Forum OSKKO - wątek

TEMAT: NIK o obowiązku szkolnym - wciąż dyskryminacja niepełnosprawnych
strony: [ 1 ]
benedu gda26-04-2003 12:55:49   [#01]

Więcej na stronie NIK: www.nik.gov.pl

Dziś i jutro mamy w wielu miejscowościach imprezy pod hasłem:

"Przełamać bariery, otworzyć serca"

a w oświacie skrzeczy i wciąż dyskryminacja (nie wszędzie!).

 

 

3.1.3       Realizacja obowiązku szkolnego przez uczniów niepełnosprawnych.

W myśl art. 19 ust. 1 ustawy o systemie oświaty kontrola realizacji obowiązku szkolnego przez dzieci i młodzież niepełnosprawne stanowi obowiązek gminy.

W latach szkolnych 1999/2000; 2000/2001 i 2001/2002 skontrolowane gminy zobowiązane były zapewnić możliwość realizacji obowiązku szkolnego odpowiednio: 897; 1020 i 1148 osobom niepełnosprawnym. Stwierdzono, że w tym samych latach obowiązku szkolnego w tych gminach nie spełniało ogółem 23 niepełnosprawnych (odpowiednio: 5, 7 i 11 osób, tj. średnio w roku szkolnym 0,7 %).

·         Z wymienionych 23 osób obowiązku tego nie spełniało: z winy rodziców 10 osób (tj. ok. 0,3%) z tego w r. szk. 1999/2000 – 1 dziecko, w r szk. 2000/2001 – 5 dzieci; w r. szk. 2001/2002 – 4 dzieci; 3 oczekiwało na umieszczenie w Specjalnym Ośrodku Szkolno – Wychowawczym (w tym: jedno od września 2000 r., a pozostałych 2 od września 2001r.), zaś 10 dzieciom niepełnosprawnym (tj. ok. 0,3 %), na podstawie stosownej opinii Publicznej Poradni Psychologiczno Pedagogicznej, obowiązek szkolny odroczono. Nie stwierdzono, by jakiekolwiek dziecko niepełnosprawne nie realizowało obowiązku szkolnego z powodu braku np. odpowiedniej dla niego formy kształcenia.

Niezbędne informacje umożliwiające podjęcie przez gminy zadań zapewniających prawidłową realizację obowiązku szkolnego przez dzieci i młodzież niepełnosprawną tj. liczbę tych dzieci zamieszkujących na terenie gminy, miejsca ich zamieszkania oraz formy spełniania przez nie obowiązku szkolnego posiadało 13 z 16 (tj. ok. 81 %) gmin objętych w tym zakresie kontrolą. W pozostałych trzech gminach kontrola wykazała, że:

·         Urząd Miejski w Wysokiem Mazowieckiem (woj. podlaskie) nie posiadał pełnych informacji dotyczących liczby i adresów dzieci niepełnosprawnych zamieszkujących na terenie miasta. Znajdująca się w posiadaniu tego Urzędu dokumentacja obejmowała 16 osób. Kontrola ustaliła, że liczba uczniów niepełnosprawnych wynosiła: w latach szkolnych 1999/2000 i 2000/2001 po 32 uczniów, zaś w r. szk. 2001/2002 uczniów tych było 35. Wyjaśniając powyższe odpowiedzialny za prowadzenie w Urzędzie  spraw oświaty podał, że „(...) Nie wszystkie orzeczenia wydawane przez Poradnię Psychologiczno Pedagogiczną w Wysokiem Mazowieckiem były dostarczane Urzędowi, stąd nie dysponowałem wiedzą o wszystkich dzieciach niepełnosprawnych z terenu Miasta (...). Nie dysponowałem także informacjami o dzieciach niepełnosprawnych z terenu miasta, które uzyskiwały orzeczenia od poradni zamiejscowych”.

·         w Gminie Raszyn (woj. mazowieckie) liczbę dzieci niepełnosprawnych określono szacunkowo,

·         Urząd Miasta i Gminy w Oleszycach (woj. podkarpackie) w latach 1999 –2002 nie prowadził żadnej bazy danych dotyczących dzieci niepełnosprawnych, nie znał liczby tych dzieci, miejsc ich zamieszkania, ani też sposobu realizacji przez nie obowiązku szkolnego

Negatywnie ocenić należy wykonywanie zadań gmin w zakresie umożliwienia realizacji obowiązku szkolnego przez uczniów niepełnosprawnych, w tym zwłaszcza: zapewnienie bezpłatnego transportu i opieki w czasie przewozu do najbliższej szkoły podstawowej, gimnazjum lub placówki specjalnej odpowiadającej potrzebom dzieci i młodzieży o określonym rodzaju niepełnosprawności.

Z ustaleń kontroli wynika, że na średnio 1021 uczniów niepełnosprawnych uprawnionych w każdym roku szkolnym do dowożenia gminy nie zorganizowały go dla 653 (tj. dla ok. 64 % uprawnionych), w tym - w przypadku 127 uczniów niepełnosprawnych - wynikało to wyłącznie z zaniechania takich działań. Dowożenie zorganizowane we własnym zakresie przez rodziców dotyczyło 186 (tj. ok. 28 %) dzieci niepełnosprawnych, nauczaniem indywidualnym objęto 273 (tj. ok. 42 %) niepełnosprawnych, zaś pobyt w placówce specjalnej dotyczył 157 (tj. ok. 24 %) dzieci niepełnosprawnych. Refundację kosztów dowożenia stosowano w przypadku 37 (tj. ok. 6 %) uczniów niepełnosprawnych. Na przykład:

·         Urząd Miasta w Wysokiem Mazowieckiem (woj. podlaskie) w latach 1999 – 2002 w ogóle nie zorganizował bezpłatnego transportu i opieki dla 99 uczniów niepełnosprawnych. Powyższe wyjaśniono tym, że „(...) rodzice nie zgłaszali takiej potrzeby dowożąc we własnym zakresie dzieci wymagające transportu do szkoły”.

·         Urząd Miejski w Tczewie w latach szkolnych 1999/2000 – 2001/2002 na ogółem 401 uczniów niepełnosprawnych zaniechał dowożenia w stosunku do 269. W sytuacji tej dowożenie uczniów zorganizowali na własny koszt rodzice.

·         Urząd Gminy w Pawonkowie (woj. śląskie) nie zapewnił - w rozumieniu uregulowań określonych w art. 17 ust. 3 ustawy  o systemie oświaty – uczniom niepełnosprawnym bezpłatnego transportu i opieki w czasie przewozu do najbliższej szkoły podstawowej, gimnazjum lub placówki specjalnej odpowiadającej ich potrzebom. Gmina niezasadnie dokonywała zwrotu poniesionych kosztów przejazdu środkami komunikacji miejskiej tylko w wysokości 22% ceny biletu miesięcznego, powołując się w tej sprawie na uregulowania określone w znowelizowanym art. 2 ust. 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1992 r.  o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego.

benedu gda18-05-2003 03:36:19   [#02]

Pod okiem ministra, kuratora, burmistrz, dyektora

mozna przez cztery lata nie chodzić do szkoły

http://www1.gazeta.pl/krakow/1,35798,1480634.html

Gaba18-05-2003 06:26:58   [#03]

chciałabym w tej sprawie podkreślić kilka wątków, które się pojawiały wcześniej i dodać może swoje jakieś akcenciki w nawiązaniu do naszych różnych rozmów.

+ tekst dodatkowy -

W innym art. popularnego małopolskiego dziennika było  napisane niedawno po wypadkach łódzkich (temat dyżurny) 6 tys. dzieci nie chodzi do szkoły, o losie ich nic nie wiadomo, dyrektorzy nie zgłaszają tego problemu. Tylko jeden dyrektor skierował w roku 2002 w Krakowie sprawę do sądu o niechodzenie. (co jest nieprawdą, ale nie będziemy tego prostować...)

+ Koszmar niebieskich beczek z Łodzi...

 

- egzekucja administracyjna dotknęła tatę Kasi... (bo tak jest skonstruowany przepis - ile to zachodu musiało szkołę kosztować)

- sama egzekucja jest skomplikowana i śmieszna finansowo... wydaje mi się, że szkoda czasu na te parę złotych

- szkoła (to świadome uogólnienie) zadowala się często pisaniem (i dobrze, kiedy napisze)

- znowu pojawia się NI - w jakim kontekście, by dziewczynkę jakoś takoś. To jest to, o co grzmię - zostawić nauczanie dzieciaczkom najbardziej pokrzywdzonym, a tym, co mogę się uczyć, być z grupą, nawet tylko troszeczkę - otwierać drogi do szkoły, integrować. NI ma negatywne także skutki - prowadzi do izolacji i alienacji. Może być jednak wsparciem i szansą, tu był wsparciem procederu.

- pojawi się być może wątek kondycji umysłowej rodzica wobec wypadków łódzkich, można dzieciaka uczyć w domu, czasem się ministerstwo zgadza, ale nieufność powinna towarzyszyć każdemu. 

- pojawia się wątek zaliczania nauczania początkowego -  a bez zgody rodzica nie może się tak nie stać...

 

Co mnie martwi - akcyjność, doraźność i sensacyjność i potem... cisza.

benedu gda18-05-2003 07:00:36   [#04]

Tylko o obowiązku szkolnym

Gabo - nie chciałem otwierać kolejnego wątku.

Egzekucja administracyjna nie jest jedynym sposobem na zachęcenie dziecka do chodzenia do szkoły, nie jest też najlepszym sposobem na przymuszenie rodzica do posyłania dziecka do szkoły.

Mamy sądy rodzinne, mamy powiatowe centra pomocy rodzinie, mamy gminne (miejskie) osrodki pomocy społecznej, mamy poradnie psychologiczno-pedagogiczne, mamy pedagogów szkolnych - kogo by tu jeszcze wymienic?

Moim zdaniem przyznanie nauczania indywidualnego w tym przypadku prawdopodobnie było błędem i pójściem na łatwiznę (odfajkowaniem sprawy), bez dalszego zainteresowania i konsekwencji w działaniu.

Podnoszę ten problem w związku z bliskim juz wprowadzeniem obowiazku wychowania przedszkolnego.

Zapewne tak samo bedzie wyglądać egzekucja tego obowiązku, pojawi się wyprawka dla przedszkolaka itd.

Właśnie o zerwanie z akcyjnością i stworzenie wreszcie systemu skoordynowanych działań mi chodzi. Dlatego też dokuczam tym, którym dokuczam. Jako podatnik ich utrzymuję i mam prawo domagać się kompetentnego działania, nadzoru, inicjatyw legislacyjnych, inicjatyw środowiskowych ...

RomanG18-05-2003 19:52:09   [#05]
> mozna przez cztery lata nie chodzić do szkoły

Znam wielu takich, co daliby się pokroić za twierdzenie, że usprawiedliwienia nieobecności nauczyciel ma OBOWIĄZEK dokonać na żądanie rodzica lub pełnoletniego ucznia.
Pałają oni świętym oburzeniem, gdy szkoła żąda zwolnień lekarskich.
Nie przekonuje ich nawet fakt, iż usprawiedliwienie nieobecności jest czynnością administracyjną i jako taka pozostaje w gestii pracowników szkoły.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]