie znacznie uprościłoby pracę szkoły i odebrałoby tak często przytaczany argument, że przecież nauczyciele tak naprawdę dostają wysoką płacę za swoje 18 godzin.

Marzy mi się, żeby obligatoryjnie trzeba było w szkole być 40 godzin (z czego 18 czy ileś tam dydaktycznych)

Ale szans na takie rozsądne rozwiązania nie widać, co nie?

Musiałbyś chyba ciągle nie jeść obiadu;-)

Czy jesteś sie w stanie poświęcić?

Marek Pleśniar15-05-2008 12:59:44   [#38]

jasne - dla takiej sprawy

 

jadłbym kolację

Dziami15-05-2008 17:33:43   [#39]
Dzień dobry,

Szukam odpowiedzi i może jednak ją znajdę.

Dlaczego OSKKO ma poprawiać projekty podstaw?
Dlatego ,że ktoś z Zarządu już pracuje w MEN ?
Czy to prawda ?

Przepraszam. Chciałabym, aby wszystko było czyste, jasne i zrozumiałe.
Czuję mały niesmak jeżeli to prawda. Mam nadzieję,że Zarząd zaprzeczy. Dziami
beera15-05-2008 20:44:21   [#40]

Nieprawda

Gdyby to była prawda, ze ktos z zarządu pracuje w MEN, napisalibysmy o tym w ten sposób:

Ponieważ pracuję w MEN i zajmuję się tam podstawą programową, bardzo Was proszę o wspólpracę przy opiniowaniu projektu tego i tego.

I uwazam, ze to byłoby świetnie -  dla projektu, a tym samym dla uczniów.
Bo o to chodzi prawda? Zeby poprawic zły projekt?
Czy Tobie chodzi jednak o cos innego?

Jako stowarzyszenie niejednokrotnie konsultowalismy projekty aktow prawnych.
Nie dlatego, ze ktos pracuje w MEN, tylko dlatego, ze takie mamy cele staatutowe.

Jesteśmy bardzo duzym, waznym stowarzyszeniem, z którego zdaniem bardzo wiele osób się liczy.

Nie z jego siłą ilościową, a z jego merytoryczna siłą - pracowalismy na to długie 5 lat. Pracą wszystkich członków stowarzyszenia.

====

Swoją drogą  Ty tez napisałas uwagi do projektu - dlaczego chcesz poprawiac projekt MEN? Czyżbys pracowala w MEN, lub ktos z zarządu Twojego Stowarzyszenie pracuje w MEN?

Bo ja tez czuję niesmak ;)


post został zmieniony: 15-05-2008 20:48:44
Dziami16-05-2008 08:47:33   [#41]
Dziękuję Ci serdecznie Asiu za szczerą wypowiedź.
To jest ważne, aby rozwiewać wątpliwości.

Uwagi do podstaw programowych moje stowarzyszenie, a nie tylko ja wysłało po to , aby zaprotestować przeciwko absurdalnym i niepoprawnym fragmentom projektu zabierając głos w debacie społecznej do której MEN zachęcał.

Opinia, a samo poprawianie podstaw to dwie różne sprawy. Rozumiem, iż z uwagi na cele Statutowe OSKKO może poprawiać podstawy,a inicjatywa i aktywizowanie członków OSKKO w tym kierunku świadczy o oficjalnym poparciu reformy proponowanej przez Panią HAll. Dziękuję za wyjaśnienia raz jeszcze.Asiu, to bardzo ważne, aby wszyscy, wszystko rozumieli.
PCO takich celów statutowych nie ma, stąd wysyłamy jedynie opinie nie zgadzając się
z propozycjami MEN.Gdyby ktokolwiek z Zarządu PCO otrzymał propozycję pracy w MEN swoją funkcję przekazałby innej osobie.

Ciepło pozdrawiam. I życzę siły do pracy, bo poprawianie jest dużo cięższą pracą niż samo pisanie projektu. Dziami.
beera16-05-2008 09:09:21   [#42]

Myślę, ze powinnismy sobie wyjaśnić jeszcze:

Kiedy konsultujemy projekty aktów prawnych nikomu do glowy nie przychodzi pytanie, czy to jest działanie "za", czy "przeciw", bo to w ogóle nie są te kategorie. 
A robimy to często duzo bardziej szczegółowo niż w przypadku podstawy.
Konsultacja pp odbywa się w całym społeczeństwie - nie do końca rozumiem na czym polega problem, ze ją podejmujemy.
PP jest na etapie projektu i jak każdy, takze i my mamy prawo do niego wnieść uwagi.

Być może wyjątkowe jest to, ze jesteśmy postrzegani jako środowisko, które dość solidnie formułuje swoje zdanie. To siła OSKKO,  siła jego członków.

I dzieki tej opinii jaką mamy i dzieki przywiązywaniu znaczenia do konsultowania czegos tak ważnego jak pp, jej twórcy zwrocili się do nas z prośbą o pomoc.
Ja uważam, że to bardzo wazna rzecz
po pierwsze jest wyrazem uznania dla nas - pracowalo na to od 15osób do 3 tysiecy ludzi przez 5 lat
po drugie  świadczy o dobrej woli z drugiej strony.

===

i druga rzecz

Jesteś przedstawicielką NGO. NGO to wyjatkowe organizacje, bo biorą się z determinacji i pasji ludzi. 
Ze wszystkimi, z którymi miałam do tej pory przyjemność się poznać współpracuje nam się naprawdę dobrze i jest to owocna wspólpraca.
Każde NGO ma swój zarząd, swoją politykę, swoje priorytety i swoje sposoby działania.
I niech tak zostanie.

====

I bardzo chciałabym, zeby ten watek wrócił do źródeł - czyli do konsultowania podstawy w zakresie podstawówek. Jesli jeszcze czytajacy nas dyrektorzy maja na to ochotę. 

Floris16-05-2008 09:26:49   [#43]

( ktoś dobrze pomyślał )

 

Przyroda

2. Warunki niezbędne do realizacji przedmiotu:

d.  wskazane jest uwzględnienie w organizacji pracy szkoły połączenie w tygodniowym planie

zajęć 2 godzin lekcyjnych przeznaczonych dla przedmiotu w celu właściwego prowadzenia

zajęć w terenie, obserwacji i eksperymentów.

 

Obecnie obowiązująca postawa programowa ( poniżej). z przyrody nie ma tego zapisu o 2 godzinach, ale na zdrowy rozsądek - jak zrealizować na 1 godzinie takie treści :

4. Opis miejsca zamieszkania (formy terenu, skały, wody, gleba, roślinność).

5. Warunki życia ludzi w najbliższym otoczeniu.

6. Orientacja w terenie, szkic, plan, mapa.

7. Krajobraz najbliższej okolicy - obserwacje i opisy

Czy zadania szkoły

3. Umożliwianie prowadzenia obserwacji środowiska w najbliższej okolicy oraz poznawanych regionach.

4. Przeprowadzanie ćwiczeń kształtujących umiejętność orientowania się w terenie i na mapie.

5. Umożliwianie prowadzenia obserwacji zjawisk przyrodniczych, wykonywania prostych eksperymentów i interpretowania ich wyników.

beera16-05-2008 09:30:17   [#44]

Mnie takie blokowanie zawsze trochę martwi, ze nie pozwala na "odswieżanie" sobie treści

ale w przypadku przyrody to może być 2 +1

:)

aga17-05-2008 09:32:34   [#45]
Rozmawiamy wszyscy o podstawach programowych - i dobrze. Ale mi coś się tu nie zgadza. Być moze pomyliłam się w obliczeniach.9 maja ASIA pisze: wymiar czasu edukacyjnego wynosi 25 godzin szkolnych w rozliczeniu tygodniowym(oczywiście dla klas I-III). 23 godziny na zajęcia edukacyjne + 2 na zajęcia rozwijające,usprawniające...itd. Rozporzadzenie z dnia 18 kwietnia zmieniajace rozporządzenie w sprawie ramowych planów nauczania... określa 20 godzin zajęć obwiązkowych, 2 religie i 2 godz.ddd. Brakuje więc 1 godziny. Co z tym fantem. Przecież większość samorządów nie doda chociażby tej jednej godziny -brak funduszy.W wielu szkołach (śmiem twierdzić , że w większości)uczniowie znów będą poszkodowani: krzywe kręgosłupy, brak rozwijania uzdolnień, bo na co dołożyć z godz.ddd? Na gimnastykę, czy na zajęcia korekcyjno-kompensacyjne, czy na kółka i tak już ograniczoną ilość godz.ddd. Co do podstawy programowej, to śmiem twierdzić, że jest obwarowana wieloma zagadnieniami utopijnymi: warunki lokalowe dla maluchów(idealne, szkoda, że nierealistyczne), baza dydaktyczna (pieknie ale nie w wielu naszych szkołach- to standardy zachodnie), a oczekiwane umiejętności uczniów (mając na uwadze młodszy wiek dzieci) często nie do zrealizowania. Mam na myśli chociażby tereny gmin wiejskich, gdzie często dzieci "przychodzą prosto z podwórka do ławek" bez edukacji przedszkolnej. W mieście też nie jest tak wspaniale - wielu rodzin nie stać na przedszkole, nie ma miejsc w przedszkolach a rodziny są bardzo różne (jedne zajmują się w zaciszu domowego ogniska edukacją swoich pociech, inne wychowuje "podwórko").Tak pięknie wszyscy mówią o wyrównywaniu szans,niwelowaniu różnic między dziećmi z różnych srodowisk a według mnie są to tylko utarte slogany. W pewnym momencie Nasze Państwo zapomniało o ludziach prostych, konczacych tylko podstawówkę, pracujacych bądź nie, a teraz w wielu regionach mamy po prostu wtórny analfabetyzm, a nowe pokolenia tychże ludzi idzie do szkoły. Dużo by pisać na ten temat ale patrząc z perspektywy uważam, że MEN powinno dokładać godziny a nie zabierać, albo pomyśleć nad takim funkcjonowaniem szkól, jakie jest na zachodzie- 40 godzin pracy nauczyciela w szkole ze stworzonymi warunkami dla uczniów i nauczycieli (oni też mają własne rodziny). Podstawa programowa według wielu jest przeładowana, odbiega od rzeczywistości. Myślę, że niektórzy piszący ją powinni stworzyć sobie eksperymentalną placówkę ( nie w wielkim mieście ale na wiosce), popracować chociażby 3 lata i dokonać ewaluacji swoich przemyśleń. Po takim eksperymencie można wymagania "wypośrodkować".Bo zawsze będzie ogromna różnica mdz. środowiskiem wielkomiejskim a małomiasteczkowym a co dopiero wiejski( nie urażając nikogo - sama mieszkam na wsi i jestem z tego dumna). Gdzie w tym wszystkim dzieci z dysleksją, z trudnościami. A później porównywanie sprawdzianów końcowych i dyskwalifikowanie dzieci i nauczycieli, szkół z wiosek.
PawełR17-05-2008 12:03:24   [#46]

ja tylko zwrócę uwagę na umiejętność pisania telegramu... czy ktoś jeszcze wysyła depeszę?

natomiast sms, meile tak... ale jakoś o umiejętności pisania meila nie ma mowy...

czy ten telegram uczmy dzieci po to, aby wiedziały,  że to taki archaiczny sms?


post został zmieniony: 17-05-2008 12:03:49
Marek Pleśniar17-05-2008 13:33:54   [#47]
może chodzi o historię;-)
PawełR17-05-2008 21:12:25   [#48]

jak wypełniamy w szkole blankiet telegramu, to opowiadam dzieciom jak w stanie wojennym cenzurowano mojemu bratu telegram, gdy wysyłał informację, ze mu się córka urodziła... :) i podejrzewali, że brat pisze grypsem... a po prostu telegram pisało się tak krótko, aby mniej zapłacić...

faktycznie uczę przy okazji depesz także historii naszej ukochanej Oj.;)

Marek Pleśniar17-05-2008 21:19:24   [#49]

"wypełnij blankiet telegramu na wypadek grypsu w stanie W"

;-)

PawełR17-05-2008 21:28:44   [#50]

:))))))

ciekawe czy na poczcie można jeszcze wysłać telegram?

czy zatrudniają ludzi od roznoszenia depesz?

przecież kiedyś specjalny posłaniec nosił... pewnie teraz listonosz by przyniósł...

 

strony: [ 1 ][ 2 ]