Forum OSKKO - wątek

TEMAT: jakie podwyżki?
strony: [ 1 ][ 2 ]
dyrlo22-03-2007 13:19:48   [#51]

rzewa,

Pamiętam coś po 200,- zł co 2 lata ale w 1980 już było 4.600,- Jakąś podwyżkę nam wtedy dali, z tym, że ceny też galopowały. Mam do dzisiaj te angaże, czy dekrety jak to nazwać, a jakie pożółke..
BożenaB22-03-2007 13:48:33   [#52]

Co 2 lata było później. Wcześniej - co 4 lata.

dyrlo22-03-2007 13:49:32   [#53]
Ależ ta pamięć jest ulotna ;-)
hania22-03-2007 13:49:46   [#54]

z projektu - co DYREK wkleił link

3. Wpływ regulacji na sektor finansów publicznych.
Podwyższenie stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli nie powoduje
dodatkowych skutków finansowych dla budzetu państwa i budżetów jednostek
samorządu terytorialnego.

.......a to ciekawe.......

szczególnie w kontekście takich informacjijak < http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,3999042.html>
Nie ma pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli
Olga Szpunar
2007-03-19, ostatnia aktualizacja 2007-03-19 20:48
Aż 18 mln zł brakuje w Krakowie na obiecane przez ministra edukacji podwyżki dla nauczycieli. Podobnie jest w innych dużych miastach. Decyzję Romana Giertycha, na zrealizowanie której gminy muszą teraz znaleźć pieniądze, krakowscy radni Platformy Obywatelskiej chcą zaskarżyć do sądu administracyjnego.
- Odpowiedzialność jest jak muł. Zawsze osadza się na dnie - mówi Paweł Sularz, szef klubu PO w krakowskiej radzie miasta. Tak też jest w przypadku obiecanych przez ministra edukacji Romana Giertycha 5-procentowych podwyżek dla nauczycieli. Rząd przeznaczył na nie 500 mln zł z nadwyżki bankowej. Po podziale tej kwoty na poszczególne gminy okazało się, że to o wiele za mało. Aby móc wypłacić podwyżkę wszystkim nauczycielom, Kraków potrzebuje 20 mln zł, tymczasem przyznano mu niecałe 2 mln. Brakującą kwotę będzie musiał pokryć samorząd.

Nie lepiej jest w innych miastach. W Bydgoszczy na podwyżki zabraknie 10 mln, w Poznaniu 11 mln, w Warszawie 35 mln.

- Rządząca koalicja złożyła deklarację polityczną bez pokrycia, a odpowiedzialność za jej realizację zrzuciła na samorządy. To rządowa hucpa i robienie sobie żartów z nauczycieli i ich ciężkiej pracy - mówi Sularz.

W przyszłym tygodniu radni PO w Krakowie chcą przyjąć rezolucję będącą protestem przeciw złemu oszacowaniu kwoty na podwyżki. Rozważają też skierowanie sprawy do sądu administracyjnego. Aby mogli to zrobić, muszą jednak poczekać na podpisanie rozporządzenia o podwyżkach. Obecnie jest ono na etapie konsultacji. - Jeżeli absurd wynikający z podziału środków na podwyżki zostanie w nim utrzymany, nie cofniemy się przed sądem. Będziemy bronić samorządu - zapowiada Sularz.

Skarbnik miasta Lesław Fijał uspokaja, że nawet jeśli sytuacja się nie zmieni, gmina znajdzie pieniądze dla nauczycieli. Najprawdopodobniej będą one pochodzić z rezerw w budżecie na podwyżki dla pracowników sfery samorządowej.

- To już jednak zaczyna być irytujące - nie krył wczoraj zdenerwowania skarbnik. - To nie pierwsza sytuacja, kiedy rząd daje na realizację swoich pomysłów ile może, a samorząd - ile musi. Jak my mamy się rozwijać?

I dodaje: - Partnerstwo pomiędzy rządem a samorządami, o którym tyle się mówi, to czysta fikcja. Jest jak partnerstwo konia z jeźdźcem. Obaj jadą w tym samym kierunku, z tym że tylko jeden może kopać drugiego.

Niewykluczone, że do skargi krakowskich radnych przyłączą się inne miasta zrzeszone w Unii Metropolii Polskich. Rozmowy w tej sprawie są już prowadzone.
bogna22-03-2007 17:46:55   [#55]
Miliard za mało
http://www.samorzad.pap.pl/?d=703211515420568

Ministerstwo edukacji źle wyliczyło skutki tegorocznych podwyżek dla nauczycieli. Zdaniem samorządowców w subwencji oświatowej na ten cel brakuje co najmniej 1 mld zł. Spotkanie w tej sprawie ma odbyć się w resorcie edukacji pod koniec marca. - Żądamy rekompensaty finansowej - wołają samorządowcy. Planują też zaskarżyć decyzję wicepremiera Giertycha o podwyżkach.

W subwencji oświatowej na 5-proc. podwyżki dla nauczycieli zagwarantowano w tym roku 1,5 mld zł. Z wyliczeń Unii Metropolii Polskich wynika, że do podwyżek obiecanych przez wicepremiera, ministra edukacji Romana Giertycha, samorządy będą musiały dołożyć. Ich rzeczywiste skutki będą co najmniej o 1 mld zł wyższe niż to przyjął rząd, wyniosą bowiem od 2,5 do 3 mld zł.

W dużych miastach brakuje na ten cel co najmniej 100 mln zł. Przykładowo w Krakowie brakuje 18 mln, w Białymstoku – 10 mln, w Poznaniu – 11 mln, w Warszawie – 35 mln, w Katowicach – 10 mln. Zdaniem prezydenta Katowic Piotra Uszoka, będzie to bardzo poważny problem finansowy dla wszystkich jst. Być może miasta zrzeszone w Unii Metropolii Polskich będą skarżyć decyzję wicepremiera Giertycha. Pierwszy będzie Kraków, gdyż radni tego miasta chcą przyjąć rezolucję będącą protestem przeciw złemu oszacowaniu kwoty na podwyżki. Rozważają też skierowanie sprawy do sądu administracyjnego.

- W małych gminach wiejskich, przy malejącej ilości dzieci i zmniejszającej się subwencji oświatowej, wypłata podwyżek nie będzie możliwa – uważa Mariusz Poznański, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP.

Pod koniec marca w ministerstwie edukacji zbierze się specjalny zespól, który szczegółowo przeanalizuje koszty podwyżek. Chodzi o to, "aby przystępując do negocjacji w sprawie budżetu na przyszły rok było dokładnie wiadomo, o ile pieniędzy wystąpić" - poinformował minister edukacji Roman Giertych.

W tym roku pewnie nie wiele już da się zrobić i samorządy będą musiały dołożyć do podwyżek, choć żądają rekompensaty finansowej. W stanowisku w sprawie oświaty, wójtowie i burmistrzowie ZGW RP napisali: „Oczekujemy, że następstwem ustaleń zespołu rządowo-samorządowego, powołanego przez Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego w celu obliczenia rzeczywistych skutków nauczycielskich podwyżek, będzie stosowna rekompensata finansowa dla samorządów".

/Anna Mikołajczyk-Kłębek/

Doris22-03-2007 18:26:34   [#56]
Czy dobrze rozumiem, że dopóki wszystkie związki nie zaopiniują to nie będzie podwyżek? Czy opinia musi być pozytywna?
Gaba22-03-2007 18:48:38   [#57]
kwestia nie jest w opiniach, a w braku realnych pieniędzy. Budżety sa zaplanowane i nie ma skąd wziąc na uzupełnienie brakujących sum, by to zrobić, gminy muszą zaciagac kredyty... np.! to koszmar a nie gospodarowanie gminnymi pieniążkami. Koszmar i wsyd.
Doris22-03-2007 18:58:52   [#58]

do gaba

To będą te podwyżki, czy tylko wirtualno-medialnie istnieją?
Gaba22-03-2007 19:05:46   [#59]

wszystko zalezy, co zrobi samorząd - jeżeli nie wypłaci, bo nie ma pieniędzy, to naruszy rozporządzenie i mozna iść do sądu,

jeżeli da... a nie miał... naruszy dysycplinę finansów publicznych...

w niektórych gminach może starczy.

Dlatego chcą rekompensaty, dlatego chcą iść do sądu przeciwko rządowi i ministrowi.

DYREK22-03-2007 19:29:19   [#60]
zawsze też można podnieść cenę za bilety komunikacji miejskiej :-)))
zgredek22-03-2007 19:45:05   [#61]
no to powiaty mają problem

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]