nawet należy.

Zgodnie z ust. 31 art 9d KN urlop macierzyński NIE przerywa stażu n-la, jedynie powoduje przedłużenie trwania stażu o całą długośc urlopu.

KN art 9d ust. 3a. W przypadku nieobecności w pracy z powodu urlopu macierzyńskiego staż ulega przedłużeniu o czas trwania tego urlopu.

Nie.

Staż NIE zostaje przerwany.

Po powrocie z urlopu należy n-lkę poinformować o przedłużeniu stażu w związku z urlopem macierzyńskim i podac nową datę jego zakończenia.

Nie można

Przedłużenie stażu jest obligatoryjne - wynika wprost z KN.

Pismo w tej sprawie od dyrektora jest uprzejmościa z jego strony, a nie powinnością. N-l powinien znać KN i bez pisma wiedzieć, że jego staz ulega przedłużeniu.

grażka, zwolnienia lekarskie się nie liczą o ile w sumie nie przekraczaja 90 dni. Jeśli jest juz te 90 dni (lub trzy m-ce ciurkiem) to każda nieobecność w pracy przerywa staż i wymaga pisemnego wniosku od n-la by go wznowić. Opiekun ma niepłacone o ile staż uległ przerwaniu, od 1 dnia m-ca następującego po m-cu, w którym staz został przerwany (ew. rozpocząl sie urlop macierzyński). W przypadku urlopu dodatek funkcyjny opiekuna ulega zawieszeniu. Zostaje odwieszony z pierwszym dniem m-ca następującego po dacie powrotu nauczyciela, będącego pod jego opieka z urlopu.

Wynika to z ogólnych przepisów dotyczących dodatku funkcyjnego.

Do Ewy

Ups, potknięcie

Kiedyś (wcale nie tak dawno :)) były takie przepisy. Teraz powinno być to określone w regulaminie wynagradzania n-li uchwalonym przez organ prowadzący.

Jeśli nie ma tam nic na ten temat - decyduje dyrek. I nie sadzę by decydował korzystniej dla n-li niż to jest określone w rozporządzeniu dotyczącym szkół prowadzonych przez ministra... :-)

Przepraszam, ale ...

nie bardzo potrafię przywołać do pamięci stan prawny, o którym piszesz Ewo.
Martwi mnie to, tym bardziej, że piszesz iż niedawno to było.

Stopnie awansu zawodowego - a zatem i dodatek funkcyjny dla opiekuna stażu, zostały wprowadzone w tym samym momencie, co zapis, że o szczegółowych zasadach jego wypłacania decyduje organ prowadzący.

Kiedy zatem miały szansę zaistnieć przepisy "ogólne", które regulowałyby sprawę dodatku funkcyjnego z tytułu opieki nad stażem w wypadku nieobecności podopiecznego?

Jakoś - wydaje mi się, że nie miały takiej szansy.
Chyba od zawsze (od kiedy funkcja ta zaistniała), to organ decydował.
Ale może pamięć mnie zawodzi ...

To pierwsze.

A po drugie - skąd to przypuszczenie:  "nie sadzę by decydował korzystniej dla n-li niż to jest określone w rozporządzeniu dotyczącym szkół prowadzonych przez ministra"?

Możesz mi wyjaśnić dlaczego jest tak, że dyrektor nie decyduje korzystniej niż minister?
Znaczy - jak już to jedynie gorzej?

Czy to znaczy, że dyrektor z natury wredniejszy od ministra jest?
Ta prawda obowiązuje w każdej sprawie, czy też jedynie w odniesieniu do dodatku funkcyjnego?

Swoją drogą ... dziwnym byłoby płacenie za opiekę osoby, której staż uległ przerwaniu.
Dziwi mnie jedynie argumentacja Ewy, powołująca się nie na obowiązujące przepisy, ani na zdrowy rozsądek, ale na jakieś dziwaczną zasadę nie czynienia lepiej niż minister.
Od tego była ta reforma, żeby organy mogły dać więcej niż minister swoim, jeśli mają z czego.

:-))

Właśnie Janusz, bo nie ma z czego... :-)

Oczywiście masz rację, że tak mówi zdrowy rozsądek... Jakoś go ostatnio straciłam obserwujac poczynania organu w bardzo istotnej dla mnie sprawie...

A pisząc o ogólnych przepisach mialam na mysli przepisy dotyczace dodatku funkcyjnego wogóle (i to nie tylko w szkole), a nie tylko opiekuna stażu - i to zwłaszcza, jesli chodzi o ustalenie tego kiedy przestać płacić i kiedy zacząć ew. znowu. To, że on się wówczas nie należy jest dla mnie oczywiste - wynika to z samego charakteru tego dodatku (bez względu na funkcję z tytułu której jest on przyznany).