Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Zielona szkoła - czy nauczyciel może nie zabrać? |
Anulka | 06-04-2008 12:39:09 [#01] |
---|
Trzecia klasa sp, ponad 20 uczniów, w tym 2 z ADHD. Nieposłuszni, często nie wykonują poleceń, agresywni wobec kolegów. Wychowawczyni zapowiedziała, że jeśli na planowaną zieloną szkołę (daleko) nie pojedzie z nimi jako dodatkowy opiekun jeden z rodziców, to tych dwóch uczniów nie zabierze ze względu na bezpieczeństwo pozostałych dzieci. Czy może to zrobić? Matka ucznia sprawiającego najwięcej problemów chce pp. |
ankate | 06-04-2008 12:48:29 [#02] |
---|
Warto przemyśleć, bo takie dzieciaki często w innych warunkach (nie w szkole) okazują się świetne, trzeba im zlecać odpowiednie zadania, dają się wtedy poznać od innej strony. A ta nauczycielka chyba sama nie jedzie z dwudziestką dzieciaków? |
Anulka | 06-04-2008 13:07:02 [#03] |
---|
Z tego co wiem, nie sama. Ale boi się zwłaszcza o jednego ucznia, z rozmów z którym wynika, że rodzice po prostu go przekupują, żeby był grzeczny. I do tego się przyzwyczaił... |
ankate | 06-04-2008 13:12:29 [#04] |
---|
Anulka, to jest 3 klasa podstawówki, przecież to jeszcze małe dziecko, jak masz swoje, to z pewnością zdajesz sobie z tego sprawę... warto zabrać, najwyżej będzie spał z nauczycielkami w pokoju jak będą problemy, myślę, że to podziała bardziej niż przkupstwo ze strony rodziców. Co do pp to nie wiem, my zabieramy wszystkich i te dziwne, rozrabiające i konfliktowe okazują się całkiem całkiem... |
Anulka | 06-04-2008 13:20:52 [#05] |
---|
dziękuję, przekażę |
cactus | 06-04-2008 13:48:26 [#06] |
---|
przepraszam, ale wtrącam swoje 3 grosze
a nie jest to dyskryminowanie? pozostawic dziecko, bo ma ADHD? to tak, jak wykluczyć z klasy |
rzepek | 06-04-2008 14:20:27 [#07] |
---|
Oczywiście. Tylko to jest ten sam problem, co z "bandytą" w klasie, którego się trzyma na siłę, żeby się socjalizował, a nikt nie przejmuje się pozostałymi, grzecznymi dzieciakami które są przez niego znerwicowane. Patowa sytuacja.
U nas było dziecko z ADHD. Cały czas nauczyciel musiał przy nim siedzieć i pilnować, a reszta klasy była puszczona samopas. Wystarczyła chwila nieuwagi i ten chory uderzył głową kolegi w kaloryfer - gdyby trochę mocniej, byłaby tragedia. Potem musiał na lekcje przychodzic ojciec i go pilnować. Na szczęście teraz juz jest lepiej. Ale dlatego ja - biorąc takiego na zieloną szkołę- też zażądałbym opieki jego rodzica. To wyjątkowa sytuacja, trzeba też zapewnić opiekę i bezpieczeństwo pozostałym dzieciom, a nie tylko temu jednemu. Oczywiście powinno sie dzieciom z ADHD zapewnić jakieś odpowiedzialne zajęcie w czasie wycieczki (np liczenie dzieci)- i może być całkiem przyjemnie:) |
cactus | 06-04-2008 14:29:54 [#08] |
---|
liczenie dzieci, a w drodze zaznaczanie na mapie mijanych miejscowości
|
Anulka | 06-04-2008 14:51:38 [#09] |
---|
Ja też mam mieszane uczucia. Na miejscu koleżanki chyba bałabym się odpowiedzialności. Sama biorę na wycieczki różne dzieci, z tym że mam już trochę starsze; ale zielona szkoła to sytuacja nieco inna. Fakt, że różne rzeczy wtedy wychodzą, i dobre u tych uważanych za trudne, i nieciekawe przy tych wzorowych. |
Bazia | 06-04-2008 15:39:53 [#10] |
---|
Matce powiedz, że podstawa prawna to jest ogromna odpowiedzialność nauczyciela i doświadczenie którym się wykazuje przewidując kłopoty w zapewnieniu bezpieczeństwa wszystkim dzieciom. Rodzice przerażają mnie swoimi roszczeniami! |
beera | 06-04-2008 17:23:16 [#11] |
---|
ja przepraszam, ale co to jest "zielona szkoła"?
Jak rozumiem jest to realizacja obowiązku szkolnego w innym miejscu niz w szkole.
Jak nauczycielka nie chce odbywac zajęć w innym miejscu niz szkoła ze swoimi uczniami, niech poza nią nie wyjeżdża
tekst:Wychowawczyni zapowiedziała, że jeśli na planowaną zieloną szkołę (daleko) nie pojedzie z nimi jako dodatkowy opiekun jeden z rodziców, to tych dwóch uczniów nie zabierze ze względu na bezpieczeństwo pozostałych dzieci. jest dla mnie nie do przyjęcia. Jesli tak odbywa się w szkole organizacja zielonej szkoły, warto z niej w tym roku zrezygnować. I dodam, ze problem widzę po stronie wychowawczyni i dyrektora.
=== Baziu - uwazasz za przesadne roszczenie rodzica, by jego dziecko uczestniczyło w zajęciach edukacyjnych z klasa do której uczęszcza? Bo ja uważam, że to dośc naturalne żądanie.
|
AnJa | 06-04-2008 17:33:00 [#12] |
---|
jakoś tak dzisiaj badawczo nastawiony jestem i odkąd to przeczytałem wahałem się czy zadac pytanie- co to jest ta zielona szkoła, gdzie ona siedzi w ramowych planach naucznia, kto i jakie tam realizuje zajęcia, jak się to ma do kwalifikacji, przepisów o bezpieczeństwie, zasady bezpłatnej szkoły, pensum nauczyciela, czasu pracy i odpoczynku
nie ze złosliwości zadnej - ja sie z taką formą nigdy , poza tym forum, nie zetknąlem
rozumiem, że wielu to wie - nie ma więc sensu by odpowiadac tutaj- ale jesli ktoś będzie miał czas- proszę o parę informacji na priva - choćby jakies konkretne(czyli zawierające konkretne informacje- programy, fragmenty statutu szkoły, regulaminy takiej szkoły) linki |
beera | 06-04-2008 17:42:16 [#13] |
---|
:))) |
Małgoś | 06-04-2008 17:44:16 [#14] |
---|
:-)
po drodze mi z AnJą w kwestii zielonych szkół
nie darzę tego zjawiska sympatią
w moich "badań" (rozmowy i ankiety) okazuje się, ze własnie na zielonych szkołach uczniowie dość często po raz pierwszy mają kontakt z papierosami, alkoholrm, narkotykami i ...seksem... (oczywicie nie w III kl. SP - ale w VI już czasem tak, w gimnazjum najczęściej)
rozumiem tę nauczycielkę....
ja nie umiałabym jej zmusić do wzięcia na siebie takiej odpowiedzialności - nie znalazłąbym argumentów; wydaje mi się, że opieka 24 godz. nonstop nad grupą dzieci wsód których są dzieci z zaburzeniami zachowania ...wykracza poza obowiązki zawodowe
moi nauczyciele po szkoleniu w ramach WDN na temat odpowiedzialności n-la za bezpieczeństwo uczniów, na wycieczkach nie spali ze strachu ... zielona szkoła byłaby dla nich zabójcza ;-) |
beera | 06-04-2008 17:53:05 [#15] |
---|
ja nie rozumiem
po co organizować zieloną szkołę, jesli się ma takie nastawienie? |
Małgoś | 06-04-2008 17:55:54 [#16] |
---|
nie organizowałam..... ;-) |
AnJa | 06-04-2008 17:58:29 [#17] |
---|
dobra- to napiszcie tutaj, w 2 punktach:
- czym się różni zielona szkoła od wycieczki (no, kolonii organizowanej w trakcie zajęć dydaktycznych)? |
Małgoś | 06-04-2008 17:59:47 [#18] |
---|
jest dłuższa
uczniowie zabierają ze sobą zeszyty, podręczniki lub jakieś inne pomoce
n-le robią zajęcia w warunkach polowych ;-) |
beera | 06-04-2008 18:01:43 [#19] |
---|
Małgoś - myslałam o tej nauczycielce;)) |
AnJa | 06-04-2008 18:02:50 [#20] |
---|
ZN rozumiem, a jak w starszych?wszystkie?
zapisuje sie w dziennikach? klasowych? specjalnych?
jako planowe zajęcia? zastępstwo?
odrębna kadra dydaktyczna od opiekuńczej?
za co ma płacone nauczyciel?
za co płaca uczestnicy?
obowiazkowe toto jest? |
Małgoś | 06-04-2008 18:03:40 [#21] |
---|
:-)
rozumiem ją - ona wie jak zachowują się jej uczniowie, jesli się boi tzn. że ma kobieta wyobraźnię ;-) |
Małgoś | 06-04-2008 18:06:11 [#22] |
---|
AnJa,
a mundurki? wysokość stolików i atesty (Sanepid); instrukcja bezpieczeństwa pozarowego obiektu; procedury wszelkie dostosowane do warunków specjalnych....
wyjdzie na to, że : zielona szkoła = przestępstwo |
Anulka | 06-04-2008 18:10:40 [#23] |
---|
"Zielona szkoła" w przypadku dzieci niezbyt bogatych a zapracowanych rodziców, mieszkańców dużego i dość zatrutego miasta to często jedyna możliwość wyjazdu na tak zwane łono przyrody. Niektóre z moich dzieci nigdy nie widziały wcześniej "na żywo" krowy, konia, kaczki (rekordzistka - w trzeciej gimnazjum). Przed wyjazdem nie rozróżniały jałowca od jabłoni [po - tak].
Trzy lekcje dziennie + co najmnej dwie godziny zabaw ruchowych + codzienne spacery. Na ogół tydzień w przypadku młodszych, 10 - 14 dni w przypadku starszych.
Samodzielne życie - przygotowanie sobie kanapki przy śniadaniu, jedzenie nożem i widelcem przy obiedzie, ścielenie łóżka - czynności dotąd nieznane wielu czwarto- i piątoklasistom. Działanie w grupie, konieczność dogadania się z kolegami zamiast postawienia na swoim - procentowały w szkole i na podwórku.
Dotąd sobie chwaliłam, choć to stres, niewyspanie itd. Teraz, przy telefonach komórkowych, żądaniach telewizji satelitarnej w każdym pokoju i pokazach mody - wymiękam. |
rzepek | 06-04-2008 20:31:46 [#24] |
---|
To prawda. "Zielona szkoła" -to raczej wielodniowa wycieczka edukacyjna. Jedyna szansa, aby dzieci np góralskie zobaczyły pierwszy raz ( i może ostatni) w życiu morze - spróbowały słonej wody, zobaczyły wydmy. Normalna 2-3 dniowa wycieczka nie wchodzi w rachubę -za drogo, rodzice też nie pojadą w czasie wakacji ( prace polowe od wiosny do zimy). Najuboższym dzieciom ( lub tym z rodzin zagrożonym alkoholizmem)załatwiamy pomoc finansową z gminy. To chyba najszczęśliwsze chwile w ich życiu. A przy okazji - uczą się. I to nie tylko wiedzy "książkowej" w konfrontacji z życiową, ale także uczą się zachowań, norm, postępowania w innej sytuacji. To nie jest zwykła szkoła i realizacja programu. U nas okazało się, że dzieci opiekowały się sobą nawzajem, pomagały... nieoczekiwane reakcje...
A narkotyki, seks? To też dzieje się np na oazach i w gimnazjum, w kiblu. Nie przesadzajmy. To jest wszędzie i nie trzeba zielonej szkoły. Kto chce - znajdzie.
Ośrodki przyjmujące takie szkoły mają wszystko zgodne z normami, bo mają atesty Sanepidu i zgody na działalność.
Lekcje odbywają sie wg określonego scenariusza i harmonogramu, oprócz koniecznej kadry pedagogicznej jadą też rodzice jako opieka pomocnicza. Nauczyciele mają normalnie płacone. Potem odbierają sobie wolne . W szkole są zastępstwa. Kuratorium zatwierdza. |
ankate | 06-04-2008 21:28:46 [#25] |
---|
Kuratorium zatwierdza????? |
Magosia | 06-04-2008 23:07:14 [#26] |
---|
Nauczyciele mają normalnie płacone. Potem odbierają sobie wolne.
Tego nie rozumiem? Placone + wolne? |
rzepek | 06-04-2008 23:15:26 [#27] |
---|
Kuratorium jest powiadomione + dostarczony program nauczania w czasie zielonej szkoły ( co dla mnie jest równoznaczne z "zatwierdzeniem").
Nauczyciele mają płacone - ale za pracę w dni wolne - sobota, niedziela (godziny ponadwymiarowe - całodniowa opieka) odbierają wolne dni w innym terminie ( art 42c KN) post został zmieniony: 06-04-2008 23:16:07 |
Marek Pleśniar | 06-04-2008 23:48:05 [#28] |
---|
szkoła nie jest biurem turystycznym - jesli zabiera dzieci gdzieś poza siedzibę, tzn że tam je będzie dalej uczyć a nie organizować im turystykę rozrywkową
a nauczyciel nie bardzo ma wytłumaczenie dla swojej tu postawy |
DYREK | 07-04-2008 08:58:57 [#29] |
---|
"Zielona szkoła” - oznacza zazwyczaj tygodniową wycieczkę nad morze, jeziora czy w góry. |
Marek Pleśniar | 07-04-2008 10:55:34 [#30] |
---|
bez realizacji żadnych "treści"?
cudnie:-) |
ola 13 | 07-04-2008 11:13:28 [#31] |
---|
Przy haśle "zielona szkoła" w mojej głowie zapala się od razu czerwona lampka: Czy w nocy nauczyciele pracują? Bo wydaje misie, że jest nadużyciem to przełożenie
Nauczyciele mają płacone - ale za pracę w dni wolne - sobota, niedziela (godziny ponadwymiarowe - całodniowa opieka) odbierają wolne dni w innym terminie ( art 42c KN) To oznacza, że nauczyciel będąc na zielonej szkole 7 dni powinien dostać wolnego: 2 dni (sobota niedziela) + (5*24 - 5*6)/24 (jeżeli pracuje po 6 godzin dziennie w szkole) = 5,75 dnia Bo przecież, kiedy śpi też pracuje tzw. stan czuwania bardzo niezdrowy dla organizmu. |
DYREK | 07-04-2008 11:16:58 [#32] |
---|
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zielona_szko%C5%82a
"Termin "zielona szkoła" pierwotnie oznaczał sytuację, kiedy uczniowie i wszyscy ich nauczyciele - w okresie wiosennym lub letnim wyjeżdżali na co najmniej kilka dni "w plener", jednak zajęcia toczyły się według normalnego programu, tyle tylko, iż zamiast w zadymionym mieście uczniowie przebywali na wsi czy w lesie.
Współcześnie "zielona szkoła" to kilkudniowy wyjazd klasy pod opieką kilku nauczycieli w jakieś interesujące pod względem przyrodniczym czy kulturowym miejsce, gdzie młodzież ma okazję brać udział w zajęciach tematycznych związanych z celem wyjazdu. Oczywiście wartość merytoryczna takiej wycieczki może być bardzo różna. Coraz częściej spotyka się "zielone szkoły" w najbardziej już zdewaluowanej wersji znaczeniowej, gdzie terminem tym określana jest po prostu zwykła wycieczka szkolna."
Coś "jest na rzeczy" w tej informacji:-)
|
Marek Pleśniar | 07-04-2008 12:49:45 [#33] |
---|
fakt - jest coś na rzeczy:-)
jestem za
(za likwidacją tak rozumianej formy oszukiwania się nawzajem;-) |
Bazia | 07-04-2008 22:39:31 [#34] |
---|
Zrobiło sie smutno wokół "zielonych szkół". Myślę, że powinnam sie podzielić z wami bardzo małym (tylko 1 wyjazd na zieloną szkołę) ale miłym doświadczeniem. Nasze dzieci z klas III sp były trzy lata temu na zielonej szkole w Rabce. Pojechalo ok. 70 dzieci ( w tym dzieci niepelnosprawne, także z dziewczynką na wózku inwalidzkim) wraz z nauczycielami, nauczycielem wspomagającym i rodzicami części dzieci niepełnosprawnych. Poza zajęciami edukacyjnymi, które nauczyciele starannie przygotowli w szkole ( pomoce, karty pracy, scenariusze wszystkich zajęć) dzieci miały też zaplanowane zabiegi rehabilitacyjne, były pod opieką lekarza, miały też dużo czasu na rekreację i bycie ze sobą w sytuacjach innych niż w szkole. Chcę podkreślić, że nie wszystkie dzieci pojechaly. Te, ktore zostały (z różnych powodów, także zdrowotnych) miały zaplanowane zajęcia edukacyjne w szkole. Stowarzyszenie, które działa w szkole pozyskało środki na całkowite pokrycie kosztu pobytu dzieci niepełnosprawnych i ich rodziców oraz dofinasowanie pobytu dla dzieci zdrowych (PFRON, FWW). Dzieci zmieniły klimat ale myślę, że i siebie trochę nawzajem. Wróciły radosne, wypoczęte, po dziecięcemu szczęśliwe. Do pozostałych w szkole kolegów napisali kartę i przywieźli skromne pamiątki. Uważam, że warto było. Nik nikogo nie oszukał.
|
Maelka | 07-04-2008 23:01:19 [#35] |
---|
Baziu, mam podobne doświadczenia i sądzę, że dobrze przygotowany wyjazd to świetne doświadczenie dydaktyczno - wychowawcze.
Właśnie - świetnie przygotowane.
Nauczycielka, o której pisze Anulka, jest pewnie świadoma tego, w jakich warunkach będą przebywać dzieci, jak wielka odpowiedzialnośc na niej ciąży i to bardzo dobrze, że stara się pozyskać pomoc w postaci dodatkowej opieki. Pewnie robi to w sposób spontaniczny, może zbyt stanowczy, ale intencje (wydaje się) ma słuszne.
Wyjazd rodziców z dziećmi na pewno by tym pierwszym nie zaszkodził.
O tym, czy "zielona szkoła" mam rację bytu, czy nie powinien decydować dyrektor, który akceptuje program, kadrę, który widzi efekty wyjadów.
Nie potępiałabym "zielonych szkół" tylko dlatego, że bywają tacy, którzy przez lenistwo, nieznajomość rzeczy i wygodnictwo wykoślawiają ideę.
|
Power4 | 07-04-2008 23:03:30 [#36] |
---|
Na kartach kolonijnych -stosowanych też na zielone lekcje
jest rubryka "brak przeciwskazań "
czy ADHD może być przeciwskazaniem- myślę, że tak ze względu na bezpieczeństwo tego dziecka ale też i innych dzieci-podobno to wartość nadrzędna podczas wyjazdów
kadry dodatkowej dyrektor nie może zapewnić ponad limit :
1 opiekun/15 uczniów( nie na jednego U.) przy grupie 30 jest 2 opiekunów-zdarza się, że dziecko się rozchoruje -to jeden z grupą zostanie sam(oczy na kołowrotku, najlepiej by wtedy nie miał potrzeb fizjologicznych nawet)
ze nauczyciel nie rozchoruje się to oczywiste
a opieka sprawowana jest 24 godziny na dobę
Coraz częściej brak chętnych wśród kadry do wyjazdu (u nas w gminie)
godziny płatne tyle co w normalnym przydziale czynności od pon-pt(etat to etat, 1,17 to 1,17 itd. -żadnych dodatkowych ponadwymiarowych za wieczory czy nocne czuwanie), za soboty i niedziele wolne
u nas tylko dla klas III i tylko takie dofinansowuje FOŚ
pozostałe dzieci w tym czasie uczą się normalnie w szkole =zawsze jakaś grupa zostaje z różnych przyczyn tzw zbiorówka |
Jacek | 07-04-2008 23:06:31 [#37] |
---|
czy ADHD może być przeciwskazaniem- myślę, że tak ze względu na bezpieczeństwo tego dziecka ale też i innych dzieci-podobno to wartość nadrzędna podczas wyjazdów
tak samo uczęszczanie do szkoły takiego dziecka mozna by zaliczyc do przeciwwskazań :-) toż to normalne dziecko.. tyle, że z ADHD
kadry dodatkowej dyrektor nie może zapewnić ponad limit : 1 opiekun/15 uczniów( nie na jednego U.) przy grupie 30 jest 2 opiekunów-zdarza się, że dziecko się rozchoruje -to jeden z grupą zostanie sam(oczy na kołowrotku, najlepiej by wtedy nie miał potrzeb fizjologicznych nawet)
a skąd Ty tem limit wziełaś?? nie ma takich limitów.. dyrek decyduje ile opiekunów by było bezpiecznie
|
Power4 | 07-04-2008 23:07:28 [#38] |
---|
Wyjazdy te są super dla dzieci i bardzo je usamodzielniają
Przy wyjazdach grup ponad 60 dzieci nauczycielom jest trochę łatwiej. |
Power4 | 07-04-2008 23:10:35 [#39] |
---|
i zatwierdzi Ci OP? -)))) a kto im zapłaci?
chyba że masz dodatkowo rodzica jako opiekuna jak w postach wyżej
z rozporządzenia o organizacji wycieczek i wyjazdów |
Bazia | 07-04-2008 23:14:21 [#40] |
---|
O rany NIKT a nie nik, dzieci napisały kartkę i przywiozły pamiątki. Bardzo przepraszam za "byki".
Wszyskich serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za tych,
co piszą jutro sprawdzian.
Życzmy naszym uczniom i sobie powodzenia. POWODZENIA!!! :))))) |
Power4 | 07-04-2008 23:14:23 [#41] |
---|
z padaczką też chodzi i też może to być przeciwskazanie do wyjazdu na zielone lekcje, wycieczki i kolonie
"Oświadczam, że dziecko jest zdrowe i może być ...." |
Jacek | 07-04-2008 23:16:42 [#42] |
---|
a co mi ma zatwiedzać OP ??? zieloną szkołę czy wycieczkę??? a co ich to... |
Power4 | 07-04-2008 23:18:46 [#43] |
---|
Z ADHD to normalne dziecko oczywiście ale może być przeciwskazaniem natomiast nie musi |
Power4 | 07-04-2008 23:21:28 [#44] |
---|
Coś Ty się Jacek z choinki urwał?
A kto zapłaci za wyjazd dodatkowych 2 nauczycieli na 2-3 tygodnie w czasie roku szkolnego -np polonisty i matematyka w zastępstwach,
a kto zapłaci im za noclegi i pokryje koszty żywienia |
Anulka | 07-04-2008 23:25:41 [#45] |
---|
Cieszę się, że zaczęłam tę dyskusję.
Prawie ze wszystkich dotychczasowych wyjazdów mam dobre wspomnienia. Sporo się o dzieciach dowiedziałam, lepiej mi się z nimi pracowało. Niektórych ich talentów nie poznałabym w szkole; na przykład nieśmiały i prawie nieodzywający się publicznie dziesięciolatek okazał się rewelacyjnym obserwatorem potrafiącym prawidłowo wskazywać kierunek całej wycieczce (oczywiście pod kontrolą nauczycieli). Nawiązałam serdeczniejsze kontakty z rodzicami. Parę rodzin trwale zaraziłam wycieczkami górskimi.
Czy to, że dzieci miały trochę mniej teoretycznych lekcji, to taka wiela strata? Za to niektóre umiejętności ćwiczyły w praktyce. Nie wspominając nasilonym wyrabianiu umiejętności komunikacji interpersonalnej ;-). |
Power4 | 07-04-2008 23:26:05 [#46] |
---|
sorki za choinkę, tak mi się powiedziało |
Jacek | 07-04-2008 23:28:21 [#47] |
---|
a niby dlaczego dodatkowych? jeśli takiej ilości opiekunów wymaga zdaniem dyrka zapewnienie bezpiecznych warunków to co ma do tego OP.. ja zapłacę..
tyle, że moi jadą na tydzień :-) |
Maelka | 07-04-2008 23:31:27 [#48] |
---|
Anulko :-)
Power - to przez te niedobory śniegu w Boże Narodzenie. Jacek pewnie zrozumie...
;-) |
Power4 | 07-04-2008 23:31:36 [#49] |
---|
a co mi ma zatwiedzać OP ??? zieloną szkołę czy wycieczkę??? a co ich to..
wydawało mi się że o zielonej szkole ten wątek jest
Anulka
też mam takie wspomnienia i z pomocy jednego rodzica , który był "dodatkową" opieką chorego dziecka też korzystałam(podawała cały czas leki i opłaciła sobie tam pobyt-ośrodek potraktował ją ulgowo) |
Power4 | 07-04-2008 23:35:54 [#50] |
---|
Jacek u nas nie wolno
bezpieczeństwo zapewnia 1/15
i tylko to można z planu fin. zapłcić
i zastępstwa płatne za nich dać
i tylko Ci mają bezpłatny pobyt
U nas zatwierdza wykaz kadry OP i zgłosić trzeba wielkość grupy
dodatkowo sobie możesz ale nie na powyższych zasadach oddelegowania(np rodzic) |
|