Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Czy pracownik KO powinien szkolić za pieniądze dyrektorów szkół?
strony: [ 1 ][ 2 ]
beera24-01-2008 10:06:32   [#01]

Co sądzicie o takich praktykach?

Wizytator, szef wydziału, dyrektor delegatury szkolący za pieniądze dyrektorów/nauczycieli ze swojego rejonu.

O na przykład z tego, jak wprowadzać  "zero tolerancji", albo jak pisać informację z nadzoru,czy jak tworzyć procedurę awansu albo przeszkolić koordynatorów do spraw bezpieczeństwa.

Nakazać wykonanie w trybie nadzoru, przeszkolić prywatnie za pieniądze, a potem w trybie nadzoru kontrolować z tego, z czego się szkoliło.

Fajny pomysł - prawda?

 

Ala24-01-2008 10:26:45   [#02]
hmmm.. wątpliwy :-(
Ala24-01-2008 10:28:48   [#03]
tzn. ja bym się na coś takiego nie zgodziła
rzewa24-01-2008 10:31:55   [#04]
dla mnie to baaardzo brzydko pachnie...

jeśli nie jest to nawet sprawa wątpliwa prawnie (chociaż nie byłabym taka pewna), to na pewno jest nieetyczna
ewa24-01-2008 10:32:31   [#05]
jak byłam wizytatorem, to taka sytuacja była nie do przyjęcia, swoich "szkoliło się" jeśli już w ramach swoich obowiązków
beera24-01-2008 10:34:13   [#06]

nieetyczna na pewno

i właśnie się zastanawiam nad aspektem prawnym

Uważam, że to jakaś kropka nad i w rozmowach o KO

rzewa24-01-2008 10:38:31   [#07]
na dobra sprawę nieetyczne zachowanie n-la jest również naruszeniem normy prawnej - art 75 ust. 1 KN

(ale to nader pojemny worek - wszystko tam wejdzie, ale jednoczesnie da się wykazać, że mało co tam pasuje ;-()
beera24-01-2008 10:42:42   [#08]
nasze prawo;)
mamma24-01-2008 10:57:14   [#09]
i powszechne , niestety, dziś
Marek Pleśniar24-01-2008 11:01:51   [#10]
hm, chciałem napisać o przykładzie idącym z góry przy którym KO to neptek ale.. co tam;-)
hanabi24-01-2008 11:06:46   [#11]
ewo, piszesz "swoich szkoliło się... " czy uważasz, że innych można?budzi to podobne wątpliwości, jak w przypadkach kiedy nauczyciel jednej szkoły podsyła na korepetycje swoich uczniów koledze zatrudnionemu "po sąsiedzku"
Marek Pleśniar24-01-2008 11:10:43   [#12]

moich wątpliwości to nie budzi, jest to uczciwe

AnJa24-01-2008 12:11:39   [#13]
za poprzedniej ekipy (tej eseldowskiej) u nas poleciała za coś takiego szefowa kadrkuratoryjnych (szkolenia awansu)

coś mi się majaczy, że jako funkcjonariusze nie mogą dorabiać- kolega odszedł z ko z tego powodu- ale to może lokalne rozwiazanie?
Marek Pleśniar24-01-2008 12:14:50   [#14]
Zakaz konkurencji? Aa to co innego. To nie wolno
ewa24-01-2008 12:53:46   [#15]

mogą, a właściwie mogli, ale za zgodą kuratora, jeżeli zgody nie było, to nie było dorabiania...to wiem na pewno,  jak jest teraz nie wiem

zakaz konkurencji, to zupełnie inna broszka tak mam teraz :-))

haniu uważam, że to uczciwe co napisałam, swoich - tych, których mam (miałam) w nadzorze nie szkoliłam za pieniądze, bo miałam ich wspierać, ale jeżeli chcą/chcieli mnie jacyś inni, to dlaczego nie???

AnJa24-01-2008 18:49:16   [#16]
jakieś 2 lata temu coś się tam w statusie pracowników kuratoryjnych zmieniło (służba cywilna?) i podobno od tego czasu nie można

ale jakos mi tak koło uszu gdzieś tylko przeleciało, więc może to nie tak
beera24-01-2008 19:02:08   [#17]

powiem szczerze, uważam, że jesli wizytator szkoli za kasę, to powinien poza terenem swojego województwa to robić

W swoim KO powinien wspomagać.

Jeśli szef delegatury szkoli za kasę "jak sprawować nadzór w szkole" w rejonie, w którym działa delegatura, to mnie się wydaje, ze on się nadaje do wywałki.
Byc może z szefem, który tego nie kontroluje.

Ala24-01-2008 19:17:21   [#18]
a może szef robi to samo...
DYREK24-01-2008 19:36:18   [#19]

"Urzędnik państwowy nie może także wykonywać zajęć, które pozostawałyby w sprzeczności z jego obowiązkami albo mogłyby wywołać podejrzenie o stronniczość lub interesowność. " (ustawa o pracownikach urzędów państwowych)


w innych pragmatykach podobnie:


Pracownik samorządowy nie może wykonywać zajęć, które pozostawałyby w. sprzeczności z jego obowiązkami albo mogłyby wywoływać podejrzenie o stronniczość ."

"Urzędnik służby cywilnej nie może podejmować dodatkowego zatrudnienia oraz zajęć zarobkowych bez zgody dyrektora generalnego urzędu ani wykonywać czynności lub zajęć sprzecznych z obowiązkami wynikającymi z ustawy lub podważających zaufanie do służby cywilnej."

beera24-01-2008 19:36:55   [#20]

to się tym bardziej nadają obaj

nikt tego nie kontroluje?

ewa24-01-2008 19:43:08   [#21]
kontroluje, jak wyżej napisał dyrek, dyrektor generalny czyli kurator, a przynajmniej powinien :-) 
Marek Pleśniar24-01-2008 21:29:09   [#22]

oczywiście że wizytator, jak już szkoli to poza województwem

Choć to na dłuższą metę do zdechnięcia zajęcie więc komu by tam się w ogóle chciało;-)

Małgoś24-01-2008 21:39:23   [#23]

czy powinien? czy, czy może? ;-)

nie rozumiem na czym polegają sprzeczności i stronniczość w sytuacji wykonywania przez pracownika KO odplatnej usługi w formie szkolenia kogokolwiek?

dla mnie karygodne byłoby raczej zmuszanie kogoś do pracy dodatkowej bez wynagrodzenia

sama bez wyrzutów sumienia zapłaciłabym pracownkowi KO, UM, MEN itd. za podzielenie się swoją wiedzą i umiejętnościami w formie szkolenia, warsztatów, kursu itp. które wpłynęłyby korzystnie na jakość pracy placówki przeze mnie kierowanej

no chyba, że przepisy jednoznacznie zabraniają takim pracownikom podejmowania dodatkowej pracy

a swoją drogą to zastanawiające, jak często w oświacie wystepuje zgoda na pracę bez wynagrodzenia (np. udział w egzaminach, konsultacjach, kółkach itp. - z czym spotykałam się zarówno w szk. publ. jak i niepubl.), a praca dodatkowa odpłatna budzi spore emocje ;-)

Magosia24-01-2008 21:48:56   [#24]

Wiesz Malgoś - to jest bardziej skomplikowane..

Wizytatorzy maja dostęp do róznych, czasem bardzo dobrych szkoleń - na "górze" - tak na przyklad było przy wprowadzaniu nowego nadzoru.

Szkolenia- za darmo były dla wybranych i chętnych pracownikow KO. I tak powinno być.

Potem Ci sami pracownicy- zatrudnieni w firmach szkoleniowych wiedzę tę - przekazywali - za pieniądze.

I to już nie jest oczywiste.

Dużo się szkolę, sporo potrafię - ale nawet przez myśl mi nie przeszło, że swoją wiedzę mogłabym sprzedać swojej szkole , swoim nauczycielom. A przecież ta relacja jest porownywalna.

U nas problem był znany, głośny, kilka osob musiało wybrać -KO lub firmy szkoleniowe.  

Marek Pleśniar24-01-2008 21:54:26   [#25]

środowisko oświatowe ma ogromne pretensje do szkolących urzędników którzy najpierw tworzyli prawo lub jakieś regulacje organizacyjne a potem z nich szkolą, piszą ksiązki itp

to jakby ktoś powiedział "stworzyłem tak trudne prawo po to żeby teraz wam sprzedawać objasnienia jak je wykonywać"

Tak więc MEN, urzędy centralne i marszałkowskie to sprawa... delikatna

Małgoś24-01-2008 21:58:04   [#26]

Magosia. jesli te darmowe były tylko dla wybranych...no to cóż, inni muszą płacić ;-)

ja na studiach tez za darmo miałam szkolenie - kilkuletnie ;-)

tez dla wybranych (bo kandydatów więcej niż miejsc) :-)

czy to znaczy, że nieładnie jest teraz brać wynagrodzenie za udostępnianie tej wiedzy innym?

a dlaczego nie miałabyś wziąć pieniędzy za szkolenie nawet w swojej szkole, jesli robisz to dodatkowo, poza swoim zakresem obowiązków i czasem pracy? i na dodatek jesteś - załózmy, bo nie wiem tego przecież :) - świetnym edukatorem, robisz to duzo lepiej niż szkoleniowcy dostępni na rynku?

Magosia, czy korzystne byłoby dla Twojej szkoly zatrudnić "obce koty w worku", zamiast np. Ciebie, jeśli wiesz, że jesteś dużo lepsza?

Małgoś24-01-2008 22:01:01   [#27]

Marku, ale tak jest też w innych dziedzinach

programiści tworzą świetne, ale skomplikowane programy i potem odpłatnie szkolą uzytkowników

lekarze, terapeuci tworzą terapie i oprócz tego, że leczą też odpłatnie szkolą

prawnicy, konstruktorzy  - nawet "kosmetykolodzy" :-)

Marek Pleśniar24-01-2008 22:18:13   [#28]

Ale programiści nie są urzędnikami małgoś

Gdyby urzędnik któy reguluje rynek pracy informatyków (są tacy? pewno nie i dlatego w informatyce jest lepiej niż w oświacie) szkolił informatyków - byłoby to nie ok

Małgoś24-01-2008 22:24:32   [#29]

a urzędnicy ZUSu, Izby Skarbowej? PIPu też nie mogą szkolić?

nie czuję się bardziej regulowana na rynku przez KO niż przez inne instytucje

nie wiem już sama ...jakaś taka gruboskórna czuję się w tej ...delikatnej materii ;-)

DYREK24-01-2008 22:25:24   [#30]

Jest coś takiego co nazywa się etyka.

 

 


post został zmieniony: 24-01-2008 22:28:48
Małgoś24-01-2008 22:28:02   [#31]

ale w jaki sposób szkolenie kogokolwiek stoi w sprzeczności z obowiązkami urzędnika?

Dyrek zmienił totalnie :-)

więc ja dopisuję, żeby nie wyjść na głąba co czyta bez zrozumienia ;-)

Wyjasnij mi na czym polega nieetyczność szkolenia ludzi z oświaty za pieniądze przez pracownika KO? Jakie wartości sa wtedy naruszane? Czyje interesy na tym cierpią?

 


post został zmieniony: 24-01-2008 22:36:21
DYREK24-01-2008 22:34:39   [#32]

Przykład:

zmawiam za dobre pieniądze szkolenie dla nauczycieli - szkoli wizytator

jak będzie się zachowywał w czasie wizytacji ?

 

 

 

 

 

Małgoś24-01-2008 22:40:21   [#33]

#32

podobnie jak wychowawca, który dostaje kasę za wychowawstwo, bierze udział w rozwiązywaniu problemów uczniów, wchodzi z nimi w różne interakcje - nawet dość bliskie, zdobywa ich zaufanie, sympatię itd., a potem jako nauczyciel np. polskiego stawia im zasłużone jedynki lub szóstki

 - powinien zachowywać się profesjonalnie - zgodnie ze swoją rolą zawodową

PS. czy w tym problemie ważne jest jak dobre sa te pieniądze, czy jedynie to, że po prostu są? ;-)

Marek Pleśniar24-01-2008 22:50:51   [#34]
wychowawca po lekcjach "wchodzi z uczniami w interakcje" za oddzielne od nich pieniądze???
Małgoś24-01-2008 22:55:12   [#35]

oczywiście, że nie - jest to przykład tego jak godzi się różne role zawodowe wobec tych samych podmiotów

PS. ale już p. ten sam n-l może jechac z uczniami na kolonie latem ;-)

za dodatkowe pieniądze przecież

Marek Pleśniar24-01-2008 22:55:59   [#36]
może, no jasne
ReniaB25-01-2008 14:11:40   [#37]
A pracownicy RIO którzy namiętnie szkolą z często mętnuych przepisów finansowych
beera25-01-2008 14:36:28   [#38]

Małgoś

Rolą KO jest wspomagać. 
Po co ma wspomagać za darmo, skoro można wspomagać za kasę?

Czemu jako dyrektor szkoły nie otrzymuję od pracownika KO wsparcia (lub otrzymuję rzadziej niż powinienem)-choć ono mi się należy na mocy przepisów, a jako płacący klient, jak najbardziej takie wsparcie otrzymuję?

 

sorek25-01-2008 14:50:51   [#39]
Asia, zgadzam się z Tobą. Nawet gdyby przepisy na to zezwalały. Pozdrawiam.  
ewa25-01-2008 16:34:18   [#40]

asiu, a cio ja napisałam w #15?

;-)

petrus25-01-2008 17:07:33   [#41]
znam osobiście dwóch wizytatorów, którzy potrafili nawet w trakcie kontroli robić szkolenia, za które pobierali pieniądze. Dla jednego (bo ktoś się chciał go pozbyć)skończyło się wymuszona emerytura. Drugi może i zaprzestał procederu, ale dalej zastrasza dyrektorów.I to jest sposób dawania łapówki za bardzo dobrą ocenę pracy.
Magosia25-01-2008 21:49:22   [#42]

Hm...petrus Ty to naprawdę masz pecha:-(

Wójta odmalowałas (łeś) w wielu  wątkach jak sam (a) mówisz - jak z serialu...

KO też się na Twoim awansie nie poznało- problemy z oceną -o ile pamiętam ..

Teraz wizytatorzy, którzy za łapówki szkolenia dają dobre ocen...

Na pewno dobrze Ci na stanowisku , które zajmujesz??

A swoją drogą - to jeśli Ci nie przeszkadza- możesz zdeklarować swoją płeć- bo raz piszesz jako mężczyzna, raz jako kobieta...

Trochę się czepiam, ale raz na jakiś czas tak mam ...

Ferie mi się kończą;-)

zgredek25-01-2008 21:52:57   [#43]

siła złego na jednego?

;-)

Magosia25-01-2008 21:57:01   [#44]
znaczy pech;-) forumowy
Marek Pleśniar25-01-2008 22:21:26   [#45]
petrus, doniosłeś do prokuratora? Masz taki obowiązek prawny skoro znasz przestępców
beera25-01-2008 22:45:00   [#46]
czepiacie się
Marek Pleśniar25-01-2008 22:51:14   [#47]
no troszkę;-)
Ewa 1325-01-2008 23:31:02   [#48]

pamiętam, że chyba w ubiegłym roku pojawiło się na stronach KO pismo z MEN, że nie wolno pracownikom KO prowadzić takich szkoleń za pieniądze... tylko nie mogę go już na stronach KO znaleźć....Może ktoś przypadkiem je ma?...

Szkolenie dyrektorów i to "swoich" za pieniądze uważam za niedopuszczalne... jeżeli takie przypadki istnieją, to może warto je zgłosić tam gdzie potrzeba... zaczynając najpierw od zwierzchników danej osoby... w KO też zdarzają się różne "ludzkie przypadki" i osoby, które trafiły tam do pracy z przypadku.... Uważam jednak, że nie powinno się przymykać oka na takie praktyki...

bosia26-01-2008 06:07:35   [#49]

To ja jeszcze swoje trzy grosze do petrusa...

Poszłam tropem Magosi, a że spać nie mogę...

Zastanawiam się skąd tyle dziwacznych sytuacji wynalazłe/aś i to w jednej szkole i w jednej gminie?

Tutaj wszyscy piszą o problemach, aby je rozwiązać zgodnie z prawem.

Owszem, czasami narzekamy trochę, wymieniamy poglądy, miewamy inne zdanie...

Ale Ty masz ciągle jakieś "dziwne" i zaskakujące sytuacje i "dziwnych" ludzi spotykasz, a to w OP, a to w KO, a to dyrektorzy innych szkół, a to nauczycielka....

Robisz to tylko w sobie wiadomym celu nieustannie od 2006 roku już...

Gdyby nie pewna mądra i dociekliwa kobieta, to bym na Ciebie uwagi nie zwróciła, nie kojarzyłam nawet Twojego nicku.

Dzieje się tak z prostej przyczyny, jak ktoś "uprzejmie donosi", to włącza mi się automatycznie delete.

PETRUS, jak już musisz pisać, to pisz na ŻÓŁTO.

Gaba26-01-2008 06:29:50   [#50]

Mnie się nie podoba szkolenie za pieniądze  dyrektorów - bo wiedzę, którą zdobyli szkoleniowcy zdobyli w pracy, wiedza ta nie jest ich własnością autorską.

Szkoleń takowych jest dotkliwy brak. Niektóre są prowadzone od sasa do lasa.

Winny być takie szkolenia co miesiąc, np. pt. Akademia Dyrektora i kwiat administracji winien szkolic i szkolić, szkolić, szkolić. To możę byłoby "słynne" wspieranie. Plan tych spotkań winien być rozpisany na cały rok w obszarach, gdzie są największe braki czy stwierdzone nieprawidłowości.

 

strony: [ 1 ][ 2 ]