Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
nauczyciel krzyczący na dyrektora |
miro | 12-09-2007 23:22:24 [#01] |
---|
Po raz pierwszy w życiu miałem taką sytuację, że przyszedł do mnie nauczyciel z pretensjami (to juz się zdarzało) i podniesionym krzykiem zaczął "wykrzykiwać" swoje racje. Przy tym.... pomagał sobie parasolką, którą uderzał w podłogę. Miał pretensje dotyczące funduszu socjalnego. Nie otrzymał świadczenia. Kiedy wyjaśniłem mu wszystko, nie chcąc mi przyznać racji stwierdził, że nie otrzymuje świadczenia, bo go mobinguję i że uda się na skargę do burmistrza. Skarga mnie nie zapokoiła, ale jego zachowanie. Wiem, że powinieniem zareagować - chyba notatka służbową w sprawie jego zachowania, ale też wiem że jest to nauczyciel, który sądzi się z wieloma osobami, łącznie z rodziną. Stąd moja prośba, czy ktoś miał już taką sytuację? I może się podzielić jakąś radą? A może ma ktoś wypracowaną notatkę służbową? Boję się o to, by nie popełnić błędu. |
skrzat | 12-09-2007 23:26:16 [#02] |
---|
chciałam coś napisać, ale się wstrzymałam...
(bo ja czasem taka złosliwa jestem - jak to skrzaty) ;) |
Marek Pleśniar | 12-09-2007 23:28:20 [#03] |
---|
zrób notatkę i odłóż a następnie załagodźcie sprawę w rozmowach wewnętrznych - najlepiej z udziałem ZZ z argumentem - równości dostępu do świadczeń dla wszystkich |
miro | 12-09-2007 23:29:10 [#04] |
---|
krytyki się nie boję Bardzo proszę Skrzacie, napisz. |
miro | 12-09-2007 23:30:28 [#05] |
---|
do Marka Zastanawiam się nad notatką. Myślę, że powinna dotyczyć tylko zachowania. Czy dobrze myślę? |
Marek Pleśniar | 12-09-2007 23:31:09 [#06] |
---|
myślę że nie tylko opisz pokrótce co robił i na jakim tle omijanie tematu Ci szkodzi |
miro | 12-09-2007 23:32:28 [#07] |
---|
podstawa prawna Opisanie sytuacji, bez podstaw prawnych? Czy też mam napisać i poprosić nauczyciela o podpisanie? |
Marek Pleśniar | 12-09-2007 23:38:10 [#08] |
---|
notatka to nie pismo z decyzją, pp itp pierdółami:-) piszesz w notatce co się zdarzyło, np: Fragment notatki służbowej dzielnicowego, starszego kaprala Włodzimierza S: "W wyniku najechania samochodu marki KAMAZ na furmana i furmankę, na miejscu śmierć poniósł koń furmana. Wspólnie z ww. furmanem podjąłem czynności w celu zwleczenia denata z drogi(...)". |
miro | 12-09-2007 23:39:25 [#09] |
---|
podpisanie notatki Czy notake ma też podpisać zainteresowany nauczyciel? |
Marek Pleśniar | 12-09-2007 23:40:57 [#10] |
---|
koń nie podpisał a notatka jest czasem nauczyciele nie zgadzają się podpisac - dlatego miło jest mieć pod ręką np wicedyrektora lub sekretarkę - świadka ;-) |
dota c | 13-09-2007 01:34:35 [#11] |
---|
W notatce opisujesz, co się wydarzyło i ew. jak TY to odebrałeś (aresywne, niegrzeczne, napastliwe itp). Trudno, zeby podpisał to nauczyciel, bo może się przecież z tym nie zgadzać :) Ale może za to zrobić sobie sam swoją notatkę ;) |
AnJa | 13-09-2007 10:00:29 [#12] |
---|
nigdy w życiu nie robuiłem notatki
ale jakbym pisał- nie używałbym określeń oceniających |
JACOL | 13-09-2007 10:11:48 [#13] |
---|
Jak nie będzie określeń oceniających, to co będzie zawierać notatka? Nauczyciel ma prawo mieć swoje racje. Rozumiem, że nie ma prawa ich "wykrzykiwać". Powinien przedstawiać swoje racje w sposób nieemocjonalny? Gdzie to jest zapisane? Czy nauczyciel używał gróźb karalnych, albo słów uznawanych za obraźliwe? Jeżeli nie, to moim zdaniem, nie ma sprawy.... To co nauczyciel robi z innymi osobami i rodzina, nie ma nic do rzeczy, jak sądzę... |
Marek Pleśniar | 13-09-2007 10:45:09 [#14] |
---|
Jak nie będzie określeń oceniających, to notatka będzie zawierać opis zdarzenia i zachowań bez oceny jak nam się to podobało |
bosia | 13-09-2007 11:46:17 [#15] |
---|
Dokładnie taka sytuację miałam cały zeszły rok. Na szczęście ten nauczyciel juz nie pracuje, przeniósł sie do innej szkoły. Radziłam się tu na forum. Po pierwszej awanturze juz nigdy nie rozmawiałam z nauczycielem sama, zawsze prosiłam wice lub sekretarkę, zawsze robiłam notatkę. Notatka nie może zawierać oceny tylko fakty. Np. dnia...nuczyciel rozmawiał w sprawie..... Użył następujacych sformułowań: 1 2 Nauczyciel mówił podniesionym głosem itd. Przy rozmowie była obecna... Nauczyciel nie podpisywał. |
mamiski | 13-09-2007 15:00:48 [#16] |
---|
Albo może następną rozmowę z tym nauczycielem, kiedy nie będzie wzburzony, rozpocznij od nawiązania do poprzedniej i przedstaw rzeczowo swój punkt widzenia. |
dota c | 13-09-2007 18:41:56 [#17] |
---|
Bosiu! A jeżeli nauczyciel używał następujących sformułowań: 1. Jest pani rzeczywiście wspaniałym dyrektorem, 2. Moja teściowa pracuje w kuratorium 3. Nigdy nie widziałem mądrzejszego dyrektora, 4. Ostatnia pani decyzja to majstersztyk 5. Ja pani podam definicję dobrego zarządzania 4. Czy jest pani pewna, że na rynku jest wiele wakatów dla dyrektorów szkół? I nie mówił podniesionym głosem, to uważasz, ze notatka podająca suche fakty wystarczy? ;) |
eny | 13-09-2007 18:44:18 [#18] |
---|
A ja z innej strony Czy dyrektorowi wypada głośno kryczeć na uczniów na korytarzu ( z różnych powodów). |
dota c | 13-09-2007 18:47:07 [#19] |
---|
Głośno krzyczeć czy głośno krzyknąć? |
mamma | 13-09-2007 18:48:55 [#20] |
---|
krzyczeć nie ,krzyknąc tak |
bosia | 13-09-2007 19:14:17 [#21] |
---|
dota c Miro przedstawił inną sytuację. Po co pisać notatkę w takiej jak przedstawiłaś? Przeżyłam to w zeszłym roku i dzielę się tylko doswiadczeniami. Nikt nie musi robić tak jak ja. Co innego teoretyzować, a co innego doświadczać. Podałam swój sposób. To była trudna sytuacja. Pisałam o tym w innym wątku. Wiele osób na forum mnie wspomagało. Mój sposób był w mojej sytuacji skuteczny. To był nauczyciel dyplomowany i nie miałam szans go zwolnić, choć był skonfliktowany z rp, uczniami i rodzicami. Odszedł sam. Mam spokój. Zatrudniłam młodą osobę, ambitną, chętną do pracy, miłą. Jest OK. |
malinek | 13-09-2007 19:45:42 [#22] |
---|
A ja mam problem innej natury-dzisiaj wpłynęła oficjalna skarga na nauczcycielkę, która wykrzyczała,że " ze złodziejami " pracowac nie będzie, a chodzi o zniknięcie ...kwoty pieniędzy:(
Nikt się nie przyznaje-trudno się dziwić;
nikogo nie złapano za rękę- nie ma winnego...
Nie dogaduję się ze sobą od jakiegoś czasu, ale nie było tak źle, jak dziś(
Co zrobilibyście, jak ten węzeł rozwiązć?? |
dota c | 13-09-2007 20:01:10 [#23] |
---|
Bosiu, Też uważam, że jeżeli zacytowanie sformułowań wystarczy - to należy poprzestać na suchej relacji. Są jednak sytuacje, że to własnie sposób wypowiadania kwestii, intonacja (ironia, szyderstwo, agresywna postawa) więcej mówią niż same sformułowania. Czasem chodzi właśnie o to, że to nie treść jest nie do przyjęcia, tylko forma. Stąd moja polemika. Miałam takie doświadczenie: jedna z mam ciągle atakowała nauczycielkę i notorycznie podważała przy dzieciach jej autorytet - potakując i usmiechając się (ironicznie). Podrawiam, Bosiu :) |
bosia | 13-09-2007 20:04:30 [#24] |
---|
dota c Do zobaczenia w Poznaniu (mam nadzieję, że jedziesz) |
dota c | 13-09-2007 20:05:46 [#25] |
---|
nie wiem jeszcze :( |
bosia | 13-09-2007 20:11:35 [#26] |
---|
dota c Zbieraj się. Miło byłoby cię znów zobaczyć. |
miro | 13-09-2007 21:01:40 [#27] |
---|
z rad skorzystam Dziękuję za różnorodność rad. Rzeczywiście forma rozmowy, czyli krzyku, jest nie do przyjęcia. Trudno nie reagować, jeśli ktoś trzaska drzwiami, a w sekretariacie kilka osób. Każdy się teraz zastanawia, jaką podejmę decyzję, gdyż pani ta - rądzi się swoimi regułami. Podobnie robiła w poprzednich kadencjach u innych dyrków i wciąż ma się dobrze, gdy inni odchodzą. Jestem wyrozumiały, pełen humanistycznego nastawienia, wierzę w nawracanie, stąd jedynie chcę się zabezpieczyć, gdy będę musiał w przyszłości wyciągnąć konsekwencje lub gdy rzeczywiście napisze na mnie skarge i będę miał kontrolę. |
agawa295 | 13-09-2007 21:27:00 [#28] |
---|
Też doświadczyłam tego na sobie, więc robię tak jak pisze Marek: rozmowa w obecności mojej zastępczyni lub sekretarki, sporządzam notatkę , o której informuję ale zdarzyłosię też, że dla przykładu dałam naganę i to pisemną , która teraz dopiero będzie usunięta z akt osobowych |
veronika | 13-09-2007 22:08:31 [#29] |
---|
to koszmar! że też dyrektorzy szkół nie mają odpowiednich narzędzi, aby "takie typy, które tak mają" po prostu - eliminować ze szkolnej społeczności... Istnieje obawa, że jedno zgniłe jabłko może spowodować zepsucie sie pozostałych |
eny | 13-09-2007 22:32:21 [#31] |
---|
eee veronika przesadzasz, samo życie Jak zaczniesz eliminować takie typy to w co trzeciej szkole zostanie sam dyrektor;)) |
AnJa | 13-09-2007 22:43:20 [#32] |
---|
w pozostałych 2/3 dyrektora nie będzie zaś |
pinkas | 14-09-2007 00:19:52 [#33] |
---|
ale jeśli kierowca autobusu szkolnego zarazem rodzic dziecka, które jeżdzi tym autobusem wykrzykuje na dyrektora, że na tylu przystankach nie będzie wysadzał dzieci to jeszcze nie mieliście??? |
bogna | 14-09-2007 00:28:06 [#34] |
---|
zaczynam mieć wyrzuty sumienia też mi się zdarzało krzyczeć :( a Wy tu wszyscy tacy kulturalni, zawsze spokojnie, bez krzyku... |
zgredek | 14-09-2007 00:28:58 [#35] |
---|
miej |
jerzyk | 14-09-2007 00:35:23 [#36] |
---|
skoro już ktoś musi mieć, to może dobrze że Ty?;-) |
bogna | 14-09-2007 00:42:38 [#37] |
---|
yhm... dla uspokojenia sumienia, pójdę 2 x ....jak w Sulejówku, mam nadzieję Jerzyku, że mogę liczyć na Twoje towarzystwo? |
pinkas | 14-09-2007 00:44:39 [#38] |
---|
ale nie chcecie powiedzieć czy krzyczał na was kiedyś rodzic |
jerzyk | 14-09-2007 00:49:10 [#39] |
---|
jasne, ale tylko ze wzgledu na spokojność sumienia :-)) |
bogna | 14-09-2007 00:49:22 [#40] |
---|
tak, mama na mnie kiedyś krzyczała ale to bardzo dawno było i już wybaczyłam ;) |
jerzyk | 14-09-2007 00:54:55 [#41] |
---|
pinkas, nie chcemy
bo: choćby cie topili w smole,
nie mów co sie dzieje w szkole ;-) |
Dorotka N | 14-09-2007 08:12:34 [#42] |
---|
bogna pójdę z Tobą... też mam coś niecoś na sumieniu... |
dota c | 14-09-2007 09:33:26 [#43] |
---|
Nie raz przerywałam rodzicowi (na korytarzu!): myslę, że powinna pani/pan trochę ochłonąć zanim porozmawiamy. Zapraszam wtedy do siebie... ;)) |
AnJa | 14-09-2007 10:41:09 [#44] |
---|
podobno wygladam tak, ze nie ludzie nie mają ochoty na mnie krzyczeć
ale kilku juz takich spotkałem, co reeka im niebezpiecznie ruszała się |
AnJa | 14-09-2007 10:42:07 [#45] |
---|
a Ty Dorotka to za dużo bierzesz na siebie i stąd te wyrzuty |
rzewa | 14-09-2007 11:10:48 [#46] |
---|
znam taką co nakrzyczała (a raczej opie...) AnJę - oczywiście kulturalnie! A AnJa stał spuściwszy główkę ;-)) |
Dorotka N | 14-09-2007 11:14:59 [#47] |
---|
ja też znam :-))))) |
AnJa | 14-09-2007 11:51:02 [#48] |
---|
e, to się nie Prezes się nie liczy- inna liga bowiem to jest:-) |
AnJa | 14-09-2007 11:51:32 [#49] |
---|
zreszta - oieprzyła tylko a przyp... mogła |
slos | 14-09-2007 13:14:44 [#50] |
---|
Ja tam krzyczę, bom gruby choleryk i zaraz mi przechodzi. Wszyscy o tym wiedzą. Czasem jakiś organ niedoświadczony ulega bulwersacji... I rację ma AnJa, że lepiej, gdy ktoś krzyczy, niż by p...ł. Amen. |
|