Muszę, inaczej się uduszę:

Ostrzegam przed Stowarzyszeniem "Przyjazna Szkoła" z Mysłowic.
Bazując na cudzych pieniądzach stanowiących 1% podatku naszych rodziców i pracowników, rękami zapracowanych szkół podbudowują swą działalność misją, wizją, piętrowymi programami, sprawozdaniami, umowami, których żądają jako warunek  skorzystania przez te szkoły z własnych pieniędzy.

Przyznają sobie też prawo do wykorzystania części tych pieniędzy na zakupione przez siebie i przysłane pomoce naukowe? sprzęt? z zakresu edukacji filmowej, bo taki główny cel przyjęli w tym roku.

Oburza mnie wymuszony rozrost biurokracji i sobiepaństwo tego stowarzyszenia-bluszczu wijącego się wokół szkół, pasożytującego na nich, pełnego samozadowolenia i poczucia swej ważności.

Mam pewien pomysł na inne stowarzyszenie, które w sposób mniej uciążliwy i bez rozdmuchanej papierkomanii pozwala wykorzystać odpisy od podatku, ale też do końca nie wiem, jakie ono się okaże w praktyce.

Ma ktoś jakieś DOBRE  doświadczenia w tej mierze?

Podzielcie się pomysłami, bardzo proszę!

Aniu- najlepszy pomysł, to założyc własne stowarzyszenie

naprawdę :)

skoro ludzie dobrowolnie deklarują 1% na to stowarzyszenie to odgórnie nie bardzo da się...

A te piętrowe programy , sprawozdania, umowy to właśnie chronią stowarzyszenie przed odpowiedzialnością (bynajmniej nie pochwalam tego typu "działalności")

 Działam w stowarzyszeniu ze statusem oop - stowarzyszeniu działającym na rzecz konkretnych szkół 

Może nie na temat

 - czarno widzę ten 1 % za rok 2007 w związku z "prorodzinną polityką "

A ja uważam, że stowarzyszenie mysłowickie jest ok.

Korzystam z nich- jestem zadowolona.

Moja organizacja- choc duża- ogólnopolska, niestety nie przedarła się przez krakowski sąd. Nie mamy statusu opp. Dlatego korzystamy od 2 lat z powodzeniem z Przyjaznej Szkoły.

Jak mówimy o ....instytucjach, to ja krakowski KRS postawiłabym wysoko, oj wysoko na liście.....

A co do Przyjaznej Szkoły.... Owszem- biurokracja u nich kwitnie, ale przy tak rozbudowanej działalności to nic dziwnego.... A że pobierają 25%? To oczywiste że pobierają- muszą jakoś utrzymac działalnośc- to normalna praktyka.

Więc reasumując: pewnie, że takie organizacje jak mysłowicka nie są pozbawione mankamentów..... Pewnie, że byłoby lepiej dostawac 100 % darawizn, etc.... Ale to nie zawsze możliwe!  I wtedy wydaja się bardzo dobrym rozwiązaniem:))

chcecie uciekać z deszczu pod rynnę?

załóżcie swoje małe stowarzyszenie i zarejestrujcie jako OPP. To dziś bardzo proste. Nie to co kiedyś.

odzyskacie 100% pieniędzy rodziców na to na co środki miały być przeznaczone.

i ważne - stając się OPP - możecie zabiegać łatwiej o sponsoró spoza szkoły. Przecież lokalni biznesmeni też mogą Wam odpisać swój !% i zyskać chwałę

wystarczy zrobić akcję informacyjną, festyn jaki

Jak założyć stow: http://prawo.ngo.pl/strona/9646.html

http://bip.powiatmlawski.pl/index.php?strona=1365

i tu: http://www.zb.eco.pl/inne/uprawnie/zrzut.htm

Przede wszystkim by założyć stowarzyszenie musimy zebrać 15 osób. Jest to konieczne minimum. Ustawa o stowarzyszeniach podaje pewne wymogi co do tych osób. Mianowicie muszą to być obywatele polscy, posiadający pełną zdolność do czynności prawnych oraz prawa publiczne. Analogicznie więc mogą to być zrównani w tym względzie z obywatelami polskimi cudzoziemcy. Pozostali cudzoziemcy (np. nie posiadający obywatelstwa polskiego), a także osoby małoletnie (które nie ukonczyły 18 lat) mogą tylko przystępować do już istniejących stowarzyszen.

Zatem gdy zbierzemy owe 15 osób musimy uchwalić statut naszego stowarzyszenia oraz wybrać komitet założycielski. Podstawą działania powoływanego przez nas stowarzyszenia, poza ustawą o stowarzyszeniach, jest właśnie statut. Powinniśmy się więc dobrze zastanowić co tam napiszemy. Statut powinien zawierać nazwę stowarzyszenia, - teren jego działania oraz siedzibę. Musimy w nim wymienić cele, dla których się zrzeszamy, a także sposoby ich realizacji, musimy wskazać sposób nabywania i utraty członkostwa. Statut musi mówić o władzach stowarzyszenia i wszystkim co ich dotyczy (o tym jak je powołujemy, jakie będą miały kompetencje, w jaki sposób stowarzyszenie będzie reprezentowane na zewnątrz, w jaki sposób będą zaciągane zobowiązania oraz w jaki sposób ulegnie rozwiązaniu stowarzyszenie. Trzeba również wskazać zasady zmiany statutu (musimy wiedzieć, że każda zmiana statutu po rejestracji stowarzyszenia, wymaga zawiadomienia o tym sądu rejestrowego).

Po uchwaleniu statutu wybieramy komitet założycielski.

Komitet założycielski składa do sądu rejestrowego wniosek o rejestrację wraz ze statutem, listą założycieli, protokołem z wyboru komitetu założycielskiego, oraz informacją o adresie tymczasowej siedziby stowarzyszenia (wszystkie te dokumenty musimy złożyć w dwóch egzemplarzach, a statut w czterech) Lista założycieli powinna zawierać imiona i nazwiska, datę i miejsce urodzenia, miejsce zamieszkania oraz własnoręczne podpisy założycieli. Ponadto trzeba dołączyć oświadczenia tychże osób stwierdzające, że są obywatelami polskimi, posiadają pełną zdolność do czynności prawnych oraz przysługują im prawa publiczne (wzory pism w załączeniu).

Gdy już to wszystko zrobimy, musimy czekać na postanowienie sądu. Sądem rejestrowym jest sąd wojewódzki właściwy ze względu na siedzibę stowarzyszenia. Jeśli więc będzie to np. Kraków to idziemy do sądu wojewódzkiego przy ul. Rondo 7. Sąd rejestrowy musi wydać rozstrzygnięcie nie później niż w ciągu trzech miesięcy od dnia złożenia wniosku. Może się zdarzyć, że sąd rejestrowy będzie potrzebował więcej informacji. Wyznaczy więc posiedzenie wyjaśniające i wezwie uczestników postępowania rejestrowego. Jednak możemy być pewni, że jeżeli nasze stowarzyszenie spełnia wymogi przewidziane przez prawo to zostanie zarejestrowane. Po zbadaniu tych okoliczności sąd wydaje postanowienie o jego zarejestrowaniu. Jednak nasze stowarzyszenie uzyskuje osobowość prawną i może podjąć działalność dopiero z chwilą uprawomocnienia się postanowienia o zarejestrowaniu. Co to oznacza? Otóż musimy wiedzieć, że chodzi tu o upływ terminu do wniesienia środka odwoławczego (jest to okres wynoszący co najmniej 3 tygodnie od doręczenia postanowienia). Dopiero po uprawomocnieniu się postanowienia stowarzyszenie zostaje wpisane do rejestru stowarzyszen. O fakcie tym zostajemy poinformowani przez sąd rejestrowy. Wiadomość ta dociera również za pośrednictwem sądu rejestrowego do organu nadzorującego. Nazwa zdradza nam zakres jego zainteresowan. Nadzoruje on działalność stowarzyszenia. Wspomnę tylko, że to terenowy organ adm. panstwowej o właściwości szczególnej w sprawach społeczno-administracyjnych stopnia wojewódzkiego właściwy ze względu na siedzibę stowarzyszenia. Aktualnie jest to wojewoda. Nadzór wykonywany jest zgodnie z kryterium legalności tzn. zgodności działalności stowarzyszenia z przepisami prawa i postanowieniami statutu. Jest to jedyne kryterium nadzoru. Wszelkie decyzje na wniosek organu nadzorującego podejmuje sąd.

Tak więc, właśnie założyliśmy stowarzyszenie. Jest zarejestrowane, posiada więc osobowość prawną i może rozpocząć działalność. Zwołujemy pierwsze walne zebranie członków, jest to zebranie inauguracyjne. Najlepiej przygotować porządek obrad tego zebrania, wypunktować w nim jakie sprawy i w jakiej kolejności będą podnoszone. W zebraniu tym biorą udział założyciele stowarzyszenia, a także inne osoby pragnące do niego przystąpić. Ich przystąpienie do stowarzyszenia może być uzależnione od podpisania deklaracji członkowskiej. Sprawy te musi rozstrzygać statut. Musimy pamiętać, że trzeba wybrać władze naszego stowarzyszenia; prezesa, członków zarządu, komisji rewizyjnej, sądu koleżenskiego, oraz wszelkich innych komisji przewidzianych przez statut. W ciągu 1 miesiąca od wyboru zarządu ma on obowiązek zawiadomić sąd rejestrowy i organ nadzorujący o swoim składzie i danych osobowych swoich członków, a także wskazać adres siedziby stowarzyszenia.

[...]

Jeśli chodzi o podstawowe informacje niezbędne przy zakładaniu stowarzyszenia to wszystko. Oczywiście odsyłam do lektury ustawy "Prawo o stowarzyszeniach" z 7 IV 1989 r. Została ona opublikowana w Dz.U. z 1989 r. nr 20 poz. 104 i zmiana Dz.U. z 1990 r. nr 14 poz. 86.

Powodzenia.
Autorka jest studentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellonskiego.

Joanna Przybylska

Więcej informacji można uzyskać na stronach internetowych:

• http://www.jedenprocent.pl/ - (Kampania Społeczna "1% podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego");
• http://pozytek.ngo.pl/strona/89738.html - (Serwis internetowy po-święcony organizacjom pozarządowym);
• http://www.pozytek.gov.pl/ - (Departament Pożytku Publicznego Mi-nisterstwa Pracy i Polityki Społecznej - 1% podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego);
• http://www.ms.gov.pl/v.pl - (Ministerstwo Sprawiedliwości - wykaz organizacji pożytku publicznego);
• http://www.mf.gov.pl/ - (Ministerstwo Finansów - formularze podatkowe, adresy urzędów skarbowych)

Jak zostać organizacją pożytku publicznego?

http://pozytek.ngo.pl/x/90763;jsessionid=D99B9F5613CF4F6C62458EEEF512E679

załóżcie własne stowarzyszenie, Aniu

A jesli nie macie jeszcze statusu pp, to znajdźcie w okolicy, takie stowarzyszenie, która taki status ma, a cele jego są wam statutowo bliskie
 i na to konto Wasi rodzice mogą wpłacać pieniądze- na wydrębnione subkonto .

To podwójne korzyści- moim zdaniem
Po pierwsze, może się zrodzic fajna wspólpraca pomiędzy stowarzyszeniami i wspólne działanie

po drugie - przepływ gotówki bedzie dla Ciebie czytelniejszy

"Jeśli więc będzie to np. Kraków to idziemy do sądu wojewódzkiego przy ul. Rondo 7."

:-)

wiem że kto jak kto ale Ty dasz radę to przegryźć.

A może opracuj kompletną dokumentację "jak to zrobiłam i jak nadal robię" dla OSKKO? To nam zrobićie z gabą krakowski wykład na jakiej konferencji :-)

Błagam nie piszcie, że uzyskanie statusu opp to prosta sprawa!!! To zależy tylko od lokalnego sądu. Czasem są to procedury nie do przejścia. Także te związane z zarejestrowaniem oragnizacji pozarządowej!

Pytasz Marek jak się to robi w Krakowie?

Podam Ci przykład zaprzyjaźnionej organizacji ogólnopolskiej. Mają oddziały terenowe z osobowością prawną w 34 miastach. 33 oddziały mają status opp. 1 nie ma..... Krakowski oczywiście. Dlaczego? Bo nasz sąd dopatrzył się uchybień w statucie....

 Co potrzeba: 

1. to dobrze napisany statut ( zgodny z ustawą o pożytku)

2. to dobrze wypełnione formularze do KRS  ( na stronie ngo - były wzory )

3. to dużo cierpliwości

Może mieli uchybienia..... Tyle, że  33 inne Sądy tego nie zauważyły. Statut musiałby zmieniac Zarząd główny, bo jest wspólny dla wszystkich- nie może go zmienic oddział terenowy....

Sprawa toczy się 1, 5 roku...

poddaję się argumentacji Bratka

nie zakładajcie stowarzyszeń. Sie nie da:-) To za trudne a sądy czyhają na Was w swych siedzibach

nie dacie rady

Marku- sama prowadzę organizację pozarządową od kilku lat..... W sumie pracuję w pozarządowych od 15....  Nigdy nie powiem, że tworzenie organizacji nie ma sensu!!!!

Ja tylko polemizowałam z informacją, że procedury te sa proste, łatwe i przyjemne!

Lepiej dać się wykorzystywać :)

Marku, przegryzę sprawę z wadzą i się odezwę.

Agnieszko, będę w pracy dopiero w środę, wtedy wyślę Ci namiary:)

widziałem

ale ja wiem tyle co ty - tam wkleili - że nie można tych klas. I tak to rozumiem bo tak stoi napisane;-)

być moze załozenie zwyklego stowarzyszenie to prosta sprawa, jednak inaczej jest z nadaniem mu statusu opp - tu sie zaczynaja schody ( z opowiesci zakładajacych, którzy bardzo długo czekaja na rejestrację)

poza tym, to co powiedział Marek , że 100% wpływów bedzie na to na co darczyńcy dadzą ...hm

w przypadku rodziców, beda oni mysleli,ze trafi to na konkretny cel , bezposrednio do dzieciaków np.
wplacajacy najczesciej uwazaja,ze to co wpłaca trafi w 100% na cele statutowe stowarzyszenia - to moze rodzic problemy

problemy zaczynaja sie gdy dociera do ludzi,ze ktos musi prowadzic ksiegowośc, rozliczac sie z US i td....za darmo malo kto chce to robić, albo zrobi przez jakis czas...

Stowarzyszenie (opp) nie moze sobie pozwolic na jakies prowizorki, to zbyt powazna sprawa

Czyli nie jest to taki pikuś.

najbardziej obiektywną opinie moze tu zaprezentowac ktos kto prowadzi stowarzyszenie o statusie opp

w tamtym roku założylismy stowarzyszenie, znaleźliśmy w okolicy stowarzyszenie OPP, rodzice wpłacali pieniądze na subkonto wyodrębnione na koncie tego stowarzyszenia.

100% pieniędzy trafiło na powrót do szkoły, a przy okazji nawiązaliśmy ciekawą współpracę z ludźmi, którym chce się chcieć

W tym roku zrobimy dokładnie tak samo.

w dodatku, nie oszukujmy się, tu nie chodzi tylko o koszty prowadzenia działalnosci, to także obowiązek zakupu tego, czy tamtego, tu i tu - to kolejne uszczuplenie 1%,

Jak ktos chce- może się na to zdecydować, to jego wybór.

Ale jak komus to nie pasuje, to warto uświadomić sobie, ze są także inne możliwości.

Stowarzyszenie musi działać - a nie istnieć na papierze -musi sobie zapewnić fundusze na działalność statutową - miedzy inymi na prowadzenie  ksiegowości, rozliczanie  z US  itp

Ten 1 % to dodatek do działalności  - można go przeznaczyć na bieżącą działalność statutową ( np dofinansowanie zajęć dla uczniów, zakup pomocy itp , można na konkretny cel -  program edukacyjny, akcje itp)

- jeżeli ktoś z Was chce zakładać stowarzyszenie tylko po to, żeby mieć wpływy tylko i wyłącznie z 1 %, to robi wielki błąd -  jezeli nie będziecie prężnie "zdobywać" funduszy na działalność z innych źródeł , to żadnego "pożytku" z 1% nie będzie mieli - wydacie na obsługę

i na tym polega sztuczka z tymi firmami/stowarzyszeniami żyjącymi z tego

ja jednak trzymam się tego, że szkoły jednak stowarzyszenia zakładają

oraz tego że musi to być współpraca z rr

Agnieszko, oto te namiary:

Stowarzyszenie Pomocy Szkole Małopolska [...]

:))))

na priva dać!

przeczytajcie przede wszystkim statuty tych organizacji, któe się dzielą dochodem z Wami

jako rodzic nie dałbym swoich pieniędzy po to aby 40% wziął ktoś inny niż moja szkoła. Co więcej - jak wyżej widać są sygnały, że reszta pieniędzy jest obciążona warunkami typu "kupicie" za to tylko u nas

okurde :)

to ja przepraszam, Marku :)

etam

asia podałą dobre wyjście - znaleźć w miescie zaprzyjaźnioną organizację OPP i u niej zrobić subkonto

ewentualnie troszkęim oddać na obsługę to będzie im samym lżej

a może..

zrobić to na skalę miasta

umówić się z OP że zakłądamy miejską OPP dla wszystkichj chętnych szkół - ze 100% przekazywaniem środków rodziców tam gdzie powinny iść - czyli do swoich szkół

zauważcie, że wtedy łatwo by było wspólnymi siłami o te marne paręset zł na księgowość w biurze rachunkowym

a miejska gazeta z czystym sumieniem by mogła reklamować ten cel mieszkańcom

"1% na nasze szkoły"

hę?

Marek, to co mówisz, brzmi dobrze, wiesz? :)

Tylko że pewnie to będzie wymagało czasu i już na tegoroczne 1% byśmy się nie załapali. Na razie rodzice chcą założyć terenową jednostkę stowarzyszenia, o którym napisałam wyżej.

A potem, cholercia, któż to wie? :)))))) Może coś z siebie wykrzeszę? ;)

Marek Pleśniar napisał:

asia podałą dobre wyjście - znaleźć w miescie zaprzyjaźnioną organizację OPP i u niej zrobić subkonto

Niestety tak się nie da :-(