Forum OSKKO - wątek

TEMAT: wf- jak sprawdzić nauczyciela?
strony: [ 1 ]
Grażyna17-03-2003 09:42:49   [#01]
Proszę poradźcie. Nie jestem wuefiską, mam jednak zastrzeżenia co do pracy mojej wf-stki. Potrzebuję wskazówki: na co powinna zwrócić uwagę, aby ja wypunktować. Czeka mnie przykra rozmowa na temat zasadności zatrudnienia jej od września, a jest to ostatni dzwonek, bo od wrzesnia musiałbym ją zatrudnić już na czas nieokreślony. Czego nie chcę zrobić. Nie będę wymieniała publicznie wszystkich powodów, a mam ich sporo. Brakuje mi ujeszcze argumentów czysto merytorycznmych.
Jacek17-03-2003 11:05:59   [#02]

ja jestem od fikołków ....

ale nie bardzo podoba mi sie to co napisałaś i wcale nie dlatego że to wuefistka. Skoro piszesz, że masz wiele powodów by jej nie zatrudniać to nie bardzo rozumiem po co Ci jeszcze "argumenty czysto merytoryczne", jak to więc jest masz powody (argumenty) by jej nie zatrudniać czy ich nie masz. Rozumiem również, że jest to zapewne nauczyciel z małym stażem (może stażysta) skoro dopiero od września musiałabyś ją zatrudnić na czas nieokreślony. Nie musisz być specjalistką od "fikołków" by potrafić obserwować lekcję i wyciągnąć pewne wnioski.

czy grupa rozumie polecenia nauczyciela, jaki jest kontakt z uczniami, czy zwraca uwagę na mniej sprawnych, czy indywidualizuje zadania dla mniej i bardziej sprawnych uczniów, czy uzasdnia wystawiane oceny, jak wygląda dokumentyacja jego pracy. czy zwraca uwagę na bezpieczeństwo uczniów i wiele jeszcze innych rzeczy, na które można zwracać uwagę bez względu na to jakiego przedmiotu uczy nauczyciel i czy Ty "się znasz, czy nie". To nie ma znaczenia. Jeśli masz podejrzenia, że popełnia błędy podczas prowadzenia lekcji zapytaj ją po prostu, zawsze jest również możliwość konsultacji z metodykiem.

Odniosłem wrażenie, że chcesz ją na czymś "przyłapać" w trakcie lekcji i jej wytknąć. Chyba to nie tak jest do końca. W końcu hospitacja czy obserwacja lekcji ma być również wspierająca nauczyciela i taka też jest Twoja rola jako hospitującego. No chyba, że popełnia ewidentne błędy w "sztuce" ale od tego jak pisałem jest też metodyk i można go zaprosić na lekcję.

Może napisałem ostro ale nie znam dokładnie sytuacji i jakie masz zastrzeżenia co do jej pracy. Spróbuj przemyśleć swoje stanowisko wobec niej i przy rozmowie musisz użyć faktów i dokładnie sprecyzować jakie masz zastrzeżenia, ale też i może są pozytywy. Rozmowa taka napewno nie nalezy do łatwych i przyjemnych ale właśnie od Twojego "profesjonalizmu" i odpowiedniej argumentacji, rzeczowości może będzie łatwiej ją przeprowadzić i ona inaczej odbierze tę rozmowę a nie jak czepianie się dyra

Marek Pleśniar17-03-2003 11:34:38   [#03]

głupia sprawa ale i ja odebrałem to podobnie...

tzn najpierw zarzuty a potem szukanie merytorycznych powodów.

Miałem i ja takie uwagi co do wuefisty/stki. Życzliwe przyjrzenie się, danie człowiekowi czasu spowodowało wyraźną poprawę - zarówno pracy nauczyciela jak i mojego zdania o nim.

beera17-03-2003 11:45:39   [#04]

:-)

Ale spoko..

Grażyna napisała, ze ma powody , o jakich nie chce tu pisac.

czasem w pracy nauczyciela różne rzeczy się bierze pod uwagę..marek piszesz o życzliwosci- przyznam, ze mam nerwa - to takie oczywiste przecież i nie można zakładać, że otwierający wątek tego już nie wykorzystał wcześniej, bez skutku..

Ja mam tylko takie pytanie.

Ona jest zatrudniona na czas okreslony- z tego, co zrozumiałam.

Nie zawierasz kolejnej umowy i tyle.

Jeśli jest zła- oczywiscie.

Marek Pleśniar17-03-2003 11:58:16   [#05]

ba - ale tak czy owak to trudne. Nie jest łatwo nie tylko zwolnic ale i nie zatrudnić kogoś. Niezręcznie jednak zabrzmiało to Grażyny. Rozumiem że tylko tak wyszło w wypowiedzi i domyslam się głębszego podłoża:-)

Chyna nalezy miec w sobie odwagę - by powiedzieć: "nie zatrudnię Pani".

Sam nieraz o tym trąbię tu - nie robić przechowalni ze szkoły.

Basik17-03-2003 16:13:30   [#06]
Marku /i Jacku też/, Ty się nie dziw Grażynie. Kobiety mają dwa serca, mężczyźni nie miewają ich czasem wcale ;-). Grażynie ciężko z tymi dwoma sercami tak zwolnić. Dlatego szuka tych argumentów i chce ich mieć dużo. Nie może zostawić dydaktyki. Ma wrażenie, że na lekcji jest coś nie tak, u specjalistów poszukuje skrystalizowania oczekiwań dot. w-f, aby je później wykorzystać. I może niekoniecznie przeciw. Ona chce wiedzieć.
Marek Pleśniar17-03-2003 16:56:52   [#07]

aaaa, to dlatego?

np masz dwa serca i mówisz Józiowi: hmmm, chodziłabym z tobą ale moje drugie serce kaze mi chodzić też z Kaziem;-)

Ale spoko, niektórzy faceci nie mają serc po to byśmy MY mieli po kilka;-)

Grażyna17-03-2003 17:11:24   [#08]

sorry!!! Źle się zrozumieliśmy, pisałam chaotycznie

dZIEKI bASIK, DOTKNĘŁAŚ SEDNA SPRAWY. Opowiem od poczatki. Najgorsze, że znam dziewczynę (chodziłyśmy do jednej szkoły- pierwszy minus na moją niekorzyść), drugi minus - parę miesięcy temu przyszli do mnie rodzice z prośbą, abym jej nie zatrudniała na kolejny rok, bo... wiele argumentów. Poprosiłam ich o danie dziewczynie jeszcze jednej szansy (tutaj do głosu doszło serce, bo to matka samotnie wychowująca dziecko, zwolniona z poprzedniej szkoły....), broniłam jak lwica. Rozmawiałam z nauczycielką, przedstawiłam zarzuty moje i rodziców. Dziewczyna obecała poprawę. Niestety jak grochem o ścianę, a tu o bezpieczeństwo dzieciaków chodzi!!! (tu kolejny mój minus, bo nie byłam twarda, a powinnam).

Nie chcę jej na niczym przyłapać, sama się co krok podkłada. A propos,  że jakoby nie jestem od fikołków... moją intencją było coś wręcz przeciwnego. Doceniam wuefistów i ich prosiłam o wsparcie, bo kontroluję, czy realizuje program. W dzienniku mam tylko tematy: mini - piłka ręczna, mini - piłka nożna, siatkówka, dwa ognie. Mam więc uzasadnione powody, by uznać, że nie realizuje programu. Szukam więc konkretnych argumentów, bo chcę z nią porozmawiać nim wszytko spapra wszystko do końca. (mój minus kolejny, nie znam się programu z wf-u). Moge ocenić jej lekcje pod kątem poprawności metodycznej, ale i tu nie do końca...

Czy wystarczająco się wytłumaczyłam?

A teram pomóżcie!

Grażyna17-03-2003 17:20:51   [#09]

...

pisałam szybko, stąd te błędy stylistyczne i rzeczowe.

Nie chcę jej skrzywdzić, muszę mieć pewność, że muszę ją zwolnić. A tę pewność będę miała, po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw. Moje pytanie dotyczy tego co uczeń powinien umieć, wiedzieć, jakie powinien mieć prawidłowe nawyki związane z zachowaniem na lekcji, co podlega ocenie i w jaki sposób nauczyciel dokonuje tej oceny.

(ja do dziś nie mogę wyegzekwować od mojej nauczycielki rozkładu materiału (zwał jak zwał), kryteriów oceniania, ani wymagań jakie uczeń powinien spełniać na konkretne stopnie, na dodatek dała na półrocze ocenę - (z nieba chyba) uczniowi, który powinien być zwolniony z wf-u). Przykłady mogę mnożyć. I nie gniewaj się Jacek, bo przez Ciebie nie mogę spokojnie myśleć, co zrobić, abyś źle o mnie nie myslał.

Marek Pleśniar17-03-2003 17:31:30   [#10]

no to wersja radykalna

hmmm, znam identyczny przypadek. Korzyść dla uczniów minimalna, nauczyciel mimo to trzyma się dobrze;-)

Wyczyść sobie pole.. trudno. Przyjmij kogoś przydatnego. Podwyższysz poziom szkoły.

Jako szef płacisz taką cenę - taka fucha - czasem jest się niemiłym. jesli to dobry ruch - to zyskasz szacunek kadry. Ludzie lekceważą nieco szefa o dobrym sercu co to nie zwolni nieudacznika.

Tak więc to błąd mówić: "podkłada się". To Ty się podłozysz nic nie robiąc.

I nie daj się zwieść obietnicą przekwalifikowania na specjalność o niższym stopniu szkodliwości społecznej:-) Kolejną powierzoną działkę też schrzani.

janzg17-03-2003 17:36:01   [#11]

jeżeli umowa na czas określony się kończy, to czas najwyższy na zmianę nauczyciela np. na młodą/ego stażystkę/tę.

Dość sentymentów, w szkole ma być normalnie. To jest jedyny argument.

Adaa17-03-2003 17:38:32   [#12]

szukasz Grażyno pomocy, ok, rozumiem

 Wybacz ale w końcu od czego jestes dyrektorem? Masz dylematy , mając człowieka na miejscu , taki problem stwierdzić, czy się nadaje czy nie?

Uważasz,że tu znajdziesz wiecej obiektywizmu niż w sobie?

Zobacz jak  łatwo o obiektywizm:

-zadzwonił,że nie moze stawić sie do pracy-zwolnic!

-zrobiła błąd "zerowy"-nie nadaje się!

To Ty znasz fakty od kuchni, Ty masz pełen obraz.

Jacek17-03-2003 17:45:51   [#13]

:))

ja tu nie jestem od gniewania się Grażynko tylko Twój pierwszy post tak odebrałem bo niewiele było w nim wiadomości a sporo ogólników. Jesli chcesz to przeslę Ci na pirva jakieś rozkłady materiału z wf a ściągnąłem też gdzieś z netu plan wynikowy lecz mam to do gimnazjum.

A tak odnosząc sie do Twoich ostatnich wypowiedzi to wychodzi na to że nie masz wyjścia jak tylko "wyczyścić sobie pole" jak pisze Marek. Nie wiem czy masz te jej potknięcia jakoś zapisane na papierze (zalecenia pohospitacyjne, notatki służbowe itp.) Sokro nie wypełniała Twoich poleceń to takie notatki z pewnością będą pomocne i wiarygodne a jeszcze lepiej gdyby pod nimi ona sie podpisywała że została poinformowana.Takie zapiski pomogą napewno w rzeczowej argumentacji niezatrudniania w przyszłym roku. Wiem że to niełatwe szczególnie gdy chodzi te minusy, które wymieniasz ale taka nasza dola dyrektorska

Leszek17-03-2003 17:47:30   [#14]
No cóż zdanie jeszcze jednego faceta:
"po prostu nie odnawiaj umowy"
dla dobra dzieci w szkole i zaniepokojonych rodziców - może to nauczy czegoś tą panią - a szczególnie tego , że aby mieć miejsce pracy trzeba się napracować.
Jeśli przy tych zastrzeżeniach napływających ze wszystkich stron pozostawisz ją w pracy to Ty będziesz winna temu co może później nastąpić (miej tu wyobraźnię - bezpieczeństwo dzieci jest tu priorytetem).
Życzę nieco męskiego spojrzenia - w sprawie umowy na czas określony po prostu nic nie rób - ona sama wygaśnie.
Natomiast choć w tej końcówce roku szkolnego przypilnuj tą nauczycielkę bo ona sobie prawdopodobnie zupełnie "odpuści robotę".
Pozdrawiam
violka17-03-2003 18:13:41   [#15]

żeby nie byli sami faceci

to i ja jeszcze coś dorzucę

Grażynko dobrze piszą: po prostu nie odnawiaj umowy

lepiej teraz i od razu , niż za jakiś czas problem urośnie i osoba która nie ma talentu pedagogicznego, natchnienia do pracy czy jak to tam zwał, stanie się mianowana - to wbrew pozorom wcale nie takie rzadkie przypadki

umocni się, wejdzie w układy, obstawi rodzicami i będzie Ci robić koło pióra, a tak naprawdę uderzy to w szkołę i stracą na tym wszyscy

niektórzy są niereformowalni i nie warto dawać im kolejnej szansy - i tak tego nie docenią - zawsze będą działać na zasadzie jakoś to będzie albo trzeba mi wiele wybaczyć bo ...

uczeń zawsze będzie na ostatnim miejscu, wszystko się będzie kręcić wokół tej pani, a z czasem jej wymagania zaczną rosnąć - nie ma nic gorszego niż roszczeniowo nastawiony nieudaczny nauczyciel

zastanów się czy w sytuacji podbramkowej, która może się przecież zdarzyć, pani ta stanie w Twojej obronie, odważnie przyzna się, że to ona skrewiła ?

teraz rodzice przychodzą z prośbą, ale z czasem rzucą Ci się do gardła - będziesz miała argumenty by się bronić

rozumiem Twoje obiekcje, bo to nie jest przyjemna sprawa, ale tu trzeba być facetem - serce sercem, ale argumenty rozważ na zimno

życzę Ci podjęcia właściwej decyzji

Grażyna17-03-2003 18:14:28   [#16]

wracam do pionu

Ona już trzeci raz się przekwalifikowuje, jest mgr biologii, ma też podyplomową przedsiębiorczość i w maju kończy podyplomowy wf.

Wiem, że muszę ją zwolnić dla dobra dzieci i własnego zdrowia psychicznego, a co ważniejsze ze względu na mój autorytet.

Potrzebowałam wskazówek, bo wróciłam do pracy po macierzyńskim i nie byłam pewna, czy przypadkiem nie jestem na haju :)) Dzięki, bardzo mi pomogliście.

Adaa17-03-2003 18:18:55   [#17]

no tak:-)

ale tu trzeba być facetem - serce sercem

to było piekne!, to podkreslenie różnicy

trzeba byc kobietą aby wpaść na to

violka17-03-2003 18:25:41   [#18]

Adaaaaaaaaaaa

a toś mi dołożyła

teraz Jacuś weźmie się za mnie i mnie trzeba będzie do pionu

;)))))

Marek Pleśniar17-03-2003 18:26:12   [#19]

ha! więc zgadłem;-)

zajrzyj tu - nie tylko ty się uczysz na własnych:-)

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=127

uśmiałem się setnie zwłaszcza z końcowych postów :-)))))

Adaa17-03-2003 18:29:08   [#20]

badź szybsza;-)

do pionu Jacusia!:-)))))))))

violka ...ale wiesz..spokojnie:-))))))

Marek Pleśniar17-03-2003 18:32:00   [#21]

hmm, to na pewno tylko misię wszystko.. ;-))))))

Adaa17-03-2003 18:33:44   [#22]

:-)))

i misię też!!:-)))
Marek Pleśniar17-03-2003 18:38:10   [#23]
o matko
beera17-03-2003 18:39:47   [#24]

cholera...

bywam niewidoczna ostatnio..;-))

Oto zdanie KOBIETY z samego początku wątku:

Ona jest zatrudniona na czas okreslony- z tego, co zrozumiałam.

Nie zawierasz kolejnej umowy i tyle.

I obrażona się oddalam ;-)

Marek Pleśniar17-03-2003 18:46:04   [#25]

ponownie tupnęła asia:-)

violka17-03-2003 19:03:15   [#26]

Adaa

na Jacusia nie dam nic złego powiedzieć

ma on dobry sposób na wzburzone dyrektorskie babskie sumienie - pianę i to bynajmniej nie z gaśnicy, ale tę z bajki o Jacusiu (w innym wątku - ja cuś tu piwa nie widzę)

Grażyna17-03-2003 19:08:36   [#27]

dyskryminacja, czy jedyne rozsądne wyjście?!

Nie zatrudnię, bo to dla niej nie praca, ale przetrwanie, a wuefista musi mieć ikrę, tę iskrę bożą, która pociągnie dzieciaki w stronę sportu. I tak za dużo siedzą przed telewizorami i kompami. Wuefista, to jeden z najważniejszych belfrów w szkole, bo on powinien mieć najlepszy kontakt z uczniami, nieco pół formalny, a zarazem na wuefie musi panować dyscyplina jak w wojsku (bezpieczeństwo na pierwszym miejscu!!!).

Kobiety górą, ale teraz zatrudnię faceta! Nie żebym dyskryminowała babeczki, ale mam dwa przykre dośw. w ciągu 4 lat, w jednej szkole, to zbyt wiele!

Grażyna17-03-2003 19:13:14   [#28]

iskra boża

a tak na marginesie, to nie sadziła, że wywołam takie ożywienie...?

A żebyście nie myśleli, że taka ze mnie baba rozmazana, to dzisiaj już jedną "Zwolniłam" (tzn. powiedziałam, że ma szukać pracy, bo nie zatrudnię od września).

Ludziska, gdzie CI dobrzy nauczyciele??? Mam jedną na oku (myslę, że ma dar boży), ale nie ma kwalifikacji w rozumieniu KN i Rozporządzeniu o kwalifikacjach, ale uczy 1000 razy lepiej niż te z tysiącami papierków (to, tak w nawiązaniu do postu Marka:)) )

Jacek18-03-2003 09:57:27   [#29]

Oj Violka, Violka najpierw podszywasz się pod faceta, później obawy że Cię do pionu sprowadzę (aluzju ja poniał), dostaje mi się od Ady a na koniec mnie bronisz.

To jak to w końcu jest: "facet czy serce sercem"

Adaa18-03-2003 10:09:21   [#30]

Jacek?

 to Ty nie jesteś violka?? tylko Jacek:-))))))))))
Jacek18-03-2003 10:29:11   [#31]

:))

na to wygląda Ado. Ja to gimazjum Violka to SP tyle że w jednym mieście ale jej dzieciaki są obwodzie mojego gimnazjum
violka18-03-2003 15:59:18   [#32]

Jacek

Ty się tak nie przymilaj, bo zacznę lobbować na rzecz Roberta (dla nie wtajemniczonych sąsiednie gim.)

a poza tym co tu się podszywać pod faceta - z takim imieniem ?????? (autentycznie mam je po V. Villas, ale tylko imię - ani głosu, ani włosów)

Jacek18-03-2003 16:38:36   [#33]

o konkurencję się nie martwię z Robertem się dogadam, a narazie to w SP są nadwyżki kardowe :-))))))))))

Lobbuj ze mną :-))

violka18-03-2003 20:28:15   [#34]

i tu mnie masz - ale trzymam za słowo (w sprawie nadwyżek kadrowych)

będzie trzeba chyba zrobić małą imprezkę u mnie - kilka nadwyżek ma do odstąpienia

Grażyna19-03-2003 16:07:05   [#35]

uffffffffffff

Jak, to było? Po męsku? Jestem po męskiej rzeczowej rozmowie. Oby takich było jak najmniej. Mam ednak poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Żal mi dziewczyny, ale... Teraz szukam kogoś kto sprosta moim wymaganiom. Nie ukrywam, że są wysokie.
Jacek19-03-2003 16:22:09   [#36]

nie taki diabeł ... :))

Miło że Ci się udało załatwić sprawę i ważne (jeśli nie najważniejsze) jest to że masz "poczucie dobrze spełnionego obowiązku". Choć trudna rozmowa to dobrze wiedziec że zrobiło sie to dobrze i mieć spokojne sumienie (mniej wrzodów na żołądku).

Gratuluję i witam kolejnego "faceta" na forum :)))

Jak to teraz będzie "Grażek" ???

Basik19-03-2003 18:52:59   [#37]
Myślę, Grażynko,że mimo tej męskiej rozmowy nadal zostały Ci dwa kobiece serca ;-). Cieszę się razem z Tobą, że kamień spadł Ci z tych dwu serc.
Grażyna19-03-2003 20:17:43   [#38]

serce kobiece pozostało...poczucie siły wzrosło

no i wydaje mi sę, że grono pedagogiczne nie ma mi tego kroku za złe, wręcz przeciwnie, zyskałam w ich oczach.

Może "Grażuś"- brzmi bardziej Smurfie :))

violka19-03-2003 20:26:00   [#39]

brawo Grażynko

sukces buduje - nie tylko Ciebie ale innych też

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]