mam chętnego rodzica do społecznego prowadzenia zajęć z chłopakami (piłka nożna - żaden wyczyn, tak sobie pograć aby dzieciaki miały zajęcie)

czy powinien mieć kwalifikacje pedagogiczne (bhp w szkole- zajęcia tylko pod opieką uprawnionej osoby) czy też może to być zwykły człowiek ?

nie mam bliższych danych o formule zajęć, ale w rozporządzeniu o kwalifikacjach jest taki paragraf: Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 10 września 2002r. (Dz. U. z 2002r. Nr 155, poz. 1288)

§ 14.

Kwalifikacje do prowadzenia zajęć z wychowania fizycznego realizowanych w formach pozalekcyjnych lub pozaszkolnych oraz zajęć szkolenia sportowego w szkołach i klasach sportowych oraz szkołach mistrzostwa sportowego posiada osoba, która:

1) ma kwalifikacje określone odpowiednio w § 2-4 lub

2) legitymuje się świadectwem dojrzałości i tytułem zawodowym trenera lub instruktora w określonej dyscyplinie sportu, uzyskanym według zasad określonych w odrębnych przepisach i posiada przygotowanie pedagogiczne.

Pozdrawiam

czyli uważaj. To kłopot - bo rodzice nie pojmą dlaczego ograniczasz ich, podejmowane w dobrej wierze, działania. Wyjdzie na to że szkoła rzuca kłody:-)

W mojej szkole istniał zwyczaj że w sobotę rodzice przychodzili z dziećmi na sale gimn i tam pod ich opieką dzieci sobie grały w coś. Zdaje sie że to było ryzyko;-)

Jako wuefiści bardzo tego nie lubimy..mieliśmy to już. Potem jak były drzwi wyłamane to nikt nie wiedział który rodzic wowczas własnie był na sali, czasem bywało i tak, że rodzic wchodził, żeby otworzyć sale i znikał.

Odtąd już nie mamy takich wolontariuszy. :)

A temat mnie zmylił - bo akurat tu wyłuskuje takie tam przepisiki dotyczące niepełnosprawnych dzieciaków w szkole i doczytałam o istnienu wolontariuszy do opieki nad nimi

U nas

Jest tak, że taki rodzic moze wynająć salę gimnastyczną. Jeśli dla dzieciaków z naszej gminy w wieku sp lub gim to za przysłowiową złotówkę.

Ale podpisuje papiery i bierze odpowiedzialność.

A dyrek ma problem "z głowy", bo to nie on organizuje zajęcia tylko udostepnia salę.

Teraz myśla nad jeszcze innym rozwiązaniem - by to Gok organizował zajęcia z pomocą rodziców.

Ja to mam fajnie, bo mój wolentariusz jest pełnokwalifikowanym wuefistą z uprawnieniami trenerskimi, więc spokojnie mogę go z dzieciakami puścić na salę...

niestety kłopot w tym ,że jak wykaże papier na wynajęcie sali to musze mieć kosztorys wynajęcia i konkretny pieniądz

a głupio jeszcze brać forse jak rodzic ma ochote coś społecznie ,ale prawnie fktycznie nie moze być opiekunem

przecież kwalifikacje są potrzebne by zatrudnić na stanowisku nauczyciela

a tu on tylko chce zająć się dzieciakami,  a to że ma kwalifikacje pedagogiczne daje pewne gwarancje, że nie otworzy sali nie pójdzie sobie jak napisała Karolina