Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Gimnazjalna segregacja klasowa |
|
Marek z Rzeszowa | 19-01-2003 14:13:55 [#01] |
---|
Tak sobie rozważaliśmy zalety i wady selekcji uczniów do klas "A" i "B". Badania, testy, opinie... Mówiliśmy również wiele o tym jaka powinna być rola samorządu i rodziców w szkole. Poniżej ciekawy przyczynek do naszych dyskusji. Zwracam waszą uwagę na stanowisko wójta, rodziców i dzieci (a może powinienem napisać w odwrotnej kolejności...?). Zresztą poczytajcie sami. Marek http://www.pressmedia.com.pl/sn/wydarzenia/d.asp?u_file=H%2ETXT
Gimnazjalna segregacja klasowa |
SĘDZISZÓW MŁP. W sędziszowskim gimnazjum utworzono klasy, do których uczęszcza młodzież mieszkająca w mieście oraz klasy tylko dla młodych ludzi mieszkających w okolicznych wsiach. - Przyjechali "turyści ze wsi" – drwią miastowi na widok autobusu dowożącego uczniów mieszkających na wsi. Nastroje podziału klasowego podsycają rodzice mieszkających w mieście uczniów. Dlaczego małomiasteczkowa nietolerancja została przeniesiona na teren szkoły?
- Gdy cztery lata temu powstawało gimnazjum, nie mogliśmy tworzyć klas, do których uczęszczaliby wspólnie uczniowie z Sędziszowa i z okolicznych miejscowości – tłumaczy Bożena Michalska, dyrektor sędziszowskiego gimnazjum. – Młodzież z okolic dojeżdżała o różnych porach. Przy niewielkiej liczbie uczniów, nie było organizacyjnych możliwości tworzenie klas mieszanych.
Teraz, gdy już drugi rok w gimnazjum jest pełny stan uczniów, nic nie stoi na przeszkodzie w tworzeniu klas, w których uczniowie mieszkający w Sędziszowie uczyliby się wspólnie z młodzieżą mieszkającą w okolicznych wsiach.
- Tworzenie integracyjnych oddziałów jest wskazane ze względów metodycznych – twierdzi Alina Pieniążek, dyrektor Wydziału Nadzoru Edukacji Podstawowej i Gimnazjalnej rzeszowskiego kuratorium. – Założeniem reformy szkolnictwa było wyrównywanie poziomów absolwentów różnych szkół podstawowych. Realizować to można tylko w klasach, w których wspólnie uczy się młodzież z różnych szkół. Przenoszenie całych szóstych klas do gimnazjum jest niewskazane.
Jednak tak właśnie postąpiono w Sędziszowie, choć młodzież z okolic chciałaby inaczej.
- Szkoda, że nie uczymy się wspólnie – mówią Agnieszka Twardowska, Katarzyna Koczur, Magdalena Klimek, z klasy Ij. Fajnie byłoby poznać nowych kolegów i koleżanki. Spotykamy się z nimi tylko na przerwach. Wspólne lekcje bardziej łączą.
- Jesteśmy zżyci ze sobą przez sześć lat i nie chcemy, aby nas rozdzielano – oponują uczennice gimnazjalnej Ie. – Nie chcemy obcych w naszej gromadce.
Takie opinie nie są przypadkowe, podobnych argumentów używali rodzice sędziszowskich uczniów w piśmie, skierowanym do dyrekcji szkoły w czerwcu ub.r. Pod żądaniem pozostawienia podstawówkowych klas w całości podpisali się nieomal wszyscy.
- Próbowaliśmy przekonywać, że połączenie młodzieży z różnych klas będzie korzystniejsze dla uczniów – mówi Marta Tobiasz, wicedyrektor szkoły. – Rodzice pozostali jednak głusi na argumenty rady pedagogicznej.
- Władzę w szkole powinni sprawować: samorząd uczniowski, rada rodziców, rada pedagogiczna i dyrekcja. W tej właśnie kolejności – uważa Kazimierz Kiełb, burmistrz Sędziszowa Młp.
Jednak skutki decyzji podejmowanych przez dwunastolatków i ich rodziców są, jak widać na przykładzie tego gimnazjum, złe. Pedagodzy mają odpowiednią wiedzę i doświadczenie. Dlatego o tym, według jakiego klucza dobierani są uczniowie do poszczególnych klas, powinien decydować dyrektor szkoły wraz z radą pedagogiczną. Dobór według miejsca zamieszkania jest chyba najbardziej niefortunny. Rodzi konflikty i stwarza bzdurne podziały, bo jak mówił Kazimierz Pawlak w filmie pt. "Sami swoi": - Ludzie nie dzielą się na miastowych i wioskowych, jeno na mądrych i głupich.
KRZYSZTOF ROKOSZ
*****
Alina Pieniążek, dyrektor Wydziału Nadzoru Edukacji Podstawowej i Gimnazjalnej Kuratorium Oświaty i Wychowania w Rzeszowie: - Nie ma ustawowych ani wykonawczych przepisów regulujących sprawę doboru uczniów do klas w gimnazjum. Jest to w kompetencjach dyrektora szkoły i on odpowiada za skutki swojej decyzji. Pedagogiczne doświadczenie i logika podpowiadają, że należy w klasach gimnazjalnych łączyć dzieci z różnych szkół podstawowych.
Bożena Michalska, dyrektor gimnazjum w Sędziszowie Młp.: - Moją rolą jest przekonanie rodziców, że utworzenie klas integracyjnych będzie naprawdę dobre dla ich dzieci. W tym roku szkolnym nie udało mi się. Stawiam to sobie za cel do zrealizowania w kolejnej rekrutacji.
Marta Tobiasz, wicedyrektor gimnazjum: - O tym, że klucz terytorialny przy dobieraniu klas jest zły, przekonaliśmy się podczas egzaminów pierwszych absolwentów naszej szkoły. Różnice wyników w poszczególnych klasach były znaczne. Musimy to naprawić
Kazimierz Kiełb, burmistrz Sędziszowa Młp.: - Jako organ założycielski prowadzący szkołę, nie mam prawa ingerować w sposób dobierania uczniów do poszczególnych klas. O tym autonomicznie decyduje dyrektor szkoły. Jako wieloletni nauczyciel uważam, że korzystniej jest łączyć w jednej klasie uczniów z różnych szkół podstawowych.
Super Nowości z dnia: 17_01_2003
| |
Marek Pleśniar | 19-01-2003 14:20:59 [#02] |
---|
hmm, najbardziek Marku podoba mi się to patrzta i się uczta. Wypowiedź nieprzemyslana a człowiek na kogo wychodzi? (Marek to wskazał;-) Władzę w szkole powinni sprawować:
- samorząd uczniowski,
- rada rodziców,
- rada pedagogiczna i
- dyrekcja
. W tej właśnie kolejności – uważa Kazimierz Kiełb, burmistrz Sędziszowa Młp. :-))) baardzo mi sie podoba. |
Majka | 19-01-2003 14:28:19 [#03] |
---|
wizja burmistrza-pajdokracja Niezłe, naprawdę :-)) szczególnie powinno sprawdzić się w szkołach podstawowych i gimnazjach ;-) Chociaż patrząc na "zaangażowanie" naszego samorządu, mieliby uczniowie jedyny postulat: likwidacja obyczaju zmiany obuwia :-)) |
Marek Pleśniar | 19-01-2003 14:54:34 [#04] |
---|
tu przydałby się ktoś z wiejskiej szkoły jak na to patrzy, bo mi brak doświadczeń. Ze swoich obserwacji wiem tylko ze klasy chcą - gdy istnieje taka mozliwość - przechodzić do gimnazjum w całości. Ale to moje obserwacje;-) Tak w ogóle mam tu jak Tewie Mleczarz: z jednej strony:
- chęć pozostania we własnym gronie
- wygoda dowozu
- być moze łatwość dostosowania wymagań i tempa uczenia do potrzeb dzieci z róznych terenów i szkół
z drugiej zaś:
- społeczne ocbiążenie i budowanie barier
- brak różnorodności - mieszane towarzystwo to szansa na nowe doświadczenia
- wyjście poza schemat - "inaczej uczymy słabszych lub potencjalnie słabszych". Jak mawia klasyk - czasem trzeba wspiać się na palce:-)
A tak czy owak o naborze decyduje dyrektor a nie Jasiu i Kasia z samorządu uczniowskiego:-) |
Ewa z Rz | 19-01-2003 15:13:23 [#05] |
---|
Wyłazi raz jeszcze sztuczność reformy Tak byc po prostu musi. Bo gimnazja mają w swoich obwodach całe obwody szkól podstawowych, a liczba dzieci w klasie gim czesto jest taka jak w sp, no i jeszcze te dowozy... To było do przewidzenia... W gim mojego syna też tak jest, tylko nie ma podziału na miasto i wies, bo wszystkie dzieci są ze wsi. Ale jest klasa z tej wsi i druga z innej wioski... |
Gaba | 19-01-2003 16:47:52 [#06] |
---|
Do prokuratury gościa! Majka, i jeszcze jeden postulat - duzo, duzo dyskotek, i.. i... i... z 5 np. ! To jest ci dopiero waaaaaaadza! Ja ten artykul odbieram jako ponury żart i nie ma on nic wspólnego z tym, nad czym od jakiegoś czasu pracuję. Segregacja rasowa (bo tak to nalezy nazwać po imieniu) nadaje się do skierowania sprawy do prokuratora. Miastowe tu, a wsioki tam, bo, bo, bo autobus przyjechał za wsześnie. a tak nie dało się napisać o zmianę godzin odjazdu, panie burmistrzu? Ja analizuję tzw. promocję poziomą w ciągu roku, w obrębie dwóch poziomów, ale nie ze względu na miastowe czy wsiowe, czy z ajkju czy nie, ale w obrębie osiągnięć. Poł dzieci się skarżą, że nic nie robią na lekcji, bo pani tylko powtarza tabliczkę mnożenia, albo, że mówi takim językiem, że tylko połowa rozumie. |
RomanG | 19-01-2003 19:12:02 [#07] |
---|
Brawo! Burmistrz King!!! "Jako wieloletni nauczyciel ..."
"Władzę w szkole powinni sprawować: samorząd uczniowski, rada rodziców, rada pedagogiczna i dyrekcja. W tej właśnie kolejności."
Jakich mamy burmistrzów, takie i Rzeczpospolite, takie i młodzieży chowanie. |
Grzegorz | 19-01-2003 20:54:00 [#08] |
---|
To obrzydliwe... ...co przeczytałem o tym Sędziszowie. I wręcz niewiarygodne. :-( To jakieś ekskluzywne kołtunerstwo.
No cóż, właściwie wszystko się zgadza. Ktoś tego burmistrza wybrał. Wszyscy są siebie warci w tym Sędziszowie.
Co do tej kolejności to proponuję zacząć już w przedszkolu. :) |
RomanG | 19-01-2003 21:06:24 [#09] |
---|
I jeszcze "Bożena Michalska, dyrektor gimnazjum w Sędziszowie Młp.: - Moją rolą jest przekonanie rodziców, że utworzenie klas integracyjnych będzie naprawdę dobre dla ich dzieci. W tym roku szkolnym nie udało mi się. Stawiam to sobie za cel do zrealizowania w kolejnej rekrutacji."
Przekonujmy też rodziców, że trzeba uczyć dziecko czytać, pisać i liczyć, bo a nuż się sprzeciwią i co my wtedy, biedni nauczyciele, zrobimy? |
hania | 20-01-2003 01:44:05 [#10] |
---|
ja z wiejskiego gimnazjum. Nie ma problemu: miasto- wieś. Z tym borykają się 2 większe , "miejskie" gimnazja w gminie, gdzie dzieci dowożone są też z okolic. Wiem, że w obu wymieszano dzieci dokładnie. U nas też - "międzyszkolnie", tzn do jednej klasy chodzą dzieci z dwóch różnych szkół (w obwodzie jest 4 szkoły podst z 6 miejscowości)Początkowo się skarżą zawsze - to przyzwyczajenie do siebie przez 6 lat...... Ale ciekawość zwycięża. No i takie tłumaczenie: to wasz pierwszy krok w dorosłość, w życiu wejdziesz w różne grupy, może pracę zmienisz, środowisko- ucz się już dziś. Z drugiej strony- też mam różne mieszane uczucia, pamiętam klasy, które prowadziłam od 1- 8 klasy... tam się dopiero udawało dużo zrobić, wychować, czy tam ukształtować. Ale co było minęło. Wiem, że teraz mam 3 lata i to b. trudnego okresu w życiu tych młodych, burzy emocji, hormonów( aż kipi!- widzicie też to uczący w gmn.?)Moje pierwsze wejście do klasy 2,5 roku temu pamiętam jak dziś: 2 rzędy ławek, 26 twarzy, 52 oczka szeroko otwarte i lustrujące.... Wiem, że muszę podać informację na jutro o dowozie, mówię o tym gdzieś w trakcie naszego spotkania, proszę o podniesienie ręki tych z miejscowości X, Y... Siedzieli w osobnych rzędach....Pomyślałam o konflikcie między wsiami i ..aż mi się zimno zrobiło. Nie miałam w tym zakresie żadnego doświadczenia! Dziś już nie siedzą, a o sobie mówią: MY, NASZA KLASA. Już dziś wiem i od nich i od rodziców, że czują się razem bardzo dobrze i już im żal i... strach, że za pół roku rozejdą się..... Przygotowuję ich do tego cały czas, od początku. Że współistnieje się zawsze obok innych ludzi, ale i z nimi. Jak im będzie w tym "byciu" - zależy w dużej mierze od nich. A tak na marginesie : jakie cuda potrafią wyczyniać nauczyciele, którzy na tym samym kursie pojawili się z jednej szkoły, a zostali( celowo, a jakże!) przydzieleni do różnych grup! W tym wypadku - powiem wam- gorzej mi szło niż z uczniami...... |
BeataD | 20-01-2003 10:25:07 [#11] |
---|
Jako wieloletni nauczyciel.... Srebrne usta dla burmistrza Kiełba (ale przyznacie, że i nazwisko ma chłop akuratne!).
Podnoszę tu jednak kwestię ostatniego zdania wypowiedzianego przez burmistrza. Otóż on ma prawo do wygłaszania opinii, kto ma w szkole rządzić, gdyż był długoletnim nauczycielem !!!!!
Boże obroń przed nauczycielami w takiej funkcji ??????? |
Marek Pleśniar | 20-01-2003 15:16:48 [#12] |
---|
zostałem zamurowany tym kiełbiem we.... |
Gaba | 20-01-2003 16:28:10 [#13] |
---|
kiełbie we łbie? | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|