Forum OSKKO - wątek

TEMAT: jak ukarac nauczyciela??
strony: [ 1 ][ 2 ]
Kati06-03-2007 18:19:45   [#01]

w szukaju znalazłam wątki o karach dla nauczyciela , ale mam konkretny przypadek, poradźcie proszę.

na jednej z narad RP mówiłam o tyma aby nauczyciele dotrzymtwali terminów składania sprawozdań, ankiet, innych dokumentów. jednak jak zawsze znajduja się tacy, którzy zpominają, bądź nie chcą z lenistwa. Jakie konsekwencje moge wyciągnąć od nauczyciela, czy np. upomnienie pisemne bedzie zgodne z przepisami prawa???

Adaa06-03-2007 18:23:23   [#02]

najpierw przemysl,czy to co zlecilaś nalezy do obowiazkow nauczyciela, czy jasno poinformowalas o terminie zlozenia ,czy bylas wtedy dostepna...i inne pierdoly

karać sobie mozesz, upomnienie  itd....ale powiem ci,że to walka z wiatrakami...

Tara06-03-2007 18:23:39   [#03]

A co masz

 wregulaminie pracy?Bo tylko moim zdaniem takie wolno
joszka06-03-2007 18:30:51   [#04]

Wywieś na tablicy ogłoszeń

w pokoju opornych,zapamietaj i w przyszłym semestrze nie daj motywacyjnego.
Kati06-03-2007 18:44:08   [#05]

moze i to dobry pomysl Joszki ale wiecie jak jest po niektorych to i tak spłynie,

moze to i walka z wiatrakami ale nie czuję sie z tym dobrze, a poinformowałam wszystkich i nawet w protokole z posiedzenia RP jest termin

Gaba06-03-2007 20:22:33   [#06]
nie daj motywacyjnego, dbaj, by w protokołach zawsze pojawiały się istotne terminy. Często przypominaj i nie daj sobie wleźć na głowę.
Marek Pleśniar06-03-2007 20:34:43   [#07]

motywacyjny obniż

zaraz tam nie daj;-)

Gaba06-03-2007 20:39:28   [#08]
jak ma 40 zł brutto i nie mozna dac mniej... to se do czego możesz obniżyć? Hę?
Marek Pleśniar06-03-2007 20:40:06   [#09]

nooo np 37,50?

 ;-)))

Gaba06-03-2007 20:44:47   [#10]
nie możesz, bo regulamin, np. nasz centusiowski mówi, że nie można mniej niż 40 zł. I co?
Marek Pleśniar06-03-2007 20:45:57   [#11]

o

macie w REGULAMINIE tak?

to co kitujesz że "nie daj" ;-)))

Gaba06-03-2007 20:49:48   [#12]
dajesz 0% lub 40 zł... i więcej... - weź mi nie rób wody z mózgu, a dzisiaj jestem szczęśliwa, jest szansa pożegnania 4. koleżanki, da się tak poprzestawiać... no to gites. Będzie mieć duuuuuużą odprawę.
Kati06-03-2007 20:59:52   [#13]

kochani czytając forum od 2 lat napotykam się w róznych wątkach na to iż nalezy mieć duszę i podchodzić po ludzku.......... ja to robie, przybnajmniej staram się ( nie będę sama się oceniać ), ale są sytuacje kiedy ręce opadają , ludzie przekraczaja wszelkie granice ( dziwimy sie uczniom )

jestem malo doświadczona i daletego pytam

dodatek motywacyjny owszem , tym bardziej że nasz OP szykuje podwyzke na 3%, ale czy cos jeszcze na juz, motywacyjny ustalam raz na poł roku,

Adaa06-03-2007 21:03:34   [#14]

ja b ym ostroznie z tym dodatkiem motywacyjnym za takie przewinienia...

ja bym powiedziala nawet,ze nalezaloby takiemu podnieść...no ma byc motywacyjny:-)

teraz powaznie

poza ochrzanieniem, najpierw w zaciszu gabinetu a jak nie pomoze - na radzie ped. nic bym nie robila, poczekalabym na rezultaty

nie bedzie?,nie daje dodatku

to zawsze inaczej niz zabrać

joszka06-03-2007 21:10:02   [#15]

Tak na marginesie

Do bólu dokładnie w protokołach.Jak nie oddał czegos ktos to wytknij i sprawdź czy masz to zapisane przez protokolanta.Jeden z moich wizytatorów czytając tego typu zapisy stwierdxił,ze to objaw " zywej szkoły" aprzy okazji jak mawia Ociec najważniejsze RWD
beera06-03-2007 21:11:27   [#16]

protokoły, arkusze pokontrolne, podpisane przez n-la, notatki służbowe i upomnienie

taka droga- powolna ( zeby było jasne)

Małgoś06-03-2007 23:14:43   [#17]

kiedyś przed zebraniem RP zdesperowana, powaznie ogłosiłam (na tablicy ogłoszeń i w pokoju nauczycielskim), że w związku z brakami w dokumentacji zebranie RP będzie trwało tak długo, az wszyscy na miejscu uzupełnią co trzeba

spotkanie miało być w piątek, zapowiadał się więc upiorny weekend ;-)

no i ... jeszcze nigdy przedtem nie spłyneło do mnie tyle zaległych papierów - istna powódź

to był Wielki Dzień! Jedyny taki, gdy WSZYSTKO co terminowe i papierowe było uzupełnione w 100% :-)

a w nagrodę - wszyscy mieliśmy wolny weekend ;-)

inny sposób - też (choc ciut mniej) skuteczny:

wywieszałam w pokoju nauczycielskim serdeczne podziękowania tym, co terminowo oddali - imiennie;

brak nazwiska na liście skutkował przyspieszeniem realizacji obowiązku dokumentacyjnego; pod lista pochwalonych były wolne miejsca, które uzupełniałam nazwiskami tych, co przyspieszyli

PS. Uważam, że zanim sięgniemy po kary, dobrze jest popróbowac z pozytywnym wzmacnianiem ;-)

sonata4307-03-2007 00:09:57   [#18]

Ja, żeby sobie nie robić stresu, podaję termin oddania dokumentu na kilka dni przed tym kiedy naprawde tego potrzebuję. Nie wkurzam się, że ktoś mi nie oddał na czas. Jeszcze przychodzą i przepraszają, że po terminie.

Czy to naprawde tak duże przewinienie, żeby aż dać upomnienie?

Oczywiście w przyznawaniu dodatków biorę pod uwage takie "spóźnialstwo"

Gaba07-03-2007 04:06:11   [#19]

w mojej hierarchii - nie, nie jest to duże przewienienie, znam namwet parę gorszych robionych z premedytacją, ale... kto by tam przesadzał, wszak każdy może zawalić...

- w banku, gdyby pracował i utrudniał zycie innym, zlewał szefa i terminy - zostałby pożegnany, nawet nie upomniany, czy pozbawiony 50 zł. Kto by sie tam wygłupiał za 50 zł. Pożegnany - w sumie nie wiem, dlaczego w banku żegnają i to szybko osoby pracujące bez terminów, a w szkole musi się tolerować się totalny olew.

W sierpniu poleciłam wykonanie czegos pewnej nauczycielce, w październiku daliśmy jej pełną bazę danych, wzięła - łącznie z materiałami (wypierała się nawe, pomogły jej na pamięć liczne wyjasnienie sekretarz), jak to zrobić. W styczniu poleciłam jej ponownie pisemnym poleceniem słuzbowym. 20 lutego twierdzi, ze zrobiła (nie zrobiła nic, oprócz przeniesienia fizycznie danych). Teraz chora... Gdy wróci zapytam pisemnie, co zrobiła i wyjasniła powód zwłoki. Dodatek motywacyjny to nic. Jeżeli tylko nadarzy się okazja - zwolnię tę panią.

 

Mam i drugą...  ta przechodzi ludzkie pojęcie.  Nie chce mi się nawet pisać o wyczynach tej pani - po 6 latach nieterminowości wszelkiej mozliwej, w piątek postanowiłam. Pożegnamy sie w majestacie KN - nie wiem, jak to zrobie, ale zrobię. Dosyć!

Terina07-03-2007 12:29:41   [#20]
Znam ten ból.
Mimo zarządzenia wydanego  ponad rok temu wciąż spotykam się z niewielkimi opóźnieniami w oddawaniu projektów opinii postdiagnostycznych.
Niby drobiazg ale odbieram to "ksobnie". jako lekceważenie.
I chyba sie wkurzę obcinając dodatki motywacyjne.

Wszyscy uważają, że dodatek "się należy". Mam je zróżnicowane ale chyba dopiero cofnięcie dodatku podziała.
Niech inni maja więcej - ci co zawsze zdążą oddać w terminie.
GrażynaJu07-03-2007 20:27:20   [#21]
Nauczycielka zaplanowała sobie chorobę i przed odejściem na zwolnienie w klasie nauczania zintegrowanego wpisała na dwa tygodnie tematy w dzienniku lekcyjnym. Był kłopot później z ich realizacją. Poproszona o wyjaśnienie dlaczego wpisała tematy z wyprzedzeniem dwutygodniowym, zaczęła na mnie krzyczeć, walić pięścią w stół i grozić mi sądem, że się czepiam. Szykuję naganę, którą jutro chcę wręczyć. Czy postępuję słusznie, jak myślicie? Proszę o pomoc.
rzewa07-03-2007 20:38:26   [#22]
oprócz nagany (może upomnienia?) wręczyłabym tez skierowanie na badania kontrolne, w którym opisałabym zachowanie n-lki jako powód mojego zaniepokojenia.
Gaba07-03-2007 20:40:20   [#23]
słusznie? Nie wiem - zrób zgodnie ze sumieniem.
beera07-03-2007 20:44:56   [#24]

ale nie przesadzasz?

No wpisała tematy, nie podpisała ich- czyli, nie poświadczyła nieprawdy.

Zrobiła glupio, ale przeciez przestępstwa nie ma zadnego, nawet to trudno nazwać jakims szczególnym wykroczeniem

Rozumiem, ze bardziej Cię wyprowadziło z równowagi zachowanie nauczycielki, ale tu nie wiem jaki jest problem- bo nie wiem jak przebiegala ta rozmowa.

Skierowania na badania na pewno nie wręczalabym.

Myślę, ze spokojnie- zamiast zaostrzac, spróbuj uspakajać sytucję

Józefina07-03-2007 20:50:21   [#25]

Mam mieszane uczucia. A dlaczego dorośli ludzie, odpowiedzialni nie mogą oddać dokumentacji w terminie?? Pewnie się narażę, ale - ciągle mówię w moim imieniu - co się dzieje jeśli nie oddamy np.pit-u w terminie. Ja nie mam vice, i moi nauczyciele wiedzą , że jak jest termin ( czasami odpowiednio długi a czasami na już) nie nie ma zmiłuj. I żeby było jasne na początku byłam bardzo tolerancyjna, spokojnie słuchałam wyjaśnień i przyczyn, ale życie samo zweryfikowało moje  nastawienie . Raz dałam upomnienie i od tego czasu sporadycznie zdarza się , że są spóźnienia . ale naprawdę baaardzo sporadycznie.

beera07-03-2007 20:52:51   [#26]

Jozefino- w odpowiedzi na pytanie:

A dlaczego dorośli ludzie, odpowiedzialni nie mogą oddać dokumentacji w terminie??

uwazam, ze moga i jestem akurat w tym względzie rygorystyczna- czyli się cackam tylko raz.

Ale tu w pytaniu z #21 chodzi o cos innego- w zasadzie nawet dokladnie odmiennego od lekcewazenia- raczej o nadgorliwość. I choc ta bywa gorsza od faszyzmu, to jednak nie karałabym za nią surowo- bo jak rozumiem intencje są zgoła odmienne.

rzewa07-03-2007 20:57:48   [#27]
pewnie asia ma rację

mnie poraziła treść postu #21 i pewnie dlatego tak zareagowałam - dla mnie n-l zachowujący się dosłownie w opisany sposób ma poważne problemy ze sobą... i bałabym się powierzyć mu dzieci pod opiekę
Józefina07-03-2007 21:01:29   [#28]

Asiu. ja odnośnie tego co powyżej#21

Pozdrowionka

Gaba07-03-2007 21:02:11   [#29]

Ewo... znam takich, co są grzeczni i kulturalni, milczący i... nie powierzyłabym im dzieci.  Własnie rozważam zmianę wychowawczyni (na wniosek wicki) - przekulturalnej - nieprzytomnej dziewczyny.

Znam nerwusów o dobrym sercu, napalonych, ludzi z biglem, 3 razy by cię sprzedali a za dziecko w ogieńby wskoczyli - zbastuj. Będę bronić narwanych i nerwowych - jeśli dobrzy i pracowici ludzie, choć ekstrawertycy czy cholerycy, ciężko sie z takimi zyje, ale -

Tara07-03-2007 21:06:17   [#30]

A ja myślałam

że to tylko u mnie w szkole nieliczni spóżniają się z dokumentacją,ale widzę że nie.
Marek Pleśniar07-03-2007 21:09:39   [#31]

za nauczyciesltwa mego zawsze oddawałęm dziennik kółek mojej dyrektorce nie na czas

było normą że nie na czas;-)

i zawsze robiłem wszystko co trzeba w szkole i sporo ponad, byłęm głównym macherem od wszystkiego co techniczne, imprezowe itp

ale dzienniki miałem w nosie

że też nie wpadli żeby mnie do lekarza a potem nagane;-)

bym pierdzielnął te fuche i by same sobie naprawiały kompy, robiły lokale wybiórcze itp;-)

Gaba07-03-2007 21:16:43   [#32]

zawsze byłam z papirami na czas, nie wyobrażałam sobie, by podaść szefowej. Pomagałam też pisac wiele papierzysk innym. W jedną nockę walnąć stosik - a cóż to było...

- dziś daję raczej takie terminy, by zasadniczo został dzień, dwa na poślizg, bo przeciez komuś się mógł tusz skończyć, a drukarka wysiąść.

Gdy mi zgłósi nauczyciel, że cos się dzieje (uprzedzi) - to sie nie żołądkuję.

Jednak jest pewna malutka grupa nauczycieli, która doprowadza mnie do szewskiej pasji. To nie jest jedna, dwie wpadki, specyfika specjalizacji - to jest lanie na wszystko bez najmniejszej refleksji, że zawala. I przekonanie o nieomylności, doskonałości, świetności... ech ;-)))

 

PS. mistrza kebalkowego, bym na rękach nosiła i wypisywała sama dzienniki - nie mam takowego.

Adaa07-03-2007 21:21:39   [#33]

jaki dziwny jest ten swiat:-)

gdyby moja nauczycielka, idąć na L4, wpisala tematy zajęc z wyprzedzeniem (na okres zwolnienia) byłabym jej wdzieczna, znacznie ulatwiło by to organizacje zastepstw

ja odebralabym to jako zrobienie dobrej roboty

Gaba07-03-2007 21:24:42   [#34]
tu chyba chodzi o walenie łapą...
rzewa07-03-2007 21:27:01   [#35]
:-))))))))

gaba ty to czujesz...

ale to jest jakoś tak, że walenie łapą wobec jednego uchodzi (jakoś tak moze być ;-)), a wobec innego oznacza prawie koniec swiata...
Adaa07-03-2007 21:28:35   [#36]

czy wy mi tu kobity sugerujecie,ze nie czytam dokładnie postów?...albo,ze przy mnie walenie lapa uchodzi?;-)

Marek Pleśniar07-03-2007 21:34:39   [#37]

walenie nalezy chronić

a z tym karaniem za byle co przystopujta dyrkowie

to wasi ludzie, pogadać najsampierwej - znaczy obchromolić solidnie:-) I pomału wycofywać motywacyjny

Gaba07-03-2007 21:41:38   [#38]

jasne, Marku, walenie jest pod ochroną// walenie są pod ochroną*

- niepotrzebne skreslić.

PS. hihihi.

aleksandra200407-03-2007 22:21:14   [#39]
U nas w pokoju nauczycielskim codziennie są wieszane nowe papiery, aż wreszcie przestałam czytać bo napisane odręcznie i choć woły to naprawdę nie nadążam.
A tam zapisze się na kurs szybkiego czytania!

A u nas nie ma dodatku motywacyjnego bo dyrektor zdecydował, że szkoła zadłużona to trzeba oszczędzać. No i tyle. Pieniądze ma OP, ostatnio pracownicy OP otrzymali znaczne podwyżki, ale pewnie mają kasę własną.
Aneta Garncarz07-03-2007 22:34:53   [#40]
dyrektor zdecydował? a na co poszły te pieniądze? w ogóle przyszły z góry?
Adaa07-03-2007 22:45:57   [#41]

Anetko ... dodatek motywacyjny moze być przyznany lub nie...nie ma obligu...to nie jest obowiazkowy odpis

dyrektor zadecydował, więc uznał, że nie nalezy się:-)

choc jak znam Aleksandre to bardzo uogólniła " u nas nie ma"

;-)

Aneta Garncarz07-03-2007 23:25:15   [#42]
to co z nim zrobił? skoro op dał pieniądze to gdzieś musiały trafić; przesunął je na składki zus?
Aneta Garncarz07-03-2007 23:43:00   [#43]

naprawdę mnie to interesuje;

słowo - do tej pory sądziłam, że pieniądze przyznane na wynagrodzenia nauczycieli są święte i ruszać ich nie można...

Marek Pleśniar07-03-2007 23:43:15   [#44]

omamtko:-)))

dał OP na dodatki

i tym co chciano bo się nalezało - przyznano

nie ma dodatku przydzielonego szkole na konkretnego nauczyciela tylko tym dysponuje sie aby niektórych nagrodzić niektórych mniej a niektórych nawet wcale

Aneta Garncarz07-03-2007 23:58:36   [#45]

tak, to ja cały czas w spr aleksandry, która napisała

"A u nas nie ma dodatku motywacyjnego bo dyrektor zdecydował, że szkoła zadłużona to trzeba oszczędzać"

rozumiem, że stuacja wygląda inaczej niż opisana przez ciebie, Marku, bo tu chyba nikt nic nie dostał???

i stąd jestem ciekawa - co sie z tymi pieniędzmi stało

Marek Pleśniar08-03-2007 00:13:13   [#46]

aaa

i miał na to zgodę op???? przecież toto przesuwać trzeba i takie tam

co innego jak nie dostał pieniędzy na motywacyjne bo op uważa że costam

pewno to miał na mysli gdy to mówił, nie uwierzę ze inaczej

ludziska potem cuda opowiadają bo nie wiedzą

Aneta Garncarz08-03-2007 00:28:08   [#47]

chyba ża Adaa trafiła pisząc:

<choc jak znam Aleksandre to bardzo uogólniła " u nas nie ma">

wtedy już............ nie mam pytań;-)))

Marek Pleśniar08-03-2007 00:51:28   [#48]
ja też;)
AnJa08-03-2007 08:30:19   [#49]
motywacyjnego przesuwać nie trzeba - siedzi w paragrafach płacowych

dyrektor ma dużą samodzielność, ale chyba nie taką, by zmieniać zasady przez OP ustalone - choć z drugiej strony, OP lubi jak mniej pieniędzy brakuje
aleksandra200408-03-2007 23:08:18   [#50]
po prostu OP zabrał pieniądze. Dyrektor się zgodził na tę propozyję i tyle. Nikt nie dostaje motywacyjnego, chociaż wykonujemy zadania starając się jak najbardziej. Oszczędzamy też na ogrzewaniu szkoły i oświetleniu. Jeszcze troszkę a pewnie uczyć przyjdzie nam społecznie, bo świetlicę od 5 lat prowadzimy gratis. Ot polska rzeczywistość.
strony: [ 1 ][ 2 ]