Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Małe szkoły
strony: [ 1 ]
RomanG22-04-2003 21:27:01   [#01]
Przejrzałem ostatnio archiwalne numery "Problemów Opiekuńczo-Wychowawczych".
Ten artykuł pochodzi z maja 2002r.

"Programy wychowawcze a rzeczywistość szkolna"

Obecnie ze względów oszczędnościowych likwiduje się małe szkoły , a w ich miejsce tworzy „kombinaty” szkolne. Uważam, że jest to niedobre rozwiązanie. Praca w malej szkole jest doświadczeniem wyjątkowym, pozostawiającym niezapomniane wspomnienia. Dzieje się tak dlatego, ze w małym gronie ludzi można stworzyć przyjazną i prawie rodzinną atmosferę, a tym samym wyjątkowe warunki wychowania i rozwoju ucznia.
Przez wiele lat miałam przyjemność pracować w takiej szkole. Bardzo często dawała ona uczniom to, czego brakowało w domu rodzinnym: bezpieczeństwo, ciepło, troskę. Wszyscy nauczyciele i uczniowie oraz pracownicy administracyjno-gospodarczy stanowili grono bliskich sobie osób. Uczniowie i nauczyciele tak po prostu wzajemnie się lubili i szanowali.
Nasz szkoła na początku swego istnienia była w potocznej opinii miejscowej społeczności szkołą „specjalną”. Powstała 10 lat temu, w połowie roku szkolnego, dla uczniów, którzy z różnych powodów zostali odrzuceni przez inne szkoły i przerwali naukę. W związku z tym przed laty nasz młodzież wstydziła się przyznawać, do jakiej szkoły trafiła. Pedagodzy od samego początku dokładali starań, by podnieść samoocenę uczniów. Przekonywali ich, że powinni uwierzyć w siebie, gdyż w każdym z nich jest coś wyjątkowego i niepowtarzalnego. I uczniowie bardzo szybko pokochali swoją nową szkołę i swoich życzliwych pedagogów. Zrozumieli również, że są wartościowymi ludźmi, którzy potrafią godnie żyć.
Jednym z warunków sukcesów szkoły była dobra reputacja i zajęcie wysokiego miejsca w rankingu popularności w środowisku. Nasz szkoła miała wypracowany model absolwenta, długo- i krótkoterminowe plany rozwoju, wypracowana misje i wizje, świetny plan wychowawczy oraz corocznie opracowywane raporty – wewnętrzną diagnozę pracy. Coraz więcej uczniów chciało się u nas uczyć.
(…)
Stale podnoszący swoje kwalifikacje nauczyciele stali się mistrzami w docieraniu do tzw. trudnej młodzieży. I to wszystko niestety nie uchroniło szkoły od porażki. Zaczęto nam dawać do zrozumienia, że staliśmy się zbyt ambitni i nie jesteśmy już dla takich uczniów, jak na początku swego istnienia. Żadna jednak z osób wyrażających takie opinie nie zauważyła, ze nasi uczniowie to ci sami zagubieni i odrzuceni przez najbliższych młodzi ludzie, którzy w malej szkole nie pozostali anonimowi i nie zginęli w tłumie. Dzięki temu stali się również ambitni i zaczęli odnosić swoje małe sukcesy życiowe.
Obecnie nasz szkoła już nie istnieje. Została połączona ze szkołą dużą, o długoletnich tradycjach. Młodzież jeszcze przez ostatnie miesiące uczy się w swoim „małym” budynku. Już jednak niedługo trafi do molocha szkolnego z „profesjonalną ochroną”, z ogromną ilością uczniów i nauczycieli. Siłą rzeczy wiele trudnych chwil naszych uczniów ujdzie uwadze dorosłych i na pewno wielu z nich nie ukończy szkoły.
Beata Toczek
Jelenia Góra
Gaba22-04-2003 21:49:41   [#02]

Jestem za ochroną małych/niewielkich - kameralnych szkół, co to znaczy?

moje wymarzone 500 - śni mi się po nocach - znam prawie wszystkich, większość po imieniu, mam w nosie profesjonalne służby ochrony, które moje dzieci by tyle obchodziłoby co zeszłoroczny śnieg, jesteśmy my - pracownicy i nauczyciele - tu jest kibel, tam podwórko, tu brama, a tu taki czy inny zakamarek.

Jestem przeciw szkołom anonimowym - boję, że z taką postawą - bez opracowanego standardu mała szkoła/średnia szkoła to... dobra szkoła, tak jak p. Beata będę musiała powiedzieć:

Obecnie nasz szkoła już nie istnieje. Została połączona ze szkołą dużą, o długoletnich tradycjach. Młodzież jeszcze przez ostatnie miesiące uczy się w swoim „małym” budynku. Już jednak niedługo trafi do molocha szkolnego z „profesjonalną ochroną” (brrr!!! - dla mnie jest to sygnał negatywny) z ogromną ilością uczniów i nauczycieli.

Siłą rzeczy wiele trudnych chwil naszych uczniów ujdzie uwadze dorosłych i na pewno wielu z nich nie ukończy szkoły.

 

Gminie opłaca się szkoła mniejsza - gdyż docelowo jest tańsza, mniej patologii trafia potem do pomocy społecznej, to nic, że na prąd, czy płace jest więcej -  bardziej się jest człowiekiem niż fantomem.

dorota29-04-2003 08:32:56   [#03]

 Przez wiele lat pracowałam w małej szkole. Było bardzo przyjemnie. Żaden uczeń nie był anonimowy i wszyscy czuli respekt przed każdy nauczycielem. Szkoła - biedna , ale atmosfera iście rodzinna. Teraz pracuję w wielkiej szkole - niejednokrotnie czuję się anonimowo i..... nie znam uczniów!

Małe szkoły mają sens wychowawczy! Tam się wychowuje.

Małe szkoły mają swoją atmosferę. Jestem za małymi szkołami!

RomanG29-04-2003 21:03:50   [#04]

Rodzice w małej szkole są inni

Oto niektóre wypowiedzi rodziców z ankiet nt. jakości egzaminu gimnazjalnego przeprowadzonych niedawno w niewielkim gimnazjum na Opolszczyźnie:

1. Na pytanie: Co Pan/i zdaniem spowodowało osiągnięcie przez dziecko takiego a nie innego wyniku na próbnym egzaminie? najwięcej odpowiedzi padało takich:

lenistwo, dziecko nie uczy się, nie czyta
brak motywacji i mobilizacji ze strony ucznia

Były też m.in. takie:
niepoważne podejście do egzaminu
poświęcanie zbyt wiele czasu na rozrywkę
brak przygotowania
niesystematyczność
zbyt mała kontrola nad dzieckiem
brak obowiązków
zwracanie uwagi przez nauczyciela tylko na słabych uczniów, co obniża poziom nauczania
nauczyciele za mało zadają, dziecko jest za słabo przygotowane

2. Na pytanie: Co zrobię w celu poprawienia rezultatu mojego dziecka na przyszłym egzaminie? padały m.in. takie odpowiedzi:

dopilnuję, aby dziecko się uczyło (37 osób na 89 ankietowanych)
postaram się, aby dziecko czytało więcej książek
zwiększę kontrolę nad dzieckiem
będę pomagać w zadaniach domowych
dopilnuję, aby dziecko odrabiało zadania domowe
poświęcę więcej czasu na przebywanie z dzieckiem i rozmowy o jego problemach
będę wpajać dziecku, że nauka jest mu potrzebna
wynagrodzę postępy w nauce
postaram się, aby nie opuszczało zajęć szkolnych
będę kontrolować zeszyty
postaram się o częstsze kontakty z nauczycielami
ograniczę czas wolny
wyrobię u dziecka nawyk samokształcenia
zwiększę dyscyplinę

3. Na pytanie: Jakie uwagi na temat funkcjonowania szkoły chciał(a)by Pan/i przekazać dyrektorowi? było dużo wypowiedzi w stylu:

zwiększenie wymagań i dyscypliny
ograniczenie przywilejów uczniom
większa konsekwencja ze strony nauczycieli
zmiana Kodeksu Ucznia
zwiększenie autorytetu nauczyciela
większa kontrola frekwencji
zadawanie prac domowych
wprowadzenie dodatkowych lekcji dotyczących właściwego zachowania ucznia w stosunku do nauczyciela
nie mam żadnych pretensji do nauczania, po prostu trzeba chcieć się uczyć, wtedy wyniki będą dobre

Dziś w tej szkole byłem na prośbę dyrektora, aby powiedzieć rodzicom o prawach nauczyciela i obowiązkach rodzica i ucznia.
Potem dyrektor omówił wyniki tej ankiety.
Właściwie niepotrzebnie tam pojechałem :-)))
grażka11-01-2005 09:45:42   [#05]

Temat powraca

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=33&w=19322548
Diter Kalla11-01-2005 20:37:51   [#06]
Romek, dziwnie podobne; w naszej szkole rodzice maja takie same oczekiwania wobec nauczycieli  -)))))). I tak być powinno !!!!!
RomanG11-01-2005 20:46:40   [#07]
;-)
koperek12-01-2005 19:15:18   [#08]

Ja mogę się tylko pochwalić, że w takiej małej szkołe pracuję i to w dużym mieście. Szkoła jest na obrzeżach miasta skupia dzieci od bidoty i patologi do średnio zamożnych. W klasie mam naście uczniów - luksus!!!

Zadne dziecko i jego rodzic ze swoimi problemami nie jest anonimowy. Problem dziecka i jego rodziny w takiej szkole widać jak na dłoni. Przy tym grono z władzą szkolną ma obsesję na punkcie wspomagania tych dzieci i ich rodziców. Praca taka; gdyby nie te papirzyska i dokumenty, jest komfortem. Tylko tyle na ten temat.

Anka L12-01-2005 19:49:59   [#09]

też pracuję w małej szkole w centrum dużego miasta, nie mamy nawet 500 uczniów

fakt że dzielnica z tych gorszych, więc dużo tzw. trudnych dzieci

ale szkoła wyremontowana, wyposażona w nowe meble 

wszystko było pięknie do tego roku, bo we wrześniu klasy zostały połączone i zamiast nastu uczniów mamy po 30,

niestety ciągle czujemy oddech czającej się na nasz budynek wyższej uczelni (prywatnej), więc nie wiadomo jak długo uda się szkołę utrzymać

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]