Forum OSKKO - wątek

TEMAT: dodatkowe zadanie dla wszystkich nauczycieli w ramach 40 godz. p
strony: [ 1 ][ 2 ]
barbarakuk17-02-2008 11:35:38   [#01]
Wypowiadamy walkę uczniom, którzy nie uczestniczą w zajęciach dydaktycznych , a przebywają a w szkole. Planujemy, aby każdy nauczyciel zatrudniony w szkole, miał przydzielone dodatkowe zadanie ( jedna godzina tygodniowo)polegające na ,,patrolowaniu szkoły" i doprowadzaniu ucznia do klasy. Ponadto po takim zdarzeniu informowałby rodzica , dzwoniąc do domu czy pracy. Czy możemy przydzielić każdemu nauczycielowi dodatkową godzinę pracy .
AnJa17-02-2008 11:40:13   [#02]
jakoś mi się to nie podoba- ale to na "nosa" tylko
Grazia17-02-2008 11:43:35   [#03]
 A nie może tego robic woźna, która ma rewir w danym sektorze szkoły? Nie moze spisac delikwenta? Dla mnie to dziwne zadanie...
Leszek17-02-2008 11:49:29   [#04]

zadanie przydzielić mozesz (w ramach oczywiście działalności wychowawczo-opiekuńczej),

natomiast ciekawe będą wnioski po jakimś dłuższym okresie funkcjonowania - ciekawym czy poprawi to sytuację w szkole...

pozdrawiam

barbarakuk17-02-2008 11:52:57   [#05]
woźna nie da rady. szkoła jest bardzo duża i rozległa.
barbarakuk17-02-2008 11:55:23   [#06]
zadanie wydaje sie dziwne, ale łapie sie już ostatniej deski ratunku. Problem jest i wszyscy go widzą. Jestem zdecydowana go wprowadzić za tydzień. proszę o pomoc, czy jest to zgodne z prawem.
ryba1117-02-2008 11:56:54   [#07]
Czy ta godzina napewno może być bezpłatna?
barbarakuk17-02-2008 11:59:27   [#08]
no właśnie- czy może być bezpłatna?
Leszek17-02-2008 12:17:15   [#09]

to już zależy od Ciebie Barbaro,

jeżeli uznasz, że wystąpi w ramach art. 42a KN...

pozdrawiam

Leszek17-02-2008 12:18:12   [#10]

oczywiście chodzi o art. 42.2 KN

pozdrawiam

barbarakuk17-02-2008 12:26:48   [#11]
dziękuję Leszku
bosia17-02-2008 12:44:59   [#12]

"Wypowiadamy walkę uczniom, którzy nie uczestniczą w zajęciach dydaktycznych"

Nie bardzo mi się to podoba, ta walka

może sprawdź też w jakich to zajęciach nie uczestniczą, co wtedy robią, jaka to godzina, przyczyny

zlikwidujesz na jakiś czas skutek, ale nie przyczynę

wydaje mi się, że jak będę doprowadzani, to zaczną po prostu nie przychodzić do szkoły na cały dzień, a nie tylko na te pojedyncze zajęcia.

choć mogę się mylić,

ciekawa jestem efektów tych działań, o których piszesz

ja też szukam sposobów na wagary... w tym semestrze mamy kilka niekonwencjonalnych, spróbujemy na kogo podziała...

nie piszę na razie co, bo chcemy wypróbować

AnJa17-02-2008 15:55:56   [#13]
na wagary to sposobu nie znam - jesli któś będzie mial, prosze o recepty na priva (bo o osobiste dziecię tez chodzi)

a na pałetanie się po szkole dobroczynny wpły maja kamerki
bosia17-02-2008 16:13:24   [#14]

na wagary to sposobu nie znam - jesli któś będzie mial, prosze o recepty na priva (bo o osobiste dziecię tez chodzi)
Mam na ten temat pewną teorię...nawet trochę sprawdzoną

i sposób też...

ale pisać o tym się nie da...

pewnie podpadłaby niektórym...

...nie będę sie wychylać

beera17-02-2008 17:01:39   [#15]

moim zdaniem, barbaro, to niezły pomysł

nazwałabym to działanie "dyżurem nauczycieli podczas lekcji"

spokojnie miesci się w Art 42.2 KN - jako działanie opiekuńcze, mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa uczniów

 


post został zmieniony: 17-02-2008 17:01:58
kasia z117-02-2008 17:10:40   [#16]

Właśnie rozmawiałam z koleżanką, która pracuje na Zachodzie, tam problemu z wagarami nie ma, jeżeli uczeń ma więcej niż 10 godzin nieobecności (nie wlicza się zwolnień lekarskich, ale tam nie "wystawiają" bez przryczyny, ale u nas też się juz zmienia na lepsze...), to powtarza klasę - i po prostu chodzą

Ciekawe, gdyby u nas taki zapis wprowadzić?

Marek Pleśniar17-02-2008 17:15:37   [#17]

ale u nas też jest Zachód? I nic nie wiem o 10h:-)

Innymi w jakim kraju jest ten Zachód?

teka5717-02-2008 17:19:04   [#18]
Czy w ramach 40h mogę przydzielić dyżury bezpłatne nauczycieli w centrum bibliotecznym.
Czy muszę mieć jego zgodę?
Czy na pewno mogą one być bezpłatne?
Czy n-l może się na nie nie zgodzić?
AnJa17-02-2008 17:21:17   [#19]
dla nie jest to podobnie śliskie jak ta godzinna wachta

znaczy: wachta mi się w sumie podoba, ale jakoś tak przekonania do jej prawnosci nie mam
beera17-02-2008 17:24:35   [#20]

dyzur - moim zdaniem, prościej uzasadnić i mieści się bardziej w 42 KN

centrum biblioteczne - jakoś mniej

teka5717-02-2008 17:26:33   [#21]
wiem,że w jednej ze szkół n-le mają nieodpłatne dyżury- każdy.Jak to jest w istocie?
beera17-02-2008 17:27:34   [#22]

u mnie mieli

2 godzny w tygodniu, ale nie nazywałabym tego "bezpłatnymi dyżurami"

AnJa17-02-2008 17:27:41   [#23]
a co za różnica, czy nauczycie paeta sie po szkole czy siedzi(lub stoi) w tym punkcie

i tak robi to samo- kapuje na uczniów i wylapuje ich niewaściwe zachowania - czyli opiekuńcza zajęcia ma

własnie- ma?
beera17-02-2008 17:30:42   [#24]

 może nie rozumiem zasady tych dyzurów w tym centrum i ich istoty.

Dla mnie taka praca w centrum, to jak zastępstwo doraźne - nie ma bibliotekarza, to idzie matematyk.

W dodatku, to praca w innym nieco charakterze i zgodnie z róznymi interpretacjami na innym stanowisku.

ryba1117-02-2008 17:31:02   [#25]
Zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze są płatne,Art.42.2p.1KN
beera17-02-2008 17:32:01   [#26]
to, co cytujesz dotyczy tych, zawartych w pensum
jatoja17-02-2008 17:34:05   [#27]
Istotę ja bym pojęła
np. korzystanie ze specjalistycznych zasobów internetowych ( często nauczyciel sie od ucznia dokształci w tym zakresie, a uczeń zaopiekowany jest ;-) )
teka5717-02-2008 17:41:41   [#28]
asia - w takim razie jak to rozwiazałaś?.
U mnie nie ma bibliotekarz aź tylu godzin,więc gdy go nie ma -na przerwach-uczniowie mogą tam być i pracować przy komputerze lub po swojej lekcji.

w centrum n-l ma być, aby dzieciaki nic nie popsuły czy też, aby nic nie zginęło- -czyli ma to być opieka pozbawiona działań dydaktycznych.
jatoja17-02-2008 17:45:16   [#29]
Nie wiem dlaczego, ale przypomniało mi się, jak poleceniem służbowym byłam osobiście odpowiedzialna za telewizor w holu szkoły
Ot. opieka pozbawiona działań dydaktycznych
bosia17-02-2008 17:45:21   [#30]

centrum min 30 godzin dostepne

moje op na tej podstawie zgadza się na zwiekszenie z 3/4 do pełnego etatu bibliotekarza

 

ryba1117-02-2008 17:47:40   [#31]

tak, to jest pensum,a wszystko to co ponad a mieści  się w tym punkcie powinno moim zdaniem być płatne,nie wiem jakie zwyczaje panują w tej szkole, może nauczyciele bez gadania zgodzą się na takie rozwiązania,ale mogą też poprosić o dzienniki zajęć i wpisywać godziny tych zajęć ,dyrektor chyba nie mógłby odmówić podpisu pod ich realizacją,a to może być podstawą do roszczeń płacowych.ale może się mylę

AnJa17-02-2008 17:49:14   [#32]
ano może się mylisz

a może się zaś nie mylisz

dlatego piszę, że sliskie- jak wegorz, albo insza ryba;-)
dyrlo17-02-2008 17:55:07   [#33]

Wszystko zalezy od atmosfery w szkole i umowy pomiędzy nauczycielami i dyrektorem

Od wielu lat podczas okienek nauczyciele mają godzinę do dyspozycji rodziców. Zamiast siedzieć w tej godzinie w pokoju nauczycielskim szli do Centrum Informacji - było u mnie kiedyś takie centrum (9 stanowisk) - z trudem założone z nielimitowanym dostępem do internetu (parę lat temu to było coś).

Uczniowie siedzieli sobie przy komputerach, nauczyciel tez lub przyjmował rodzica, centrum w dużej sali się mieściło i wszyscy razem podjęliśmy decyzje, że pilnować trzeba a szkoda żeby z takim trudem zdobyte komputery stały bezczynnie pod kluczem. Trzy lata tak to funkcjonowało, i nie było problemów. Teraz mamy w bibliotece no i nie ma już takiego parcia na to Centrum bo internet to jak telefon dla młodzieży teraz i  w domu mają.

beera17-02-2008 18:01:15   [#34]

Wszystko zalezy od atmosfery w szkole i umowy pomiędzy nauczycielami i dyrektorem

ano własnie nie na tym powinno to polegać, tylko na realizacji KN. praca w szkole, to praca:)

====

ryba - moim zdaniem się mylisz, wpisywanie zajęć do dziennika nie jest podstawą wypłaty za nie.
Podstawą jest prawidłowa podstawa prawna przydzielonych godzin. W sądzie można by najwyżej dochodzic prawidłowości przywołania tej, a nie innej podstawy prawnej.
Art 42:
2. W ramach czasu pracy, o którym mowa w ust. 1, oraz ustalonego wynagrodzenia nauczyciel obowiązany jest realizować:

1) zajęcia dydaktyczne, wychowawcze i opiekuńcze, prowadzone bezpośrednio z uczniami lub wychowankami albo na ich rzecz, w wymiarze określonym w ust. 3 lub ustalonym na podstawie ust. 4a albo ust. 7;
2) inne czynności i zajęcia wynikające z zadań statutowych szkoły, ze szczególnym uwzględnieniem zajęć opiekuńczych i wychowawczych wynikających z potrzeb i zainteresowań uczniów;
3) zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym.

 

jatoja17-02-2008 18:10:26   [#35]
3) zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym.

a jakby - bazując też na tym - wprowadzić przedmiotowe katalogowanie zasobów bibliotecznych czy internetowych w takcie przydzielonej godziny w owym Centrum; zawsze można w ciągu godziny wprowadzić do pliku nowe treści przedmiotowe, pozycje bibliograficzne, nawet adresy stron z omawianymi zagadnieniami


żeby tylko osobiście nie pilnować komputerów czy książek!
beera17-02-2008 18:12:25   [#36]

masz rację ;)

to trochę balansowanie słowami

jatoja17-02-2008 18:15:14   [#37]
Ale jak się dyplomiłam awansowo, to skatalogowałam przedmiotowo bibliotekę pod kątem realizacji programu - sie podobało - ale najbardziej uczniom.
To ma sens, nauczyciele lubią jak mam sens ( chyba)
Leszek17-02-2008 18:15:44   [#38]

chyba w grę bedzie tu także wchodzić odpowiedzialność za bezpieczeństwo uczniów korzystających z Centrum

pozdrawiam

ryba1117-02-2008 18:18:56   [#39]
asiu, nie chcę się upierać przy swojej interpretacji,tylko idąc tym tropem można przydzielić nauczycielowi wszystko,bo dlaczego 2 godz. a nie 4 w zależności od potrzeb szkoły,byłoby świetnie gdyby przepisy były jednoznaczne. Stoję na stanowisku, że dobrze pracująca RP powinna sobie z problemem poradzić,boję się tylko narzucających swoją interpretację przepisów dyrektorów
jatoja17-02-2008 18:20:50   [#40]
Którego ucznia, Leszku? Którego dopadnę akurat?
beera17-02-2008 18:21:56   [#41]

rozumiem Twój lęk - on często towarzyszy nauczycielom

Jednak tu nie ma czego interpretować.

To jest dośc jasno napisane w KN - tyle tylko, że dyrektorzy czesto takze odczuwają lęk - w sprawie stosowania tych przepisów. I ja im się nie dziwię.

jatoja17-02-2008 18:25:39   [#42]
A ja bym się cieszyła ryba 11. Niech będzie 4! Dam 6!
To znaczy - jeżeli mam te 40 h - to cieszyłabym się, ze dyrektor ma pomysł i zadanie dla mnie, mieszczące się w planie pracy szkoły, że je wykonam, a i pochwalą moze.( I nie wytkną tych 18 dydaktycznych i wakacji albo nie wetkną czegoś bezsensownego). No i nie będę musiała sama myśleć, jak te 40 zagospodarować ;-)
Leszek17-02-2008 18:37:17   [#43]

Jatoja - chodzi o ucznia korzystajacego z Centrum - nie rozumiem dlaczego "dopadniesz go akurat"?

pozdrawiam

ryba1117-02-2008 18:41:41   [#44]
jatoja,nie do końca rozumiem:nie będę musiała sama myśleć jak te 40 zagospodarować:
teka5717-02-2008 18:47:30   [#45]
no właśnie -o te umowę chodzi. Nikt nie ma ochoty cockolwiek robić ,jeśli mu nie zapłacą,cokolwiek będzie to "po lekcjach"-z wykluczeniem rad pedagogicznych i obowiązkowych szkoleń oraz wywiadówek .Twierdzą,że resztę swojego 40h wyczerpują na przygotowania i samokształcenie.Nawet balik czy wystrój szkoły jest już problemem, czy przygotowanie dzieciaków do konkursu lub teź występów.Nawet mam wykaz godzin /w dzienniku zajęć n-la ,ile czasu porządkował książki na półkach? 1h. lub 2h itd./,ponieważ dostał nowe meble,a to było poza jego przydziałem obowiązkowych godzin.
Albo ze mną jest coś nie tak- za dużo wymagam ,albo z zatwardziałą "starą" kadrą.
Już sobie myślę czy to strajk, bojkot lub przemęczenie kadry,która widząc co sie dzieje w innych grupach zawodowych, nie chce pracować za takie pieniądze i robi to minimum.
Mając to centrum -n-le nie mają prowadzić zajęć opiekuńczych tylko być z dziećmi/jeżeli ktoś się zjawi,/ udostępnić komputery i czekać, aż minie ta godzina -czyli mieć dyżur, tak jak każdy inny w szkole .N-l może w tym czasie poprawiać sprawdziany,przygotowywać się do lekcji,sam korzystać z komputerów.
Przecież dyżury na korytarzach też należą do obowiązków i nie są dodatkowo płatne. Czy źle myślę?
jatoja17-02-2008 19:21:20   [#46]
Odpowiadam na pytanie pierwsze:
- dobra...masz rację...:-) ( tylko jakoś wolę konkretnych uczniów otaczać lub bardziej konkretne sytuacje)
odpowiadam na pytanie drugie
- ryba: od kilkudziesięciu lat obracam sie w gronie nauczycieli i poznałam wiele egzemplarzy takowych. Nie wiem, czy dałabym sobie uciąć cokolwiek za owe 40 godzin. Nauczyciele realizują te 40 jakby wstecz, minął miesiąc a oni upychają działania w te 40 godzin. Zapytaj nauczycieli, czy wiedzą awansem ( notabene pieniądze biorą awansem) jak rozplanują te 40 godzin.
Przypomina mi to czasy, kiedy w szkole mieliśmy sie wykazać odpowiednia ilością godzin społecznych - ależ manianę uprawiliśmy w zapisach, skrupulatnych a jakże
Agnieszka z Krakowa17-02-2008 19:25:59   [#47]
Dyżury wchodzą w te 18 godzin pensum, jak tu wielokrotnie dyskutowano, 18 dotyczy godzin zegarowcych, 45 minut to lekcja, reszta - własnie dyżur, jeśli jest taka potrzeba.
Ale "bycie z dziećmi" to dosłownie przecież zajęcia opiekuńcze, jak najbardziej kolejna godzina. Nie chcesz przecież, żeby nauczyciel ustawił sój fotel tyłem do uczniów i zagłębił się w monitorze?
I owszem, jako zatwardziała stara kadra nauczycielska potwierdzam - za te same pieniądze wolę robić mniej niż więcej :) ale to chyba ludzkie i zrozumiałe.
Agnieszka z Krakowa17-02-2008 19:30:17   [#48]
Aha, i jeszcze jedno - praca nauczyciela nie może przekraczać 40, nie ma wymogu, by je osiągała. (a moż eprzekeciłam przepis KN)
Myślę, że problem z nami nauczycielami bierze się stąd, że godzina z uczniami jest kilkakrotnie bardziej wyczerpująca niż godzina spędzona na przygotowaniu sie do zajęć. Więc się przed nią bronimy :) przynajmniej niektórzy.
I stąd, że dyrektorzy jakoś nie chcą wierzyć, że my się do tych zajęć naprawdę przygotowujemy :) i że zajmuje to trochę czasu.
ryba1117-02-2008 19:36:13   [#49]
Agnieszko, dziękuję za wsparcie, też tak to rozumiem,i jeszcze raz: dobry i doceniany zespół + mądry dyrektor
kasia z117-02-2008 19:40:10   [#50]
Ten Zachód to powie ktoś "dziki zachód", a chodzi o Houston w Texasie (do Marka #17)
strony: [ 1 ][ 2 ]