od pewnego momentu w moim mieście, szaleją komisje i kontrole.-, byc może to taki nasz tu lokalny wirus... Ostatnio na tapecie jest książka obiektu budowlanego. Wzywa się do nadzoru budowlanego delikwenta i dawaj - obróbka ze skrawaniem. Mogę udzielać rad, wskazówek - jestem takim domorosłym ekspertem. Najwięcej zarzutów jest do szkół prowadzonych przez ZEO - prawie nie ma wpisów o przeglądach okresowych zwłaszcza 5-letnich i rocznych, inne były, nie było wpisów. Jest kilka obowiązkowych ekspertyz, ktorych każdy budynek skzolny musi mieć. Był też wariat od gaśnic ( pisałam gdzieś o tym), który podchodził do nauczycielek i pytał, czy wiedzą, jakie to gaśnice; a więc nasilone kontrole np. pożarników. Sprawdźcie sobie, co macie w ww. książkach, żądajcie od ZEO (jeżeli pod takie nalżycie) tych kontroli, które mają przeprowadzać, bo spotkanie z nadzorem nie należy do naj... PS. Powiedzieli, że moja książka obiektu jest okey jako jedna z nielicznych. Za wszystkie informacje, które uzyskałam od was, kiedy przejmowałam moją szkółkę z dobrodziejstwem inwentarza (w całej okazałości pełnego i powszechnego b...lu) bez jakichkolwiek dokumentów - dziękuję. Resztę finalizuję - byleby już Łyba przestała. Mam wrażenie, że jestem bardziej na prostej niż na krzywej i równi pochyłej. Bardzo dziękuję. WAM WSZYSTKIM! |