fredi nasz rację

Czuję się wywołany do tablicy, a ponieważ jestem świeżo po niedzielnej przejażdżce rowerowej to i do życia nastawiony pozytywnie.

MENiS i kuratoria tworzą różne wzory ale pamiętać trzeba o jednym.

Nie mogą narzucić ujednoliconych wzorców, którymi będą w ciemno posługiwać się komisje. Mogą tylko zaproponować pewne rozwiązania, które komisja rozważy czy przyjąć jako własne. Jak daleko może organ ingerować w pracę komisji?...

Każda komisja powinna przyjąć ewentualny (jeśli jest potrzebny) własny regulamin. Komisja musi pracować według zapisów, które są w KN oraz rozporządzeniu o awansie.

Wszelkie wyjaśnienia kogokolwiek , jeśli nie są skodyfikowane, są tylko wyjaśnieniami, które ekspert pracujący w komisji może wziąść pod uwagę lub nie (prawo powielacza).

Prawdę mówiąc lubimy tworzyć różnego rodzaju regulaminy (mamy ich moc). Tu jednak pozostałbym przy procedurze dokładnego (krok po kroku, jak w KN i rozporządzeniu) postępowania komisji z materiałami nauczyciela. Wyjaśniania (wydyskutowania) wszystkich wątpliwości przez członków komisji (duża rola tu uczestniczącego w pracach komisji dyrektora - kopalni wiedzy na temat pracy nauczyciela). I to pójście w pracy komisji "krok po kroku" można uznać za regulamin, jeśli komisja tak postanowi.

Rozporządzenie o awansie w § 12 :

Pozdrawiam będąc dziś niezbyt pozytywnie nastawiony do wszelkich regulaminów :-)

Proponuję poprawić regulamin z edukatora.

Kto bedzie pierwszy?

Juz wszystko zrobione .

Polecam http://www.edukator.net.pl/druki/awans/krokpokroku2.html

Analiza formalna dokumentacji

§ 3

1.       Przewodniczący Komisji zwołuje pierwsze posiedzenie Komisji w terminie do 14 dni od daty złożenia wniosku przez nauczyciela (brak uregulowań prawnych w tym zakresie).

2.       O terminie i miejscu posiedzenia powiadamia członków Komisji oraz organy: prowadzący szkołę oraz sprawujący nadzór pedagogiczny.

am trochę wątpliwośći co do regulaminu od § 3 do § 7

W najbliższy piątek i sobotę znów uczenie awansowego abecadła:-(

Kochani dyrektorzy i inni potencjalni członkowie komisji kwalifikacyjnych i egzaminacyjnych. Wspaniale, ze obudziliście się ze snu zimowego, choć i zimą obowiązywało już zmienione rozporządzenie. Nie wymaga ono, ani ustawa jakiegokolwiek regulaminu pracy komisji. Wręcz przeciwnie - ustalenie takiego regulaminu może być pierwszą przyczyną stwierdzenia niewazności czynności podjetych przez komisję. Komisja, jak to słusznie zauważył Leszek ma tylko krok po kroku wypełnić zadania określone w KN i rozporządzeniu. A zadanie to to: dokonanie - przez każdego z członków komisji - oceny spełniania przez nauczyciela wymagań niezbednychdo uzyskania stopnia awansu zawodowego, według punktowej skali od 0 do 10 (par. 11 pkt 2 rozporządzenia). I nic więcej. Analizę formalną przeprowadza dyrektor albo właściwy organ i tylko on. On też informuje nauczyciela (szczegółowo) o stwierdzonych brakach (par. 8 pkt 6 rozporządzenia). Komisja nie ma żadnych uprawnień do weryfikowania ustaleń dyrektora szkoły albo właściwego organu.

Komisja ma tylko przeprowadzić rozmowę kwalifikacyjną, egzamin albo dokonać analizy dokumentacji przedstawionej przez nauczyciela mianowanego (par. 9 rozporządzenia). Na tej podstawie każdy z członków komisji indywidualnie dokonuje oceny punktowej. W tym zakresie dysponuję autorskim opracowaniem karty oceny (wrzucę w pliki do wymiany) i protokołem prac komisji na mianowanego (kto chce szybciej może od Aady). I dyrektorzy powinni tego pilnować, żeby nie było żadnej weryfikacji kwalifikacji, uprawnień do skróconego stażu (każdy mgr praktycznie ma kwalifikacje do nauczania dwóch przedmiotów - ten drugi to metodyka tego przedmiotu, której może nauczać w kolegium nauczycielskim), czy prawidłowości oceny dorobku zawodowego. Za sprawy formalne odpowiada tylko dyrektor albo właściwy organ. Jeśli tego nie wiedzą np. "eksperci" - to niech się douczą, jeśli faktycznie chcą być tymi ekspertami. Czytać ze zrozumieniem musi umieć każdy ekspert, wizytator, dyrektor i nauczyciel też.

Tyle na dzień dobry przy poniedziałku:-) po sympatycznym - rowerowym i teatralnym weekendzie:-)))

Jeszcze są szewsjie poniedziałki?

Już po szóstej, a Wszyscy jeszcze śpią? Wstawajcie śpiochy - warsztaty samochodowe czekają. Piekarnie też - na klientów po ciepłe bułeczki. A szkoły - też na Was czekają (ja mam dziś wolne od szkoły i od doskonalenia belfrów - też).

Idę - jadę rowerem - po ciepłe bułeczki:-)))

Miłego pracowitego poniedziałku - dla nas wszystkich i dla biurokratów ciężko pracujących nad standardami - też:-)

a tak, to... o co chodzi? :)

Przepraszam, że nie czekam na odpowiedź, ale za chcwilę mam autobus. :)

Awansujcie skutecznie:-)

Gaba,

chodzi o skok na pustą kasę. Skuteczny:-)

Jak to zrobic?

w wymianie plików już są dostepne:

w różnych - karta oceny w postępowaniu administracyjnym w sprawie awansu zawodowego

w dokumentach - protokół Komisji Egzaminacyjnej w postepowaniu administracyjnym w sprawie awansu zawodowego.

A dziś moja żona dowie się na szkoleniu w swojej szkole jak ma wygladać jej dokumentacja na dyplomowanego - dałem już jej wytyczne o co ma się pytać - po pierwsze o podstawę prawną wszelkich mądrości (pełnomocników nie zaprosili ale i nie zabronili im przyjść) - wolę iść na rower z córką.

OK

Omamy jakieś?

Przywidziało mi się, czy co?

Patrzę na autora i patrzę na słowo "jeśli".
Odmiana jakaś, czy przez pomyłkę się wkradło?

Oby odmiana - cieszyłbym się bardzo.
Lubię lubić ludzi - to bardzo miłe.

Wirtualna rzeczywistość:-)

To śpiesz się Januszu;-)

Kto był w wojsku, zna coś takiego jak rozpoznanie bojem i potem kto swój, kto nieprzyjaciel. Po prawie trzydziestu latach od rozstania moi koledzy z WAT są moimi przyjaciółmi. Nadal nadajemy na tej samej fali. Chciałbym, żeby w przyszłości było tak samo w różnych pokojach nauczycielskich, choć pokoje nauczycielskie liceów pedagogicznych, czy szkół ćwiczeń przy nich już nie wrócą.

Przyspieszajmy obywatele - kto pamięta?

a to WAT?

zawsze mówiłem, ze jak się walnie za duzo to się opowiada o wojsku(nawet jeżeli tam się nie było)

Spacer wieczorową porą:-)))

Stronga wypiłem własnie teraz, zatem do Parku Oliwskiego szukać duszków idę pieszo (biskup, adwokat, syn byłego, benedu gda) to juz by było za dużo. A kto nie byl w wojsku - niech (nie)żałuje. Zawsze można przeczytać Przygody Dobrego Wojaka Szwejka:-)

Wybywam się przewietrzyć, proszę Towarzystwa:-)

Tylko do dzisiaj, a mam jeszcze inne zobowiązania...