Forum OSKKO - wątek

TEMAT: plany pracy
strony: [ 1 ]
Sylwek18-01-2003 19:21:14   [#01]
Violu z pełnym szacukiem, ale wedle mojej wiedzy wszelkie plany typu dydsaktyczno-wychowawczych  w obecnej dobie "reformy oświatowej nie mają miejsca". Naszym zadaniem jest tworzeie misji, wizji, programów szkoły i temu podobnych cudów, których nikt nie czyta podejrzewam, że większość ich nie rozumie (np.rodzice). Komu to potrzebne i do czego? Bóg raczy wiedzieć. Opowiem wam pewną historię z zamierzchłych czasów PRL-u. Przez przypadek dowiedziałem się, że mój szef wtedy inspektor gminny oświaty zaplanował tzw. wizytację problemową  w szkole, którą kierowałem w tzw. wtedy drugim okresie. Oczywiście tego planu nie miałem. No, ale wizytacj!a. W ciągu jednago wieczoru stworzyłem taki plan na bazie wytycznych "plenów" i "zjazdów" PZPR. Ponieważ był to rowny gość nic wielkiego się nie stalo. Chodzi jednak o to, że mimo braku wtedy  planu (czy dzisiejszych wizji, misji i i.t.p. bzdur) szkoła funkcjonowała normalnie, dzieci się uczyły, nauczyciele pracowali normalnie, były efekty w sferze dydaktycznej i... Kiedy Mu się przyznałem, że przez i półrocze nie mialem żadnego planu a szkoła funkcjonowała normalnie, stwierdził: "Słuchaj takie są wymogi i ja tego nie przeskoczę. Przecież nie jestem z Marsa  i wiem o co chodzi".
I jak to się ma do dziszejszej rzeczywistości. Na pewno wrócę do tematu po tzwm zewnętrzmym mierzeniu jakości pracy szkoły, które jest prze demną.
Zachęcam do duskusji w tym temacie.
dyrcio18-01-2003 19:36:26   [#02]

Kabaret.....

Jestem w trakcie mierzenia jakości pracy szkoły.Czekam już na sprawozdanie oraz pierwszą wersję raportu.Sylwku - jestem podobnego zdania. Plany pracy  i praca szkoły to dwie różne sprawy. Ale nie mamy wyjścia. Dyrektor szkoły plany pracy musi mieć, że one mało wnoszą  to nikogo nie interesuje. Czym jest np. plan rozwoju szkoły bez środkow finansowych ? Mam już małe doświadczenie jako dyrektor szkoły i akcyjność jest chlebem powszednim.

Pozdrawiam!

violka18-01-2003 20:03:24   [#03]

Sylwek

z pewnością masz dużo racji, ale nie da się nadrobić zaległości z kilku lat w ciągu 4 miesięcy - więc nie reformuję wszystkiego na raz

moja wice - ta sama od kilku lat - stworzyła taki plan z marszu i niech sobie będzie - teraz pisze sprawozdanie i jest zadowolona

ja mam dużo innych dokumentów którymi musze się zająć b. pilnie - stąd ciągle pytam i proszę o pomoc

też uważam że plany czy inne takie powiny być użyteczne - więc chętnie się doszkolę w tym zakresie

właśnie rozmyslam nad tym czy ktoś w szkole pamięta jak brzmi misja naszej szkoły (wisi w pokoju) i jak tu skłonić n-li do refleksji w jaki sposób każdy z nich tę misję realizuje- a wiem że skłonności do refleksji raczej nie wykazują, a niektórzy nawet nie przyjmują do wiadomości że mogą mieć jakieś słabe strony

czekam na głosy innych w temacie który rzuciłeś

Małgosia19-01-2003 11:18:05   [#04]

polemika z Sylwkiem

Moim zdaniem to, czy plan jest fikcyjny, zależy tylko od nas. Jeśli takie mamy podejście - z pewnością taki on będzie.

Generalnie jestem zwolenniczką planowania (w różnych dziedzinach życia, nie tylko w szkole). Przeczytałam kiedyś takie zdanie: Niepowodzenie w planowaniu oznacza zaplanowanie niepowodzeń. Coś w tym jest, nie sądzisz, Sylwek? Inna sprawa, że różnie sobie z tym radzę, najgorzej mi idzie z planowaniem własnych działań (czas!). 

W szkole widzę wielką potrzebę takiego planowego działania: wzrasta wtedy świadomość celów i sensu naszej pracy, potrzeba współdziałania, przekonanie o tym, że możemy wiele zmienić i że to od nas przede wszystkim zależy. Nie tylko od pieniędzy gminy. Ale - nie ukrywam - jestem z tym poglądem w mniejszości. Większość (duża albo wręcz miażdżąca) grona pedagogicznego widzi to tak jak Sylwek - jako bzdurny wymóg formalny nadzoru. A w takim układzie trudno razem planować...

beera19-01-2003 11:26:15   [#05]

:-)

Małgosiu- moim zdaniem masz absolutną rację.

Szykowalam się tu z duuzym postem, ale jak widzę powiedziałaś wszystko, co myslę.

Małgosia19-01-2003 12:31:57   [#06]

dzięki, Asia

Dobrze się poczułam, gdy to przeczytałam, bo będąc w mniejszości (nawiązuje do mojej poprzedniej wypowiedzi) często się zastanawiam, czy aby ze mną wszystko w porządku. No bo jeśli normą jest ogół, a nie margines...
dyrcio19-01-2003 18:43:37   [#07]

Czyje plany?

Ja również jestem za planowaniem i nie tylko w szkolke...Nasze małe poruszenie z Sylwkiem dotyczy narzucania określonych planów pracy szkoły - od tych planów aż się roi.Czy jakość planów pracy decyduje o jokości pracy szkoły? Moim skromnym zdaniem dobry plan to prosty plan, którego autor jest  przekonany o potrzebie realizacji tego planu.Np. dla mnie zbędnym jest tematyczny plan hospitacji - wystarczy prosty plan nadzoru pedagogicznego. Przykłady można mnożyć.Każda kontrola to sprawdzanie planów pracy........
violka19-01-2003 22:09:35   [#08]

wracam do swojej myśli

plany muszą być użyteczne

ale przez wiele lat po prostu miały tylko być

jak wielki problem sprawia nam planowanie widać po planach rozwoju awansujących nauczycieli

generalnie jestem przeciwna papierowym działaniom, lepiej zaplanowac mniej a faktycznia wykonać

już kilka lat temu - obserwując wprowadzanie reformy- wyraziłam swoje zdanie, że reforma stoi w ładnych segregatorach na półce, a w klasach za zamkniętymi drzwiami nic się nie zmieniło

jako nowy dyrek walczę z bezsensowną papierologią, ale ludziom czasami trudno wytłumaczyć, że coś jest niepotrzebne

nie czują potrzeby posiadania własnego planu, robią go na użytek przełożonych a potem mają problem jak napisać sprawozdanie z realizacji (nie mówiąc już o faktycznej realizacji, która jest fikcyjna)

i co najśmieszniejsze chyba nie zdają sobie sprawy, że tę fikcję widać (pretensje o małe motywacyjne), a może uważają, że to normalne !?

jesli tak, to wolę już  być tak normalna jak Małgosia

196219-01-2003 22:22:05   [#09]

ach plany

 w przedszkolach jest dowolność nie ma już obowiązku pisania planów miesięcznych ale wspólnie uchwaliłyśmy ,że będziemy pisać bo lepiej się pracuje jest to wtedy działanie przemyślane,

Mnie denerwują plany rozwoju placówki to trochę przypomina plany pięcioletnie , ale starałyśmy się go wspólnie tak opracować aby byłdla nas użyteczny

grażka20-01-2003 15:12:56   [#10]
Naprawdę? A nam dalej każą pisać plany co miesiąć, choć ja bym wolała inaczej. Gdzie szukać podstawy prawnej?
Ewa z Rz20-01-2003 15:33:18   [#11]

Właśnie! Podstawa...

Jaka jest podstawa prawna takiego dokumentu jak plan (ew. program) rozwoju szkoły?

Coś ostatnio nie mogę tego znaleźć...

................................

Grażko, takie sprawy reguluje statut placówki i/lub system sprawowania nadzoru pedagogicznego przez dyrka placówki

HenrykB20-01-2003 16:18:10   [#12]
 

ROZPORZĄDZENIE

MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ

z dnia 13 sierpnia 1999 r.

(Dz. U. z 1999r. Nr 67, poz.759)

 

w sprawie szczegółowych zasad sprawowania nadzoru pedagogicznego, wykazu stanowisk wymagających kwalifikacji pedagogicznych, kwalifikacji niezbędnych do sprawowania nadzoru pedagogicznego, a także kwalifikacji osób, którym można zlecać prowadzenie badań i opracowywanie ekspertyz.

 § 3

1.      Dyrektor szkoły lub placówki, we współpracy z innymi nauczycielami zajmującymi stanowiska kierownicze w szkole lub placówce, sprawując nadzór pedagogiczny, wykonuje w szczególności następujące zadania:

1)      opracowuje organizację mierzenia jakości pracy szkoły lub placówki, w zakresie wymienionym w art. 33 ust. 1 i 2 ustawy, z uwzględnieniem lokalnych potrzeb, ustalając sposób jego wykonywania, dokumentowania oraz wykorzystania wyników,

2)      planuje, organizuje i przeprowadza mierzenie jakości pracy szkoły lub placówki, uwzględniając zadania, o których mowa w § 2 ust. 2,

3)      inspiruje i wspomaga nauczycieli w spełnianiu przez nich wymagań w zakresie jakości pracy szkoły lub placówki oraz w podejmowaniu nowatorstwa pedagogicznego,

4)      przekazuje raport o jakości pracy szkoły lub placówki, o którym mowa w § 2 ust. 1  pkt 3, radzie szkoły lub placówki, radzie pedagogicznej, radzie rodziców i samorządowi uczniowskiemu,

5)      opracowuje program rozwoju szkoły lub placówki, wykorzystując wyniki mierzenia jakości pracy szkoły lub placówki,

6)      gromadzi informacje o pracy nauczycieli w celu dokonywania oceny ich pracy według zasad określonych w odrębnych przepisach.

2.      Dyrektor szkoły lub placówki w wykonywaniu zadań nadzoru pedagogicznego współpracuje z organami, o których mowa w art. 39 ust. 4 ustawy.

3.      Przepisów ust. 1 i 2 nie stosuje się do szkół i placówek niepublicznych.

Jersz20-01-2003 16:21:47   [#13]

Podstawa jest tutaj

Rozporządzenie
Ministra Edukacji Narodowej

z dnia 13 sierpnia 1999 r.

w sprawie szczegółowych zasad sprawowania nadzoru pedagogicznego, wykazu stanowisk wymagających kwalifikacji pedagogicznych, kwalifikacji niezbędnych do sprawowania nadzoru pedagogicznego, a także kwalifikacji osób, którym można zlecać prowadzenie badań i opracowywanie ekspertyz (Dz.U. z 1999r. Nr 67, poz.759)

§ 3

  1. Dyrektor szkoły lub placówki, we współpracy z innymi nauczycielami zajmującymi stanowiska kierownicze w szkole lub placówce, sprawując nadzór pedagogiczny, wykonuje w szczególności następujące zadania:

    1) opracowuje organizację mierzenia jakości pracy szkoły lub placówki, w zakresie wymienionym w art. 33 ust. 1 i 2 ustawy, z uwzględnieniem lokalnych potrzeb, ustalając sposób jego wykonywania, dokumentowania oraz wykorzystania wyników,

    2) planuje, organizuje i przeprowadza mierzenie jakości pracy szkoły lub placówki, uwzględniając zadania, o których mowa w § 2 ust. 2,

    3) inspiruje i wspomaga nauczycieli w spełnianiu przez nich wymagań w zakresie jakości pracy szkoły lub placówki oraz w podejmowaniu nowatorstwa pedagogicznego,

    4) przekazuje raport o jakości pracy szkoły lub placówki, o którym mowa w § 2 ust. 1 pkt 3, radzie szkoły lub placówki, radzie pedagogicznej, radzie rodziców i samorządowi uczniowskiemu,

    5) opracowuje program rozwoju szkoły lub placówki, wykorzystując wyniki mierzenia jakości pracy szkoły lub placówki,

    6) gromadzi informacje o pracy nauczycieli w celu dokonywania oceny ich pracy według zasad określonych w odrębnych przepisach.

Jersz

Jersz20-01-2003 16:23:11   [#14]

To był piekny wyścig Henryku ;-)

Pozdrawiam JERSZ

grażka20-01-2003 19:16:31   [#15]

Dzięki - wiedziałam, że w statucie - ale przecież zapis statutowy został umieszczony na podstawie czegoś. I może to coś juz nie obowiązuje. Mnie zasada pisania planu co miesiąc nie odpowiada - dobrze, że mogę eksperymentować z formą tego dokumentu!

Zresztą ja myślę o planach miesięcznych - pracy dydaktyczno wychowawczej oddziału przedszkolnego, a nie programie rozwoju placówki.

Sylwek20-01-2003 19:18:13   [#16]

plany pracy

szacowny Henryku. Wywoł€jąc tem nie mielem na myśli interpretować czy raczej powiedzieć nie wykonywać poleceń przełożonych tzn. tego co wymyślili w przepisach. Zastanawiam sie jedenie nad sensem wielu rzeczy do których jest zobowiązany dyro. Nie kwestionuję potrzeby posiadania planów typu lub jak by tego nie nazywać harmonogramu hospitacji. wzorów, druków na rożne ich rodzaje (nawiasem co myślicie o tak modnej diagnozującej) pragramu pracy ale na miły Bóg na realizowany dany rok szkolny (a nie tzw. wieloletni plan doskonalenioa nauczycieli; tu za dużo do pisania). Chcę być realistą, chodzić po ziemi, planować nie jak wracam do 5-letnich w PRL-u. Zakładam, że bez tych wizji i misji zrobię dla tej szkoły nie wiem dwie, trzy konkretne rzeczy i to uważam za sukces, Jeszcze raz powtarzam wszelkie wizje, misje (oprócz tych kościelnych), raporty to po prostu buble oświatowe. Jeśli planuję wew. jak to nazywamy mierzenia jakości pracy szkoły to robię sobie taki plan max. na 3-letni cykl edukacyjny i wtedy wnioski i ewentualne zmianay w procesie kształcenia. A tak w ogóle to już paluchy blą. Cześć pozrawiam. Na koniec nie wszystko ca zarządzone musi być logiczne, mądre itp.
196221-01-2003 08:42:04   [#17]

grażko !!!

 Zaproponuj na radzie dyskusję na ten temat moje dziewczyny jak mają temat kompleksowy długofalowy to plan piszą do tego tematu ale nie mniej dwa tygodnie,i to się im sprawdza.
Ewa z Rz21-01-2003 13:32:57   [#18]

Jersz i Henryk!

Piękne dzięki!!

Jak tak czytam i czytam i czytam te przepisy, to nie widzę tego co mam pod nosem... Tak to jest, gdy szuka się daleko... bliskiego nie widać. :-))

Ale, ale, czy coś bilższego w tym temacie gdzieś jest? Bo niby skąd te 5 lat, a nie np 3, albo i rok?

A i jeszcze definicja programu rozwoju by się przydała... Czort wie co to takiego? To trochę tak jak z tym czytelnym podpisem...

Marek z Rzeszowa21-01-2003 16:51:02   [#19]

Na szczęście zapisy cytowanego Rozporządzenia o nadzorze są na tyle ogólne, że dają nam możliwość własnej interpretacji pojęć: "plan rozwoju szkoły", "raport z mierzenia jakości" czy "gromadzenie informacji o nauczycielach".

;-))

Marek

ps.

Ja już przerabiałem malowanie trawy na zielono i pisanie planów pracy wg. szablonów. Ma się ten dyrektorski staż...

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]