Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Kowal zawinił - cygana powiesili czyli dalej o egz. gim. |
|
Gaba | 07-05-2008 18:33:20 [#01] |
---|
A kto zawiódł? System nadzoru pedagogicznego. (odp p. Hall)
A bardziej ludzkim językiem? Widocznie nie sprostali zadaniu niektórzy dyrektorzy szkół i wizytatorzy. Nauczyciel ma obowiązek omawiać lektury, a nadzór musi tego pilnować. Ale skala zjawiska jest nieduża. Przytłaczająca większość nauczycieli uczy, jak należy. (odp. p. Hall)
Skala zjawiska jest spora - nie zgadzam się z Pania minister. Niestety nie dysponuje ona pełnymi danymi. Rózna była metodologia zbierania infomacji w woj.
W jaki sposób zawinił wizytator, że nauczyciel nie omówil lektury? To jest interesujące.
Że wina dyrektora, to mozna przewidzieć - tak jak zasługa żadna, że omówiono.
Proszę o przykładowe narzędzie badawcze do badania realizaji podstawy programowej w 12 programach nauczania równolegle. Ja proszę o takie i wiarygodną metodologie badawczą. (nie jakiies tam oswidczenia,, które nauczyciel składa, że zrealizował, wiem, że takowe sie stosuje - dobrze że nie przysięgę na Biblię....). Mogę sie wymienic narzędziem do badania języka polskiego - opracowałam takie w 5 lat. Inne - do pozstałych prtzedmiotów chętnie nabęde droga kupna - postudiują biologie, 3 jezyki obce, fizykę, matematykę...
Dlaczego w woj. małopolskim nawięcej wykryto przypadków nieprzeczytania, a w innych tylko kilka (nam odpowiedź, ale jej nie zdradzę).
To jest bomba z opóźnionym zapłonem. Już dzwonią rodzice i informują, że u nich także nie omówiono i okazuje sie, że dyrektro nie zgłosił...
nie gadzam się z wyjasnieniami MEN w sprawach prawnych - nauczyciel realizuje programy, a nie podstawe programową, programy się dalej omawia do zakończenia zajęć, zwanych zajęciami dydaktycznymi. W programach obowiazuje jakies rozplanowanie treści. to program jest nadrzędny i to program był ustalony najpierw.
Wystapienie min. Marciniaka mnie zasmuciłó - forma pomocy dla gimnazjalistów jest dla mnie sprzeczna z obowiazującym prawem.
|
eny | 07-05-2008 18:38:01 [#02] |
---|
Gimnazjaliści dostaną punkty za zadanie nr 32
1 godz. 23 minuty temu
Krakowscy gimnazjaliści, którzy nie zdążyli omówić lektur przed egzaminem do liceum, za zadanie nr 32 dostaną prawdopodobnie dodatkowe punkty - dowiedziała się reporterka RMF FM.
Ministerstwo Edukacji Narodowej zaproponowało, by pechowi gimnazjaliści dostali specjalne zaświadczenia o nieopracowaniu lektur.
* Przyznawanie punktów za zadanie nr 32 to zły pomysł
To bardzo zły pomysł. Poza tym kuratoria nie mają prawa przyznawać żadnych punktów" - tak wiceminister Edukacji Narodowej Zbigniew Marciniak komentuje pomysł małopolskiego kuratorium. Chce ono przyznawać dodatkowe punkty gimnazjalistom, którzy przed egzaminem nie zdążyli omówić wszystkich lektur. więcej »
Choć dyrektorzy krakowskich liceów już zapowiedzieli, że zaświadczenia nie będą respektowane, według małopolskiej kurator oświaty Agaty Szuty, przyznanie dodatkowych punktów to jedyne sensowne rozwiązanie: Wydawanie zaświadczeń w naszej sytuacji jest sprawą dość kontrowersyjną ze względu na to, że rekrutacja odbywa się drogą elektroniczną. Będziemy się zastanawiali nad tym, aby wpisać aneks do decyzji kuratora odnośnie rekrutacji. Zastanawiamy się nad tym, na jakiej zasadzie przydzielić tym dzieciom punkty. Rozważamy ich proporcjonalność.
czytaj dalej
Małopolskie kuratorium skontrolowało do tej pory 60 procent małopolskich szkół pod kątem omawiania lektur. Według wstępnych szacunków 1050 uczniów w Małopolsce nie czytało "Kamieni na Szaniec" i "Syzyfowych Prac".
Źródło informacji: RMF |
elrym | 07-05-2008 18:41:42 [#03] |
---|
Gaba...
hmm, piszesz o wymianie
nie mam nic na wymianę, ale chętnie zobaczyłabym to narzędzie do badania języka polskiego :-))
|
Gaba | 07-05-2008 18:46:13 [#04] |
---|
nieprawdą jest, ze 60% - nasi wizytatorzy dokonali przeglądu w 100 procentach... - pomijam, czy zgadzam się z badaniem omawiania tylko 2 lektur, ale to nie jest ich wina, bo taki mieli odgórny prikaz.
Nie wyprę się i ponawiam tezę - PP nie jest realizowana, a 2 lektury są jedynie/az jaskrawnym tego dowodem. (temu poświęcona była m. in moja praca badawcza ostatnich lat, kurka, mogę się tak może trochę pokosić?)
Nie chciałabym, by wskazywano wizytatorów jako winowajców niezrealizowania 2 lektur - mam nadzieję, że to zdanie sie wypsnęło p. minister.
To jest jakis absurd, gdzie tu związek?
|
Gaba | 07-05-2008 18:48:15 [#05] |
---|
ponieważ mam pilk w pdf, poproszę moją Anię o wyjęcie materiałów badawczych - dotyczy to 5 programów nauczania, które w roku 1999 w ok. 90% zdominowały rynek edukacyjny. |
AnJa | 07-05-2008 18:49:29 [#06] |
---|
Gaba- Pani Minister zdaje się pod pojęciem"nadzór pedagogiczny" rozumiała główniw nadzór dyrektorski
przynajmnie parę dni temu, gdy mówiła o tym pierwszy raz |
sońka | 07-05-2008 18:50:24 [#07] |
---|
ja także
miałam pomysł, by może wprowadzić nauczycielom tabelkę, w której w ciągu trzech lat nauki zaznaczaliby treści zrealizowane, być moze byłby to sposób na monitorowanie realizowania treści z podstawy, zwłaszcza, kiedy zmieniaja się nauczyciele
jescze się tym nie zajęłam, bo nie jestem przekonana, że pomysł dobry |
Jersz | 07-05-2008 19:04:29 [#08] |
---|
Do Gaby
No to się przyznaje, że ja też winny jestem ... i winny jestem gradobiciu, wystąpienia kokluszu i że krowa Wojciechowej mleka nie daje ;-) post został zmieniony: 07-05-2008 19:05:27 |
Gaba | 07-05-2008 19:09:59 [#09] |
---|
Jersz - przecież mnie rozumiesz... ;-)
- zostawmy wizytatorów w szukaniu czarownic... - gdzies jest granica absrudu. Kto nam tak omotał ministerkę?
Wizytator nie musi się znać na realizacji programu i dyrektor teć nie.
|
beera | 07-05-2008 19:18:10 [#10] |
---|
za to, że nauczyciel nie zreazliował podstawy odpowiada przede wszystkim nauczyciel
ale dyrektor też - jak najbardziej
i wizytator też - bo tak mamy skonstruowany system nadzoru pedagogicznego
Dla mnie, to że odpowiada za to dyrektor jest bardzo oczywiste. Jesli dyrektor nie odpowiada za wykonywania najbardziej podstawowych obowiązków szkoły, to ja nie wiem kto.
Nie chcę zaogniać, ale uwazam, że to wydarzenie wywołała dyskusję podstawową - o odpowiedzialnosci nauczycielskiej, dyrektorskiej, szkolnej wreszcie za ucznia i jego postępy.
Bo ona jest - ta odpowiedzialnośc i żaden nauczyciel, ani dyrektor nie powinien się od niej uchylać.
I szczerze jeszcze powiem - uważam, ze w wielu przypadkach w szkołach doszło do zaklamania rzeczywistości, czyli powstały zaniedbania, za ktorych zaistnienie chce się teraz zrzucić winę na okolicznosci.
Po prostu widze w tym, co się zdarzyło dwa bieguny - jeden, to to, co się dzieje w szkołach (być może wymaga to jednak krytycznego spojrzenia)
drugi - niefajne sposoby wybrnięcia przez MEN z problemu.
Rozpatrywalabym to rozłącznie jednak.
|
Gaba | 07-05-2008 19:37:25 [#11] |
---|
uczeń... - Asiu, może... i trochę jest... ale nie przesadzajmy, wszak, głuptas. Jego zbójeckie prawo - maił byc nauczony.
NAUCZYCIEL>>>>> - dla mnie TO osoba podstawowa w świetle tego, co wiem.
|
beera | 07-05-2008 19:42:44 [#12] |
---|
tak
ale, jesli nie dyrektor odpowiada za jakośc pracy szkoły, to po co on w ogóle jest?
Po prostu - moim zdaniem powinniśmy o to walczyć:
narzędzia dla dyrektora by mógł działać
ale i konsekwencje, gdy nie działa
post został zmieniony: 07-05-2008 19:43:02 |
AnJa | 07-05-2008 20:43:51 [#13] |
---|
tak ogólnie to sie zgadzam (no bo to oczywiste)
tak szczególnie (w tej sytuacji tegorocznego gimnazjalnego) to nie - argumenty były
powiedzmy sobie jednak jedno - w kilkunastu szkołach nie omówiono (w formie zapisów)żadnej z tych lektur (dla mnie bład polonisty), w kilkudziesięciu jednej (przypadek)
w kilku tysiącach nie omówiono żadnej z nich - tak naprawdę, bo wpisy są oczywiście i hasła z bryków omówiono
cóż- wiedząc, ze lektur omówić się nie da, zainteresowac literaturą też (przecież nie da się wyzwolic czy podtrzymac pasji czytelniczej takim zestawem lektur)nauczyciele świadomie ida na wybór mniejszego zła:
1.milcząco (albo i głośno) zgadzają się na bryki zamiast lektur żeby dzieciaki jakiś tam jednak kod kulturowy złapały i kojarzyły: Żeromski-Syzyfowe prace-rusyfikacja niż nic
2.przygotowanie do egzaminu w sposób uporządkowany- masz hasło miłość , rozdzielasz ją na miłośc do Boga, miłośc do Ojczyzny, miłośc rodzicielską, miłość romntyczną
jeśli w temacie jest miłość do Ojczyzny otwierasz szufladkę: Kamienie na Szaniec , tam masz następujacych bohaterów:Rudy, itp
piszesz, że byli patriotami, nie whali się złożyć życia, ze dzisiaj miłośc do ojczyzny to coś innego
jak ładnie to napiszesz- masz 7-12 p - i to Ci wystarczy- nie?
jak nie- czytaj i myśl
80% gimnazjalistów to wystarczy
a w tym roku siurpryza: pokazana paluchem szufladkę i kazano coś z jej zawartości zrobić
a tam kalka tylko:Rudy, itp byli patriotami, nie whali się złożyć życia, dzisiaj miłośc do ojczyzny to coś innego
nawet za cholerę tego w czasie i przestrzeni umiejscowić nie umieją - ot, Niemcy to pewnie Grunwald, Cedynia albo straj we Wrześni czy Powstanie Warszawskie (szufladki do hasła Niemcy) |
AnJa | 07-05-2008 20:46:24 [#14] |
---|
o historii też mogę:
a po kiego sie tego uczyć jak w teście będą 2 pytnia za maksimum 5 p łacznie
jak jesteś łebski albo masz szczęście to 3-4 trafisz
to dla 1-2 p warto się tego nudziarstwa uczyć? |
AnJa | 07-05-2008 20:47:31 [#15] |
---|
to o gimnazjach było
o liceach napiszę z 6 lat po tym, jak zmienie pracę |
beera | 07-05-2008 20:52:14 [#16] |
---|
ty
ales napisał
za cholerę nie wiem, z czym się nie zgadzasz, skoro się zgadzasz?
I szczerze jeszcze powiem - uważam, ze w wielu przypadkach w szkołach doszło do zaklamania rzeczywistości, czyli powstały zaniedbania, za ktorych zaistnienie chce się teraz zrzucić winę na okolicznosci. |
beera | 07-05-2008 20:53:01 [#17] |
---|
oczywiście, poza tymi głupotami, pod ktorymi chowasz mądrą treść;) |
Magosia | 07-05-2008 20:54:13 [#18] |
---|
Dopóki dwóch "panów" ma dyrektor - proszę mi nie mówić ,że odpowiadam za wszystko.
Choć wiem, że odpowiadam za wszystko.
Może powinnam zlożyć dymisję.
Może powinnam nie przystępować do konkursu.
Może byłby to wyraz odpowiedzialności.
A może głupoty.
Asiu- Dyrektor odpowiada za jakość pracy szkoły . A czymże jest jakość ta?
Czym mierzona??
Wpisami o przerobionej lekturze w dzienniku i kserowanej na okoliczność mierzenia??
Wynikami egzaminów konstruowanymi z naruszeniem prawa?
A może tak zwaną atmosferą- że sięgnę do niedawnych ankietowych określeń.
Nie chodze na hospitacje.
To źle, to błąd, to niedomaganie nadzoru pedagogicznego.
Ale...ósmy rok proszę o kierownika gospodarczego do mojej wielkiej szkoły.
Mam wybor?
Interwencja w sprawie przeciekajacego dachu, opracowanie wniosków do ministerstwa na dogfinansowanie, uzupelnienie ksiażki obiektu o stosowne wpisy,....................... ..................................................................................................................
...........................................
powinnam na hospitacje.
Wiem . I na Boga wolałabym.
i słyszę.....a co to takiego ten nadzór .. i po co pani potrzebny...
Ech..nie chce mi sie pisać.
Może jestem nieskuteczna w pozyskiwaniu etatów. A może powinnam strajk wloski. A może powinnam nie przystępowac do konkursu.
Wiem - za jakość szkoły odpowiada dyrektor.
Czy naprawdę Tylko tak ?
Kto odpowiada za jakość pracy KO?
CKE?
MEN??
Gaba jest uczciwa w tym co mówi. W ocenie możliwości. W ocenie fikcji zapisow prawnych. Utożsamiam się z tym.
Moje nauczycielki omowiły lektury. Ale to nie moja zasługa. Nie mojego nadzoru.
Chyba ..że nadzór - mój nadzór- to zaufanie. To wtedy tak. |
Nassssy | 07-05-2008 21:07:02 [#19] |
---|
Tak do Asi i nie tylko.
Złości mnie bardzo to, że żadnej dyskusji programowej poza naszym forum nie będzie. Pan wiceminister jest silny, wyciszy sprawę. Temu służy komunikat MENu, temu służy opublikowanie wystąpienia polonistów na stronie MENU, temu służyło pogonienie KO aby zrobiły fikcyjne badania. Pewno chodzi o warszawskie stołki i pieniądze. A jak tak to problem sie rozmydli i porzuci.
A tu rzeczywiście potrzeba rozwiązań systemowych, pracy MENu i CKE. Dlatego nie możemy brać winy na siebie, bo to tylko ugruntuje siłę urzędasów.
Zły jestem. |
AnJa | 07-05-2008 21:07:14 [#20] |
---|
zgadzam się na pewno z tym:
"uważam, ze w wielu przypadkach w szkołach doszło do zaklamania rzeczywistości, czyli powstały zaniedbania, za ktorych zaistnienie chce się teraz zrzucić winę na okolicznosci."
z dodatkiem:
"do takiego samego zakłamania rzeczywistosci doszło też w CKE, ktrej udało sie przekonac resort, że winne są nieliczne szkoły"
co mi przypomina strasznie 1976 i przeiwstawianie zdrowemu moralnie społeczeństwu nielicznych warchołów z Radomia i Ursusa
oczywiście przepraszam za porównanie, ale takie mam niestety skojarzenia |
Jacek | 07-05-2008 21:07:56 [#21] |
---|
w całej rozciągłości się zgadzam z Gabą i Magosią.. pamiętam jakś durną ankietę naszego KO na polecenie MEN chyba w której miałem napisać w jaki sposób ja dyrektor badam sprawdzam czy nauczyciele (wszyscy) realizują podstawę programową...
i odpisałem zgodnie z prawdą, że nie badam bo nie mam narzędzi, nie wiem jak badać i niby jak mam zbadać wszystkich nauczycieli skoro tych narzędzi nie mam |
AnJa | 07-05-2008 21:09:05 [#22] |
---|
aha- porównanie dotyczyło języka propagandy tylko - nie zdarzeń, ludzi, ocen czy czegokolwiek innego |
beera | 07-05-2008 21:11:22 [#23] |
---|
magosiu
tak, odpowiadsz jak szef, dyrektor
tak jak w niewielkim, rzeczywistym, stopniu odpowiada MEN za kiks w tegorocznym teściec - ale jednak odpowiada
====
i trochę nie rozumiem, o co Ci chodzi o to mierzenie jakosci - przyznam się. Nie rozumiem, w jaki sposób ta jakość ma być mierzona wpisami w dziennik? Jesli tak - to własnie takie mamy konsekwencje. Jesli TYM jest mierzona, to mamy wlasnie taki efekt. W ogóle tu nie mówie o jakości, lecz o fundamencie - podstawach, kttóre polegają na założeniu, że wszyscy wypełniają swoje obowiazki wobec ucznia.
Zdaje się, ze to Ty napisalas w poprzednim watku swoje watpliwości na temat pracy nauczycieli, którzy "nie przerobili" lektur.
Ja idę dalej - widzę takze odpowiedzialnośc dyrektora. Rozumiem, ze to niepopularne na forum dyrektorów - ale mimo to widzę. Wiem, ze jest dużo powodów, dla których dzieje się tak lub tak.
Ale to dla mnie nie jest usprawiedliwienie. Lub inaczej - usprawiedliwia postawy, ale co z tego?
Najwazniejsze w szkole jest nauczanie. I uczeń. Jesli to kuleje, to nalezy to zmieniać, starać się zmieniac, albo choc mówić. Ciągle mowić.
Nie o tym, co nas usprawiedliwia, że nie robimy tego, czy tego, ale raczej o tym, co nam potrzebne bysmy robili to, czy to.
====
Wsród przyjaciól mam dyrektora, którego nauczyciel nie omówił lektury. Nie omówił, mimo tego, ze miał ją w planie nauczania do zrealizowania wcześniej. nauczyciel musi ponieśc konsekwencje. To jasne.
Ale wiesz, co podziwiam w tym dyrektorze? Ze uznał tę sytuację za szanse na otwarcie dyskusji podstawowej. Pozwolił sobie na to, bo a) zna swoją odpowiedzialnośc za prace szkoły b) nie boi się wlasnych refleksji na temat tego, co się stało c) nie boi się tej rozmowy,
szczerze powiem - żal, że nie wszystkie nasze szkoły mają okazję na te rozmowę, lub, że jej nie chcą podejmować.
|
Gusia | 07-05-2008 21:12:43 [#24] |
---|
słyszałam od moich uczniów (dziś gimnazjalistów - piszących egzamin) po pytaniu jak poszło - odp. beznadziejnie... jak mogłem pisać, jak nie wiedziałem o co chodzi... |
beera | 07-05-2008 21:14:51 [#25] |
---|
troche się spóźniłam ze swoim postem:)
Nie zgadzam się z Wami
tzn - zupelnie się nie zgadzam z kanalizowaniem tej sytuacji.
===
i nassy nie do końca masz rację
ten problem w sensie organizacyjnym wróci w lipcu podczas rekrutacji - wóczas nastapi kolejna fala protestów różnych rodziców. MEN załatwiajac sprawę tak, jak zalatwił tylko odwlekł sprawę - moim zdaniem |
AnJa | 07-05-2008 21:17:18 [#26] |
---|
i znów się zgadzam!
co rozumiesz pod pojęciem "kanalizowanie tej sytuacji"? |
beera | 07-05-2008 21:17:31 [#27] |
---|
słyszałam od moich uczniów (dziś gimnazjalistów - piszących egzamin) po pytaniu jak poszło - odp. beznadziejnie... jak mogłem pisać, jak nie wiedziałem o co chodzi...
a to, co jest wazne, to TYLKO to, o czym napisala Gusia
dla mnie to wlasnie jest teraz najważniejsze.
Jakby drugi aspekt tej sprawy - bardzo ważny
===
po tym - żeby było jasne, jak byłam zdania, że trzeba napisac nasze stanowisko OSKKO, i uczestniczyłam w jego tworzeniu, w ktorym to stanowisku napisaliśmy wszystko to, o czym teraz tu ponownie dyskutujemy.
|
AnJa | 07-05-2008 21:20:17 [#28] |
---|
przyznaję się, ze dopiero teraz coś tam więcej o tym dowiedzialem sie - stąd nuworyszowa nadgorliwość i emocje
wcześniej też pisałem coś- ale raczej o emocjach |
Nassssy | 07-05-2008 21:21:08 [#29] |
---|
Mówiłem, że to złość przeze mnie gada. Bo myślę, że co z tego że dyskusja wróci, a kto pomoże dzieciom odzyskać wiarę w sprawiedliwość. |
beera | 07-05-2008 21:23:02 [#30] |
---|
Nie zgadzam się, że dyrektor nic nie może zrobić z takim problemem.
Uważam, ze to była cenna lekcja i wielu dyrektorów z niej skorzystało. I myslę, że wielu nauczycieli.
I żeby było jasne - w ogóle mi nie chodzi o kontrolowanie nauczycieli, to byłoby smieszne, gdybym cos takiego proponowała, chodzi mi o budowanie współodpowiedzialnego zespołu nauczycielskiego.
To nie jest niemożliwe. A na pewno nie jest niemożliwe podejmowanie próby budowania go.
|
beera | 07-05-2008 21:24:18 [#31] |
---|
nasssy
nikt
ale mamy jeszcze innych uczniów
|
Magosia | 07-05-2008 21:28:07 [#32] |
---|
Najwazniejsze w szkole jest nauczanie. I uczeń.
Trochę inaczej to widzę. Najważniejszy jest człowiek. I jego życie - w szkole też.
I nauka życia.
Może dlatego,że zawsze bardziej byłam wychowawcą niż nauczycielem. Zawsze bardziej praktykiem niż teoretykiem.
Dygresja- przykro mi , ale nie mam czasu na dyskusję - żałuję naprawdę- ale właśnie poczucie odpowiedzialności za jakość pracy szkoły nie pozwala mi ostatnio na forumowe rozmowy.
Zatem - pozdrawiam :-) |
beera | 07-05-2008 21:31:42 [#33] |
---|
Tu nie ma przeciwności.
Pamietacie ten absurdalny zwyczaj w konspektach, gdy nam kazano oddzielać cele wychowawcze od dydaktycznych i jeszcze jakiś tam - nie pamiętam....
Nauka, to także wychowanie. A uczeń, to nie fragment człowieka, lecz człowiek, tylko w roli - roli ucznia.
|
Nassssy | 07-05-2008 21:43:35 [#34] |
---|
Co byśmy czuli, gdyby któryś z tych uczniów nie wytrzymał i zrobiłby sobie krzywdę. Czy naprawdę dalej byśmy liczyli ilu to osób dotyczy? A jeśli pochylenie sie z troską kuratora, (który nic nie może) nie wystarczy i po rekrutacji wzrośnie liczba samobójstw wśród absolwentów? Jak wtedy spojrzymy rano do lustra?
Nadzór ponosi winę ale nie w sensie zaszłości ale poprzez brak profilaktyki tego stanu. |
beera | 07-05-2008 21:45:07 [#35] |
---|
Ale czy ktoś tu z tym dyskutuje?
MASZ RACJĘ
|
Nassssy | 07-05-2008 22:05:09 [#36] |
---|
Sorry asiu. Nie chciałem.To złość.
Masz race mówiąc o nadzorze i jego winie. tylko, że nie chodzi to o nas dyrektorów, bo ja nie będę sprawdzał rozkładu z muzyki, nie mam na to czasu, nauczyciel jest specjalistą, który ponosi odpowiedzialność.
Chodzi mi o to, że można było tego wszystkiego uniknąć, gdyby to lepiej przygotować. |
beera | 07-05-2008 22:11:23 [#37] |
---|
bo ja nie będę sprawdzał rozkładu z muzyki, nie mam na to czasu, nauczyciel jest specjalistą, który ponosi odpowiedzialność.
trochę na przekór: a) czasem można ;) b) problem zasadniczy jest taki, czy on wie, ze ponosi tę odpowiedzialność i czy wie JAKA to odpowiedzialnośc (to takie pytanie do nauczyciela, ale i do szkoły)
Można było tego uniknąć - to na pewno. CKE wlazło na minę pogiertychu. Co więcej zamiast z tego wyleźć z twarzą zabrnął w całe pole minowe, czego np. śmieszny wyrazem jest umieszczenie stanowiska polonistów na ich stronie (a naszego jakoś nie - bo inne ;) a strasznym decyzja o tym, ze KO wybrnie z tego problemu ( a wiemy, ze nie wybrnie) (i w dodatku wpakowali nas wszystkich w sytuację, w ktorej przy królu, który ewidentnie jest goły musimy zachwalac jego szaty)
Ja się z tym zgadzam, co piszesz
Ale uznalam, ze to fajny watek by w dyskusji, jakiej u nas dawno już nie było pokazac także inny wymiar, który dostrzegam:)
post został zmieniony: 07-05-2008 22:12:13 |
Małgoś | 07-05-2008 22:12:04 [#38] |
---|
W całym tym zamieszaniu najbardziej mnie zniechęca do polityków oświatowych to, że szuka się winy, a nie rozwiązań
przez kilka lat pracowałam w gimnazjum, znam szkołę (i jej dyrektorkę), w której nie zrealizowano do kwietnia tych dwóch nieszczęsnych lektur (a poziom nauczania jest tam b. wysoki)
nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji (jako dyrektora takiej szkoły, matki takiego ucznia, czy n-la takiej klasy) - że zamiast realizować konkretne, ratujące sytuację ucznia rozwiązania, musiałabym teraz udowadniać , że nie jestem wielbłądem...
ta porażka systemu oświatowego (bo tak to widzę) jest dowodem na jego bylejakość i ...złudzenia
złudzenia, ze: programy się realizuje, umijętności się kształtuje a egzaminy cos mierzą
może i coś - ale nie wiem co naprawdę
porażka systemu to nie tylko egzamin gim. ale np. fakt, że dwóch literatów polskich prawie oblewa maturę z polskiego i to, że ekspertka-egzaminator obwieszcza światu, że "gdyby panowie pisali starą maturę, to by mieli piątki, bo eseje sa świetne, ale w/g kluczy do nowej - nie mieszcza się w kryteriach"
kurka, mam też deżawi... "Socjalizm to świetna sprawa, tyle, że ludzie nawalili"; "Ofiary musza być, jeśli walczy się o dobro dla mas"
System - my (MEN, CKE, KO, szkoła, dyrektorzy i nauczyciele - DOROŚLI) zrobilismy kilkuset młodym ludziom ŚWIŃSTWO i teraz zamiast systemowo naprawić krzywdę, umywamy ręce, rzucamy oskarżeniami, albo wciskamy im kit w postaci wartych funt kłaków ...zaświadczeń
wstyd!
.......
Chyba się starzeję, ale coraz bardziej mi tęskno do dawnej formuły egzaminów maturalnych, wstępnych i do tego szacunku, które je otaczał
|
beera | 07-05-2008 22:13:40 [#39] |
---|
o! Małogoś dotknęła tego, co dla mnie tez jest bardzo wazne |
Adaa | 07-05-2008 22:38:09 [#40] |
---|
tegoroczny egzamin gimn. pokazał,że pełna realizacja podstawy programowej to fikcja (tajemnica poliszynela)
sądzę ,że język polski to nic w porównaniu z realizacja podstawy programowej z jezyka obcego - gdyby tę sferę przeanalizować - strach nawet pomysleć
i gdyby szukac tu winnego? to kto? - przy tym niedostatku kadr, przy tych zarobkach, przy tej rotacji kadr?
dyrektor?, KO?
kładzie sie juz powoli na łopatki nasz system oswiaty (jak juz nie lezy) - bo to najbardziej zaniedbana i eksperymentatorsko doświadczana dziedzina panstwa
ciekawa jestem kiedy usłyszymy o pierwszym procesie przeciwko państwu polskiemu za zmarnowany w polskiej szkole czas |
Nassssy | 07-05-2008 22:46:26 [#41] |
---|
Tak właśnie tak. Zgadzamy sie tylko inaczej kładziemy akcent. Mnie ponosi a ty chcesz pokazać inną stronę problemu.
Myślę, że to nie jest dobry moment na pokazywanie drugiej strony. Bo nie jest w naszej mocy teraz pomóc, a ci co mogą zachowują się podle. |
Nassssy | 07-05-2008 22:51:41 [#42] |
---|
Ada trafiłaś tam gdzie trzeba.
masz taką celność trafiania w słabizny.
To takie jest proste :) wystarczy, że ktoś władny (CKE, MEN) powie na "egzaminie nie będzie optyki, to róbcie w maju i czerwcu po egzaminie".
Rzecz prosta, fundamentalna, tylko dlaczego żaden z tych dobrze opłacanych specjalistów tego nie robi? Łatwiej się krzywdzi bezbronne licealistki. |
beera | 07-05-2008 22:54:12 [#43] |
---|
tegoroczny egzamin gimn. pokazał,że pełna realizacja podstawy programowej to fikcja (tajemnica poliszynela)
sadzę, że niestety nie
tzn pokazał, ale niewielu chce to widzieć.
Piszesz o językach obcych - a matematyka, historia? Tylko, że ilośc punktów za zadanie była licha i awantur nie było. A i rodzic z trudnem odnalazł wieśc, że "osi nieprzerobione"
Z drugiej strony - jak tu realizowac taka podstawę, co nie wiadomo, co oznacza?
Bo ta podstawa, która jest, to dokument napisany katastrofalnie.
MOże oznaczać wszystko i nic. |
Gaba | 08-05-2008 08:12:29 [#44] |
---|
ja uważam, że winny jest zawsze ten, kto nie zrobił, jeżeli miał stworzone do tego warunki oraz ten, kto miał nadzorowac, jeżeli to było realne i w jego kompetencjach.
Dla mnie wskazywanie winnych przy rozpoznanych i do udowodnienia warunkach jest ośmieszaniem sie urzędników. Myślę, że działają na szkodę minister.
- nauczyciel może realiowac program do końca zajęc dydaktycznych (każdy sąd mu to teraz przyzna, gadałam ze soimi przyjaciółmi) - co tu trzeba zmienić, by bryły obrotowe nie były w maju w klasie III ? TO problem każdej szkoły i każdego przedmiotu. A nie tylko dyrektora chodzącego na hospitacje zaplanowane... a nie codzienne.
- dyrektor winien monitorować realizję programów - pod warunkiem, że programy są z PP spójne (a nie są), zna się na tym, umie to zrobic, ma czas... (zadanie nierealne!!!), kto wesprze dyrektora z biologii, fizyki, matematyki... - dlatego nerwowo się smieję, gdy dyrektorzy zapewniają, iż u nich jest realizowana podstawa programowa... - gratuluję dobrego samopoczucia. (Adaa wskazuje nam języki obce... - tu będzie dowcipnie,gdyż dopiero egzamin planowany za rok obnaży... rozmiar działań niepodjętych)
- wizytator mógłby ew. zrobić szkolenie (ale nie sądzę, że ktoś potrafi cos konkretnego wskazać) - zostawmy wizytatorów, jako ludzi odpowiedzialnych za nieomówienie lektur (odpowiada nauczyciel nie wizytator). Za wypadek odpowiada sprawca wypadku.
- KO - winno tak długo naciskać na MEN, by dotarło, że się myli p. minister, tu jest odpowiedzlność pracowników KO, ale wiem, że MEN nie słucha głosów z terenu...
- CKE - zmienić termin egzaminu (poprawiający mają tylko 3 dni na poprawę prac!!! - prace poprawione są już w OKE, co więc robią OKE przez 30 dni?), ustalić hierarchię aktów prawnych, unormowac język...
- MEN... prawo, strategia, plan działań... spójność działań, przegląd programów lub nowe programy i podręczniki... - i napisać upubliczniony rzetelny raport (nie o 2 lekturach).
Trzeba też przeprosic dzieci.
|
beera | 08-05-2008 08:21:16 [#45] |
---|
nauczyciel może realiowac program do końca zajęc dydaktycznych (każdy sąd mu to teraz przyzna, gadałam ze soimi przyjaciółmi) - co tu trzeba zmienić, by bryły obrotowe nie były w maju w klasie III
gaba - co zrobilabys z nauczycielem, który w planie ma bryły zapisane w listopadzie i ich nie zrealizował? (swoją drogą na tle tych wydarzeń i wczesniejszych przemysleń dotyczących niezbedności planowania dzialań tym bardziej widze tę koniecznośc teraz)
że programy są z PP spójne (a nie są) PP jest napisana takim językiem, że można wykazać wszystko - i to, ze są i to, że nie są. Poza tym programy i z tym wiążący się rynek podręczników - z problemem niefachowych recenzentów
I żeby było jasne - nie stawiam się po drugiej stronie barykady. Widzę więcej koniecznych działań - poza opisanymi w naszym stanowisku, widzę takze inne.
Te dotyczące zmiany PP, konstrukcji narzędzi, kontroli dokonanej po fakcie przez dyrektorów - nawet tej najprostszej, dotyczącej wlasnie analizy planów (pisałam już o tym na poprzednim watku Jartula) i wyciągnięcia konsekwencji wobec nauczyciela - jesli można stwierdzić fakt, ze niestety, zaiwnił.
Poprawiłam o tym nauczycielu- bo dodałam warunek konieczny.
post został zmieniony: 08-05-2008 08:25:36 |
rzewa | 08-05-2008 08:28:09 [#46] |
---|
hmmm... tak...
i narzędzie do wyciągania tych konsekwencji przydałoby się - bo jak na razie to na gadaniu skończy się to wyciąganie... :-( |
Dorotka N | 08-05-2008 09:09:53 [#47] |
---|
dopiero teraz przeczytałam cały wątek...
mam sporo refleksji po tym całym gimnazjalnym koszmarze
zgadzam się przede wszystkim z jednym: brak precyzji stwarza pole do wielości interpretacji - i każdy sąd - każdej ze stron - jest w stanie udowodnić, że właśnie ta strona ma rację
w mojej szkole muszę przyznać - przyjrzeliśmy się pp na wylot - chyba naprawdę po raz pierwszy tak bardzo na wylot - to wszystko dziurawe jak sito - a adaa ma rację z angielskim - pewnie jesienią będzie pilotaż egzaminu z angielskiego i zrobi się raban...
w tej chwili martwi mnie jeszcze coś innego...
jak szakale wyrastają kolejne firmy, wydawnictwa, które już ( na 3 tygodnie po egzaminie) proponują pomoc tym, którzy to "nie umieli sobie poradzić z realizacją pp do egzaminu"...
szlag mnie trafia po prostu!
a druga sprawa - właśnie rozmawiałam z moją nauczycielką fizyki i matematyki - była wczoraj na spotkaniu jednego z wydawnictw - przyszła zdezorientowana - opowiada się tam takie bzdury, że ludzie głupieją - pyta: czy już od września będzie zmiana podstawy bo będą nowe podręczniki itd...
na tymcałym zamieszaniu znów chcą zbić kapitał wszyscy Ci, którzy chcą NAM "pomóc"
reasumując:
nie wiem jak to jest możliwe do wykonania, ale niestety chyba nie ma innego wyjścia, by sklonowac takiego dyrektora, który będzie doskonale znał wszystkie pp i z każdym nauczycielem uzgodni zgodność programu, podręcznika i rozkładu materiału z pp
być może będzie to trzeba robić w wakacje - święte wakacje... ironizuję, wiem, ale chyba trzeba będzie założyć, że od 15 sierpnia rozpoczniemy WSZYSCY pracę w szkole...
tylko co na to prawo? związki? |
beera | 08-05-2008 09:26:26 [#48] |
---|
w mojej szkole muszę przyznać - przyjrzeliśmy się pp na wylot - chyba naprawdę po raz pierwszy tak bardzo na wylot - to wszystko dziurawe jak sito
to Dorotko, powinno byc naszym pomysłem na dziś wobec nowej podstawy - i na to liczę bardzo, że uda się popatrzeć krytycznie i przenieść nasze doświadczenia na przyszłość. |
Dorotka N | 08-05-2008 10:13:27 [#49] |
---|
no jesli chodzi o krytykę, to ja ostatnio jestem bardzo na to nastawiona :-))) |
AnJa | 08-05-2008 10:22:30 [#50] |
---|
na krytykę to ja zawsze jestem nastawiony!
ale obawiam sie, że Asi o cuś innego chodzi- i jej zdaniem krytycznie to znaczy analitycznie
a to strasznie męczące jest |
|