oczywiście, że wiem, ale potrzebuję dobrej instukcji postępowania. Pryszły dokumenty - wzory pism i... wiem, że powinnam kilku pościgać o nierealizowanie obowiązku szkolnego. Pisma proszące zostały wysłane.

A teraz egzekucja (brr!, jak to brzmi).

mógły ktos odesłać do podstawy prawnej, udzielić wskazówek, kto to przerabiał.

gaba,

to domena organu prowadzącego!

Ty tylko informujesz, że takie to a takie dziecko nie spełnia obowiązku, że wykonałaś takie to a takie czynności (wezwania itp.) w celu zmiany tego stanu, ale bez rezultatu i ... tyle!

......................

Miałam gdzieś cała procedurę, na papierze i teraz nie mogę znaleźć, ale poszukam... Ostatnio miałam taką sprawę przed 6 laty...

Odsyłam do ustawy

Podaję podstawę prawną choć sprawy takiej nie miałem.

:-)))

i wrócił Leszek :-)))

fajnie Cię tu znowu zobaczyć!

yhm...

Witajcie, dzięki za powitanie Asiu i Ewo

i sorry ana - byłaś pierwsza z tekstem ujednoliconym.

Wspaniale wypocząłem

i teraz "szczupakiem" w wir zajęć.

Pozdrawiam

Chciałam Ci dać odpocząć

To ja przepraszam, że się wcięłam w Twoją działkę, robisz teksty jednolite świetnie. Pozdrawiam z odległości 100km ( Legnica) Ana

DZIĘKI, po wydarzeniach łódzkich - strach się bać,  udawało mi się zachęcić do szkoły pismem. Bywało, że niestety oddawałam sprawę do sądu o nierealizowanie oboewiązku, ale nie dokonywałam egzekucji.

Wiecie co, za podstawy prawne  to Wam serdeczne dzięki - boję się tego, ale mój organ twierdzi w okólniku, że nasi dyrkowie mają to zrobić, bo im dał kiedyś taką delegację (mnie nie było na tym stanowisku, więc nie do końca wiem, jaka jest praktyka).

chyba potruptam do organu na kurs przeszkalający, bym czegoś nie palnęła.

Brr!

Mam wzory takich pism

ciotka jestem, bo mam Raabego.

dzięki za wszytskie podpowiedzi!

Pozdrawiam sąsiadkę z Legnicy

Wyciągam stary wątek, ale taka potrzeba.

Roman, jeśli znajdziesz czas, to proszę Cię prześlij mi te dwa wzory: wezwania do realizacji obowiązku szkolnego i wzór wniosku do gminy o wszczęcie postępowania egzekucyjnego.
Z góry dziękuję, bardzo mi to potrzebne.

Jacek umieścił w wymianie plików o tu:

http://www.vulcan.edu.pl/forum/do_pobrania/index.php?category=5&sortby=dd

Proszę pomóżcie wyjaśnić mi jeszcze jedną kwestię. Sprawa wygląda tak. Przyjęłam w tym roku szkolnym uczennicę do III klasy gimnazjum, która m.in. z powodu nieobecności  w szkole, na egzaminie nie ukończyła tej klasy w gimnazjum w swoim obwodzie.

Teraz też nie realizuje obowiązku szkolnego, podjęliśmy wiele kroków( kontakty z rodzicami, którzy delikatnie mówiąc mają wszystko w nosie, rozmowy z uczennicą itp). Otóż mam pytanie: "Czy informację o nierealizowaniu obowiązku szkolnego przekazuję dyrektorowi gimnazjum, w którego obwodzie mieszka dziewczyna i potem to już jego polka? Czy też to ja mam te wszystkie kroki z tym związane wykonać?"

Może znajdzie sie jakaś litościwa dusza, która rozwieje moje wątpliwości z postu 17. Sprawa raczej jest pilna.

Z góry dziękuję!

wg mnie to tak ;)

porzepis mówi, że to sprawa obwodu, ale...
przyjęłaś, a więc z całym "dobrodziejstwem inwentarza" ;-)
raczej nie podsyłałabym teraz do obwodowego dyrka

zrobiłabym tak;
pismo do organu i do wiadomości tamtego dyrka w końcu to chyba jeden organdla twojego i tego obwodowego gimka,  ale czy mam racje to nie wiem...

nie, to jest Twoja polka i t ja tańczysz, bo ty tę dziewczynkę przyjęłaś.

- powiadamianie rejonowego dyrka nic nie daje - (prywatnie to on się chyba nawet cieszy) - to jest teraz Twój pasztet:

1. sprawę skieruj do sądu o kuratora dla rodziny - niektórzy mądzreją natychmiast.

2. ew. możesz wysłać 3 pisma ostrzegające o konsekwencjach - my mamy takie spejclane urzędowe...

- a potem egzekujcja (własnie przerabiam... z jednym artystą, którego też przyjęłam, bo rzecznik praw ucznia bardzo prosił )

Roman- tak pobrałam, dzieki.

Gaba- to nawet nie chodzi o pasztet, wiem, że to moja uczennica, pierwszy jednak raz mam taka sprawę i chciałam, żeby wszystko było zgodnie z właściwymi procedurami. nie chcę problemu zrzucać na barki czyjeś.Kontakt, na razie telefoniczny z sądem mam, sędzina sugeruje nawet, żeby zwrócić sie o umieszczenie owej panny w placówce, i teraz żebym nazwy nie pokręciła, pedagogiczno- socjalizacyjnej czy jakoś tak.

Organ też mamy wspólny z tamtą dyrektorką, więc to naprawdę ganc pomada, która z nas zwróci się z pismem, gdyż postępowanie administracyjne (egzekucyjne) bedzie musiało być przeprowadzone. Osobiście uważam całą tę sprawę za moją porażkę, gdyż nie sądziłam, że do podejmowania aż takich kroków dojdzie.

Dziękuję Wam za radę i pomoc.

nie chodzi o pasztet, przez który spać po nocach nie będziesz, ale o sprawę do załatwienia.

Działaj dzielnie - jak już konusltowałaś z sądem... to tym bardziej.

Ty teraz czuwasz nad spełnianiem obowiązku szkolnego - Ciebie będa przepytywac co robiłaś. Telefony na początek, rozmowy a teraz ostrzej, bo co masz zrobić - Twoja rybka.

;-)