Forum OSKKO - wątek

TEMAT: nabór do gimnazjum
strony: [ 1 ]
Gaba19-04-2003 08:53:31   [#01]

Robię drugi raz w swoim życiu dyrektorskim nabór do gimnazjum, mam wiele refleksji, prywatnych spostrzeżeń i nieraz gorzkich konstatacji. Jednym z najtrudniejszych momentów jest sprawa dzieci rejonowych oraz szykujących się ew. wypowiedzeń.

 

wiem, że moje problemy mogą być wam obce, bo to chyba dotyczy jedynie dużych szkół, ew. w większych miastach, ale jest to jednak dla mnie problem - proszę więc o głosy, tak sobie myslę, że można zwrócić uwagę najwyższemu MENISowi o takich drobiazgach jak cywilizowane zwolnienia z pracy.

czy gimnazjalista może złożyć dowolną liczbę skserowanych świadectw do dowolnej liczby szkół? Pytam się więc, czemu - jeżeli może, po co?

Dlaczego nie ma żadnej daty, która zmuszałaby do zapisu/do określenia się rodziców dzieci rejonowych (a prasa to tylko podkreśla - macie państwo czas, szkoła musi przyjąć w dowolnym momencie...) - pytam się więc dlaczego... przecież to uniemożliwia dobrą organizację pracy... a potem wszystko na rejonówkę - hajda na Soplicę!

Bo klasy mają po 34 osoby,

Bo się uczą na zmiany...

bo -

Uważam, że np. mam 120 dzieci w rejonie - mam je przyjąć do końca maja, otwieram 4 klasy i dziękuję, resztę klas, jeżeli organ zezwoli, otwieram także z dzieci pozarejonowych...

rodzice dzieci niezapisanych we właściwym czasie do rejonu, powinni, moim zdaniem, przez kuratorium/delegaturę poszukiwać miejsca dla swoich dzieci - nie sobie szukają we wrześniu, w sierpniu - skoro spali.

W taki mieście, jak moje - miejsc w gimnazjach jest tyle, ile się chce - a dzieci rejonowe są niezapisane  nawet jeszcze we wrześniu, koszty, jakie ponoszę w poszukiwaniu dzieci rejonowych, są zwykłą stratą pieniędzy - nie ukrywam, że chętnie bym obciążyła stronę kosztami (ale o tym to sobie mogę tylko pomruczec pod nosem - ale żal tych pieniędzy)

 

Mój post ma trzy implikacje - bardzo prosze więc o pomoc

nie można zrobić dobrego arkusza organizacyjnego - nie wiadomo, komu, co wypowiedzieć - dobra szkoła to stabilna szkoła,  dzieci obecne już w szkole też mają prawo do stabilizacji danego organizmu szkolnego, tak skonstruowany nabór uderza w plan rozwoju szkoły, w rozwój szkoły jako organizacji (dlaczego nauczycieli się zwalnia do końca maja, a nie w okresie kompatybilnym z naborem?)

 Dlaczego rodzice dzieci rejonowych mają zawsze czas? dla mnie nie ma żadnego argumentu dla takiego podejścia - wielu wizytatorów o tym mówi wprost.

Jak się zagapi - to i tak go ktoś przyjmie, tyle jest miejsc w gimnazjach obok. Co 2-kilometry sa u nas takie szkoły. 

 

PO TRZECIE

Uważam, że powinny być przepisy zsynchronizowane - odnośnie naboru do szkół podstawowych, gimnazjalnych i średnich - a to zaś pociąga za sobą od dawna dyskutowaną zmianę w KN - czas zwolnień dla nauczycieli - termin wypowiedzeń czerwiec, a przecież nie wolno bawić się z ludźmi - dyrektor na wszelki wypadek zwalnia w maju część kadry, by w sierpniu ją przyjąć, bo nie wie, jak będzie miał nabór.

To jest nieludzkie.

 

Prawa jednych - naruszają prawa drugich. Myślę, że wielu kolegów ze szkół średnich mogłobyby przemysleć tę sprawę.

A może by powstało jakieś stanowisko  OSKKO - przepraszam, że się wyrywam przed szereg, ale mam np. 150 chętnych na 50 miejsc, tylko, że nie wiem, ile dzieci rejonowych zechce przyjść, w maju odbywa się "polowanie" na dzieci rejonowe - telefony, pisma, prośby, wezwania z ambony, po to by 1 września doszły jakieś bączki zapłakane, bo mamusia "nie wiedziała", że dziecko ma zpisać.

Marek Pleśniar19-04-2003 10:26:32   [#02]

popieram

Gaba - moim zdaniem zadałaś dobre, ważne pytania - i faktycznie chyba szczególnie interesujące dla szkół w miastach - choć nie tylko.

Popieram Twój pomysł na wypracowanie stanowiska, ale trza popracować. Zechciałabyś pokierować sprawą - tzn pokoordynować pracę na wątku? I tworzenie stanowiska? Jak zawsze - jest szef odpowiedzialny a my pomagamy. Ja pomogę potem to posłać gdzie trzeba. 

Zaś co do wątku - potrzebujemy, pozwolę sobie zasugerować, wypisania syntetycznie głównych tez a do nich potem uzasadnienia.

A teraz mój głos w dyskusji.

Pragnę zwrócić tylko uwagę podejmującym dyskusję - nie wolno zapomnieć o dzieciach wiejskich.
A także o odsiewie, hmm.. natury że tak powiem społecznej.

A co będzie gdy spóźniony przyjdzie do szkoły w sierpniu uczeń z rejonu.. i jest to dziecko niespecjalnie grzeczne albo nie bardzo łatwe w nauczaniu?

Kto go weźmie?

I co - gdy ta sytuacja zajdzie w gminie w której do nastepnej szkoły jest, powiedzmy 10 km?

Innymi słowy - widzę tu jedną słabość rozwiązania zakładającego terminy: gdzie gwarancje państwa zapewniające dostęp każdego ucznia do szkoły?

Nalezy to - moim zdaniem - uwzględnić konstruując ewentualne stanowisko. Zadanie więc nie jest łatwe. nalezy zarówno zadbać o jakość edukacji, los nauczycieli i politykę kadrową oraz o prawa ucznia, dziecka, obywatela.

Gaba19-04-2003 10:58:47   [#03]

1. Nakreśliłeś na samym końcu Twojej wypowiedzi kierunki - obszary do pożenienia i wspólnego obgadania. W tamtym roku zaczęliśmy już małe co nieco.

2. Dotknąłeś sprawy dzieci, które mogą niechcący (chcący przy dyr. oszuście i kombinatorze - cyt.) wylecieć z układu, bo następna szkoła jest 10 km.

3. Jak pomóc tym rodzicom, którzy nie posłali do szkoły rejonowej dzieciaka i czekają na liście rezerwowej w lipcu w szkole nierejonowej, a trzymają miejsce w rejonowej...

 

Można zacząć od zburzenia układu - czasem ktoś może rzucić myśl inną.

Egzaminy - terminy - nabór - zwalnianie = to system naczyń połączonych.

np. w kreatywnym myśleniu - takim, które odkręca myślenie zafiksowane trzeba zburzyć, coś, co wydaje się pewnikiem, coś co jest/może być przesądem.

Czy egzaminy w kl. VI muszą być w kwietniu - moim zdaniem nie, czy musi być o nich wiadome dopiero w czerwcu - podobno nauczyciele się nimi sugerują (w to akurat wierzę)... czemu naboru nie da się przeprowadzić w kiwetniu i zamknąc w maju - czy naprawde nie da się brac pod uwagę ocen z półrocza? (to eksperyment myslowy).

Czy nauczycielom musi się wypowiadać pracę do końca maja - moim zdaniem - nie powinno się móc np. do 1/15 lipca - okresy wypowiedzeń zmienić i za to zapłacić.

 

Idę teraz święcić jajka - obiecuję, że solennie się przymierzę do tego zadania - to jest taka moja bolączka - każdy ma coś, co go strzyka. boję się zwalniać kolegów - wypowiadam się buńczucznie, że mam procedury, ale człowiek myślący, ma zawsze wątpliwości.

 kłębowisko myśli -

Oto jest środek naboru, co z moim rejonem - z rejonu mam zapisanych tylko 10 dzieci na 110, w maju wypowiem nauczycielom (którym najprawdopodobniej), by ich pewnie przyjąć, bo muszę sobie zastosować procedurę RWD... co z ich wypoczynkiem, prawem do spokoju, co z zaufaniem do mnie, że ich nie skrzywdzę (Gabryś, Tobie wolno wymagać, boś nasza szefowa - ale są granice których ja nie przekroczę). Dla mnie jest niemoralne, zwalniać na zapas - przecież można zejść na zawał - albo mnie posądzą o cynizm. Mogę być nerwus, mogę być nawiedzona, surowa - ale nie mam prawa tak ludźmi lawirować, manipulować, nigdy ich nie straszę, są sami wew. karni, świdomi przyszłości, ufaja mi, nie ma potrzeby stosowania bata, pękną emocje, niektórzy nie wytrzymają - a atmosfera pracy jest teraz naprawdę bardzo dobra, a jaka będzie, kiedy padnie pytanie - dlaczego ja mam pójść.

Chcę zastosować pewne standardy organizacyjne dla moich roczników klas II, III - przecież istnieje moralny obowiązek wobec tych dzieci i ich rodziców, przecież napisałam plan rozwoju. 

Dokumenty szkolne popisane, koncepcje wymyslone Pani dyrektor, tylko, że kocepcje nie mogą zostać zrealizowane, bo prawo nie zezwala, nie zauważa, nie dopuszcza.

I jest jeszcze KN - a to są sprawy sprzeczne.

beera19-04-2003 11:46:45   [#04]

tylko na chwilkę pomiedzy święceniam a pieczeniem;-))

Co do terminów zapisów.

Uważam, że spokojnie może tu jakis być.

dzieci do szkoły podstawowej zapisuje się z  ROCZNYM WYPRZEDZENIEM.

Jasne, że nie ma tu 100% pewności ale jakies 98 jest.

Sadze, ze zupelnie spokojnie można oznaczyc - droga anologii, termin zapisow do gimnazjum.

Elusia19-04-2003 12:20:00   [#05]
W KO w Katowicach wyznaczono termin składania papierów do 30 kwietnia. Nie wiem jak to się ma do praktyki, bo mam sp.
Gaba19-04-2003 13:32:57   [#06]

30 kwietnia jest obligiem tylko dla dzieci spoza rejonu, a dla rejonowych ... nie ma nic, bo prasa trąbi na okrągło - macie czas, szkoła rejonowa musi was przyjąć, nawet 1 września - miałam płaczące dziecko 2 wrzesnia, które nigdzie nie było zapisane i mamę z tzw. twarza otwartą po ósemki, że dziecko jest nigdzie nie umieszczone.

a prasę to się czyta, przynajmniej w takim Krakowie, wielokrotnie musiłam dementować swa-wolne czytanie przepisów i nadinterpretację.

Jasne, że szkoła musi przyjąć - ale sądzę, że ma prawo także wiedzieć wcześniej, kto chce, kto nie. To nie jest tylko swa-wola jednych, wolność do oporu - od tej decyzji zależą następne, bardzo ważne - łącznie z prawem do pracy niektórych dorosłych i zabezpieczeniem ich bytu, byciem ich rodzin.

Ta nasza demokracja jest taka naiwna, kosztem jednych żywią się drudzy. Nie ma wzajemności układów.

 

Skoro egzamin jest tylko po to, by just knowin' (se wiedzieć, ot tak...), cóż stoi na przeszkodzie, by zrobić nabór na podstawie wyników z półrocza w marcu!

A potem egzamin. Niech se będzie, co se ma być - wtedy badają sobie, egzamin nie jest decydujący o losie.

Potem donosi świadectwo ukończenia SP - nie donosi, nie będzie przyjęty, bo tzn. że nie zdał.

Szkoła wydaje zaświadczenie, że dzieciak miał taką, czy inną średnią i już... a przynależy do szkoły rejonowej tu lub tu.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]