Zazwyczaj bardzo ostrożnie podchodzę do wszelkich próśb, jeśli nie znajduję potwierdzenia z drugiego źródła. W dzień wigilijny, zupełnie przypadkiem, obejrzałem na jedynce po 13 reportaż pt. "Internetowa miłość panny Migotki". Potem zapoznałem się z jej stroną internetową. I postanowiłem przekazywać innym wiadomość o tej nieszczęśliwej dziewczynie, której stara się pomóc internetowa brać z "wysp szczęśliwych". Ponieważ dość niespodziewanie musiałem zrezygnować z balu sylwestrowego (śmierć osoby bliskiej), zatem część odłożonego na to grosza przekażę na konto pomocy dziewczynie. Jeśli chcecie zajrzyjcie na stronę migotka.a.w.interia.pl/prosba.htm Może ktoś jeszcze zechce pomóc... Pozdrawiam |