Forum OSKKO - wątek
Diter Kalla | 07-03-2007 16:57:21 [#01] |
---|
Pierwszy raz w życiu jestem w niedwuznacznej sytuacji: trzy lata temu uczeń z mojego obwodu poszedł do miejskiego gimazjum, gdzie pogorszyla mu sie sytuacja dydaktyczno-wychowawcza. Pani pedagog tejze szkoły poradzila ojcu, aby przeniósł dzieciaka do naszej szkoły, gdyż z jej obwodu jest .... Ojcu odmówiłem, motywując tym, że trzy lata wstecz tata wybrał dla syna szkołę, a to że ma problemy w tejże nie upoważnia mnie do przyjmowania go w nasze mury (mamy spokojną opanowaną sytuację, dlaczego mam przyjmować ucznia z problemami ?). Ale najbardziej jestem zniezmaczony sposobem załatwiania sprawy .... Jakbyście postąpili i co poradzili .... ? |
ankate | 07-03-2007 16:59:36 [#02] |
---|
Według mnie nie masz wyjścia i musisz przyjąć, gdyż jest z twojego obwodu. |
Adaa | 07-03-2007 17:32:19 [#03] |
---|
wcale nie musi...powiem więcej, wcale nie musi byc dyrektorem:-) |
dhausner | 07-03-2007 17:50:39 [#04] |
---|
hm czyżby obcy pasażer |
Diter Kalla | 07-03-2007 17:53:40 [#05] |
---|
((((- Adaa, nie o takie uwagi mi chodzilo, bynajmniej nie takie kompetentne. Przyjąc ucznia z innego obwodu jest okey, ale jak sprawia kłopoty to najlepiej oddelegować go do szkoły obwodowej ..... Typowa spychologia problemu - nadal liczę, że się odezwie, ktos kto miał taką sytuację. |
Gaba | 07-03-2007 17:58:21 [#06] |
---|
miewam, nawet dośc często - zwłaszcza pozbywają się szkoły prywatne, gdy tak jest to jest kaliber juz najcięższy. |
rzewa | 07-03-2007 18:00:44 [#07] |
---|
diter, sytuacja sytuacją, ale... prawo jest nieubłagalne - jeśłi rodzic przychodzi do ciebie i chce zapisać dziecko do ciebie, a jest on z twego obwodu, to niestety zapisać musisz, nic tu nie wymyślisz...
A to, ze to troche nie tego... cóż takie jest prawo i tyle. |
Gaba | 07-03-2007 18:10:43 [#08] |
---|
to nie jest trochę - to jest totalne świństwo, ale w świetle prawa. |
Adaa | 07-03-2007 18:11:52 [#09] |
---|
Ojcu odmówiłem, motywując tym, że trzy lata wstecz tata wybrał dla syna szkołę, a to że ma problemy w tejże nie upoważnia mnie do przyjmowania go w nasze mury Diter ... po takim tekscie, który wskazuje na brak wiedzy w zakresie co mozesz a czego nie jesli chodzi o przyjecie ucznia z obwodu, na jaki komentarz liczyłeś? o ile wiem,nie jestes swiezym dyrektorem prawo jest prawo... trafiłes na rodzica chyba pokornego,bo gdyby trafiłby ci sie taki co to zna swoje prawa nie pytalbys tu na forum ... sprawa bylaby jasna przepraszam,ale mój wczesniejszy post był wyrazem raczej zdziwienia, a nie zlosliwosci:-) |
Diter Kalla | 07-03-2007 18:12:21 [#10] |
---|
Rzewa myślę ze prawo nie jest w tym temacie precyzyjne. Ojciec, trzylata wstecz, mógł złożyć podanie do naszej szkoły, lecz tego nie uczynił wybierając inną miejską szkołę. Po 2 latach edukacji w niej, gdzie chłopak kompletnie sie ,,rozjechał" temuż rodzicowi sugeruje się ,,pójście" do obwodówki ... przecież wyboru szkoły dokonano.... i żeby sie pozbyć problemu próbuje sie go wcisnąć nam, w połowie cyklu edukacyjnego. Przecież to jest nie fair. |
Adaa | 07-03-2007 18:14:37 [#11] |
---|
prawo jest w tym zakresie dosyc precyzyjne - musisz przyjąc ucznia zamieszkalego w obwodzie koniec i kropka wyboru rodzic dokonal?...hm..teraz dokonal nastepnego:-) |
Gaba | 07-03-2007 18:15:21 [#12] |
---|
Diter, tak zrobiono i jest to nie fair... i nic z tym nie zrobisz. To jest Twoje dziecko obwodowe. |
Diter Kalla | 07-03-2007 18:21:43 [#13] |
---|
Adaa pisząc bardzo ranisz, a co do wiedzy .... to tej nigdy dość, przegryzlem sie przez uso i niewiele znalazlem .... przyznam sytuacja zupełnie mnie zaskoczyła, i dlatego postanowilem poprosić o pomoc - i dalej będe się upierał, że takie ,,podciepywanie" problemów nie jest w zgodzie z uso, gdyż to wlasnie rodzic zdecydował o wyborze szkoły dla swojego dziecka a placówka wyraziła zgodę na jego przyjęcie, i wszelkie zmiany powinny wynikać z decyzji kuratora, który przenosi ucznia ..... Ale być może się mylę |
Diter Kalla | 07-03-2007 18:26:11 [#14] |
---|
... i powiem tylko tyle: nasi nauczyciele ostro orzą, aby w szkole panował ład i porządek, nie zgadzam się, aby ten stan rzeczy burzyło czyjeś nieładne cwaniactwo... o tempora! o mores ! |
Adaa | 07-03-2007 18:26:50 [#15] |
---|
Diter,nie przesadzaj...mój Boże...zaraz ranisz...troche dystansu ale,jak znajdziesz precedens prawny lub jakis kruczek,który pozwoli ci w tej sytuacji na odmowę odszczekam wszystko:-) |
Marek Pleśniar | 07-03-2007 18:28:16 [#16] |
---|
no ale.. eetam, zresztą mniejsza z tym:-) |
Adaa | 07-03-2007 18:28:55 [#17] |
---|
wiesz...a ja mam dziecko autystyczne...i rozwala mi wszystko...a moi nauczyciele orzą i orzą...i nie jest juz tak spokojnie i landrynkowo...ale przez leb mi nie przeszło,że moglabym polemizowac z rodzicami o tym,że to ja moge wybierać..przyjąć - nie przyjąć Diter,powiedz mi...nie za bardzo nasiakłes pogladami jednego pana? |
Adaa | 07-03-2007 18:31:11 [#18] |
---|
i jeszcze jedno...jak szkołka taka uladzona..i takie zasady wpojone...i tak wszystko poukladane...to ten lobuziak tylko naprawic sie u was może, prawda? nie stanowi zagrozenia dla setek jeden chłopak chyba,ze sie mylę |
DYREK | 07-03-2007 18:47:32 [#19] |
---|
Jeżeli rodzic wystąpi o przyjęcie do szkoły obwodowej to dyrektor przyjąć musi. Szkoła nie może "odesłać" dziecka ( bez zgody rodzica ) do szkoły obwodowej. |
Diter Kalla | 07-03-2007 18:55:14 [#20] |
---|
... albo popsuć to co poukładane ... mielismy swgo czasu takie adhd, wyszedł i na praktyki poszedł .... nie znam szczegółow ale nagle przestał miewać adhd, co do nasiakania i pana, to nie trafiłas ... z panem juz nie rozmawialem ho ho ... i jestem wodoodporny -))) |
Diter Kalla | 07-03-2007 19:04:44 [#21] |
---|
Gabo ,,To jest Twoje dziecko obwodowe" - które wybrało ,,lepszą" szkołę i które raczej w naszej by się nie ,,rozjechało" - a teraz my mamy naprawiać, co ktoś napsuł .... Szczęka opada, rozum wiotczeje !!! |
jxg | 07-03-2007 19:06:46 [#22] |
---|
Diter, nie masz wyjścia niestety,
może będzie tak jak adaa pisze, może to jest dla tego dziecka jakaś szansa.
Ja 4 miesiące przyjęłam takiego "degenerata" (to określenie byłego dyrektora
i taki faktycznie był).
Dziś chłopak jak każdy inny, aniołkiem wprawdzie nie jest,
ale w dobrym zespole próbuje się dostosować,
nie ma audytorium dla swoich popisów.
Wyszło mu to naprawdę na dobre - rodzice wdzięczni, bo jak twierdzą
pomogliśmy ocalić ich dziecko przed wykolejeniem.
Pomyśl, może nie będzie tak źle, nie zakładaj najgorszego... |
Adaa | 07-03-2007 19:06:57 [#23] |
---|
zaintrygowala mnie nazwa "podciep" gwarowo to :podrzutek; urwis, oferma
czyli...zetykietowane dziecko...to moze i lepiej, zeby on w twojej szkole nie był ech...pedagodzy |
Roman K | 07-03-2007 19:16:25 [#24] |
---|
Dziś jestem przekonany o celowości takiego zapisu prawnego. Gdzie ten uczeń, rodzic znalazłby mijesce dla siebie? gdyby nie przymus dla szkoły? |
zgredek | 07-03-2007 19:21:33 [#25] |
---|
Diter - wiesz ja mam wielu uczniów... i fajną klasę - co to oczy dookoła głowy i 45 minut na takich obrotach, że do tej pory nie byłam i wyroki i kuratorzy i... i wiesz, jak byłam dyrektorem to przyjmowałam takich uczniów, co to ich inne szkoły nie chciały... i dlatego smutne jest to co piszesz, po prostu smutne:-(((( |
Gaba | 07-03-2007 19:34:21 [#26] |
---|
Znam takich, którzy potrafia wykluczac dzieci Dokładnie, Romanie. Dzieci byłyby niczyje, na ulicy... - znam ten mechanizm i go doświadczam. Wiem, jak niektórzy mówią wprost, by sobie dzieci poszły. Znam takich dyrektorów, którzy manipulują rejonem, naborem, terminami. Ale nie jest to nachalne. Diterze - mawiam do rodziców twardo, bywa, że bardzo nieprzyjemnie - wybraliście Państwo naszą szkołę, a więc i jej wartości. A na słowa, ze to rejonówka, odpowiadam, że Państwo dokonali wyboru szkoły rejonowej i jej także np. nie wolno demolować, dziecko w naszej szkole rejonowe i czy nie ma różnych praw. Nieładny to proceder przerzucania dzieci, podbierania dzieci, podkupowania dzieci... i wyciepywania dzieci, gdy są słabe, niczyje, niechciane, głupiutkie, złośliwe, niegrzeczne i jakiekolwiek. Dla mnie odejście dziecka jest przykre. Bywa, że jest to jedyne, co można dla niego zrobić, gdzieś zacznie lepsze życie, zacznie od nowa. Mam także podrzutki i wyrzutki... dzieci z domów dziecka... - i co z tego, no to się zmagam, walczę, działam. Bywa, ze przyjmuję właśnie dlatego że niczyje, bywa, że przyjmuję właśnie do klasy, gdzie uczę. Mam masę dzieciaków z domu dziecka, zaliczyli po kilka szkół... Pewien chłopiec, powiedzmy Krzysiek, był przy sporej kradzieży, miał złamaną nogę, nie mógł uciekać. Koledzy nie siedzą, a on odsiedział... dużo, nie moje dziecko, nie mój rejon - ojciec mówi... p. dyrektor, niech robi za głupka u pani, ale niech ma normalne papiery z przyzwoitej szkoły. Niech Pani mu naprawi życiorys. Chłopiec jest słabiuteńki, skończył w styczniu 18 lat i naprawiamy życiorys... bo tak trzeba i to jest ważniejsze niż wyniki egzaminacyjne klasy, która jest bardzo dobra. |
Roman K | 07-03-2007 19:37:25 [#27] |
---|
Gaba :):) |
Diter Kalla | 07-03-2007 19:37:45 [#28] |
---|
Kochane koleżanki i koledzy ... dziękuję Wam wszystkim za wszelkie uwagi, te realistyczne, kąśliwe i smutne .... mam nadzieję, że nauczyciele i pedagodzy z tej drugiej szkoły zdołają jednak tak zadziałać, aby uratować tę ,,zbłakaną owieczkę" i dokończą proces który rozpoczęli. A TAK NA ZAKOŃCZENIE ŻYCZĘ WAM DROGIE PANIE WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI WASZEGO JUTRZEJSZEGO ŚWIĘTA. Do następnego problemu, hej ! |
jerzyk | 07-03-2007 19:59:22 [#29] |
---|
diter, a jak syn narnotrawny do domu powrócił, to dobry ojciec, nie dość że mu szansę dał, to się jeszcze i ucieszył. Mówia ze dyr w szkole, to jak ojciec jest ... |
Marek Pleśniar | 07-03-2007 21:14:26 [#30] |
---|
lubię Was ananasy a za reakcję na opisaną sytuację to nawet wstyd przyznać - szanuję;-) Podzielam Wasze poglądy na to co ma być w szkole |
gimnazjum | 08-03-2007 07:38:34 [#31] |
---|
Zgadzam sie z Wami - uczeń z obwodu "rzecz święta" i musisz go przyjąć, choc wiem doskonale jak to odbierasz. Takie przypadki mamy kazdego roku i szkoły z poza obwodu chetnie przyjmuja uczniów, ale jeszcze chętniej oddają ( nawet bez słowa wyjaśnienia). W styczniu przyjelismy ucznia juz prawie pełnoletni (tato świadomie zameldował go u babci bo żadna szkoła przyjąć go juz nie chciała - taki problemowy).My dalismy mu sznsę ( obecnie pełnoletni i narazie żeby nie zapeszyc ...... no wiecie). diter kalla patrz na problem pozytywnie, a będziesz zdrowszy, powodzenia |
Koba | 08-03-2007 07:56:08 [#32] |
---|
Hej ! Przeczytałam od deski do deski - chociaż ja z innej całkiem półki jestem. Diter ! Ty chyba jesteś najbardziej wściekły na tego rodzica - nie na dziecko. A to, że taki gimnazjalista potrafi zepsuć życie dorosłym - taki urok tego wieku. Jak jesteś dyrektorem gimnazjum to już Cię podziwiam - a jeśli takiemu wyzwaniu podołasz - tym bardziej. Spróbuj przezwyciężyć tę złość na rodzica , który z początku Wam nie zaufał a teraz po pomoc przyleciał. Na zakończenie może uda Ci się dla własnej satysfakcji rzucić mu coś o niewiernym Tomaszu. Najważniejszy jest ten dzieciak i tylko przy obopólnym zrozumieniu i współpracy można go " wyprowadzić ". Chyba to jest najważniejsze. Może ten rodzic chce go odseparować od tamtego środowiska. Nie wiem , ale mimo wszystko chyba powinieneś pomóc. Ale masz prawo być zły i chyba tylko tyle. |
djb | 08-03-2007 08:55:12 [#33] |
---|
djb Wydaje mi się,że z takim nastawieniem, to ditter kalla powinien zmienić rejon. Najlepiej taki daleko od szkoły (jakiejkolwiek). |
beera | 08-03-2007 08:57:36 [#34] |
---|
matko, przestańcież .............. Swoją drogą- OK- stawianie problemu przez Ditera bulwersuje. Ale mnie równie bulwersuje postawa obecnego dyrektora tego dzieciaka. Gdy był mu uczeń potrzebny do naboru- to chętnie go wziął, gdy uczeń sprawia problemy, a już jest PO naborze- ucznia się pozbywa. |
Małgoś | 08-03-2007 09:02:04 [#35] |
---|
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;-) przeciez w przypadku trudnego ucznia zmiana szkoły jest często b. skuteczną metoda poprawy jego zachowania: - bo zmiana grupy, środowiska - bo zerwanie kontaktów z osobami wzmacniającymi złe zachowania - bo świadomośc kary - bo uczen może zaczac wszystko od nowa, zmienic etykietke itp. W/g mnie okropny tytuł wątku, niepedagogiczna postawa wobec nowego ucznia oraz nierespektowanie prawa (akurat w tej kwestii wcale nie uważam, ze przepisy są ... świństwem) Jako weteranka ze szkół niepublicznych poznałam sporo uczniów niechcianych. Nie jest prawda, ze szkoły prywatne sie przede wszystkim takich uczniów pozbywają - one tez sa najczęściej ostania deska ratunku dla ucznia sprawiającego problemy. Podoba mi sie to co napisała Zgredek. Bo to ludzka kobieta jest (i dyrektor tez ludzki i ...pedagogiczny). Z takich uczniów wyrastają czesto fajni dorosli - pod warunkiem, że ktos uwierzy, że moga się zmienić |
Diter Kalla | 08-03-2007 19:41:44 [#36] |
---|
..... myślalem ze wątek pomocowy juz się skonczył, a tutaj ciagle krytyka. Ludzie jestem czlowiekiem czującym i myslacym kategoriami ludzkimi, ale nie zgadzam się ani na metody stosowany przez drugą szkolę, ani tym bardziej komplikacje po przeniesieniu - niestety mogace zburzyc lad panujący w szkole - chociazby przez to ze przybysz moglby poszerzyc pewna grupe nieformalną, która sprawia juz klopoty.... ale co tam lepiej powolywac sie na Jezusa i niewiernego Tomasz. Walić po twarzy od przeniesien rejonow i nie bycia dyrektorem. Prawda jakie to pedagogiczne i nauczycielskie zarazem ??!!! Boże, ja prosilem o pomoc a nie zgryxliwości. A tak na marginesie wywody niektorych dyskutantow są poniżej pewnego poziomu, bo nigdy nie atakuje sie człowieka, lecz zawsze problem - ale ta grupa chyba o tym zapomniala. Jeszcze raz dziekuję wszystkim za uwagi, a krytykantow zapraszam do udziału w szkoleniu na temat kultury osobistej. |
Marek Pleśniar | 08-03-2007 19:45:02 [#37] |
---|
no tak, ale jak Ci udzielić rady gdy musiałaby być wbrew przekonaniom radzących ale Cię, rozumiem - szczególnie trudni uczniowie to żadna radość. Sam takich znam i wszyscy tutaj znają. Pewno winę ponosi medium - publiczne - forum. Takich rzeczy się nie głosi publicznie. Ale po cichu w gabinecie się klnie w żywy kamień:-) |
Adaa | 08-03-2007 19:57:43 [#38] |
---|
cos podobnego... wskazywanie naleznego miejsce podciepowi , jego rodzicowi to ma byc niby wyraz twojej wrazliwości??...no bo wrazliwy jesteś,prawda?...bo strasznie cie tu zraniono... a ,że mój poziom dyskusji jest ponizej poziomu, który akceptujesz to twój problem...i sie z tym problemem tak nie obnoś... nie atakuje sie czlowieka ale problem?...kurcze,jak cos takiego slyszę to dopiero mam ochote na atak:-) przeciez ty juz oceniłes?...ty nie przedstawiłeś w sposób relacjonujacy problemu... eee...szkoda gadac nawet |
Gaba | 08-03-2007 20:37:06 [#39] |
---|
Małgoś... dziś mam kolejnego wyrzutka z prywatnej... - niestety i taki mechanizm jest. Małgoś - masz absolutnie rację pisząc, że szkoły prywatne są bardzo wazne i wypełniają dotkliwą lukę... - ale w tym roku to już 3 dziecko, które ląduje u nas w szkole |
Raf1 | 08-03-2007 21:41:12 [#40] |
---|
poznajmy zatem opinię drugiej szko9ły Uczeń, który ma być "podrzucony" Diterowi wybrał szkołę miejską bo tam istnieje klasa wyrównawcza w Twojej nie. Miał ogromne kłopoty z nauką w szkole podstawowej. 1,5 roku pracy z uczniem pozwoliło na wyrównanie braków a także na postępy w nauce w gimnazjum. To nie tylko praca pedagoga i nauczycieli szkoły to również ogromna praca rodziców, którzy każdego dnia "walczą" o swoje dziecko. Dziecko, które dostało się w towarzystwo pozaszkolne z terenu miasta "wejdziesz między wrony musisz krakać tak jak one". Dla dobra dziecka warto wykorzystać szansę przeniesienia go do Ciebie, aby pomóc dziecku. Ojciec nie chce, aby ucznia przenieść do Twojej szkoły dlaczego odpowiedz sobie sam na to pytanie. Próbujemy ratować go wszyscy. Od dyrektora szkoły dostał ostatnią szansę, bo nasza dyrektorka jest taka, że wszystko dla dziecka mniej dla nauczycieli (nie na darmo dostała "Medal Serce Dziecku"). Wierzymy w to, że uczeń nie zaprzepaści tej szansy. I na koniec Diter "pocałuj się w nos" i obyś nigdy nie szukał pomocy dla dziecka w naszej miejskiej szkole:) |
Marek Pleśniar | 08-03-2007 21:42:46 [#41] |
---|
genialna puenta:-))))))))))))))))))))) pisana przez życie |
Jacek | 08-03-2007 22:01:20 [#42] |
---|
;-))) podoba misie |
Diter Kalla | 08-03-2007 22:08:18 [#43] |
---|
Uczen wybral, jak kazdy 6-klasista, szkołe którą uważał za najlepszą, co do wron, to można było dzieciaka od nich odciagnąć, a gdy sie zdemoralizowal, postanowiono chlopaka skierować do klasy wyrównawczej, bo do takiej został zaklasyfikowany, gdzie patologia sie poglebiła, a potem zachęcano rodzica aby zabrał dziecko do naszego gimnazjum. Boże, jakie to pedagogiczne i etyczne ... co do cmokania - brak słów. dziekuję jeszcze raz za zrozumienie i pomoc - i poprzestańmy na tym |
Antośka | 08-03-2007 22:16:58 [#44] |
---|
e tam.............tak jak pisała Małgoś........punkt widzenia.......itp. mozna oceniać, mozna starac się rozumieć......można tez znać relacje niepełną rodzica( albo relację wg zrozumienia rodzica) i na tej zasadzie wyciągać wnioski. Moim zdaniem zdaniem najlepiej jakby spotkali się dyrkowie i pedagodzy szkolni jednej i drugiej szkoły, pogadali, wyjaśnili.............później do tego rodzice, którzy, z tego, co wynika chca dobrze..............ale o tym musi wiedzieć też dyrek rejonowej!!!!!!!!!nie może mieć połówkowych informacji. Zasady dobrej komunikacji obowiązuja nas wszystkich:-).....a zwłaszcza my wiemy jakie niesie konsekwencje.....niezrozumienie owej. |
Raf1 | 08-03-2007 22:17:17 [#45] |
---|
ależ Ty jesteś mądry tylko zdejmij te klapki z oczu. Co Ty wiesz na temat tego ucznia, że takie rzeczy wypisujesz? Izbicko - wieś, że możesz sobie dziaciaki odciagać od wszelkich pokus. Tak na marginesie to się dziwię, że jesteś tylko dyrektorem szkoły uważam, że powineneś obecnie z Twoimi poglądami być współpracownikiem (bliskim) naszego ministra. |
rzewa | 08-03-2007 22:19:30 [#46] |
---|
może tak w cztery oczy to załatwić? Wygląda, że niedaleko macie - łatwiej się dogadać w realu...
I nie potrzeba tylu świadków co tutaj. |
Jacek | 08-03-2007 22:21:23 [#47] |
---|
ano rzewa |
Marek Pleśniar | 08-03-2007 23:09:49 [#48] |
---|
niepotrzebne mocne słowa i emocje:-) pax mili nasi dyrektor ciężko pracuje to i się irytuje, irytacją kierowany niedyplomatycznie troche gada, my odbieramy to źle i tak idzie |
Adaa | 08-03-2007 23:18:19 [#49] |
---|
niepotrzebne to sa nawolywania do porzadku i spokoju...
bo ludzie swoje granice znają ... poza tym sa dorosli |
Marek Pleśniar | 09-03-2007 00:27:41 [#50] |
---|
wrócimy kiedyś jeszcze do tego;-) Czy potrzebne bywa nawoływanie. |
|