Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Niesubordynacja nauczyciela
strony: [ 1 ][ 2 ]
Ewi20-02-2008 18:53:20   [#01]
Zwracam się z zapytaniem : co zrobić, gdy nauczyciel nie chce udzielać wyjaśnień dyrektorowi, nie chce podpisać notatki z rozmowy oraz nie odpowiada na piśmie na zadane pytanie (nie ma innej możliwości rozwiązania problemu), a n-l w żaden sposób nie stosuje się do tego-po prostu nie odpowiada ani słownie ani na piśmie - a musi się ustosunkować do sprawy, która go dotyczy. Podpowiedzcie  - przecież to wyraźne lekceważenie dyrektora!
beera20-02-2008 18:57:30   [#02]

a czemu ma się ustosunkować?

on ma raczej wykonać polecenie, a nie korespondowac z dyrektorem jaki ma stosunek do tych poleceń;)

Power420-02-2008 19:00:47   [#03]
Masz notatkę bez podpisu i kropka.Odnotowujesz w notatce służbowej, że pracownik nie udzielił wyjaśnień i odmówił złożenia podpisu.A co z tym zrobisz zależy od rodzaju sprawy i Ciebie.

Na piśmie odpowiada na pytanie(rozumiem, że jest to prośba o wyjaśnienia)jeśli się zwróciłeś na piśmie i ma chyba na to ileś czasu?
Power420-02-2008 19:02:06   [#04]
lub bez sensu jest korespondencja i może jest jak w #2?
Power420-02-2008 19:04:34   [#05]
Jeśli sprawa dotyczy skargi oficjalnej na niego a nie składa żadnych wyjaśnień "kręci bicz na siebie"-znaczy się zgadza z zarzutami.
Ewi20-02-2008 19:28:23   [#06]
Dokładnie #05. Ale jakie działania poczynić, aby zrobić dalszy krok?
beera20-02-2008 19:37:23   [#07]

jest oficjalna skarga?

A TY co każesz?

napisać wyjasnienie - tak?

Wydalaś polecenie na pismie? Podałas termin wykonania polecenia?

Jeśli termin przekroczony, napisz jeszcze jedno pismo - z uwagi na niewykonanie polecenia zawartego w piśmie z dnia dotyczącego..... ponownie prosze o ...w terminie do..."

Nie zrobione?

Udziel kary z kodeksu pracy i każ zrobic kolejny raz.

dota c20-02-2008 19:37:23   [#08]

Spróbować pogadać?

Może w obecności osoby trzeciej?

beera20-02-2008 19:37:45   [#09]
na pewno nie w obecności osoby trzeciej
Power420-02-2008 19:37:56   [#10]
Wytłumacz mu, że jego stanowisko i wyjaśnienia są ważne bo pozwolą Ci zająć obiektywne stanowisko w tej sprawie.
A dalszy krok zależy naprawdę od rodzaju skargi i rangi ewentualnego "zaniedbania",dotychczasowej pracy nauczyciela i jego postawy.
Na wyjaśnienia(zastrzeżenia) na piśmie ma moim zdaniem 7 dni.
dota c20-02-2008 19:38:23   [#11]
A świadek? Czasem jest potrzebny
Power420-02-2008 19:40:33   [#12]
Czasem trzeba osoby trzeciej(np wicedyrektora), może sobie(pracownik) zażyczyć związkowca do rozmowy,
beera20-02-2008 19:41:45   [#13]

ale na co swiadek?

co ta nauczycielka będzie biła tego dyrektora, czy jak?

moim zdaniem takie sprawy nalezy rozwiązywac najprościej jak się da.
Krótko i bez zbędnego wciągania w akcję połowy jestestwa;)

beera20-02-2008 19:42:43   [#14]

wiecie co, czasem to mi sie wydaje, że dyrektorzy, to maja te afery na wlasne żądanie ;))

jakie żadanie związkowca do wykonania polecenia dyrektora?

jatoja20-02-2008 19:44:49   [#15]
I księdza! Żeby było jak na spowiedzi ;-)
Power420-02-2008 19:46:43   [#16]
To wszystko zależy od powagi sytuacji i rangi problemu, a przed rozmowami z pracownikiem ochłoń i niech dla Ciebie będzie najważniejsze czy zawinił, a nie jaka była jego pierwsza reakcja(może zaskoczenie i złość wcale nie na Ciebie....).
Jak Ty byś się czuła w pierwszym momencie gdyby na Ciebie napisano?Czy wiesz jaka byłaby Twa pierwsza reakcja?
Nikogo nie bronię bo nie znam sprawy ale ludzie różne rzeczy piszą.
elrym20-02-2008 19:47:31   [#17]

papier wszystko zniesie(oprócz jajka), ale dlaczego na piśmie zadajesz pytania n-lowi?

według mnie odpowiedział ci, milcząc, gdyż:

1) zarzuty uważa za bzdury, więc nie chce bzdur powielać(?)

2) zgadza się z zarzutami, więc po co pisać oczywistości(?)

jeżeli chcesz drążyć temat i koniecznie do czegoś ci ten papiór potrzebny, to skieruj pismo, co chcesz mu ucznić za to przewinienie, którego(gdybam) dokonał... wtedy (być moze?) odpisze

ale czy na pewno potrzebne ci te pisma? ustnie to już się nie da z człowiekiem pogadać, na wszystko trzeba mieć dokument? Postaw się w roli tego n-la, odpisałabyś???

 

Power420-02-2008 19:50:51   [#18]
Do wykonania polecenia- związkowca nie potrzeba
ale jeśli sprawa poważna a pracownik nie zgadza się z karą, czasem uważa że dyrektor jest stronniczy to można zapytać go czy sobie życzy przy rozmowie przedstawiciela swoich związków np zakładowej....
Jacek20-02-2008 19:52:54   [#19]

Ty jeszcze go bedziesz pytał czy sobie życzy?

toć on dorosły człek jest

=================

a dyrek powienien tak sprawe załatwić by trzecich osób nie było potrzeba


post został zmieniony: 20-02-2008 19:54:10
jatoja20-02-2008 19:53:46   [#20]
eee tam...niepiśmienny, nie mówi...:-)
elrym20-02-2008 19:54:40   [#21]
do szkoły go?- Jatoja ;-)))
Power420-02-2008 19:56:40   [#22]
Jacek
zgadzam się tylko nie zawsze się tak da-więc dlatego cały czas twierdzę że wszystko zależy od sprawy i rangi problemu a także jakim człowiekiem jest ten nauczyciel
beera20-02-2008 19:58:34   [#23]

bosze

z jaką karą?

bić go chce ten dyrektor za tę skargę, czy jak?

===

a swoją drogą - tak nic?
jest skarga na pismie - tak?

to co, on czyta, mowi, ze to bzdury i na tym koniec?

Nawet za komuny w ksiązce skarg i zazalen po wpisach klientów jakies wyjasnienie było;)

 

dota c20-02-2008 19:58:37   [#24]

Ja tam pozostanę przy swoim. Są takie sytuacje, że rozmowa w cztery, sa takie, że przyda się trzecia para, a są takie, że trzeba pisać i wyznaczać terminy pisemnie.

Historii choroby nie znam. I tak optuję za rozmowami - póki się da.

beera20-02-2008 20:00:08   [#25]

a kto to wie, jakim człowiekiem jest ten nauczyciel

i co to ma do rzeczy?

Jak na Krysię skarga, to niesprawiedliwa, a jak na Jolę, to sprawiedliwa?

Tryb postepowania powinien być w obu przypadkach taki sam - moim skromnym zdaniem

beera20-02-2008 20:01:06   [#26]

dota, a Ty, optując szlachetnie za rozmowami przeczytałaś historię choroby?

tzn- post pierwszy?

jatoja20-02-2008 20:01:31   [#27]
Power:
Nie zgadzam się: dywagacje psychologiczne " jakim pan jest człowiekiem?" to woda na młyn problemów

Jeżeli sprawa jest poważna to dyrektor ma narzędzia proceduralne
Jeżeli błaha, to wychodzi, że błąd dyrektora: bije pianę tam, gdzie nie potrzeba. Przestać bić.
jatoja20-02-2008 20:02:48   [#28]
już sobie popisałam :-)
Asię popieram i milknę.
ewa20-02-2008 20:05:21   [#29]
dokładnie, jest skarga, to i tryb postępowania jest
ewa20-02-2008 20:06:45   [#30]
o kurcze aleście  pośpieszyły, moje miało być #26
;-)
Power420-02-2008 20:06:56   [#31]
Nie o to chodzi . Miałam na myśli, że są ludzie którzy chętnie rozwiązują problemy -choć z treścią skargi nie muszą się zgadzać (wystarczy często rozmowa w 4 oczy)i
tacy którzy niezależnie od sytuacji nie wyciągają wniosków do dalszej pracy, tkwią od lat w tym samym punkcie i ""popełniają te same błędy i nikt nie będzie ich pouczał, a dyrektor się "ich zawsze czepia" no i oczywiście ci rodziiice...
dota c20-02-2008 20:09:54   [#32]

Asiu, przeczytałam (teraz po raz drugi ;) Mało dokładna ta historyja jest.

Dlatego sugerowałam rozmowę z osobą trzecią. Bo nie wiem czy celem postępowania jest wyjaśnienie sprawy czy zdyscyplnowanie nauczyciela?

Jeżeli pierwsze - to niech to bedzie rozmowa + ktoś, kto bedzie studził emocje;

jeżeli drugie - to pisma i terminy, kary i w ostateczności wywałka.

Nie jestem przeciwna temu ostatniemu, bo wiem, że bywają takie konieczności, gdy nauczyciel klasy DD jest i trzeba się jak najszybciej rozstać.

(PS - jeśli skarga oficjalna, to pisemko wyjaśniające i tak być musi :)

jatoja20-02-2008 20:12:35   [#33]
Power.
Przeczytałaś post #1?

Obojętnie, co jest istotą - tu są dwa problemy: zarządzanego i zarządzającego. Komunikacja interpersonalna i wizerunek dyrektora. Meliso! ;-)
Power420-02-2008 20:15:49   [#34]
no i dota Cię popieram
(myślę że dobrze ujęte) mogą być jeszcze oba przypadki naraz tzn i wyjaśnienie(bo jest obowiązkowe) i zdyscyplinowanie nauczyciela jeśli sprawa poważna lub skargi się powtarzają
Małgoś20-02-2008 20:22:05   [#35]

ponieważ mam za sobą doświadczenia z "niesubordynacją pracownika" i sądem pracy, uważam, że po bezowocnych próbach nawiązania rozmów na temat skargi, kolejne rozmowy "w cztery oczy" są wyrazem bezsilności dyrektora

lada moment dyrektor może zostać uznany za mobbera, a przynajmniej namolniaka, który nie chce zauważyć, że pracownik nie ma ochoty z nim gadać

...

kiedyś, baaardzo dawno temu byłam skłonna zapłacić n-lowi za trening komunikacji, gdy się ludzie na niego skarżyli ... ot naiwności ludzka ;-)

dzisiaj, jeśli rozmowy nie przynoszą efektów, a pracownik nie chce dostrzec problemu i go rozwiązać ... kończę współpracę;

jeśli pracownik zachowuje się "dziwnie" (np. odmawiając współpracy w celu naprawy sytuacji) nie ryzykuję kolejnych rozmów w 4 oczy...

jakoś tak się plecie, że własnie ci, z którymi się cackamy, dajemy szanse, wspieramy w nieudolnościach, szybko stają się naszymi wrogami ...np. idą "wyżej", żeby wyżalać się na bezduszność, uprzedzenia, niekompetencje swojego bezpośredniegom przełożonego

 

 

Marek Pleśniar20-02-2008 20:25:17   [#36]
takie pouczające rozmowy cosik przypominaja rozmowy wychowawcy z dzieckiem.. niesubcośtam;-)
dota c20-02-2008 20:27:58   [#37]
Pouczające rozmowy?
dota c20-02-2008 20:28:41   [#38]
A gdzieś się nam Ewi zapodziała ;)
Power420-02-2008 20:44:44   [#39]
no i Małgoś takie przypadki uczą oj uczą
więc po poście pierwszym można mieć różne skojarzenia w zależności od sytuacji które się przeszło
ale czasem i nam dyrektorom zdarza się robić z igły widły niepotrzebnie i wtedy warto mym zdaniem powrócić jeszcze raz do rozmowy w cztery oczy i nie zasłaniać się pismami
Ewi20-02-2008 21:05:24   [#40]
Jest to poważny problem - nauczyciel kolejny raz lekceważy polecenia dyrektora. Widać, że dobra wola dyrektora zawiodła i teraz trzeba posunąć się dalej. Jednak jak daleko....
Marek Pleśniar20-02-2008 21:06:53   [#41]

do kary regulaminowej

ZA NIEWYKONANIE czegoś tam - nie za to że ma krzywą minę :-)

Małgoś20-02-2008 21:08:49   [#42]

wiesz Ewi, to źle że ten n-l lekceważy dyrektora i jego polecenia,

ale w/g mnie całe zło tkwi w tym, że odmawia wspólpracy w rozwiązaniu problemu, do którego się przyczynił - to jest dużo powazniejsze i b. źle świadczy o jego poczuciu odpowiedzialności za własciwą realizację obowiązków zawodowych

jatoja20-02-2008 21:17:20   [#43]
Ewi...Zacznij w tym miejscu, w którym ustawiliście się ty i nauczyciel. Ale skończ tam gdzie, ty chcesz.
( to do pytania, jak daleko)
lenia20-02-2008 21:56:31   [#44]
tak jak pisze Małgoś w # 35 "jakoś tak się plecie, że własnie ci, z którymi się cackamy, dajemy szanse, wspieramy w nieudolnościach, szybko stają się naszymi wrogami ...np. idą "wyżej", żeby wyżalać się na bezduszność, uprzedzenia, niekompetencje swojego bezpośredniegom przełożonego" w pełni popieram.

Niedawno sama się radziłam w podobnej sprawie, byłam ciekawa Waszego zdania, chciałam się upewnić czy aby zachowałam rozsądek, czy nie wymagam "cudów" od nauczyciela. Na szczęście udało się opanować konflikt, co prawdą z wielkim moim wysiłkiem. Nauczyciel nie wykorzystał szansy na porozumienie. Dopiero moje opamiętanie się w zachęcaniu do współpracy, rozmów itp. przyniosło efekt. Wymagania i żelazna konsekwencja - notatki służbowe i rozmowy przy związkowcu! Czułam się zagrożona ze strony nauczyciela, tak była zaburzona komunikacja między nami. Uświadomiłam sobie ,że jej emocje blokują
możliwość zrozumienia rzeczy prostych i oczywistych, ale dla mnie.Przestałam prosić.Zaczęłam wymagać, odnotowywać...brrrrrrrr. I to jest ważne o czym pisze "jatoja" skończ tam gdzie ty chcesz.
Oczywiście zgodnie z przepisami. Pozdrawiam wszystkich i przy okazji dziękuję za pomoc, która uzyskałam od Was kochani :)))
jatoja21-02-2008 01:39:15   [#45]
a to mnie lenia w cudzysłów zamkła!
teka5721-02-2008 16:50:05   [#46]
kto wie co zrobić z n-lem,który nie chce podpisać się pod treścią protokołu RP ,bo z jego zapisem się nie zgadza?
dota c21-02-2008 16:54:06   [#47]
Niech napisze zdanie odrębne ;)
AnJa21-02-2008 16:54:14   [#48]
zapisać jego uwagi do protokołu w następnym protokole wraz z wyjsnieniem przyczyn rozbieżności
harry21-02-2008 20:44:22   [#49]
Każde przeciwstawienie się nauczyciela dyrektor odbiera jako niesubordynację. Lojalność jest bardzo w cenie widać.
beera21-02-2008 20:48:15   [#50]

czemu każde?

zupełnie spokojnie - jak widać, zaakceptowano przeciwstawienie się protokołowi

strony: [ 1 ][ 2 ]