Forum OSKKO - wątek

TEMAT: "Wytypowanie" 2 członków Rady Pedagogicznej na konkurs na dyrekt
strony: [ 1 ]
dwalcz18-02-2007 22:20:02   [#01]

witam

Proszę o pomoc: gdy rada pedagogiczna wyznacza dwóch przedstawicieli RP na konkurs na stanowisko dyrektora robi to w formie uchwału RP (i tak informuje Organ Prowadzący - Uchwałą RP .......)?

Może ktoś z Państwa podeśle jakiś wzór :)

z góry dziękuję Darek

Andrzej z G19-02-2007 00:14:27   [#02]
Nasz OP określał sposób powołania komisji, wybory tajne z prtotoklantrm i inne bajery.
Gaba19-02-2007 04:55:43   [#03]
OP nie może narzucać form pracy RP, gdyż RP sama określa formy swojej pracy, to jej komptencje i do tego słuzy albo regulamin, albo gdy nie ma procedurki w regulaminie, to doraźne decyzje.
Terina19-02-2007 09:21:29   [#04]
A  czy  ustepujący  dyrektor  może  być wy brany  jako  przedstawiciel  RP na kon kurs, w którym sam nie startuje ?
rzewa19-02-2007 09:33:51   [#05]

oczywiście, że może!

Przecież jest członkiem rady jak każdy inny nauczyciel

B B19-02-2007 15:22:20   [#06]
rzewa--- no to jestem przekonana, że na "moim" konkursie będzie "urocza w stosunku domnie "ustępująca p. dyrektor---toż to po prostu---rewelacja!!!
B B19-02-2007 15:23:28   [#07]
Matko moja:(((( co mnie jeszcze czeka ??!!
Maelka19-02-2007 15:28:54   [#08]

Skąd wiesz, że grono wybrało ją do komisji? A jeśli wybrało, to pewnie wierzy, że postawi na dobrego konia.

RP ma tylko dwa głosy w komisji.

Dobrze przygotowany i wierzący w to, co mówi kandydat ma duże szanse.

Nie musi przecież przejść jednogłośnie.

A jeśli przejdzie - za kilka lat ma szansę stać się uroczą panią dyrektor. Z moralnym prawem do wskazania najlepszego (jej zdaniem) następcy.

Adaa19-02-2007 15:52:51   [#09]

 co mnie jeszcze czeka ??!!

jestem przekonana, że na "moim" konkursie będzie "urocza w stosunku domnie "ustępująca p. dyrektor

no...nie jest najgorzej

zauwazylaś juz,że urocza jest USTĘPUJACA (odchodzi na emeryturę?)więć jesli tym dyrektorem zostaniesz nie bedziesz miała w gronie byłego dyrektora

nie jest najgorzej bo ... moze nie zostaniesz tym dyrektorem?

:-))

swoja drogą,czemu ja jestem uprzedzona do Ciebie BB ... a może to ten nick?

;-)

Gaba19-02-2007 16:12:57   [#10]

za 25 lat kiedy bebe będzie ustepować jakas urocza inna tse tse napisze...

dziewczyno, nie rfób drugiemu, co tobie niemiłe - pracowały razem te dyrektorki, w opinii swojej sa dobre i tej odchodzącej też.

Jeżeli wygra ktoś - to to był najlepszy kandydat, bo innego nie potrafili ludzie wybrać, mając te narzędzia, którymi dysponowali.

malmar1519-02-2007 16:18:22   [#11]
BB, pamiętaj o jednym, że stanowisko, to rzecz "nabyta" i czasem dobre wyobrażenie o samym sobie nie wystarcza i nie daje prawa do oceniania innych.

Przepraszam, ale zaczyna mnie już męczyć Twój pęd do tego (niełatwego i w dużym stopniu niewdzięcznego) stanowiska, zwłaszcza, że pojawia się na wielu wątkach. Staraj się nie oceniać innych, jeżeli ich nie znasz. Twoje wyobrażenie o pracy i zachowaniu pani dyrektor może być błędne. Zastanów się jak Ciebie odbierają inni.

Pozdrawiam.
B B19-02-2007 16:21:17   [#12]
adaa-dzieki za szczerość:) Nie wiem jakie masz motywy by być do mnie uprzedzoną--a tak w ogóle to nie rozumiem jak się mozna uprzedzić do kogoś na forum?? Czyżbym była w stosunku do kogoś nieprzyjemna? Ja osobiście szanuje opinię każdego--mniej lub bardziej mi przychylną--intencji Twojego postu nie umiem odczytać-miał być zabawny czy cyniczny?
Celem sprostowania, bo może nie jesteś w temacie- ja przystepuję do tego konkursu jako osoba z zewnatrz, p. dyrektor przechodzi na emeryture i popiera wraz z wydziałem swoja p. wicedyrektor a w rozmowie ze mną wykazała się dużym nietaktem w jej  przeprowadzeniu .
Adaa19-02-2007 16:31:40   [#13]

jak mozna sie uprzedzic do kogos na forum?...ano mozna,mozna:-))

a potem mozna milo sie rozczarować spotykając go  w realu,albo z satysfakcją stwierdzic,ze sie  to "oko ma"

;-))

czyli nie jest źle

a na marginesie,pozdrawiam ustepujaca pania dyrektor,która popiera swoja vice, z która pracowala wiele pewnie lat i która pewnie ceni:-)

a pani vice gratuluje porzadnego lojalnego dyrektora...

 

a posta mial być "z glebią":-)

Ank19-02-2007 16:38:52   [#14]

to ja w takim razie w dniu konkursu będę musiała zamknąć placówkę

jest nas 4 nauczycielki- jak ja i dwóch przedstawicieli RP będziemy na konkursie to jedna 50 dzieci się nie zajmie:-))))

Gaba19-02-2007 16:40:11   [#15]
weźcie ze sobą... na wycieczkę. ;-)))
Ala19-02-2007 16:44:48   [#16]

gaba

jako obserwatorów;-)

z prawem głosu czy bez?

B B19-02-2007 16:45:01   [#17]
Ok malmar--przepraszam wszystkich za swoją namolność--chyba faktycznie przesadziłam z absorobowaniem Was swoją osobą i czekającym mnie 1-ym w życiu konkursem!! Chciałam tylko dodać i na tym wreszcie  "zamilknąć", że w zyciu prywatnym jestem naprawdę osobą bardzo ostrożną w ocenianiu innych.
Ala19-02-2007 16:47:49   [#18]
powodzenia! :-)
Ank19-02-2007 16:47:51   [#19]

no gdyby tak z prawem głosu to jest OK - głosy to oni mają niezgorsze

ale na poważnie to co w takim wypadku zrobić?

Ala19-02-2007 16:49:56   [#20]
zgłosić do OP jaka jest sytuacja, niech coś wymyślą, np. zmienią godzinę konkursu, ja bym tak zrobiła, bo może ONI nie wiedzą jak u was jest
Ank19-02-2007 16:52:51   [#21]
konkurs musiałby się odbyć po godzinie 15.00 a wszystkie są zazwyczaj wcześniej chyba, że za zgodą OP w dniu tym skrócimy czas pracy przedszkola
Zwojka19-02-2007 17:00:37   [#22]

B B

Adaa, odnoszę " niemiłe" wrażenie, że moje "uczucia" w stosunku do B B sa jakoś dziwnie podobne do Twoich! Co to znaczy? Nie wypowiadam się tu często, ale zaglądam codziennie ..... bez komentarza. Pozdrawiam
Gaba19-02-2007 17:07:53   [#23]

nie przesadzajmy i my też... za bardzo - mamy do czynienia z osobą, która jest ambitna, ale jeszcze nie wie, ze sie odchodzi, że wszystko mija.

Nie akceptuję tego, że mój poprzednik mógł zrobić wiele, ale... nie wyszło mu.

- ale w końcu, czy ja robię wszystko? W Miętnem mówiło sie tylko o pokorze. Młode wilki są dobre, bo nie znają pokory, ale stare mają doświadczenie...

Ank19-02-2007 17:16:53   [#24]

dyrektorem się bywa

jedni bywają krócej, inni dłużej a jeszcze inni bardzo długo ale to nie znaczy, że na zawsze

kiedyś jest ten początek ale jest też i koniec - najważniejsze aby to co pośrodku dało nam i innym satysfakcję, poczucie sukcesu, zadowolenia i chęć do dalszej pracy, aby pozostawić dobre wspomnienia i dobrych ludzi

Gaba19-02-2007 17:24:16   [#25]

AnK... niestety... dyrektorem zostaje sie na całe życie, nawet gdy się nim nie jest.

Ps. Dziś mnie poirytowała nie wymieniona klamka... ghry...

Ank19-02-2007 17:43:57   [#26]

wiem :-)) mentalnie tak ale fizycznie nie ... życie różnie się układa

ba czasem trudno nim nie być nawet poza własną placówką-w domu też i tu uśmiech w stronę mojej rodziny;-)

jolko19-02-2007 18:19:35   [#27]

Zycie dyrektora to nie droga usłana różami

Jestem dyrektorem z bardzo..bardzo krotkim stażem, ale juz teraz mogę  powiedzieć,ze nie jest to takie piękne jak wydawało  się przed konkursem. Trzeba naprawdę poświęcić wiele i nie liczyć na listy pochwalne
jolko19-02-2007 18:21:04   [#28]
Dodam jeszcze za szacownymi kolezankami...DYREKTOREM SIę BYWA...:)))
Gaba19-02-2007 18:23:54   [#29]
no to jeszcze raz - dyrektorem się zostaje na całe zycie, nawet gdy sie nim nie jest
CARMEN19-02-2007 18:28:06   [#30]

Tak tak dyrektorem

się zostaje faktycznie na całe życie. Mam MATKĘ DYREKTORA w domu.

Ma prawie 80 lat, ale ho ho ho, chociaż jest ciężko chora. Nie była nauczycielką, ale NIESTETY DYREKTOREM TAK. Jest surowa, krytyczna

wymagająca i tylko wtedy możesz mieć spokój, gdy widzi, że pracujesz

w domu nad czymś ważnym. NO TO PRACUJĘ. Hi hi hi hi hi

Ank19-02-2007 18:29:34   [#31]

Gabuś

mentalnie tak - to jak skaza, zaraza lub choroba nieuleczalna
ankate19-02-2007 18:30:53   [#32]

BB

Tak swoją drogą, BB, obecnie jesteś nauczycielem? Jakiej specjalności, tak z ciekawości pytam? Bo jakoś nie za dobrze znasz realia szkoły...
Gaba19-02-2007 18:31:47   [#33]

;-)))

PS. to bardzo odpowiedzialna decyzja - nie bywanie lub niebywanie... ale bycie, bycie na całe życie.

ankate19-02-2007 18:37:35   [#34]
Gaba, czyś ty zwariowała, całe życie???, ...szkoda życia... żeby całe życie być i dlatego już zamierzam nie być... i trochę pobyć zwykłym n-lem, który będzie miał czas na to co najbardziej w szkole lubi :-) Nienawidzę być  d.....m. !!! Tak sobie krzyknęłam oi od razu mi lżej.
jolko19-02-2007 19:17:15   [#35]

gaba....ankate!!

Ale mnie wystraszyłyście:))) Zaczyman się zastanawiać, czy nie uciekać  póki pora odpowiednia( hahaha  ferie zimowe)...które nawiasem mowiąc spędzam na remoncie w szkole:)))))
CARMEN19-02-2007 19:18:36   [#36]

Dyrektorzy mili

nie bądźcie nigdy bardziej surowi dla własnych dzieci niż dla pracowników !
elrym19-02-2007 19:21:15   [#37]

kazdy z nauczycieli powinien zostać dyrektorem co najmniej na pół roku........

ale wspaniale byłoby później pracować- znaczy rządzić :))

CARMEN19-02-2007 19:35:12   [#38]

Dziękuję !

Nie chciałam nigdy "rządzić".  "Rządzę" wyłącznie SOBĄ SAMĄ.

Mam to opracowane do perfekcji.

anpk19-02-2007 19:38:46   [#39]

 

Tak sobie myślę....Chyba jak ktoś już tym dyrektorem zostaje do tego końca życia, to nie jest to sprawa podjęcia decyzji, tylko osobowości

 - nadmiernie wymagającej, samodzielnej, nie rozumiejącej, że ŚWIAT PORADZI SOBIE I BEZ NIEJ.

elrym19-02-2007 19:39:21   [#40]

rządzenie - jest z uśmiechem :))

wspominam po prostu czas, kiedy mogłam sobie spokojnie ponarzekac na dyra - a teraz nie wypada narzekać na samą siebie ;)))

violka19-02-2007 19:42:22   [#41]

bycie dyrektorem

to patrzenie na te same rzeczy inaczej niż inni

to tak jak z dziećmi - inaczej na tę sprawę patrzą osoby bezdzietne, inaczej te które mają własne dzieci

przypomnijcie sobie swoją nauczycielską karierę - też mnie wkurzało jak koleżanki bardziej doświadczone mówiły "zobaczysz sama jak będziesz miała własne dzieci" - miały dużo racji

CARMEN19-02-2007 19:51:53   [#42]

Gdybym miała

własne dzieci, to nie siedziałabym po godzinach za darmo niejednokrotnie

przez rok dwa z tymi CUDZYMI. Osiągnęły to, co wymarzyły dzięki MOJEJ
POMOCY. I to cieszy.

Moje własne podałyby mnie chyba do sądu za zaniedbanie.

Marek Pleśniar19-02-2007 21:08:25   [#43]

ale cudze by na tym zyskały;-)

te, które uczysz

skrzat19-02-2007 21:44:45   [#44]

anpk

zgadzam sie z Tobą: dyrektorem się JEST (a nie bywa). To kwestia charakteru.
CARMEN20-02-2007 10:04:07   [#45]

Marku !

Jesteś w błędzie. Wiem, że przymrużyłeś oko, ale to nie są żarty.

Ja chyba urodziłam się ze szczególnymi predyspozycjami do uczenia

i uczenia się. Ponieważ zawsze uczyłam się SAMA, umiałam kolegom w szkole wytłumaczyć to, czego oni nie pojmowali.

Pierwszy sukces pedagogiczny odniosłam w pierwszej klasie liceum, gdyż przygotowałam dorosłą osobę do egzaminu państwowego z języka obcego.

I tak mi zostało.  A gdybym zajęła się własnymi dziećmi, to nie tknęłabym tago zawodu ( nauczycielskiego ) ani przez jedną chwilę.

I moi wychowani absolwenci nie byliby nauczycielami, czy tłumaczami, bo nikt nie poświęciłby im takiej ilości czasu. NIE ŻAŁUJĘ. DZIECI WŁASNYCH NIE CHCIAŁAM NIGDY MIEĆ. Nie jest to Mój problem. Nie każdy jest do tego stworzony i NIE KAŻDA i nie zależy to od urody, ani powodzenia u płci przeciwnej.

 

Na emeryturze aktywnie uczę się ustawicznie dalej, bo nieustająco mnie to bawi. Co mnie nie bawi, RZUCAM.  Świat jest wspaniały, ale też groźny, więc może podświadomie DLATEGO nie chciałam mieć dzieci. Coś intuicyjnego, albo instynkt samozachowawczy.

Marek Pleśniar20-02-2007 10:28:25   [#46]

to nie miało ani przymrużenia ani uśmiechu nawet

to taka prosta konstatacja

nie miałem najmniejszego zamiaru dociekania czy Ty dzieci chcesz, masz, nie chcesz, nie masz

po prostu zauważam to co przedmówcy, że patrzenie na inne dzieci zmienia się gdy mamy swoje - np w ich wieku

to pomaga

nie odnoszę się do talentów pedagogicznych bo się na tym nie znam;-)

Gaba20-02-2007 10:37:44   [#47]

bardzo się pokornieje i mniej drapieznieje, gdy Cię własne przećwiczy... i powychowuje - bo jak tu nie rozmieć matki łobuza... oj, to ci dola - a jak nie wymagac, by się odbywały lekcje, by wymagać, by gonic, egzekwować, gdy chętne a szkoła jakos tak niewiele daje.

;-)

PS. Matka nauczycielka to wszak podwójny agent (to aluzja i cytat z fantastycznego wystąpienia pracowników UŁ z Miętnego...)

CARMEN20-02-2007 10:50:48   [#48]

Gabuniu

Masz rację. Własne przećwiczy. Mnie dzieci "ochrzciły" ksywą "Ciocia", więc coś to znaczy. Nawet najbardziej rozbrykani jakoś się uspokajali, gdy im "ciocia" coś kazała zrobić. Teraz mam to już za sobą.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]