Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Zamiary MEN ogłoszone w Sejmie.Głos OSKKO uwzględniony w Komisji
strony: [ 1 ][ 2 ]
Marek Pleśniar27-12-2007 04:05:03   [#01]
Ogłoszenie zamiarów Ministra Edukacji Narodowej. Stanowisko OSKKO wygłoszone w Sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży .
OSKKO na posiedzeniu KENiM, Sejm RP, 18 grudnia 2007r.

zamieszczam relację. Po raz pierwszy - przed mediami komisja sejmowa (oraz my) zostaje zapoznana z zamiarami MEN oraz datami poszczególnych posunięć.

Komisja wysłuchała obszernej relacji z prac OSKKO podczas Kongresu i po nim. Wiele naszych postulatów tkwi w zamierzeniach ministerstwa. Z relacji przedstawicieli MEN wynika, iż naszą pracę rozebrano na części pierwsze i rozdzielono na poszczególne departamenty. Szef gabinetu politycznego MEN oraz dyrektor Biura OSKKO są przedstawicielami polskich pacodawców oświaty w Komisji Dialogu Społecznego w Brukseli. W najbliższym czasie Komisja wznawia prace.

zapraszam: http://www.oskko.edu.pl/konferencje/kenim18-12-2007/index.htm

 

 


post został zmieniony: 27-12-2007 04:06:54
Robi6527-12-2007 09:18:01   [#02]
Brawo!!! Nareszcie praktycy zostali dopiuszczeni do glosu. Gratuluję siły przebicia.
bosia27-12-2007 09:26:40   [#03]

Brawo Marek!

Intuicja w Ochotnicy nas nie zawiodła. To juz blisko :-)))

Robi6527-12-2007 09:29:25   [#04]
Muszę dodać, że fragment dotyczący standardów pracy i "teczki ucznia" jest dla mnie najważniejszy. Uważam, że zadaniem państwa jest zapewnienie "równych szans" uczniom i nauczycielom, bez względu na zasobność danego samorządu.
aisew27-12-2007 10:00:46   [#05]
    Przeczytałam i jestem pod wrażeniem.Nareszcie, jakieś ,,światełko w tunelu", oby faktycznie doświadczenia OSKKO zostały wykorzystane.
AsiaJ27-12-2007 12:04:56   [#06]

No, no ma się to wyczucie:-)

Gdzie jest dota c? ;-)

Fakir227-12-2007 12:14:38   [#07]

Dobre !!!!

Bardzo się cięszę :))) Czyżby faktycznie "coś drgnęło w oświacie"?!?!?

Pozdrawiam i życzę siły !!!

Fakir227-12-2007 12:21:42   [#08]

Szczególnie mi sie podoba ten akapit: "...Szkolnictwa specjalnego i integracji. Zagadnienie jest złożone, dlatego wskazane będzie rozpatrzenie naszego stanowiska złożonego MEN na piśmie..."

Trzeba chociaż dopilnować, by ktoś w tym ministerstwie to przeczytał...

Bo jakby na to nie spojrzeć - niepełnosprawnych będzie coraz więcej...

Leszek27-12-2007 12:22:14   [#09]

a teraz czas na ruchy decydentów...

czy poza obietnicami zaczną coś robić...

pozdrawiam 

Małgoś27-12-2007 15:42:05   [#10]
  • Zinwentaryzowanie w 2008r zadań realizowanych przez kuratoria oświaty pod kątem przekazania części z nich samorządom lokalnym, części do Centralnej i Okręgowych Komisji Egzaminacyjnych, zaś części do pozostawienia przy wojewodzie - planowane do wdrożenia od września 2009 roku
  • znaczy się, że KO wkrótce stracą rację bytu?

    AnJa27-12-2007 16:52:09   [#11]
    zawsze po inwentaryzacji likwidujesz to co zinwentaryzowałaś?

    mnie bardziej interesuje to, że men potrzebuje roku na spisanie, co robią kuratoria
    bogna27-12-2007 17:03:18   [#12]

    Zaplanowanie zmian programowych i organizacyjnych na poziomie pogimnazjalnym. dotyczących kształcenia zawodowego i ustawicznego, wchodzących do szkół począwszy od września 2012 roku

    czy to oznacza, że licea profilowane zostają do 2012?

     

    Marek Pleśniar27-12-2007 17:14:48   [#13]
    jak widac - dyjabeł w szczegółach siedzi;-)
    AnJa27-12-2007 17:35:56   [#14]
    a profilowane to zawodowe?
    bogna27-12-2007 17:41:34   [#15]

    ;)

    ani zawodowe ani ogólne

    czyli w żadnym punkcie planów zmian w szkole pogimnazjalnej się nie mieści

    Należy więc rozumieć, że już ich nie ma?

    Tak seriooo, ciekawam jaki los projektu ustawy o zmianie UoSO :) 

    Marek Pleśniar27-12-2007 20:48:20   [#16]

    wiecie, nie to że kogoś bronię, ale po wysłuchaniu wszystkich zapowiedzi zmian lub przymiarek do nich przyznać musiałem, że to nierealne by zyskać odpowiedzi na te wszystkie pytania naraz. To koszmarnie szeroki front robót

    Wypada kibicować by sensownie to zrobiono, ale robota jest tytaniczna dośc.

    Nie wiem czy się ona uda czy nie, chętnie pomożemy koncepcyjnie - jeśli tylko zechcą tam w MEN słuchać

    może się co nieco udać. Zakres "udania sie" jest mi nieznany.

    beera27-12-2007 20:54:25   [#17]

    są tam rzeczy, o które postulujemy od dawna

    tym kibicuję

    Innym się przygladam dośc zyczliwie, bo skoro nasze propozycje uważam za świetne, prowo do takiego uznawania daję i innym składajacym inne propozycje ;)

    Myślę, że w kwestii nadzoru coś drgnie. Nie mam wielkich oczekiwań- uważam, ze bedzie swietnie, jak się w ogóle o problemie zacznie rozmawiać.

    KO dzialają w sposób wynaturzony, kazdy ruch może tu przynieśc poprawę, a ten, rozdzielajacy nadzór na trzy skrzydła:

    samorząd-CKE (mysmy to nazywali centralnym organem nadzoru)-wojewoda

    postulujemy od Torunia:)

     (literówka)


    post został zmieniony: 27-12-2007 20:54:48
    Marek Pleśniar27-12-2007 21:10:03   [#18]

    mamy ogromne oczekiwania wobec tego rządu i tego ministra (nie osobiście tego lecz TEGO RESORTU:-).

    Paradoksalnie, MEn poczyna sobie najlepiej od 2 lat (już miesiąc czy półtora a tu żadnej awantury, nie było też żadnej konferencji prasowej przeprowadzonej w szkole, w której np Jaś kopnął Stasia. Jest normalnie i szykują się do zmian

    A jednak - jak mówełem - paradoksalnie o każde potknięcie będziemy z jakiegoś powodu mieć większe pretensje niż do pana Romana G.

    Tak bardzo ludzie oczekują odmiany, poprawy, że zapewne przesadzą;-)

    Nie zazdroszczę ministrowi.

    Małgoś27-12-2007 21:13:30   [#19]

    i OK :-)

    najważniejsze, że jest jakaś koncepcja :-)

    fakt, że na realizację planu potrzeba sporo czasu (pytanie, czy bedzie IM dany?)

    byłabym zadowolona najbardziej (jako dyr)z zastąpienia kontroli doradztwem i wysokim poziomem merytorycznym w kwestiach organizacyjnych i prawnych

    a jako obywatel-rodzic - z usprawnienia organizacji pracy w szkole, zastąpienia nieefektywnych n-li fachowcami (dydakt-wychow) oraz uporządkowania (unowoczesnienia, podniesienia poziomu)  programów i  podręczników i kompetencji n-li, a także z własciwego poszanowania praw ( ucznia, rodzica, obywatela)

    Leszek28-12-2007 15:07:44   [#20]

    http://bip.men.gov.pl/akty_projekty/projekt_zarzadzenia_20071224.pdf

    i tradycyjnie zmian statutu, a potem...

    ale moze tak trzeba...

    pozdrawiam

    Marek Pleśniar28-12-2007 18:07:38   [#21]

    a ja nadal najbardziej bym chciał by szkoła miała czas dla mojego dziecka

    chyba się nie doczekam

    stolarek28-12-2007 22:54:10   [#22]

    I panie Marku, chyba pan się nie doczeka:

    ,,K. Hall stwierdziła w odpowiedzi że będzie obecna. Zgodziła się też wystąpić podczas dorocznej konferencji OSKKO 29 lutego 2007r w Miętnem."

    aza28-12-2007 22:55:47   [#23]

    nie doczekasz.....

    moje dziecko juz w 2 klasie LO - dyrekcję znam osobiście, jak to w dzielnicy.....

    a ona nie wie, jak moje dziecie wyglada......

    to jak ma miec dla niego czas?????

    wazne jedno - miejsce w rankingu.....

    Marek Pleśniar28-12-2007 22:57:12   [#24]
    niezabardzo zrozumłem tę zbitkę zdań??
    Marek Pleśniar28-12-2007 22:57:32   [#25]
    znaczy piszę do stolarka
    aza28-12-2007 22:59:03   [#26]

    ja to tak o mła  - sorry......

    ale dla mnie ważne..... smutne......

    aza28-12-2007 22:59:25   [#27]
    :-)
    Marek Pleśniar28-12-2007 23:06:15   [#28]

    zeby było jasne

    nie jestesmy Kuwejtem ani nawet Francja nim nie jest

    W całej Europie klasy mają po 30 dziecisków. To problem w zasadzie nierozwiązywalny, bo ekonomiczny

    Nikogo nie stać na guwernantki dla 6-7 milionów uczniów. Które mają dlakażdego czas do obucha (co to nim jest jak uderzona młoda nauczycielka)

    Po prostu cywilizacja zachodnia wymyśliła głupotę - postanowiła że każde dziecko będzie edukowane. Jakby jej elyty nie wystraczyły i posłuszny proletaryat

    a tego nie udźwignie w pełni i doskonale żaden kraj. Identycznie jest ze służbą zdrowia.

    Stąd nasze wieczne zabiegi - jakby tu mieszać tę herbatę doskonalej

    A herbata ta sama mimo mieszania:-)

    -------------

    Powstaje Wasze pytanie do wariata co to pisze: po co więc się szarpać?

    Ano po to by a) herbata byłą pomieszana, b) by stał się od czasu do czasu rozumny cud (nie nawiązuję do polityka) - państwo ZAINWESTOWAŁo w swą przyszłość

    a kto jest przyszłością narodu? no? no?

    nie zgadliście;-)

     

    odp: nauczyciele

     

     

    ----------
    poprawiłem litrówki;-)


    post został zmieniony: 28-12-2007 23:07:23
    aza28-12-2007 23:11:28   [#29]

    miałam dziecie w gimnazjum niepublicznym  - dobrym....

    mam teraz w LO - publicznym - niezłym....

    co różni te dwie szkoły?????

    zgadnijcie....

    Marek Pleśniar28-12-2007 23:15:20   [#30]
    podejmuję rękawicę: czas dla dziecięcia i w tym czasie sympatia do młodego człeka?
    AsiaJ28-12-2007 23:19:23   [#31]
    No właśnie i pewnie anonimowośc dzieciaków, bo tak mi skojarzyło po przeczytaniu postu azy.
    Magosia28-12-2007 23:20:16   [#32]
    ??
    Marek Pleśniar28-12-2007 23:24:34   [#33]
    wytłumaczaj zapytajniki ale już:-)
    Magosia28-12-2007 23:27:12   [#34]

    Zapytajniki były do azy( #29) aleście mi się wtrącili i straciły sens jasny.
    A ja dzisiaj już słabo kontaktuję, bo mnie wena ogarnęła i sobie pisałam o moich Czeczenach :-)

    terazki zajrzalam tu - :-)

    Marek Pleśniar28-12-2007 23:30:39   [#35]

    aa to co innego. Wytłumaczonaś.

    aza28-12-2007 23:32:26   [#36]

    to, że dyrekcja znała każdego rodzica i kojarzyła go z konkretnym dzieckiem (to , że znała dziecko z imienia, nazwiska i klasy to oczywiste)

    witała nas zawsze jak miłego gościa

    nie przyjmowała w poniedziałki od 15 do 17 ale zawsze....

     

    sympatia dla kazdego - bez przesady......

     

    ale czas - zawsze........

     

    a moje dziecie swa dyrke w 1 klasie zobaczyło po raz pierwszy na dniu nauczyciela, na ślubowaniu klas 1.

    AsiaJ28-12-2007 23:43:34   [#37]

    aza,to niepubliczne to pewnie mała szkoła.

    Choc tak naprzwdę to nie powinno  miec znaczenia. 

    aza28-12-2007 23:51:06   [#38]

    mała - no fakt.....

    150 uczniów....

    AnJa29-12-2007 18:05:26   [#39]
    jestem w publicznej, mam ok. 600 sztuk w dziennej

    mam zawsze czas dla dzieci i rodziców

    jestem jednak wredny- dla nich (czyli zasadniczo nie uśmiecham się slicznie i nie myrdam ogonkiem)

    i nie porównuj gimnazju z liceum
    bosia29-12-2007 19:13:11   [#40]

    Też jestem z publicznej, mam sporo mniej niż Andrzej, ale tez mam zawsze czas dla dzieci i rodziców.

    W każdej klasie pierwszej miałam już lekcje, prowadzę wtedy zajęcia integracyjne.

    Nie znam wszystkich po imieniu, ale dzieci są dla mnie ważne i często z nimi rozmawiam, a one ze mną. Przychodzą, pytają.

    Uśmiecham się często, ale stawiam granice i też nie porównuję, bo z tego nic nie wynika.

     

    aza29-12-2007 19:59:11   [#41]

    ludzie.......

    wyluzujcie......

     

    taksie mi ulało.....

    jajako rodzic....

    tez mogę.... czasem....

    być wredna i upierdliwa.....

    ;-))

     

    a zresztą i tak  -

    PRZEDSZKOLA GÓRĄ!!!!!!!

    grażka29-12-2007 19:59:56   [#42]
    No!
    Marek Pleśniar29-12-2007 20:02:49   [#43]

    do życzeń azyy:-)

    NIE ZALEŻy mi na tym by dyrektor miał dla mnie czas

    i by był zawsze mi pod ręką

    mi dyrektor dziecka szkoły nie jest do niczego potrzebny

    mi są potrzebni jego nauczyciele i wychowawca.

    Nie mam nic do powiedzenia dyrektorowi jako rodzic - co mnie obchodzi budżet tej szkoły albo jego arkusz organizacyjny. Bóg z nim:-)

    Nauczyciele są mi potrzebni, dobrzy i tacy co mają czas dla mnie i dziecka.

    A dyrektor - obym rzadziej musiał go widywać;-)

    (tzn ten akurat dyrektor to mój były wychowawca i ja go widzę chętnie - ale to tylko wyjątek ;-)

    aza29-12-2007 20:05:03   [#44]

    a mnie zależy -

    uważam, że szkoła dyrem stoi, jesli on nie ma czasu dla dzieci i rodziców -

    to kurka -

    nie jest wcaLE potrzebny....

     

    i nie chodzi o papiery i inne takie....

    wiesz dobrze, o co biega....

    Marek Pleśniar29-12-2007 20:08:13   [#45]

    nie wiem. Słowo daję że nie wiem o co.

    aza29-12-2007 20:09:12   [#46]

    wrrrrrrrrr.......

    tylko bez prowokacji.....

    Małgoś29-12-2007 20:31:37   [#47]

    zza drugiej strony biurka...

    po paru latach pracy w niepublicznych wiem, że jest pewna (dość spora niestety) grupa rodziców, którzy jak powietrza łakną kontaktu z dyrektorem

    najchętniej to by jeszcze paczke kawy, czekoladek, perfumki lub kopertę włożyli w dłoń dyrektorską, żeby pańskie oko konia tuczyło jak najstaranniej

    są też uczniowie, którzy z "byle kim" nie gadają i z najdrobniejszą pierdołą lecą do gabinetu dyrektorskiego

    często w/w uczniowie są dziećmi w/w rodziców

    przyznam się, że ...nie darzę zbytnią sympatią ani jednych ani drugich

    w/w rodziców  podejrzewam  o poprawianie sobie samopoczucia moim kosztem  - bo "jak już nawet z dyrą rozmawiają o swoich dzieciach to znaczy się są  przecież superrodzicami"

    - bywało, że w gabinecie gadka-szmatka, a za drzwiami kilkulatek przysypiał z głową na tornistrze

    a w/wuczniowie ...cóż większość to mówiąc zwyczajnie ...lizusy lub dzieci nieradzące sobie z rówiesnikami (koledzy są dla nich mniej atrakcyjni niż dorośli - a zwłaszcza waaaażni dorosłi)

    jedna taka gimnazjalistka to już pierwszego dnia w szkole spytała czy może do mnie mówić ..Pani Małgosiu, bo jej niania miała też tak na imię

    Reasumując:

    nie dość, że mi zabierają cenny czas i energię, to potem uważają, że mają ciut większe prawa niż ...plebs, który u dyrki nie bywa

    Uważam, że dyrektor nie jest od kolesiowania się, zaspakajania osobistych potrzeb  i od terapii rodzinnej - ale od tego by się trybiki gładko kręciły i system działał jak nalezy :-)

    aza29-12-2007 21:24:12   [#48]

    dziękuję....

    to o mnie było?

    Małgoś29-12-2007 21:26:33   [#49]

    Aza, no co Ty!  :-)

    tylko o mnie i o moich doświadczeniach w tej kwestii

    AsiaJ30-12-2007 00:53:02   [#50]

    Do # 39 i 40- Uderz w stół a niektórzy już się tumaczą ;-)

    A tak swoją drogą, jak przemyśleć sprawę, to jest sporo racji w tym co pisze aza.

    Bo jakoś te niepubliczne mają jakby inne podejście do dziecka.

    strony: [ 1 ][ 2 ]