Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
upominek dla nauczyciela |
ibula | 23-04-2008 13:54:47 [#01] |
---|
witam, mam pytanie w związku z artykułem w lokalnej gazecie, mówiącym ,iż nauczyciele jako urzędnicy państwowi nie mogą przyjmować żadnych prezentów od rodziców z okazji np. zakonczenia roku. Prosze o podzielenie się swoimi opiniami. Pozdrawiam. |
AnJa | 23-04-2008 14:08:50 [#02] |
---|
nauczyciel nie jest urzednikiem państwowym
nauczyciel nie jest funkcjinariuszem publicznym
nauczyciel podlega ochronie prawnej jak funkcjonariusz publiczny
to prawdy obiektywne są
...
nauczyciel nie powinien przyjmować prezentów z żadnej okazji od osób od siebie jakoś zależnych
nauczyciel nie może sugerować możliwości przyjęcia takiego prezentu
nauczyciel nie powinien odmówić przyjęcia takiego prezentu, jesli ktos mu wreczy
nauczyciel może taki prezent wystawić na Allegro a uzyskane pieniadze przeznaczyć na jakiś pożadany spolecznie cel- wcześniej informując darczyńców, że tak zrobi
nauczyciel może prezent zjeść, wypić lub wstawić do wazonu - jeśli uważa, ze ma on wartość symboliczna
to prawdy moje są |
Kajab | 23-04-2008 14:09:22 [#03] |
---|
Kiedyś wezmę sobie do pracy wielki, sękaty kij i będę walić na oślep "prezenciarzy". Bardzo chętnie przyjmuję wszelkie dary na rzecz placówki. Jedna matka kupiła łyżeczki deserowe, inna segregatory i wielkie puzzle do świetlicy, ktoś przywozi orzechy i jabłka dla dzieci do podjadania - to są miłe i chciane prezenty. Ale szału dostaję, kiedy wręcza mi się kawę, czekoladę albo kosmetyki. Odmawiam, dziękuję, tłumaczę, a na koniec gonię rodzica, bo większość porzuca łapówę i ucieka galopem.
Dlatego jestem zwolenniczką absolutnego zakazu wręczania prezentów. Nawet z kwiatów bez żalu zrezygnuję, jeśli pozwoli mi to uniknąć tych żenujących scen.
Jedyne prezenty, jakie przyjmuję bez ograniczeń, to dziecięce rękodzieło. Może być nawet "portret pani kierownik ze zmarszczkami i siwizną" |
Kajab | 23-04-2008 14:11:19 [#04] |
---|
Dlaczego nauczyciel nie powinien odmówić przyjęcia prezentu? AnJa, wyjaśnij, bo nie łapię. |
elrym | 23-04-2008 14:15:06 [#05] |
---|
Kajab, boś młody ;-)))) |
AnJa | 23-04-2008 14:16:23 [#06] |
---|
bo prezent moze być z tzw. szczerego serca i nieprzyjęcie jego mogłoby sprawic przykrość darowującemu
a nauczyciel wystarczająco duzo przykrości dzieciom i rodzicom robi przez caly okres nauki i choć na koniec roku mógłby się powstrzymać |
AnJa | 23-04-2008 14:18:05 [#07] |
---|
ale to co piszeszbardzo koresponduje z moim mysleniem o prezentach |
mamamikusia1 | 23-04-2008 15:07:36 [#08] |
---|
Trzeba też rozróżnić prezent przed od prezentu po. |
Małgoś | 23-04-2008 15:20:00 [#09] |
---|
Kajab :-O
kosmetyki!!!??? jakie??? dezydorant BRUTAL może?
ojacie - człowiek nie przestaje się dziwić do końca życia.... |
Małgoś | 23-04-2008 15:25:03 [#10] |
---|
coraz częściej przychodzi mi taka myśl, że dawanie prezentów pracownikom, usługodawcom itd. przez klientów, osoby zalezne itd. to:
1. albo zwykła łapówka
2. albo ...obraza ;-)
3 możliwości nie ma
Ktoś kto mi, jako dyrektorowi szkoły, wciska: kwiaty, wino, bizuterię, pościel, czekoladki, mikrowelę, kryształ, fotel bujany, zegarek, czajnik elektryczny, kawę, cielęcinę, buty itd itp. to uważa, że jesli coś zrobiłam dobrze to tylko i wyłącznie wyjątkowo dla tego własnie wciskacza
...a to mnie właśnie obraża |
AnJa | 23-04-2008 15:29:01 [#11] |
---|
ja ze wschodu |
Jacek | 23-04-2008 15:30:16 [#12] |
---|
ja też i zdanie mam jak Ci ze wschodu :-) |
zgredek | 23-04-2008 15:34:45 [#13] |
---|
co to jest mikrowela? |
AnJa | 23-04-2008 15:37:01 [#14] |
---|
takie cus co nie wytwarza ciepła a grzeje i w czy da się zrobic jajecznice bez chlesterolu
znaczy- niejadalną |
zgredek | 23-04-2008 15:42:27 [#15] |
---|
to takie ze złości dają nauczycielom? |
AnJa | 23-04-2008 15:43:23 [#16] |
---|
nie wiem
mnie takich cudactw nie dają |
Małgoś | 23-04-2008 15:46:51 [#17] |
---|
drzewiej i pralki się zdarzały i benzyna ..... ;-) |
hanabi | 23-04-2008 16:37:30 [#18] |
---|
przy okazji brania prezentu warto pamiętać, że niestety, darujący oczekiwać będzie z naszej strony rewanżu:) i tu się zaczyna niebezpieczeństwo |
Małgoś | 23-04-2008 16:59:41 [#19] |
---|
tzw. reguła wzajemności
odwieczny sprzymierzeniec róznej maści makiawelistów ;-) |
AnJa | 23-04-2008 17:32:56 [#20] |
---|
jakoś nie wiem, czego moze chcieć ode mnie absolwent |
bosia | 23-04-2008 17:35:51 [#21] |
---|
może jak pomyślisz to znajdziesz |
haltanek | 23-04-2008 17:40:04 [#22] |
---|
może na przykład.. chcieć zobaczyć uśmiech na Twojej twarzy, jeszcze gorętszy niż zwykle |
AnJa | 23-04-2008 17:41:54 [#23] |
---|
nie umiem
moge wyobrazić sobie, że moze inwestuje w przyszlość, kiedy zgłosi sie do mnie jako dyrektora o prace
ale jako dyrektor nie przypominam sobie bym prezenty dostawał
jako nauczyciel - coś tam czasami zdarzało się
jako nauczyciel nie potrafię sobie wyobrazić czym bym się mógł zrewanzować |
bosia | 23-04-2008 17:47:46 [#24] |
---|
może nie umiesz, bo nie chcesz
czasami łatwiej powiedzieć nie umiem
i mieć z głowy
nie wiem czemu tak o tych prezentach piszecie
jak dostałam czekoladki to je otwierałam i częstowałam klasę
a kwiatki lubię
choć nie przywiązuję wagi czy je dostanę czy nie
a jak byłam wychowawczynią, to dostawałam jakieś śmieszne prezenty-wiedziałam że są one specjalnie pomyślane dla mnie, często były zrobione przez dzieci, |
Małgoś | 23-04-2008 20:00:21 [#25] |
---|
znajomu dyrektor dostał od absolwentów LO książkę ..."Studium tyranii" ;-) |
bosia | 23-04-2008 20:17:19 [#26] |
---|
sama bym dała coponiektórym |
Małgoś | 23-04-2008 20:19:26 [#27] |
---|
ja bym rozdawała chętnie ..."Pochwałę głupoty" Erazma z R.
|
bosia | 23-04-2008 20:20:59 [#28] |
---|
To, to chyba ja powinnam dostać |
Małgoś | 23-04-2008 20:22:22 [#29] |
---|
:-)
nie mam Cie na liście :-) |
bosia | 23-04-2008 20:23:30 [#30] |
---|
to może "Mądre kobiety-głupie postępowanie" Connell Cowan? |
Małgoś | 23-04-2008 20:28:18 [#31] |
---|
Mam prywatną prośbę o opinie w sprawie szkoleń dla całych rad pedag. Czy komus się zdarzyło uczestniczyć? Jesli tak, to chciałbym wiedzieć, czy jest ...cięzko? :-)
Wiadomo, to często narzucony z góry obowiązek uczestnictwa i dlatego myslę sobie, czy bezpieczniej jest aktywizować silnie taką grupę do sporej ilości ćwiczeń, czy raczej pozwolić im na większą bierność?
Mam nadzieję, że nie smiecę za bardzo w piaseczku. Podjęłam się takich szkoleń - chyba zbyt pochopnie. Kiedyś już coś takiego robiłam, ale bez specjalnej satysfakcji (z ludźmi z firm nieoświatowych znacznie lepiej to wychodzi) |
Małgoś | 23-04-2008 20:30:46 [#32] |
---|
Bosiu, może lepiej: "Grzeczne dziewczynki nie awansują" Lois P. Frankel |
bosia | 23-04-2008 20:30:55 [#33] |
---|
i uczestniczyłam i prowadziłam
jak duża rada?
jakie tematy?
ale może lepiej na priva |
bogda4 | 23-04-2008 20:31:34 [#34] |
---|
zrobiłaś upominek tym nauczycielom?
;-) |
bosia | 23-04-2008 20:31:47 [#35] |
---|
grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne tam gdzie chcą |
bogda4 | 23-04-2008 20:34:56 [#36] |
---|
a tak serio organizowałam weekendowe szkolenie dla moich nauczycieli, 20 godzin intensywnej pracy, bardzo dobrze przygotowani prowadzący, dużo przemyślanych materiałów dla uczestników
przerwy na kawkę, godzinna w połowie dnia
no tak nas doenergetyzowała Agnieszka i Joanna z Bliżej dziecka ,ze tęsknimy za nimi
:-) |
bogda4 | 23-04-2008 20:35:50 [#37] |
---|
ciągniemy wątek o szkoleniach na wątku o prezentach? |
Małgoś | 23-04-2008 20:37:47 [#38] |
---|
dopiero teraz zauwazyłam, że zamiast do Piaskownicy, to trafiłam ze swoją prośbą do "upominków" :-))))))))
poplatało mi się |
bratek | 24-04-2008 07:04:21 [#39] |
---|
A ja biorę prezenty.
Bo tak sobie myślę.....
Byłam w szpitalu z moim dzieckiem. Wychodziłam- biegałam ze łzami w oczach, kwiatami czekoladkami i innymi takimi. Wychodząc to robiłam. Jakby zgodzili się to też ucałowałabym ich w piętę. Bo uratowali mi dziecko! Koniec kropka. I choć oczywiście wiem, że oni tego nie potrzebują, to ja potrzebowałam im wreczać i im dziękować.
Pól roku temu sama usiłowałam się przenieść na tamten świat (pojechałam na delegację w trakcie ciążkiego zapalenia pluc). Lekarze mi nie pozwolili "się przenieść" i jak już doszłam do siebie to też biegałam i dziękowałam. Kwiatki zaniosłam i spotkało mnie miłe zaskoczenie. Lekarz zamiast zdziwiać i protestować, po prostu kwiatki przyjął a potem mnie przytulił i powiedział "Nie płacz! No coś Ty?! Przeciez chora bylaś- tośmy Ci musieli pomóc!"
I z tej perspektywy tak sobie myślę, że jak ktoś chce mi podziękować to ja nie mogę mu tego bronić- bo może on też uwaza, że ja mu dziecko uratowałam- może chociaż trochę?
I jak sobie tak myślę to jest mi po prostu miło:))
Tym bardziej jak dostaję np. słoiczek soczku z malin z własnej działki:)
Łapówek w celu załatwienia czegoś natomiast nie uznaję i z taką pogoniłabym. |
hanabi | 24-04-2008 07:12:10 [#40] |
---|
"jako nauczyciel nie potrafię sobie wyobrazić czym bym się mógł zrewanzowaćkwiaty, czekoladki, ksiązka dopuszczalne ale "normą" w wielu szkołach są złote precjoza, sprzęt gospodarstwa domowego, itp. za to już niektórzy mogą liczyć na lepsze traktowanie uczniów:) |
AnJa | 24-04-2008 08:18:46 [#41] |
---|
owszem- takie coś było
ale to zdaje się przeszość- na szczęście (albo jestem mocno naiwny) |
Kajab | 24-04-2008 08:31:26 [#42] |
---|
Wywołaliście wilka z lasu. Przyszłam dziś do pracy, a tu liścik od wychowawczyń, że była jedna mama i zostawiła wielką kawę, chociaż się broniły i nie wiedzą, co teraz zrobić z tym fantem. Odesłać pocztą? Sprzedać na Allegro?
Jeśli chodzi o wyrażanie wdzięczności, to jest kilka miłych i bezkonfliktowych sposobów i większość z nich zaczyna się od "dziękuję za...". |
AnJa | 24-04-2008 08:41:27 [#43] |
---|
wypić
w cyilizowanym świecie sa okreslone kwoty, do których prezent ma wymiar symboliczny i można go przyjać
u nas zdaje się też, że posłowie i urzednicy wypełniając rejestr korzyści wpisują tylko przyjęte dobra powyżej pewnej wartości (jednostkowe lub od osoby konkretnej jesli kilka)
nie pamiętam kwoty (200 zł?) ale kawa na pewn jej nie przekracza, chyba, że to worek |
mamamikusia1 | 24-04-2008 08:43:27 [#44] |
---|
Ale jak można traktować bukiecik kwiatów wręczony po zakończeniu szkoły miłej wychowawczyni jak łapówkę? Jakby nauczyciel nie przyjął ode mnie takiego dowodu wdzięczności i sympatii, to byłoby mi naprawdę przykro. Mikrowele i frytkownice wielkie jak pół pralki dawane przed egzaminem to przesada i oczywista oczywistość, ale inne drobne gesty chyba nie sąniczym złym. Gdzie zmierzają stosunki uczeń-nauczyciel/wychowawca. Kwiatka dać nie można, załamanego ucznia przytulić, żeby pocieszyć też nie można, bo to przecież molestowanie. Czy aby na pewno jesteśmy na dobrej drodze? |
Kajab | 24-04-2008 08:47:26 [#45] |
---|
Ale ta pani podrzuca kawy regularnie i chyba będę musiała faktycznie zacząć je odsyłać, bo zbliżamy się do kwoty, którą uważam za nieprzyzwoitą.
Może powinnam, wzorem młodych par, zrobić listę akceptowalnych i pożądanych prezentów na rzecz placówki? Na pierwszym miejscu byłyby wspomniane już łyżeczki, które albo się rozpuszczają w zmywarce albo są zjadane przez dzieci - ciągle ich brakuje. |
ibula | 24-04-2008 11:58:51 [#46] |
---|
no i rozpętałam :) uważam, iż kwiaty jako podziekowanie zawsze należy przyjąć, i w wątku poruszyłam sprawę zakończenia roku, czyli nie ma mowy o łapówkach, bo łapówki są "przed" a nie "po". Co do pozostałych pomysłów na upominki.. cięlęciny nigdy nie proponowano:) ale rodzice chcąc podziękować nauczycielom starają się trafić w gust, i tu dalej można polemizować. Dzieki za podjęcie wątku. |
AnJa | 24-04-2008 12:21:52 [#47] |
---|
lekko obok tematu:
w swojej kanciapie mam trochę zieleniny - wszystko to są prezenty iieninowe od pracowników
czyli prezenty
rosną jak głupie - np.8. letni skrzydłokwiat zajmuje jakies 4 m. kw. powierzchi i uniemożliwia mi przeprowadzkę do innego pomieszczenia, bo ona ma ze 12 m więc po dolożeniu moich 2 m i 3 m biurka i krzesła miejsca niewiele zostanie
ale jak na tę zieleninę patrze to się wciaż zastnawiam- dalem się skorumpować? |
bosia | 24-04-2008 12:31:52 [#48] |
---|
dałeś;-)
jak skrzydłokwiat-to nie odleć |
AnJa | 24-04-2008 12:33:36 [#49] |
---|
najciekawsze jest zaś to, ze on już 3 szkołe ze mną zalicza, raz byl przewożony w bagażniku skody (był lekko mniejszy, ale swój rozmiar już mial |
bosia | 24-04-2008 12:36:37 [#50] |
---|
a 2 swoje i 3 biurka mocno przesadzone
4 kwiatka też |
|