Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Dwa sprawozdania ???
strony: [ 1 ]
Jacek15-05-2003 08:40:55   [#01]

Mam trzech nauczycieli, którzy kontynuują u mnie staż na stopień mianowanego. Mają oceny dorobku za okres stażu z tamtych szkół ale jak mają ująć sprawozdanie we wniosku. Czy powinni złożyć we wniosku dwa sprawozdania (jedno za okres stażu w tamtej szkole i drugie za część stażu odbytą u mnie), czy też jedno obejmujące cały staż. Jak to może ocenić komisja jeśli będzie tylko jedno z całego stażu?

Przejrzałem katalog ale nie doszukałem się nic na ten temat.

Marek Pleśniar15-05-2003 08:44:01   [#02]

sprawozdanie jedno, ale oceny stażu dwie:

jedna od tamtego dyrektora - cząstkowa za częśc stażu i druga Twoja - na koniec całego stażu.

Jacek15-05-2003 09:01:58   [#03]
Mnie się też tak wydaje, że sprawozdanie powinno być jedno ale czy szacowna komisja nie będzie miała zastrzeżeń. Nauczyciele mają sprawozdania za tamtą część stażu bo na ich podstawie otrzymali oceny od poprzedniego dyrektora. Teraz pytają czy tamto sprawozdanie tez mają dołączyć żeby komisja się nie czepiała.
Czesia15-05-2003 18:35:47   [#04]

Podobne pytanie zadałam w wątku sprawozdanie ze stażu 30.03

U mnie sprawozdania mają być dwa (chodzi oczywiście o sprawozdania z realizacji planu rozwoju zawodowego) - tak mówi dyrektor i ekspert
(też jestem w tej sytuacji:2 lata w jednej i rok w innej)

Wkładam do teczki oba sprawozdania, natomiast ocena dorobku (według wszelkich znaków na niebie :-)), ma być jedna od obecnego dyrektora

Marek Pleśniar15-05-2003 19:51:18   [#05]

a na ziemi?

ja chyba nakręciłem. Czesia ma rację.

mika16-05-2003 22:58:39   [#06]

Według znaków na moim niebie tak jak mówi Marek: jedno sprawozdanie, dwie oceny. Pytałam eksperta. Gorzej, że tyle rozwiązań ilu ekspertów. Powinni byli pomyśleć w rozporządzeniu o takich sytuacjach.

zuza16-05-2003 23:38:40   [#07]

A nie musieli napisać sprawozdania przed tą oceną dorobku z poprzedniej szkoły za okres fragmentu stażu?

Bo na jakiej podstawie w poprzedniej szkole dostali oceny dorobku?

Czyli może dwa sprawozdania i dwie oceny?

Czesia16-05-2003 23:55:14   [#08]

A musieli napisać...
ale  po to, aby nowy dyr. wiedział co i jak było wcześniej i mógł całość ocenić,

a tak na marginesie, po wypowiedzi Miki też pomyślałam, że krakowskim targiem niech będzie 2 - 2 ;-)

mika17-05-2003 00:02:10   [#09]
Ja nie musiałam pisać sprawozdań:(każdy rok stażu mam w innej szkole) a mam oceny. To teraz będę musiała preparować sprawozdania do istniejących ocen????????????????
mika17-05-2003 00:09:13   [#10]

przerost formy nad treścią

Może jest późno a może zwariowałam. Ile mam mieć ocen i ile sprawozdań jeśli każdy rok stażu miałam w innej szkole. Mam propozycje: za każdy rok sprawozdanie i ocenę a potem za wszystkie sprawozdanie i ocenę razem osiem (po trzy cząstkowe i po jednym wspólnym) będzie komplet może:)))
Czesia17-05-2003 00:11:31   [#11]

Mika,

naprawdę???

Ale trudno byłoby spreparować (w dolnośląskim),jeśli np. szkołę zlikwidowano, połązcono z inną,... bo każde sprawozdanie powinno być podstęplowane, podpisane i z zapisem: "potwierdzam realizację"

Plany rozwoju też masz trzy?

Czesia17-05-2003 00:18:13   [#12]

Mika,

nie zauważyłam Cię

ja też mam wątpliwości, a na razie robię tak, jak mówi dyr. (obecny),

benedu gda17-05-2003 08:09:36   [#13]

Zdajcie sobie sprawę, że

Na zdrowy rozum!
Sprawozdanie końcowe z realizacji planu rozwoju jest jedno i obejmuje cały plan rozwoju. Powinny być w nim zawarte informacje o kolejnych zmianach w tym planie (w związku ze zmianami pracodawców) i informacje, które części tego planu zostały objęte ocenami cząstkowymi. Wydanie oceny jest potwierdzeniem realizacji planu rozwoju (pozytywnym - negatywnym) i żadne dopiski typu "zrealizowano - podpis i pieczątka dyrektora" nie są wymagane prawem i nie mogą nieść żadnych negatywnych konsekwencji, co najwyżej dla komisji - jeśli będzie wydziwiać. A sprawozdania cząstkowe - np. 2 kartki - jasne, że też można dołączyć jako tę dodatkową dokumentację:-)
Takie jest moje zdanie i nie bójcie się odwoływać do MENiS, a jeśli trzeba to skarżyć też do NSA.
beera17-05-2003 10:21:38   [#14]

a ja myśle , ze

jakąś chorobą toczącą awansowy tryb jest róznorodność opinii, interpretacji, róznorodność przeczuć eksperckich, ich preferencji, itp.

Mamy papierowy awans, w którym wazniejsze jest sprostanie jakimś absurdalnym wymaganiom wynikającym z osobistych wyobrażeń na temat awansowania dyrektorów, wizytatorów, ekspertów i komisjantów rozmaitej maści...

I tu jest coś do zrobienia, moim zdaniem..

Powinny chyba byc jakieś zobiektywizowane wskaźniki, które dałoby się zastosować  wszędzie.
Janusz Pawłowski17-05-2003 21:11:38   [#15]

Myślę,

że ludzie szukają tu raczej odpowiedzi na pytanie:
"Jak przebrnąć z sukcesem przez procedurę awansu?"

a nie na pytanie:
"Jak udowodnić, że rozmaici eksperci, dyrektorzy, komisje mylnie interpretują rozmaite przepisy prawa, oczekują nieoczekiwanego, żądają niepożądanego, wymagają niewymagalnego?"

ani na pytanie:
"Jak już wykonam to co zdrowy rozsądek mojego znajomego z forum mi podpowiada, a nie zaakceptuje tego komisja (a nie zaakceptuje, bo daje jednoznaczne sygnały, że ma w głębokim poważaniu ów zdrowy rozsądek) - jak już to wykonam, to na jakiej drodze ich wykończyć (a razem z nimi i siebie) - przed kim wykazać ich niekompetencje i nieumiejętność czytania ze zrozumieniem - MENiS, NSA, Trybunał Konstytucyjny, Bruksela?"

Powiem tak - znam osoby, które wkładają ten cały wysiłek w awans po to, aby awansować, a nie handryczyć się po sądach.
Osoby owe nie odczuwają głębokiej satysfakcji z udowadniania innym ich głupoty.
I jak jakiemuś palantowi z komisji podoba się napis "zrealizowano" i lubi oglądać pieczątki dyrektorów, to se ów dopisek dopiszemy i pieczątkę przystawimy.

Pytania, które się tu zadaje są więc pytaniami  o to, co się podoba, konkretnym komisjom w konkretnych okręgach.

Bo ludzie nie żyją z awansu - chcą mieć go za sobą jak najszybciej i z głowy - aby móc se w końcu spokojnie "ponicnierobić"  i zacząć uczyć.

A to, że kogoś taka postawa może oburzać ... Ba!

 

PS. Nie bardzo rozumiem tekstu:
"Takie jest moje zdanie i nie bójcie się odwoływać do MENiS, a jeśli trzeba to skarżyć też do NSA.".
Znaczy co?
Nie mamy się bać, bo jaby co, to powiemy przed NSA: "Takie jest zdanie Benka"?
NSA "łyka" takie argumenty?

benedu gda17-05-2003 21:53:28   [#16]

Januszu,

Róbta co chceta - byle skutecznie.

Każdy może podejść do awansu na swój indywidualny sposób. Może iść drogą segregatorów, koszulek, przekładek - byle skutecznie, tak jak wielu innych przed nim. Dla pieniędzy ludzie wszystko zrobią. 

A zdanie o odwołaniach do MENiS czy skardze do NSA, to tylko wskazanie, że eksperci / komisje nie są instancją ostateczną i nieomylną, podobnie jak ja. A ze znanych mi rozstrzygnięć odwołań rozpatrzonych pozytywnie przez MENiS i podobnie rozpatrzonych skarg przez NSA utrwala się moje przekonanie, ze są jeszcze ludzie, którzy nie utracili zdrowego rozsądku i trzymają się litery i ducha prawa.

Nikt niczego nikomu nie musi udowadniać, ani korzystać z czyichś rad.

Marek Pleśniar17-05-2003 22:23:09   [#17]

hmm... nie miałbym odwagi radzić komuś: "podłóż się - najwyżej pociągasz się po sądach"

:-)))))

 

myślę że sprawdzi się - bo się sprawdza długofalowe wprawdzie ale skuteczne trwale tworzenie nacisku srodowiskowego. Tworzenie dobrej praktyki i czynienie co najwyżej zabawnym postępowania biurokratycznego ponad miarę.

Zdanie Janusza podzielam, dokładając jedynie: "uczestnicy komisji, pracownicy organów nadzoru - bądźcie z nami w procesie oddziwaczania procedur. Razem stwórzmy proste i ogólnie akceptowane sposoby"

Janusz Pawłowski17-05-2003 22:26:09   [#18]

Z ciekawości tylko pytam

Możesz podać ze dwa rozstrzygnięcia skarg dotyczących kwestii niezasadnego odrzucenia przez komisję, dokumentacji na awans zawodowy nauczyciela, rozpatrzonych przez NSA?

Masz sygnaturę? Wrzuć ją. Znajdę sobie.
Chciałbym wiedzieć, jak to traktuje NSA.

Wrzuciłem do przeszukiwarki orzeczeń NSA hasło "awans" - znalazłem kilkanaście pozycji - żadna nie dotyczyła tych zagadnień.
Może złe hasło wrzuciłem?
Może publikatory, którymi się posługuję, uznały to za jakieś mało istotne sprawy - i nie wlączyły do swojego serwisu? To by oznaczało, że nie warto im płacić tyle pieniędzy.

benedu gda18-05-2003 07:29:20   [#19]

Janusz - tyle chociaż, by ciekawość nie "wyżarła" wrzodów:-)

NSA zajmuje się jedynie legalnością decyzji, czyli ocenia rozstrzygnięcia administracji oświatowej. Na temat działania komisji wypowiada się minister w decyzjach rozstrzygajacych odwołania nauczycieli i tam nie raz pojawia się wątek działania komisji niezgodnie z przepisami rozporządzenia czy KN.

Jesli chodzi o publikatory, to "Rz" dwukrotnie informowała o korzystnych dla nauczyciela wyrokach NSA, jednym niekorzystnym. Możesz sobie poszukać w archiwum "Rz" (niestety teraz już płatnym). A w Biurze Orzecznictwa NSA przygotowują mi zestawienie spraw i wyroków dotyczacych awansu - wystarczy o to poprosić na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej.

Jedna sygnatura pewna: OPS 12/01 i druga z pamięci: 22/01 (nie pamiętam też poczatku literowego) - choć oczywiście nie o pracy komisji, z przyczyn wyłuszczonych na wstępie.

Janusz Pawłowski18-05-2003 21:31:15   [#20]

 

Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego

 

z dnia 19 grudnia 2001 r.

 

OPS 12/2001

 

ONSA 2002/3 poz. 101

Prokuratura i Prawo - dodatek 2002/4 poz. 59

Przed wejściem w życie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 sierpnia 2001 r. w sprawie organizacji i zakresu działania rodzinnych ośrodków diagnostyczno-konsultacyjnych (Dz. U. 2001 r. Nr 97 poz. 1063) prezes sądu okręgowego nie był organem wyższego stopnia w rozumieniu art. 9b ust. 7 pkt 2 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. - Karta Nauczyciela (Tekst jednolity: Dz. U. 1997 r. Nr 56 poz. 357 ze zm.) w sprawie o wydanie nauczycielowi rodzinnego ośrodka diagnostyczno-konsultacyjnego aktu nadania stopnia awansu zawodowego nauczyciela mianowanego art. 7 ustawy z dnia 18 lutego 2000 r. o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela oraz o zmianie niektórych innych ustaw - Dz. U. 2000 r. Nr 19 poz. 239).

 

Czy możesz mi powiedzieć, Benku, co to orzeczenie ma wspólnego z omawianymi tu sprawami?
Może to drugie orzeczenie (którego nie pamiętasz) ma?

 

Stosujesz bardzo sprytny zabieg - wypowiadasz swoje tezy, po czem dodajesz, że znane są ci pozytywne rozstrzygnięcia skarg przez NSA?.

Normalny człowiek rozumuje tak:
No ... stawia Benedu jakieś tezy.
Nie wiem ... nie jestem przekonany, czy są słuszne.
Muszę się temu przyglądnąć.
Ale właściwie ... po co, skoro pisze, że dokładnie tak samo interpretuje tę sprawę NSA.
Znaczy - zamiast tracić czas na poszukiwania - po prostu uwierzę Benedu.

No ... i tu objawia się to, o czym wielokrotnie pisałeś - ten sposób rozumowania, jest jednoznacznym dowodem na czytanie bez zrozumienia.

Bo przecież Ty wcale nie napisałeś, że znane są Ci pozytywne rozstrzygnięcia przez NSA akurat tej, omawianej sprawy i że te rozstrzygnięcia potwierdzają Twoją tezę.
Napisałeś jedynie, że w ogóle znane są Ci pozytywne rozstrzygnięcia jakichś skarg przez NSA - no ... chciałeś tylko powiedzieć, że NSA czasem skargi rozpatruje pozytywnie.
Jak rozumiem w tym dopatrujesz się szansy - złóżcie skargę - a nuż będzie należała do tych, które rozpatrzy pozytywnie.

 

Benedu - bardzo nie podoba mi się taki sposób prowadzenia dyskusji - ja to nazywam nabijaniem w butelkę.

Rzucasz jakieś argumenty, a potem sugerujesz, że znane są orzeczenia potwierdzające Twoją tezę.
No ... wiem, wiem ... nie sugerujesz tego wprost.
Ale w efekcie, tak to odbiera i rozumie czytający.

Bo mam wrażenie, że rozstrzygnięć w omawianej tu sprawie nie znasz - być może dlatego, że ich w ogóle nie było.

Dajesz jednoznacznie do zrozumienia, że jesteś w posiadaniu wiedzy niedostępnej - albo wprawdzie dostępnej, ale w wyniku wykonania pewnych zabiegów.
I fakt ten ma automatycznie podnosić rangę Twoich argumentów we wszystkich innych sprawach.

 

Benedu - usilnie kreujesz się na jedynego mędrca w prawie.
I gdybyś potrafił to wykazać uczciwie - mozolną pracą - pomagając wielokrotnie zdezorientowanym bliźnim - sami okrzyknęlibyśmy Cię takim mędrcem.
Jest tu kilka osób, które wypracowały sobie taką pozycję - nie będę ich wymieniał, po niechcąco kogoś pominę.
Ale oni to robili uczciwie - mówili, jak rozumieją owo prawo - nie próbowali nikogo oszukać udając, że rozmaite organy typu NSA, podzielają ich interpretacje, gdy tak w istocie nie było. 
Zasłużyli sobie na to miano po kilku miesiącach intensywnej pracy na rzecz innych - nie wywyższali się nad nich.

Do owego kreowania używasz rozmaitych zabiegów, których oni unikali, bo były im obce.
I darowłabym Tobie te belferskie nawyki (które również mają pełnić rolę sygnału, kto tu jest mądry), typu:
"Zdajcie sobie sprawę, że ...", "Czytajcie ze zrozumieniem ...".

Ale próby nabicia nas w butelkę i oszukania - niektórzy z nas Ci zapamiętają.
Co gorsze nie wiem też jak daleko jesteś w stanie posunąć się - mamy również sprawdzać, na wszelki wypadek, czy aby na pewno akty prawne, które cytujesz brzmią tak jak je przytoczyłeś?
Bo, kto wie ... może też, dla poparcia własnej tezy na przykład pomijasz (przez zupełny przypadek oczywiście) niewygodne dla niej fragmenty?

 

Benedu - nie rób z nas kretynów - może w przyszłości Ci, którzy w tej chwili Cię nie akceptują, nabiorą do Ciebie zaufania.

Janusz Pawłowski18-05-2003 21:40:42   [#21]

Jeszcze tylko jedno

W dodatku Benedu nie dodajesz uczciwie - pozytywnie rozpatrzona skarga (złożona gdziekolwiek) na to, że niesłusznie odrzucono dokumentację ze względów formalnych, nie oznacza automatycznie nadania stopnia awansu, o który ubiega się skarżący.

Oznacza tylko tyle, że komisja jednak będzie musiała ów wniosek rozpatrzyć.
I może najzwyczajniej w świecie stwierdzić, że dokumenty wprawdzie spełniają wymogi formalne, ale ze względu na niską ich jakość, może wymarzonego stopnia nie nadać.

Hm... tak se myślę ... jak oceni komisja dokumentację osoby, która postanowiła komisję nauczyć rozumu ... tzn ... tego ... prawa.

zuza18-05-2003 22:07:07   [#22]

Ja przejrzałam wszystkie postanowienia, uchwały dotyczace awansu NSA i Sadu Najwyższego -stan prawny na 1 kwietnia 2003 r. Ścisle awansu dotyczy 5 spraw, przy czym żadna nie dotyczy pracy komisji.

Oczywiście mogą być sprawy w toku, sady pracuję długo, ale żadnych rozstrzygnięc nie ma, a Benedu powołał sie na rozstrzygniecia.

A wracając do problemu ilosci sprawoazdań: w każdym KO jest osoba, która zajmuje się sprawami awansu. Może do niej napisać i zapytać, jak to interpretuje?

I zrobić tak, jak sobie życzy...

benedu gda19-05-2003 07:39:06   [#23]

Elementarz i maturzyści

Życzę miłego dnia i owocnej lektury wyroków NSA w sprawach:

II SA 119/01 z 16 marca 2001 r.

II SA 3192/00 z 9 maja 2001 r.

II SA 168/01 z 26 marca 2001 r.

II SA 467/01 z 9 maja 2001 r.

SA/Bk 179/01 z 16 maja 2001 r.

Wrzucając sygnaturę OPS 12/2001 spodziewałem się dokładnie tego co nastąpiło.

Zatem jeszcze raz piszę:

w sprawach awansu róbta co chceta - byle skutecznie:-) 

Teraz idę zajmować się maturą z wos (za tydzień mam trzech abiturientów do przemaglowania).

Mam nadzieję, że będą oni należeć do pokolenia, które będzie wiedziało, że NSA nie ma kompetencji do zajmowania się takimi pierdołami, jak praca jakichś kapturowych komisji kwalifikacyjnych, a jedynie legalnością decyzji wydawanych na podstawie skutków działalności tych komisji. Zatem w wyrokach NSA nie może być żadnych rozstrzygnięć dotyczących pracy tych komisji i wcześniej delikatnie starałem się to wyjaśnić. Bez skutku - zatem na własne życzenie - kawa na ławę - Januszu i Zuzo.

Możecie sobie dalej dyskutować o elementarzu, ale beze mnie:-)

Janusz Pawłowski19-05-2003 10:11:17   [#24]

Acha!

Czyli potwierdzasz, że "NSA nie ma kompetencji do zajmowania się takimi pierdołami, jak praca jakichś kapturowych komisji kwalifikacyjnych".

To czemu sugerowałeś, że się zajmowała i to ze skutkiem pozytywnym dla skarżącego nauczyciela?
To jest pytanie retoryczne - odpowiedź na nie już wcześniej dałem.

A sygnatur - takich, czy innych - nie związanych z omawianymi zagadnieniami - wrzuć więcej - będziem pod większym wrażeniem.

I ta przebiegłość: "Wrzucając sygnaturę OPS 12/2001 spodziewałem się dokładnie tego co nastąpiło".

Ty wszystko wiesz i wszystkim sterujesz?
Makiaweli jakiś czy co?

 

PS. A może ogłosimy konkurs:
"Kto wrzuci więcej sygnatur orzeczeń NSA - nia ma znaczenia czego sprawy dotyczyły - liczy się ilość"

beera19-05-2003 10:41:07   [#25]

yhm

czyli jak jużeśmy sobie ustalili, że NSA tymi pierdołami się zajmowac nie będzie ,

 i że odsyłanie do NSA bidaków, co to godnie do awansowych komisji zaniosą CO CHCĄ, nie ma sensu,( no chyba, ze tu sobie rozrywki zamierzamy dostarczyć)

 to może warto wrócic do pomysłu, polegającego na zebraniu wszystkich watpliwości do jednego worka i  zaniesienia tego worka do MENISA z prośbą o ich rozwianie...

( po to, aby zamiast wdrażać awansowicza do walki z komisją raczej mu pomoc )

Janusz Pawłowski19-05-2003 11:04:02   [#26]

Ano

Ta pani ma rację. ;-))
Janusz Pawłowski19-05-2003 11:25:40   [#27]

I sorry Asi, że CI się wciąłem z tą rozróbą.

Bo podjęcie takich działań proponowałaś zanim się wkurzyłem na propozycje Benka.

Pewnie nawet bym tego wątku nie czytał, gdyby nie dotknęło mnie to osobiscie.
Mianowicie, połowica moja, zaczęła się głośno zastanawiać, czy nie skorzystać z tych światłych rad.

No to ... chciałem na nią ryknąć ... ale wiedziałem, czym to by się skończyło - tydzień na kozetce w robocie, nie jest przyjemną perspektywą.
Ryknąłem więc na kogo innego.

beera19-05-2003 12:23:17   [#28]

;-))

Z rozróbami to jest tak, ze bardziej bawią te bezzasadne.

Więc ta nie bawiła ;-)

Serdecznie się dopraszam jakiejś nieuprawomocnionej;-)

......

a co do propozycji- myślę, ze naprawde warto zebrać różne pytania z wątkow na forum w jakąś całość.

Zuza?

Może włączyłabys się w tę pracę?

widzę, ze masz podobny pomysl?

benedu gda19-05-2003 13:03:53   [#29]

przeniesienie agresji - typowy mechanizm obronny:-)

ze znanych mi rozstrzygnięć odwołań rozpatrzonych pozytywnie przez MENiS i podobnie rozpatrzonych skarg przez NSA utrwala się moje przekonanie, ze są jeszcze ludzie, którzy nie utracili zdrowego rozsądku i trzymają się litery i ducha prawa

Napisałem tylko tyle i aż tyle, że wkurzyłem Janusza, że az zaczął wyzywać zacnych członków komisji kwalifikacyjnych, którzy będą decydować o statusie zawodowym jego żony, czy mojej żony od palantów. jANUSZU, TROCHĘ DYPLOMACJI, A POZA TYM DBAJ O WIZERUNEK WITRYNY, KTÓRĄ ADMINISTRUJESZ:-)

Z przytoczonego na wstepie zdania wynika tylko tyle, że NSA rozstrzygając skargi nauczycieli (nie tylko zatrudnionych w szkołach - także w placówkach resocjalizacyjnych, czy pomocy społecznej) kieruje się:

a/ literą prawa,

b/ duchem prawa,

c/ regułami kolizyjnymi,

d/ roztropnością (kolokwialnie - zdrowym rozsądkiem).

Jest jednak związany ustawą, która upoważnia go jedynie do badania legalności aktów prawa (w tym decyzji), nie moze zatem rozstrzygać merytorycznie czy np. dana komisja miała podstawy do dokonania niskiej oceny dokumentacji nauczyciela, czy tylko to było jej widzimisię.

Z kolei MENiS rozpatrując odwołania nauczycieli od decyzji kuratorów bada zarówno legalność (materialną i proceduralną) jak też warstwę merytoryczną i na tej podstawie uchyla wadliwe decyzje kuratorów, ale też nie może działać inaczej niż zgodnie z art. 7 Konstytucji RP, czyli li tylko na podstawie i w granicach prawa (i dalej też zgodnie z pkt. b-d).

I wyobraź sobie, że po takim odwołaniu, inna komisja (bo ta sama już nie może) rozpatrując ponownie tę samą dokumentację ocenia ją pozytywnie i w konsekwencji kurator w znanych mi osobiście kilku przypadkach musiał nadać stopień nauczyciela dyplomowanego.

Potwierdza to tylko moją wcześniejszą tezę, że są jeszcze ludzie, którzy nie utracili zdrowego rozsądku i trzymają się litery i ducha prawa! I nie są małostkowi, nie odreagowują swoich stresów na innych, cieszą się z profesjonalizmu innych i chętnie to potwierdzają - bo taki jest ich obowiązek. Zatem zastanów się, nim zaczniesz rozważać, kto może jest palantem, a kto kretynem:-)))

Sądzę, że nauczycielom też należy się choć odrobina szacunku, poszanowania godności, a nie żądania od nich - w imię czego: nowego rozdania kart gdzieś tam na górze? - że nie są wielbłądami i nadal mogą wykonywać swój zawód za inaczej (co nie znaczy lepiej) rozdzielane pieniądze.

Ja zachęcam tylko, żeby każdy zadbał o własne sprawy do końca, wziął je we własne ręce i na własną odpowiedzialność (może tez być na odpowiedzialność małżonka - jeśli on jest bardziej biegły [ja?] lub roztropny [Ty;-)]). Wszystko po to, by jak najszybciej był to skuteczny skok na pustą kasę, i by mozna dalej rzetelnie zajmować się nauczaniem, wychowaniem, opieką, resocjalizacją, profilaktyka itd.

A w innej kwestii merytorycznej: kto zabrania OSKKO wystąpić do MENiS z konstruktywnymi propozycjami zmian w procedurze awansowej - chyba ja mam do tego najmniejsze uprawnienia, by nie powiedzieć żadne. A poza tym, osobiście w różnych formach i na różnych forach prezentuję swoje stanowisko wobec koncepcji i procedury awansu. I zamiast mówić, iż krół nie jest modnie ubrany, mówię wprost: że król jest nagi. Niektórym estetom to się nie podoba, niektórzy mówią, że trzeba dać szansę by to wszystko się dotarło. Tylko czyim kosztem - dzieci, nauczycieli, sfrustrowanych nadzorców. I po jakiego grzyba?

I na koniec.

Wolę odpowiadać merytorycznie, niż retorycznie. Zatem tekst ten piszę w czytelni Wydziału Prawa UG, żeby swój stan wiedzy poszerzyć dalej niż na dzień 1 kwietnia 2003 r., bo każda wypowiedź krytyczna mobilizuje mnie do działania Jestem jednak tradycjanolistą i przede wszystkim lubię czerpać wiedzę z ksiąg, rozmów, tego co przetworzyłem i zapamiętałem, ale niestety przerasta mnie to wszystko - zatem sieć i laptop też są niezbedne.

Po tym dalszym ciągu dyskusji (nie o elementarzu) - pozdrawiam i życzę pogodnego dnia (wieczorem koniecznie na rower:-)

Janusz Pawłowski19-05-2003 13:44:03   [#30]
Acha.
benedu gda19-05-2003 16:42:08   [#31]

Mam - kiepską pamięć:-)

Ale mam też pamięć wieloraką:-) i znalazłem odbitkę z "Rz" z 25 lipca 2001 r. nr 172 (5945)

"Tego dnia NSA wypowiadał się jeszcze pięciokrotnie w sprawach dotyczących mianowanych nauczycieli. Tylko w jednej przyznał rację mko (...)" (Mazowieckiemu Kuratorowi Oświaty - dyrektorem Wydziału Kadr była wtedy p. S, która teraz szkoli nauczycieli w sprawach awansu - przyp. B.W.).

Czyżby wg buszujących po sieci, od tego czasu NSA nie rozpoznał żadnych innych spraw dotyczących awansu? Z wrodzoną pewnością siebie (belferską - urodziłem się w liceum pedagogicznym:-) odpowiem: nie! Prawdą jest, że w oficjalnym wydawnictwie "Orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego" znaleźć można tylko tę jedną uchwałę składu siedmiu sędziów SN (OPS 12/2001) i nie mając pod ręką żadnych matertiałów pisanych, szybko znalażłem ją w internecie i ze zdziwieniem odkryłem, że ... jeszcze jej nie znałem:-) Tę drugą doskonale pamiętam, bo dotyczy uprawnień nauczyciela - logopedy do nauczania w placówkach specjalnych. No ale Janusza interesowały choć dwie sygnatury:-) Już po wysłaniu tego "drażliwego" postu, przypomniałem sobie, ze kolejnych pięć sygnatur miałem cały czas pod ręką, bo byłem z nimi w stolicy. Ale już mi się nie chciało wracać do tematu, którym powoli "zaczynam rzygać" (przepraszam estetów i dobrze wychowane damy z dobrych domów:-)

A ile jest jeszcze nie znanych mi wyroków NSA, jeszcze nie wiem - czekam na materiały z NSA. A może ktoś już takimi dysponuje i zechce się nimi podzielić, nawet jeśli proacuje w spostponowanym przeze mnie (i nie tylko) MENiS-terstwie:-)

Adaa19-05-2003 16:58:52   [#32]

Acha.

;-)
zuza19-05-2003 17:09:28   [#33]

nie buszuję

mam LEXA

benedu gda19-05-2003 17:20:49   [#34]

Z taką pewną nieśmiałością:-)

Zuza,

podeślij mi te pięć wyroków z LEX-a, bo możliwe, że ich jeszcze nie znam. Na UG jeszcze nie sprawdzałem, czy wykupili pełny dostęp do LEX-a:-)

A'propos buszowania:LEX jest w sieci, nie na papierze. Ja należę do tradycyjnej rodziny moli, ale mutujących:-)

benedu gda19-05-2003 18:01:09   [#35]

Konkretna propozycja i nie wymaga angażowania MENiS-terstwa

Adaa,

może zachęcisz znajomych dyrektorów, by byli promotorami nauczycieli ubiegających się o kolejne stopnie awansu zawodowego. A pomocna przy tym może być karta oceny, którą zamieściłem w plikach do wymiany, i którą w ciągu tygodnia pobrało już tyle osób. Każdy dyrektor może zaproponować komisji, by dokonywała oceny wg tej karty. Decyzje komisji zapadają zwykłą większością głosów (par. 12 ust. 4 rozporządzenia) - jest to sprawa proceduralna dotycząca prac komisji, nieuregulowana w rozporządzeniu.

mika19-05-2003 19:38:17   [#36]
Asiu podoba mi się Twój pomysł z zebraniem pytań. Może najpierw zebrać wątpliwości a potem zastanowić się co z nimi zrobić. Zresztą o ile pamiętam był na stronie ministerstwa dział z pytaniami dotyczącymi awansu (jak weszło rozporządzenie), ale nie wiem czy nadal jest a jeśli tak to na pewno nieaktualny i nieuporządkowany. Ponieważ awans to teraz moje hasło przewodnie chętnie się tym zajmę:))))))))))) Wiem po sobie, że awansowicze (na każdym stopniu) potrzebują konkretnych rozwiązań oraz rzetelnej pomocy a tu wszędzie po trochu i inaczej.
zuza19-05-2003 20:49:11   [#37]

Benedu - a propos buszowania -LEX jest programem, a więc sieć jest niekonieczna. Aktualizacja na CD jest co miesiąc.

Po wstukaniu "awans zawodowy" wyswietliło się 106 pozycji, wczoraj przejrzałam je wszystkie, ale nie wiedziałam, ze będziesz zainteresowany, więc nie spisałam sygnatur, a tylko przeliczyłam te, które były na  interesujacy nas temat awansu nauczycieli.

zapewne znasz je wszystkie ;)

Jezeli rzeczywiscie są Ci potrzebne, to daj znać, wtedy przejrzę je jeszcze raz i wyslę Ci na priva. Ale nie dzisiaj, bo nie mam czasu.

Asiu, jak moge pomóc? Chetnie się zaangażuję.

Marek z Rzeszowa19-05-2003 21:02:14   [#38]

A mnie niepokoi cynizm obu Panów. Zarówno Janusz jak i Benek sugerują nam (wam?) byśmy, nie oglądając się na prawo, sprawiedliwość i zdrowy rozsądek parli do awansu wszelkimi sposobami. Byśmy zapomnieli o godności.

Kurczę! Dzięki takiej konformistycznej postawie twkiliśmy przez pół wieku w komunie! Może wystarczy? Ja tak dłużej nie chcę.

Nie rozumiem dlaczego (na jakiej podstawie prawnej?_) nauczyciel musi pisać więcej niż jedno sprawozdanie i otrzymać więcej niż jedną ocenę pracy. Nawet jeśli pracował w kilku szkołach...

Marek

benedu gda20-05-2003 02:12:26   [#39]

Marku z Rz - czytaj ze zrozumieniem:-)

Sądzę, że nauczycielom też należy się choć odrobina szacunku, poszanowania godności, a nie żądania od nich - w imię czego: nowego rozdania kart gdzieś tam na górze? - że nie są wielbłądami i nadal mogą wykonywać swój zawód za inaczej (co nie znaczy lepiej) rozdzielane pieniądze.

Ja zachęcam tylko, żeby każdy zadbał o własne sprawy do końca, wziął je we własne ręce i na własną odpowiedzialność (może tez być na odpowiedzialność małżonka - jeśli on jest bardziej biegły [ja?] lub roztropny [Ty;-)]). Wszystko po to, by jak najszybciej był to skuteczny skok na pustą kasę, i by mozna dalej rzetelnie zajmować się nauczaniem, wychowaniem, opieką, resocjalizacją, profilaktyka itd.

Jesli w powyższych zdaniach dostrzegasz cynizm, to daruj, i jeszcze minioną epokę. O zgrozo:-) Przecież ja domagam się normalnosci i demokratycznego państwa prawa - takiego prawdziwego, nie - udawanego.

A sprawozdanie potrzebne jest do wydania oceny dorobku za okres stażu w każdej szkole. Tak postanowił racjonalny ustawodawca wybrany przez "przypadkowy" naród:-) (tak kiedyś wyraziła się jedna - już była - posłanka. Nazywała się B.) Dura lex sed lex. (art. 9f ust. 2-3 KN).

Wcale nie musisz pisać tych dwóch, czy nawet kilku sprawozdań, ale wtedy staż musiśz odbywać od nowa, to tylko 2 lata i 9 miesiecy. Wybór należy do Ciebie:-) 

Zuza, dzięki za deklarację dobrej woli. Zatem uprzejmie proszę - prześlij mi te wyroki, które dotyczą normalnej procedury awansowej, już po 21 października 2001 r.

Niestety - znam tylko 1/3 tej liczby, którą podajesz. Zupełnie nie wglębiałem się w wyroki SN w sprawie awansu (jeśli takie były?). Ciekawe, czy dużo innych, niż masz w LEX-ie przyslą mi z Biura Orzecznictwa NSA?

A tak przy okazji, jak oceniasz przydatność LEX-a na CD, no i proporcja jakości do ceny?

Ja korzystam z tego studenckiego w sieci i w sumie są tam tylko podstawowe zagadnienia.

Pozdrawiam

beera20-05-2003 11:13:17   [#40]

Zuza?

myślę, że warto pobuszować po forum i zebrać kolejne nasze pytania.

Co prawda na wiele z nich sami udzielamy odpowiedzi, ale chyba obecnośc pytań świadczy, że wątpliwości jednak są.

 

Wydaje mi się, ze byłoby niegłupie wszystkie te pytania zebrac ,skontaktować się z Heniem, ktory awansowo dziala na innym watku i wszystkie wątpliwości przesłać do MENISA.

Moim zdaniem warto byłoby to zrobić w takim terminie, żeby wrzesień rozpocząć z pewną wiedzą.

Jak myślisz?

Marek z Rzeszowa20-05-2003 13:12:55   [#41]

No cóż Benku. Staram się jak mogę, niestety nie zawsze mi to (czytanie ze zrozumieniem) wychodzi więc nie wstydzę się zapytać o to innych.

;-)

Jeżeli chodzi o dwie oceny to zgoda, nauczyciel o którym dyskutujemy powinien mieć dwie oceny - jedną od poprzedniego dyrektora a drugą od obecnego. Tylko, że zgodnie z cytownym przez Ciebie zapisem art. 9f KN ta druga ocena zawiera tę pierwszą (cyt.: ...Ocenę, o której mowa w ust. 2, uwzględnia się przy dokonywaniu oceny dorobku zawodowego nauczyciela za okres całego stażu.) . Więc do wniosku wystarczy dołączyć jedną ocenę, szczególnie, że w § 7. Rozporządzenia w sprawie uzyskiwania stopni awansu zawodowego przez nauczycieli w ust 1. pkt.  4) jednoznacznie wskazuje się liczbę pojedynczą cyt: 1. Dokumentacja załączona do wniosku o podjęcie postępowania kwalifikacyjnego lub egzaminacyjnego powinna, z zastrzeżeniem ust. 2, obejmować: ... 4) ocenę dorobku zawodowego za okres stażu.

Poza tym nie jestem przekonany, czy do dokonania cząstkowej (za fragment) oceny stażu potrzebne jest dyrektorowi sprawozdanie. Wszak art 9c KN mówi jednoznacznie, że cyt.:

6. Ocenę dorobku zawodowego nauczyciela za okres stażu ustala, z uwzględnieniem stopnia realizacji planu rozwoju zawodowego nauczyciela, dyrektor szkoły:

1) w przypadku nauczyciela stażysty i nauczyciela kontraktowego - po zapoznaniu się z projektem oceny opracowanym przez opiekuna stażu i po zasięgnięciu opinii rady rodziców,

2) w przypadku nauczyciela mianowanego - po zasięgnięciu opinii rady rodziców.

Sprawozdanie jest niezbędne po zakończeniu całego stażu, o czym mówi § 6 Rozporządzenia w sprawie uzyskiwania stopni awansu zawodowego przez nauczycieli:

3. Dyrektor szkoły zbiera informacje o realizacji przez nauczyciela zadań wynikających z jego planu rozwoju zawodowego oraz efektach prowadzonych przez nauczyciela zajęć.

4. Sprawozdanie z realizacji planu rozwoju zawodowego nauczyciel składa dyrektorowi szkoły w terminie do 30 dni od dnia zakończenia stażu.

 

Zawsze chętny do nauki,
Marek

;-))

benedu gda20-05-2003 14:24:01   [#42]

Bez kąsania ale i bez cynizmu:-)

Marku, przyjemnie tak sie merytorycznie dyskutuje. Naprawde.

Zauwaz, że w jednej szkole kończysz fragment stażu i z tego fragmentu dajesz sprawozdanie, opiekun proponuje projekt tej oceny cząstkowej. Potem ostatni dyrektor na podstawie projektu oceny sporządzonej przez ostatniego opiekuna dokonuje całościowej oceny dorobku zawodowego za okres całego stażu. I ta całościowa ocena jest tą, o której mówi rozporzadzenie. Ta (te) cząstkowe sa jej dopełnieniem, podobnie jak te cząstkowe sprawozdania. Owszem - jest to pare kartek więcej, ale przynajmniej nie cały segregator. Nie piszę teraz co ja bym zrobił, poza jednym: dałbym dyrektorowi również te cząstkowe sprawozdania, bo że musi mieć cząstkowe oceny - to oczywiste. I bez żadnego cynizmu piszę, że dyrektor powinien być promotorem nauczyciela na egzaminie, a w szkole podczas rozmowy kwalifikacyjnej - to powinien zadbać o przyjazną awansowi atmosfere. Chyba ze nauczyciel jest do bani, ale to kłóci się z moim optymizmem pedagogicznym i Twoją (i moją też) chęcią do nauki:-) i szukania logicznych uzasadnień.

A teraz na rower i do domu - nie pada, jeszcze:-)

Pozdrawiam

krystyna20-05-2003 14:43:01   [#43]

przyznam, że nie do końca rozumiem, o co " ten bój nasz ostatni..."

1. Nauczyciel wie, że zmieni szkołę - no to pisze do dyra sprawozdanie uwzględniając w nim częściową realizację zaplanowanych zadań, dyro mu daję "cząstkową" ocenę dorobku zawodowego za odpowiedni okres stażu - i już.

2. Nauczyciel przychodzi do nowej szkoły - i albo aneksuje plan rozwoju, albo i nie... przecież to zależy jak bardzo szczegółowy (lub bardzo ogólny...) był jego plan, czy zmienił się mu typ szkoły, czy przeszedł sobie po prostu z jednego gimnazjum do drugiego itp.....itd...

3. Kończy staż i daje dyrowi sprawozdanie, w którym nie będzie już przecież po raz drugi opisywał tego, co wyczyniał w tamtej szkole i co przecież uwzględnił mu w ocenie poprzedni dyrektor.

4. A nowy dyr. pisząc ocenę stwierdzi np., że

" Na podstawie................(paragrafy).........., uwzględniając stopień realizacji planu rozwoju zawodowego oraz pozytywną ocenę dorobku zawodowego za okres stażu od.....do.... z dnia ........., po zapoznaniu się ze sprawozdaniem z realizacji tego planu oraz po zasięgnięciu opinii Rady Rodziców ustalam Panu ............ pozytywną ocenę dorobku zawodowego"

 

Tak mi się przynajmniej wydaje - ale może to jest za bardzo "na chłopski rozum"...........

Zawsze chętna do nauki - krystyna

Jacek20-05-2003 15:31:04   [#44]
Dodam tylko, że od wizytatora lubelskiego kuratorium uzyskałem informację, która potwierdza moje zdanie i Marka z Rzeszowa, że do wniosku należy składać tylko jedno sprawozdanie i jedną ocenę obejmującą cały staż czyli zgodnie z literalnymi zapisami KN i rozporządzenia

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]