Zakładajmy Klub Forumowych Miłośników Rowerów.

Przyznaję się - rower - największa (no prawie) moja "M"

Zacząłem ten sezon ledwie 3 dni temu, ale te głupie ponad 100 km liczniku, bardzo fajnym - się znalazło. W pełni sezonu to przejechać 100 zdarzy się w jednym dniu, a może to tylko przechwałki ;-)

Proponuję działalność rozpocząć (na razie) od sobotniego meldunku. Wystarczy w nim podać liczbę przejechanych dekametrów (tak liczniki pokazują), może trasę, może przygodę...

Janie z T - masz kolejnego sprzymierzeńca

Wsiadam do KFMR i na rower.

Do poczytania - już w kwietniu

Co do nazwy...

Ciekawe byłoby ogłosić konkurs, w którym I-szą nagrodą byłby rower.

Mam pomysł jak znaleźć sponsora!

Nie mam pomysłu jak pozyskać nagrodę II i III , ale przecież ... WY macie!

Osobiście mogę "ufundować" jedną z nagród pocieszenia :-)))

ps. Gabo - czy Twoje: "...potrafię ... długo!" - ma porażać czy przerażać??? ;-)))

Chętnie bym ten rower wygrał.

Chociaż bardziej potrzbny mi garaż. garażu nie można wygrać? Rower sobie kupię.

!!!

Chcę!!

tylko, czy weżmiecie kogoś, komu potrzeba co chwilę przystanku dla złapania oddechu?

Najlepiej jeżdżę na treningowym ;-)

ale na nim nie dojadę na koniec Mierzei ;-( chyba tylko wirtualnie :-)

jest nas więcej...

Widzę, że fanatyków jest więcej....

Nauczyciele z mojej szkoły założyli nawet stowarzyszenie o wdzięcznej nazwie "Rowerowa Organizacja Wypraw Ekologicznych Regionu Sanockiego", a skrót tej nazwy, to oczywiście ROWERS !!!

Mamy nawet statut i niewielką stronkę, na której proponujemy ciekawe ścieżki rowerowe  http://www.g2zofia.prox.pl/htm/index.htm   (kliknąć po prawej stronie w rower)

oraz wiele zwariowanych planów...

Co do nazwy

ja też

Ja też, ja tez:-))

sekcje?

;-)))

;-)))

Marku;-)

Ja nie  mówię i dziesięcioboju;-)

Alternatywnie;-))

Zapisuję się. Uwielbiam jeździć na rowerze. Mogę też kajakiem i wpław, gorzej z koniem, ale czego się nie robi.....

Jutro wsiadam na rower - po pierwszym razie zawsze boli p..., więc raczej krótko - tak 5 km wystarczy?

Ale mi radośnie i miło :-)))

Zaroiło od rowerów - SUPER :-)))

Na chwilę zdradziłem rower jadąc na koncert autobusem - jakoś mi dziwnie się jeździ w krawacie;-) - wynagrodziło mi wysłuchanie m.in. Ave Maria w wykonaniu Vadima Brodskiego.

Niedziela = 39.06 km

Jeśli zważyć, że należało:

• oglądnąć nocną walkę Michalczewskiego
• przestawić zegarki
• obrać ziemniaki
• wyrzucić śmieci
• podrywać dużą Hanię i zabawiać małą Anulkę (a może odwrotnie) - to tytułowy wynik nie przynosi hańby :-)))

Rower to mocna rzecz.

Abstrahując od rowerów...

Zajrzałem na stronę polecaną przez Krystynę (sanocką).

Bardzo mi sie podoba strona waszej szkoły. Takiej pieknej jeszcze nie widziałem. :) Ciekawe pomysły graficzne a przy tym wszystko takie ciepłe, przyjazne oku... No i nie ma tego całego migotania, fajerwerków i Bóg wie czego jeszcze. :)

Gratuluję autorom i szczerze zazdroszczę, że szkoła mojej córki takiej nie posiada. :(

A na deser polecam z tejże strony Radosną twórczość uczniów:

http://www.g2zofia.prox.pl/htm/rozrywka/tworczosc.htm

hej! zaiste ładna strona:-)

kocham rower, jeżdżę cały rok niezależnie od pogody,wstrzymuje mnie tylko lód i duży śnieg ,niestety nie mam opon zimowych ;-)))

już kiedys pisałam ,że młodzież ułozyła o mnie do melodii rapera Yaro słowa jakoś w takim stylu : uaa rowerem gna ,uaa aktówkę ma w koszyku - no gdzieś te dyrektorskie papiery trzeba wozić

Zola :-)

kupię sobie rower

Bożenko mój też ma dwa koła ,ale ma prawo ,to nie samochód ;-))

oj miłe to Romku ,miłe

Trochę bezpośredniości ...

Krystyna -strona Twojej szkoły (na którą natychmiast się udałem) zachwyciła mnie SZCZERZE. Nie udało mi się o tym napisać - jak dobrze, że Grzegorz nie omieszkał :-))) (a chemia jest nauką  nowoczesną, ścisłą i PIĘKNĄ - co wyczytałem kiedyś tam przy odkryciach L.C. Paulinga) 

Kajka - z posiadania samochodu, jak wiesz, cieszymy się dwa razy: gdy kupujemy i gdy sprzedajemy. Z rowerem tak być nie może - nie sprzedajemy - serce by tego nie wytrzymało. Zawiadomię , jak uda mi się przejechać 120 km (oznacza, że dojechałbym np. do S.W.) - obiecaj, iż poczujesz się wtedy jakbym osobiście stokrotkę czy innego bławatka wręczył :-)))

Zola - jeździsz nawet w śniegu (małym oczywiście) ??? Podziwiam i dla udowodnienia tego dowiedziałem się, że śnieg = nix (ale pewnie coś pokręciłem)

Asia - nie lubisz obrazków - to wklejam taki maleńki. Dzięki takiemu rowerowi będzie można zmęczonej rowerzystce pomóc, by oddech łapała i kontynuawała jazdę ;-)))

Janie, jak Ci podam z licznika zamiast ilości przejechanych kilometrów, ilość spalanych kalorii, to też mnie przyjmiesz do klubu :-)))

SławekL

Sławku - rower stacjonarny?

Tak, ale wyjatkowo i ze świadomością, że niestety to tylko erzac. Właściwie to podawać mógłbyś kilometry przeliczając wg wzoru:

   liczba_kcal

liczba_kilometrów     =                    --------------------

          11.140846029*Pi

Uwaga: Liczbę Pi należy podstawiamy z dokładnością do 8 miejsc po przecinku!

Wzór dla leniwych:       Ilość_kilometrów = ilość_kcal/35

Oba wzory dają wynik identyczny z dokładnością  większą niż odległość Ziemi od Słońca wyznaczona z dokładnością do 1 km!

grzegorzu i Janie z T.

dziękuję....................................bardzo mi miło........................chyba się wzruszyłam.....................

Wiesz co, to ja już wolę, zamiast obliczać, pojeździć na rowerze na kilometry. Ty wiesz jak zachęcić do jazdy :-)))

A dokładnością obliczeń to chyba przebiłeś liczbę postów w "liście obecności" z dokładnością co do jednego postu .

ja tylko chciałam dodać

Jędrek chce ...

Andrzeju - wybacz kolokwializm w tytule - nie zamykaj wątku, przedmuchaj gaźnik (mam na myśli ten w maszynie - choć przy okazji, skoro śnieg i tak na szosie nie pozwala jeździć...),  zamontuj jakiś nowy element (może być i  bajer) i szykuj się:-)))

Licz na dołączenie innych - ja chętny jestem, prawko mam, umiejętności podstawowe zachowałem - wystarczy mały przypływ czegoś tam i spotkasz mnie na szlaku :-)))

ps. Do swojego roweru kupiłem dzwonek (czarny za 3.45 - ładnie się komponuje). Przymierzam się do świateł - czy mi się uda ...