Forum OSKKO - wątek

TEMAT: zawody sportowe a lekcje
strony: [ 1 ][ 2 ]
ewitex10-04-2008 11:07:24   [#01]
Proszę mi pomóc. Nauczyciel wyjeżdża na zawody sportowe i wraca po 5 godzinach. Według planu lekcji ma jeszcze 2 godziny lekcyjne. Czy może po zawodach iść do domu czy ma obowiązek zostać na lekcjach.
Druga sprawa to czy jeżeli zajęcia lekcyjne rozpoczyna w tym dniu o godz. 10, a wyjeżdża na zawody o godz. 8 to też nie zostaje na tych lekcjach, bo pojechał na zawody 2 godziny wczesniej? proszę o pomoc. sprawa jest pilna.
Kropka10-04-2008 11:48:16   [#02]
uważam, że powinien mieć te lekcje. To tak - jak z dykoteką, nauczyciel opiekuje się uczniami po południu a do południa normalnie prowadzi lekcje.
Kropka10-04-2008 11:50:25   [#03]
dodam tylko, że tak jest w naszej szkole.
DYREK10-04-2008 12:02:53   [#04]

Karta nauczyciela

Art. 42. 1. Czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 godzin na tydzień.

2. W ramach czasu pracy, o którym mowa w ust. 1, oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel obowiązany jest realizować:

1) zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze, prowadzone bezpośrednio z uczniami lub wychowankami albo na ich rzecz, w wymiarze określonym w ust. 3 lub ustalonym na podstawie ust. 4a albo ust. 7;
2) inne czynności i zajęcia wynikające z zadań statutowych szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem zajęć opiekuńczych i wychowawczych wynikających z potrzeb i zainteresowań uczniów;
3) zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym.
bajust10-04-2008 16:32:31   [#05]
U mnie w dzień zawodów nauczyciel juz nie pracuje. Po prostu ten dzień pracy jest w terenie- na zawodach. Wiem, że często wykorzystywane to jest przez nauczycieli, bo zawody trwaja krócej niz ich lekcje.
teka5710-04-2008 17:01:32   [#06]
ale po zawodach są "wypompowani", podekstytowani,że lepiej,aby dalej lekcji nie prowadzili
Dorsto12-04-2008 13:31:11   [#07]

Dziękuję, Teka, za zrozumienie specyfiki naszej pracy. A Kropkę i Ewitexa zapraszam do zabrania choć raz druzyny na zawody ;-D.

 

DYREK12-04-2008 13:57:23   [#08]

mam pytania:

czy zawody sportowe muszą się odbywać w godzinach zajęć dydaktycznych ?

czy nie mogą być zorganizowane popołudniu w ramach 4 godziny w-f ?

 

 

 

 

Jacek12-04-2008 14:01:55   [#09]

mogą tyle, że jakoś sa organizowane w trakcie lekcji.. ja zapytałbym szerzej..

czy jakiekolwiek zawody, konkursy przedmiotowe czy artystyczne w tym choćby kuratoryjne muszą się odbywać w trakcie lekcji?

Karolina12-04-2008 15:58:05   [#10]

W większości zawodów sportowych nie organizują Szkolne Związki Sportowe - miejskie, powiatowe, wojewódzkie. W większości są w czasie lekcji. Inne - coraz częściej organizowane w ramach dotacji i projektów są poza lekcjami, w soboty również.

Dyrku, trudno byłoby dopasować zawody powiatowe, rejonowe - jakiekolwiek do godziny 4 w-f w mojej/Twojej szkole. Wszędzie inaczej. Dodam..., że 4 godzina w -f to godzina dla wszystkich uczniów (rekreacja, turystyka) w zawodach uczestniczą wybrani, trenujacy zazwyczaj i to wiele.

Jacku - słuszna uwaga.... konkursy przedmiotowe również są w czasie lekcji, są jednym z elementów pracy szkoły - nie ma ich aż tak wiele, żeby podnosić larum, że ktoś czegoś nie realizuje a dzieci tracą. Prowadzę grupę aerobiku - mam na nią 2 godz w tygodniu... trenujemy do 8 i nie zgłaszam się po wynagrodzenie. Turnieje, pokazy - wiele godzin, włącznie z dojazdem. Właśnie odpalam auto i wybieramy się jeden taki.

Dorsto13-04-2008 00:01:19   [#11]

Dyrku, na temat zawodów w ramach 4 godziny odpowiedziała Ci Karolina.

Co do organizacji zawodów po lekcjach (prócz tego, co napisała Karolina) powiem tak: większość dzieci ma obecnie dodatkowe zajęcia po szkole: od kółek przykościelnych przez teatry, konie, tańce do nauki języków. Z mojej praktyki - śmiem twierdzić, że większość dzieci nie przyszłaby na zawody, gdyby organizowane były po lekcjach (płatne zajęcia są priorytetem, i wcale się dzieciakom nie dziwię). Ci, którzy muszą prowadzić zajęcia w godzinach popołudniowych (u nas tak jest tylko w przypadku wf) wiedzą, jak trudno zebrać grupę, jeśli nie obywają się one tuż po lekcjach.

Ponadto poruszę niepopularny wśród pozostałych nauczycieli temat, który niechcąco ;-) rozpoczęła Karolina. Większość nauczycieli wf pracuje po godzinach, bez zapłaty, żeby jak najlepiej wypaść na różnego rodzaju zawodach (to takie nasze wf-istowe zboczenie, taka rywalizacja nie zawsze poparta wynikami - liczy się dla nas, jak dzieci walczą). Tyle, że my nie krzyczymy, że musieliśmy zostać po lekcjach :-D - nie krzyczymy ze skromności ;-D oraz dlatego , że wiemy, że w sporcie nie zawsze najlepszy wygrywa :-).

Dorsto13-04-2008 00:07:28   [#12]

Cóś zapomniałam.

Moim zdaniem należałoby znieść różnego rodzaju tzw. "olimpiady" miejskie, których dziwna punktacja nie przekłada się nijak na wyniki i punktacje prowadzone przez SZS. Np. my w zeszłym roku w klasyfikacji wojewódzkiej byliśmy na pierwszym miejscu wśród naszych szkół, zaś nie wiadomo, dlaczego, w klasyfikacji miejskiej mieliśmy dopiero trzecie miejsce.

teka5713-04-2008 06:56:43   [#13]
dorsto-wiem ile "kosztują " wf-tę zawody.Sam często w nich brałem udział.Puchary wypełniają kolejną szkolną gablotę.Wiem również,że trzeba przygotować, nie jedną osobę do konkursu-jak przedmiotowcy,a cała drużynę.Dzieciaków trzeba zgrać i pomyśleć o dojazdach na trening i zawody.Nie pisze o stresie związanym z zachowaniem bezpieczeństwa dzieciaków.Najśmieszniejsze z tego jest ,że zapisy ustawodawcy mówią,że n-l wf powinien nieodpłatnie po lekcjach prowadzić zajęcia dodatkowe,a przedmiotowiec musi mięc za nie zapłacone.Również bywałem przedmiotowcem przygotowującym do konkursu,olimpiady i wiem ,że nie jest to porównywalne.Szanuje każdego w-te -ale zaangażowanego i oddanego w swojej pracy.
Gdzieś czytałem -ostatnio,że wf-ta jest po dyrektorze najbardziej zestresowanym przedstawicielem grupy nauczycieli.Cieszcie się dyrektorzy,jeśli znajdzie sie w waszych placówkach wf-ta pasjonata,który pociąga za sobą nie jedno,a grupy dzieciaków, bo w ten sposób pozwala im sie wyszaleć ,uczy bardzo wielu rzeczy o których nie chce mi się pisać,bo myślę,że każdy z was wie.
Gaba13-04-2008 09:03:47   [#14]

bardzo nie lubię zawodów sportowych - dostaje gęsiej skórki, dlatego sie nie odzywam - niechby sie działy w sobotę... tak jak konursy kuratoryjne...

- ale mnie interesuje coś innego - chodzi o przepisy... co to za przepisy, ktore zezwalają na płacę jednym nauczycielom, a drugim nie...  cyt. - Najśmieszniejsze z tego jest ,że zapisy ustawodawcy mówią,że n-l wf powinien nieodpłatnie po lekcjach prowadzić zajęcia dodatkowe,a przedmiotowiec musi mięc za nie zapłacone.

 

I jeszcze jedno - nauczyciele wf często maja w szkołach nakoszmarniejsze warunki pracy!

dyrlo13-04-2008 10:02:43   [#15]

Nie znam przepisu, który mówiłby, że nauczyciele wf mają bezpłatnie prowadzić zajęcia pozalekcyjne. Mam 5-ciu nauczycieli wf i mają zajęcia (SKS) - płatne. Na zawody jeżdżą, a jakże, cieszą się, że ich praca przynosi efekty w postaci osiągnięć sportowych uczniów, a co za tym idzie szkoły.

DYREK13-04-2008 10:26:23   [#16]

"Większość nauczycieli wf pracuje po godzinach, bez zapłaty...."

Rozumiem, że pracują powyżej 40 godzin tygodniowo.

Bez zapłaty to ich 41, 42, .... godzina pracy w tygodniu.

Czy do obowiązków nauczyciela już nie należy wykonywanie innych czynności i zajęć wynikające z zadań statutowych szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem zajęć opiekuńczych i wychowawczych wynikających z potrzeb i zainteresowań uczniów ? 

Czas pracy nauczyciela to 18 godzin, czy do 40 godzin tygodniowo ?

 

 

kasiek13-04-2008 10:47:37   [#17]

Już kiedyś była tu mowa o zawodach sportowych.

Myślę, że zawody gminne/ powiatowe odbywają się w czasie godzin lekcyjnych właśnie z powodu wynagrodzenia dla nauczycieli - w ramach oszczędności. Uczę w małej, wiejskiej szkole i gdy przyjdzie sezon na rozgrywki, zdarza się, w w poniedziałek podstawówka-dziewczyny grają w coś-tam, we wtorek - podstawówka chłopcy, w piątek-np. dziewczyny gimnazjum. Oczywiście są to takie 3-4 tygodnie w całym roku szkolnym, ale bodajże 3 lata temu - dobrze pamiętam- nie miałam przez 2 tygodnie lekcji z mojego przedmiotu z całością klasy, bo albo dziewczyny albo chłopcy byli na zawodach. Ze skompletowaniem druzyny nie ma wiekszego problemu, wiekszosc dzieciakow sama sie garnie.

Uważam, że nie powinno się to odbywać kosztem innych lekcji, lecz w soboty, płatne dla nauczycieli wf, bo zakładam, ze przekroczą 40godzinny tydzien pracy.

Dodam, ze u nas olimpiady na etapie wojewodzkim odbywaly sie w sobote, na pewno z dwóch przedmiotow. :-)

 

Gaba13-04-2008 11:53:35   [#18]

u nas tylko próbowano finały zroganizować w sobotę - ale się z tego kuratorium wycofało, podobno pod naciskiem nauczycieli. Nie znam jednak motywacji dokładnej. Może to wsiorawno czy w sobote jedzie na zawody, a potem i tak mu trzeba oddac dzień, czy w tygodniu i... przepadaja lekcje innym dzieciom.

Nie lubię wyjśc nauczycieli w czasie lekcji - póki się nie zmieni przepis, ze trzeba oddać dzień wolny, a nie płacić, to będzie takie dziadostwo - powiedzmy sobie to szczerze i głosno: zajęcia w tygodniu w czasie lekcji sa pozbawianiem zajęc innych uczniów, są kosztem tych uczniów. Zajęcia w sobotę przy obowiązujących przepisach, powodują, iz tak nauczyciele otrzymują dzień wolny, a więc dzieciom przepadają lekcje...

oprócz tego powszechna nonszalancja rodziców z obecnościami i mamy obraz niewydolności polskiej szkoły - sporo pieniązków marnotrawionych.

teka5713-04-2008 17:37:46   [#19]
pisze o tym zapisie w KN,którego ja osobiście w swojej szkole nie stosuję,lecz stosują w szkole -miasto wojewódzkie-,w której pracuje mój syn"do obowiązków nauczyciela należy wykonywanie innych czynności i zajęć wynikające z zadań statutowych szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem zajęć opiekuńczych i wychowawczych wynikających z potrzeb i zainteresowań uczniów ?" w ramach tego zapisu w-ci musza pracować po 2 godz. -ZA DARMO PO LEKCJACH .Z takim naciąganiem nie mogę się zgodzić,zresztą na jednym ze szkoleń dyskutowałem o tym z Leszkiem.
Dorsto13-04-2008 21:25:21   [#20]

Teka, dziękuję za Twój post :-).

Gaba, szanuję bardzo Twoje zdanie, ja też chętnie nie chodziłabym na zawody, na których nie mam szansy zająć I miejsca w mieście (a tylko to przechodzi dalej), na dodatek sami nauczyciele sędziują te zawody :-D (dla niezorientowanych = brak bezstronności w sędziowaniu). Uważam, że dzieci też tracą - muszą odpisać lekcje, czasem na następny dzień po zawodach mają trudny sprawdzian lub pytanko... Ale idę, bo punkty do tzw.klasyfikacji miejskiej się liczą.

Dyrku (#16) - licząc, że mam płacone za 40 godzin pracy jaka stawka godzinowa mi wyjdzie i dlaczego nadliczbówkę mam płacone inaczej? Dlaczego kółka są płatne? Co będzie wreszcie, gdy na zajęciach, które prowadzę bez zapłaty i niecyklicznie, zdarzy się wypadek (to moje przekomarzanie)? Jeśli będę mieć płacone za 40 godzin pracy w tygodniu (od kilku(nastu) lat płacą mi za 18+1), to bardzo chętnie przyjdę na zawody w bajabongo nawet o 21.00 w piątek. Póki co jednak, moim prywatnym zdaniem, Twoja argumentacja trochę nie trzyma się kupy. Nawiasem mówiąc, były tu wielokrotnie dyskusje na temat czasu pracy nauczycieli :-D i płacenia za nie.

beera13-04-2008 21:43:33   [#21]

 ramach tego zapisu w-ci musza pracować po 2 godz. -ZA DARMO PO LEKCJACH .Z takim naciąganiem nie mogę się zgodzić

Trzeba jednak czytać KN, zanim się wejdzie w polemikę.

Ci nauczyciele nie pracują za darmo:)

(ale to juz napisał DYREK)

====

Na spotkanie, pani minister Hall mowiła o podstawie programowej z w-fu.

Może wreszcie są szanse na rezygnację ze "sportu wyczynowego" w szkole na rzecz rekreacji

Popierałabym to bardzo.
Uważam, że zawody nie dają dzieciom niewiele więcej w ich rozwoju fizycznym, poza kultywowaniem "zdrowego ducha rywalizacji" (którego nie uważam za "zdrowego" i który w zasadzie nie ma się nijak to kształcenia fizycznego, raczej psychicznego)

 

DYREK13-04-2008 21:51:30   [#22]

Dodatkowo mówienie przez nas nauczycieli, że otrzymujemy wynagrodzenie za 18 godzin pracy (przy 84 dniach urlopu) nie spowoduje podwyższenia naszych wynagrodzeń.  

 

 

beera13-04-2008 21:59:15   [#23]
:)))
Dorsto13-04-2008 23:28:43   [#24]

Dyrku, skąd Ci wzięło się 84 dni urlopu?

Wynagrodzenie masz za 18 godzin pracy - masz większe? Mogę wiedzieć, skąd?

 

Asiu, wg mnie pracujemy za darmo. Na temat płacy za godziny przepracowane chyba sprawa jest jasna. Mam na kwicie ... podzielone przez dziewiętnaście godzin. Chyba, że czegoś nie wiem? Pozostałe godziny (omówione w innych wątkach wykonuję w ramach 40). Resztę pracuję za darmo.

Co do podstawy programowej, Asiu, poczytaj, w ilu falkutetach (na 4) dostępne jest selekcjonowanie uczniów pod względem sprawności. Na pewno tego chcemy, jako nauczyciele?  Czy na pewno zmiejszenie liczby godzin wf jest korzystne dla uczniów? Czy tzw. fakultet taneczny lub turystyczny poprawi stan zdrowia dzieci? Czy to samo zrobi fakultet sportowy lub tzw.rekreacyjny? Przy 2 godzinach w tygodniu? Moja klasa, to klasa sportowa, mamy Mistrzów Polski i finalistów Mistrzostw Polski ( w pierwszej dziesiątce). Liczba godzin  wf dla tych klas to 20 (10 w szkole i 10 po lekcjach w klubie), w drugiej dyscyplinie sportu od lat nikt nas nie pobił (mimo 4 godzin wf w tygodniu - ale przed zawodami kilka miesięcy za darmo nauczyciele spotykają się z uczniami i pracują,pracują, pracują, by znów wygrać). Nie jesteśmy szkołą sportową.  Jesteś pewna tego, co piszesz o podstawie programowej ? Bo dla mnie, jako praktyka, to degradacja wf i sprawności uczniów, przy totalnej nieznajomości sprawy przez Men (czy MENIS).

Szkoda, że urzędnicy nie biorą pod uwagę głosu praktyków, trenerów. Szkoda, że OP nie wiedzą, ile kosztuje wyszkolenie sportowca (może wiedza, ale liczy się oszczędnośc). Szkoda, że wszystko to, co "na górze" dzieje się kosztem dzieci.

Nie ma się co dziwić, że sport wyczynowy, jak i wychowanie do rekreacji tak wygląda, jak teraz. Nie za nosi się na to, by cokolwiek się zmieniło - póki desperacja dzieci, rodziców i nauczycieli nie będzie mniejsza, niż chęci władz.

Pozdrawiam serdecznie

nie-członek OSKKO, nie-członek partii, nie-rzecznik czegokolwiek

po prostu nauczyciel

Dorota.

zgredek13-04-2008 23:38:38   [#25]

Dyrku, skąd Ci wzięło się 84 dni urlopu?

Wynagrodzenie masz za 18 godzin pracy - masz większe? Mogę wiedzieć, skąd?

pozwolę sobie odpowiedzieć:

1. dziwię się, że jako nauczyciel się dziwisz - nauczyciel ma urlop w takim wymiarze jak trwają wakacje i ferie zimowe - chyba nie muszę liczyć?

2. otrzymujesz wynagrodzenie za pracę jako nauczyciel - a to nie tylko zajęcia dydaktyczne prowadzone z uczniami - zajrzyj do KN tam jest wyjaśnione za co płacone ma nauczyciel

3.  to co masz dzielone przez 18 (bo to 19 to chyba przejęzyczenie) na tym kwicie to nie mam zielonego pojęcia co to jest - bo nawet wartość godziny ponadwymiarowej liczy się inaczej

żeby nie było - to piszę jako nauczyciel - bo na takowym stanowisku pracuję

Jacek13-04-2008 23:49:18   [#26]

co innego szkoła Mistrzostwa Sportowego a co innego szkoła "normalna". Nie do końca mi się podoba projekt nowej podstawy a niektóre zapisy są dla mnie durnowate jednak jako wuefista uwazam, że normalne szkoły nie są od tego by uprawiac "sport wyczynowy" jak napisała Asia.

Jakże często widze kolegów po fachu, którzy na zawodach międzyszkolnych wydzierają sie na dzieciaki, że źle rzucił, nie tak podał albo jeszcze co innego nie tak zrobił.. i to jeszcze uzywając słów od głąbów po debila... mam czasem wrażenie, że to panu zależy na tym by wygrać za wszelka cenę. Uczeń ma się bawić sportem, przygotowywac i uczyć sportów całego życia wiedziec jakie to mu da w przyszłosci korzyści i nade wszystko ruszać się... a jak sie rusza (wolniej czy szybciej, dalej skacze czy bliżej, trafi do kosza czy nie trafi) to już mnie najmniej interesuje.. i precz ze stoperem czy mierzeniem czegokolwiek i stawianiem za to ocen .. z tabeli :-)

zgredek13-04-2008 23:50:32   [#27]
dzięki Jacku:-)
zgredek13-04-2008 23:51:59   [#28]

mogłabym napisać wiele - bo się znam - nie będę - bo to kij w mrowisko - jak zwykle, jak przy każdym innym przedmiocie

możemy dużo...

...gadać

Jacek13-04-2008 23:52:00   [#29]

za?

----

aha :-)


post został zmieniony: 13-04-2008 23:52:45
zgredek13-04-2008 23:58:28   [#30]

a dopiszę jeszcze:

Dorsto albo nie zrozumiałam, albo zrozumiałam:

piszesz o sporcie wyczynowym w szkole?

Jacek14-04-2008 00:01:01   [#31]

a jeszcze se tak napiszę, że zamiast wychowania fizycznego to ten przedmiot winien się nazywać kultura fizyczna bo to dużo szersze pojęcie od wychowania i tej kultury fizycznej trza młody narybek uczyć a... sport?... sport jest do realizowania w klubach sportowych a nie w "normalnej" szkole

----

literówki


post został zmieniony: 14-04-2008 00:02:17
zgredek14-04-2008 00:01:36   [#32]
popisaliśmy sobie;-)
zgredek14-04-2008 00:01:52   [#33]
w skrócie popisaliśmy - no nie?
Jacek14-04-2008 00:02:37   [#34]
no :-)
Dorsto14-04-2008 00:11:35   [#35]

1.14 dni + 6 tyg.x7 to 56 dni. Z sobotami i niedzielami. 14 i 8 tyg.x7 dni to 70 dni. Z sobotami i niedzielami. Po prostu nie wiem, skąd te 84 dni. Nie jestem fachowcem.

2. W Karcie jset sprzeczność, co daje dowlność interpretacji. Było wałkowane wiele razy na tym forum. Jeśli ustawodawca życzy sobie, bym mu wykazała, że pracuję dydo więcej , niż te 19 w tygodniu, za które mi płaci, nie ma problemu. Ale ja ( i większość moich kulegów,wf-istów, także) pokaże grubo ponad 40. I co wtedy?

3. Nie przejęzyczenie, mam godzin 18 i jedną - ponadwymiarową. I nigdy nie mogę się doliczyć, ile w następnym miesiącu dostanę. Rzewo, śledzę Twoje wyliczenia róznych wypłat, wpłat, urlopów za ileś tam - dla mnie to czarna magia :-). Ja, prosty belfer, chciałabym wiedzieć, że bez wględu na liczbę dni w miesiącu w styczniu zarobię ... tyle, w maju ,,, tyle, a w grudniu tyle... Bez korzystania z całek. ;-)

Rzewo, wiem, żeś teraz nauczyciel, niemniej Twoja wiedza z czasów dyrkowania jest bezcenna.  Chciałabym chyba z Tobą pracować, choć nasze poglądy na finanse szkolne by się chyba różniły :-D. Bośmy obie z Podkarpacia, ale fajnie jest się "ładnie różnić".

 

 

Dorsto14-04-2008 00:12:08   [#36]

O kurczę, aleście się rozpisali.

 

zgredek14-04-2008 00:14:25   [#37]

e, tam - to ja, nie Rzewa - i nie z Podkarpacia - a naprawdę nie umiesz policzyć ilości dni ferii i wakacji razem?

;-)

pozdrowienia

[Podkarpacie zwiększyłam;-)]


post został zmieniony: 14-04-2008 00:15:21
Jacek14-04-2008 00:17:17   [#38]

O kurczę, aleście się rozpisali.

zaraz tam rozpisali.. tak sobie ze zgredkeim vel rzewą napisalim troszki :-)

zgredek14-04-2008 00:21:17   [#39]

lubie liczyć to policzę:

wakacje od 21 czerwca w tym roku - czyli 10 dni czerwca

dodać 31 dni lipca dodać 31 dni sierpnia

to razem wakcje - 72 dni - jakby nie patrzyć

ferie zimowe - 14 dni

to razem - 86 dni w tym roku

;-)

z sobotami i niedzielami oczywiście;-)

Dorsto14-04-2008 00:22:24   [#40]

Proszę, jutro pogadamy na temat wf i sportu w szkole, dziś czas spać, rano czas się dzieciakami zająć :-D.

Zgredku, wybacz, ale jakoś tak Ty tu do nas przynależysz.. ;-)

zgredek14-04-2008 00:24:11   [#41]
acha - i jeszcze; nie korzystam z całek - a policzę ile dostanę w każdym miesiącu - wybacz Dorsto - ale to nie jest takie trudne - naprawdę
beera14-04-2008 07:26:49   [#42]

tylko tak porannie:

Czy tzw. fakultet taneczny lub turystyczny poprawi stan zdrowia dzieci?

tak - dużo bardziej niz unikanie w-fu z powodów stoperów i tabel, o których napisał Jacek

DYREK14-04-2008 09:52:52   [#43]

w tym roku urlop, to 86 dni

i są jeszcze ("niby dni pracy") przerwy świąteczne (Boże Narodzenie, Wielkanoc) + 2 maja  + piątek (Boże Ciało)

i ten odwieczny dylemat nauczycieli

czy godzina to 45 minut, czy 60 minut ?

 

nalix14-04-2008 10:00:41   [#44]

Te 84 dni urlopu to fikcja - 2 lat temu w czasie ferii zimowych nauczyciele mojej małej szkoły pisali wniosek na projekt unijny, w tym roku redagowali statut i regulaminy. Także jeździli na studia podyplomowe i inne w czasie urlopu - przeważnie za własne pieniądze, bo OP biedne i nie stać na finansowanie dokształcania nauczycieli.

Co do wf - jutro jadę za biegi przełajowe do gminy odległej o 30 km i stracę tam dzień, choć mam w planie 2 godziny zajęć ( mam tylko 8 tygodniowo). Dyrektor nie zająknie się o delegacji czy nadgodzinach, a ja nie będę żebrał - co najwyżej w przyszłym roku będę gdzie indziej.

Jacek14-04-2008 12:09:38   [#45]

Te 84 dni urlopu to fikcja

no może u Ciebie to fikcja bo u mnie to standard

teka5714-04-2008 15:02:42   [#46]
asia- wyobraź sobie ,że ja TEż czytam KN i ten temat ,wałkowany na forum jest tematem STALE gorącym,ale i z życia wziętym:
"do obowiązków nauczyciela należy wykonywanie innych czynności i zajęć wynikające z zadań statutowych szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem zajęć opiekuńczych i wychowawczych wynikających z potrzeb i zainteresowań uczniów ?
-Okazuje sie ,że jedni dyrektorzy tak ,a inni tak, interpretują ten zapis.
Cały czas piszę o sytuacji w szkole mojego syna- tak mu uzasadnianej-NIE MOJEJ- i asia zwracając się do mnie:

Trzeba jednak czytać KN, zanim się wejdzie w polemikę.

Ci nauczyciele nie pracują za darmo:

Asia- czytając powinnaś dostrzegać cały sens mojej wypowiedzi,która była obroną DOBRYCH wf-tów- ,ale i prowokacją do tego zapisu w KN,który nie jest do końca jasno sprecyzowany.(POLEMIKę NA TEN TEMNAT PROWADZIłEM NA JEDNYM ZE SZKOLEń ,KTóRE PROWADZIł Leszek)
Nie osadzaj zbyt złośliwie i cynicznie,bo odebrałem to ,że jestem niedouczony...Wiem,że każdy ma swoje doświadczenia i swoje zdanie o pracy wf-tów-ja również,dlatego o nich piszę, bo mam w rodzinie dwóch, w dwóch różnych placówkach, a sam ,obracając sie w kręgu dyrektorów- znam ich zdanie na ten temat,dlatego DOBRY WF-TA,to ten ,do którego dzieciaki chodzą na lekcje,ćwiczą nawet ci co do tej pory mieli na ćwiczeń awersję,to ten,który wkłada w swoją pracę serce, a takich i dzieci, i rodzice od razu dostrzegą- dyrektor również.To taki, któremu się chce chcieć, robić coś więcej,niż to wyznacza podstawa programowa.Dobry nauczyciel -w tym wf-ta ,to skarb dla szkoły,więc nie traktujcie ich jak zło konieczne,które trzeba tolerować ,a stwarzajcie im klimat do pracy,to sprawi,że SPORT NIE STANIE SIę WYCZYNOWY ,ALE PRZYJEMNOśCIA DLA WSZYSTKICH I REKTEACJą ,A PRZEDE WSZYSTKIM ANTIDOTUM NA WIELE POSTAW I ZACHOWAń - równiez WAS ,drogie koleżanki i koledzy.
Jacek14-04-2008 15:55:38   [#47]

hymm.. a jak sie ma klimat, który ma niby stworzyć dyrek do sprawienia, że wuefista nie będzie robił sportu wyczynowego?

... bo jakoś nie kumam.. chyba, że ten dyrektor chce mieć sport wyczynowy na wf i tak wpływa klimatem na tego wuefistę..

i jakos nie zauwazyłęm żeby asia czy ktokolwiek inny w tym wątku pisał o wuefistach jako o złu koniecznym..

a co do godzin pracowanych za darmo to już se dam spokój :-)

AnJa14-04-2008 16:07:58   [#48]
daj se

zwłaszcza, że zapewne siedzisz w szkole - i za darmo;-)

a bez wuefistów szkoła byłaby zupełnie nie do zniesienia!
Karolina14-04-2008 16:38:24   [#49]
Nie rozumiem,.... to, że mam 2 godz SKS a siedzę z uczniami czasem po kilkanaście aby przygotowac do zawodów to mój obowiązek czy własna moja wola?
zgredek14-04-2008 16:40:27   [#50]
zaufaj woli Karolino - zaufaj
strony: [ 1 ][ 2 ]