miałam taką samą sytuacje w roku ubiegłym po pierwsze dzwoniłam do KO i nie uznano tego za wyjątkową sytuację i kazano zrobić wszystko,żeby chłopak przystapił do matury ( no chyba,że lekarz da papier o poważnej chorobie) po drugie byłam troszke zdziwiona( nie wiem jakie były tego pobudki), ze niezależnie od nieszczęścia w rodzinie nikt nie pomyslał o młodym człoowieku i mimo stresu jego i całej rodziny o przyszłości ,czyli możliwości zdawania matury u mnie było trochę lepiej bo pogrzeb był o 13 i chłopak zdecydował sie pisać i wyszedł przed czasem jeśli już wiesz o pogrzebie to znowu sie dziwie ,że to nie w poniedziałek albo nie w czwartek albo choć godzine póżniej we wtorek myślę ,że dla młodego człowieka mimo wszystko lepiej ,żeby do matury podszedł ,a wy to weźcie pod uwage przy ocenie prac |