Forum OSKKO - wątek

TEMAT: TVN 24 - minister Girtych
strony: [ 1 ][ 2 ]
balip09-02-2007 11:44:56   [#01]

Warto posłuchać! Biedny dyrektor jeśli nie zrealizuje programu naprawczego może być odwołany

AnJa09-02-2007 11:48:05   [#02]
Jesli nie zrelizuje zaleceń ON - oczywiście.

Kiedy w 1991 zostawałem dyrektorem też tak było.

A pojęcia program naprawczy nie ma - chyba że tak rozumiec plan działań, które mają doprowadzić do zrealizowania wnioskw i zaleceń wynikających z nadzoru.
bogda409-02-2007 11:48:05   [#03]

faktycznie

 straszy ! ale i obiecuje biednym.
Marek Pleśniar09-02-2007 11:53:57   [#04]

no właśnie słucham

minister nie rozumie jak można zarządzać czymś bez ręcznego sterowania i "twardego nadzoru"

czyli kontynuacja linii rządu SLD tylko bardziej

"szkoły mają określić w statutach sposób korzystania z telefonów" "ustne moje polecenie dla kuratorów - będziemy starać się aby w statutach szkoły wpisywały zakaz korzystania z telefonó komórkowych"

"nasza propozycja jest taka żeby telefonów nie było i takie będą sugestie i polecenia kuratorów"

;-)

 

minister NIE ROZUMIE prawa i chce wpływać na niezawisłę decyzje Rad pedagogicznych i Rad Szkół, które uchwalają statuty

"szkoły mogą nie wykonać polecenia kuratora, natomiast obligatoryjnie kuratorzy mają uruchamiać Art 38 - odwołanie dyrektora"

 

to bezprawie i jakieś pruskie rozumienie państwa

kwiecie09-02-2007 11:57:10   [#05]

słucham i oglądam

 w przedszkolu też dzieci uzywają komórek

i co? śmieszne

a skąd matka czwórki dzieci weźmie pieniadze na mundurki ? a ksiązki i reszta! ludzie!

cały czas wracamy do tego co już było

Marek Pleśniar09-02-2007 11:59:15   [#06]

teraz o karaniu uczniów za komórki

mianowicie brakiem promocji poprzez ocenę Z zachowania

Marek Pleśniar09-02-2007 12:03:54   [#07]

"mamy sygnały bardzo częstego korzystania z SMSów"

;-)

AnJa09-02-2007 12:22:02   [#08]

z onetu:

Minister Edukacji Roman Giertych powiedział, że chciałby aby od 1 września we wszystkich szkołach obowiązywały mundurki i zakazano używania komórek.
"Mundurki mają być kolorowe" - powiedział minister Giertych i dodał - "szare były w PRL".

Jakie szare, kiedy musiałem łazić w jaboniebeiskim, potem zielonkawym a na końcu (VI klasa podstawówki) jakims mniej więcej bordowym - z białym kołnierzykem rzecz jasna

a w średniej w granatowy, gfafitowym lub czarnym gajerku oraz niebieskiej koszuli i takimże krawacie
beera09-02-2007 12:48:28   [#09]

KOLOROWE???

chce wychować "dzieci kwiaty" ??????????!!!!!!!!!!

balip09-02-2007 12:53:17   [#10]
I koniecznie białe kołnierzyki to będziemy mogli testować jaki proszek daje lepszą biel!!!
DYREK09-02-2007 13:13:51   [#11]

?

Uczniowie popierają działania ministra Romana Giertycha

Jak poinformował "Nasz Dziennik" w Ministerstwie Edukacji Narodowej odbyło się posiedzenie Rady Dzieci i Młodzieży. Wchodzący w jej skład przedstawiciele środowiska uczniowskiego udzielili pełnego poparcia programowi "Zero tolerancji dla przemocy w szkolach" realizowanemu przez Ministra Edukacji Narodowej.

Młodzież postulowała, aby zaostrzyć kary dla handlarzy narkotyków, a także obniżyć wiek karalności dla młodocianych przestępców. Wezwali również rówieśników, aby przyłączyli się do działań Ministerstwa Edukacji Narodowej skierowanych na walkę z przemocą.


Zgodnie z informacjami „Naszego Dziennika” przedstawiciele środowiska uczniowskiego poparli działania ministra dotyczące wprowadzenia w szkołach obowiązku noszenia mundurków. „Będziemy wspierać społeczności szkolne we wszystkich wysiłkach zmierzających do kształtowania własnej tradycji szkolnej oraz wprowadzenia schludnego i jednolitego ubioru uczniowskiego” – głosi przyjęta uchwała.

Jak informuje dziennik, młodzież opowiedziała się jednoznacznie przeciw pornografii. Uczestnicy obrad zwrócili się z apelem do mediów i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, aby ograniczyły nadmiar przemocy w środkach przekazu.

W czasie obrad podkreślono także konieczność aktywizacji samorządów uczniowskich. Tak, by nie działały jedynie „na papierze” tylko realnie funkcjonowały.


W posiedzeniu RDiM uczestniczył Minister Edukacji Narodowej Wicepremier Roman Giertych. Szef resortu podziękował uczestnikom obrad za przybycie i złożył gratulacje uczniom, którzy zostali powołani do władz Rady.

Rada Dzieci i Młodzieży została powołana Zarządzeniem Ministra Edukacji Narodowej z dnia 29 września 2006 roku. Jest to opiniodawczo-doradczy organ Ministra Edukacji Narodowej stanowiący reprezentację uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych ze wszystkich województw. W skład Rady, której kadencja trwa dwa lata, wchodzi 48 uczniów, w tym 3 marszałków XII sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży.
DYREK09-02-2007 13:17:14   [#12]

ramowy statut

http://www.men.gov.pl/oswiata/projekty/rozp_281206.pdf
zgredek09-02-2007 18:00:27   [#13]

"...a w przypadku, gdy w szkole wprowadzono jednolity strój uczniowski..."

a gdy nie wprowadzono, to zmiana dyrektora spowoduje wprowadzenie;-)

-------

a bardzo mi się w policealnej taki zapis podoba

no i oczywiście w szkołach dla dorosłych też:-)

zgredek09-02-2007 18:14:06   [#14]

ponieważ w zasadzie i tak nie wiadomo co podpisał pan minister, bo projekt jest przedkonsultacyjny, więc dla przypomnienia nasze stanowisko:

http://oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=19511&fs=0&st=0

Gaba09-02-2007 18:35:07   [#15]

by nie było - wiele pomysłow mi się nawet podoba... - ale - nie podoba mi sie otoczka i nie uważam, że są najwiekszymi bolączkami, z komórkami sobie radzę, ze strojem niezgorzej... i... trochę mnie to dziwi, bo jeszcze niedawno donosiki próbowali na mnie pisywać, albo uprzejme telefoniki, albo lisciki pełne świętego oburzenia... bo śmiałam gonić do mycia ławek.. zbazgrolonych... aż pani dziennikarz pewnego pisma musiała wypisać się o Jureczku, co-to-kiedyś-mamie-wleje...

 

Bliższe mi jednak podejście związane z tłumaczeniem... a nie karaniem!

Jaki doping takie wyniki czyli o wynagradzaniu wychowawców
Szkoła nauczycielem stoi.. To oczywistość, tyle, że na co dzień nie widać, aby politycy i samorządowcy uświadamiali sobie, jakie są tego konsekwencje!

Ważne są programy nauczania, podręczniki, pomoce naukowe. O jakości szkoły stanowi jej budynek, jego funkcjonalność, estetyka i wyposażenie. Ale to wszystko może zadziałać skutecznie dopiero wtedy, gdy zostanie odpowiednio użyte przez człowieka – nauczyciela właśnie. Jednak podstawowym środowiskiem, w którym dzieje się to, co stanowi istotę funkcji szkoły - wspieranie ucznia w drodze od niewiedzy ku wiedzy, od stanu niedojrzałego dziecięctwa do dorosłości - jest grupa , zwana potocznie „klasą”, a w prawie oświatowym - oddziałem. To przed tą, względnie stałą, grupą uczennic i uczniów stają, zmieniający się godzina po godzinie, dzień po dniu, rok po roku, nauczyciele kolejnych przedmiotów. Ten proces przypomina taśmową produkcję samochodu, w którym uczeń, przesuwany semestr po semestrze, rok po roku, wzbogacany jest o kolejne „podzespoły” wiedzy przez specjalistów od polskiego, matematyki, biologii, chemii... Czy w takim systemie możliwe jest zintegrowane oddziaływanie na rozwój osobowy ucznia? Czy oddział ( klasa) czyli zespół uczniów, na początku zbiór obcych sobie, a często nawet wrogich jednostek, może tak sam z siebie, przekształcić się w grupę ludzi, dających sobie wsparcie, poczucie bezpieczeństwa, w „zgraną pakę” kolegów?

Od dawna wiadomo, że potrzebny jest organizator i animator, opiekun i inicjator tych wszystkich, tak istotnych dla jakości klasy, jako środowiska wychowawczego, procesów. Od wielu, wielu lat w polskiej szkole z tych właśnie powodów powołuje się wychowawcę klasy.

„Dyrektor szkoły ponadpodstawowej powierza każdy oddział opiece wychowawczej jednego z nauczycieli uczących w danym oddziale. Dla zapewnienia ciągłości i skuteczności pracy wychowawczej wskazane jest, aby nauczyciel wychowawca opiekował się danym oddziałem przez cały okres kształcenia w szkole. Formy spełniania zadań nauczyciela wychowawcy powinny być dostosowane do wieku uczniów, ich potrzeb oraz warunków środowiskowych szkoły.” Tyle, i tylko tyle na ten, tak ważny temat, można znaleźć w prawie oświatowym. Co prawda tekst ten powtarza się kilku wersjach, gdyż występuje w kolejnych załącznikach do Zarządzenia MEN w sprawie ramowych statutów publicznego przedszkola oraz publicznych szkół, ale nie wzbogaca to naszej wiedzy o informacje, dotyczące szczegółowego zakresu zadań wychowawcy klasy. Zadania te konkretyzują statuty poszczególnych szkól. Oto fragment jednego z nich :
1. Zadaniem wychowawcy jest sprawowanie opieki wychowawczej nad uczniami, a w szczególności:
• tworzenie warunków wspomagających rozwój ucznia, proces jego uczenia się oraz
przygotowania do życia w rodzinie i społeczeństwie,
• inspirowanie i wspomaganie działań zespołowych uczniów,
• podejmowanie działań umożliwiających rozwiązywanie konfliktów w zespole uczniów oraz pomiędzy uczniami, a innymi członkami społeczności szkolnej.
2. Wychowawca, w celu realizacji zadań, o których mowa w ust. 1, powinien:
• otaczać indywidualna opieką, każdego wychowanka,
• planować i organizować wspólnie z uczniami i ich rodzicami:
- różne formy życia zespołowego, rozwijające jednostki i integrujące zespół uczniowski,
- treści i formy zajęć tematycznych na godzinach z wychowawcą.
• współdziałać z nauczycielami uczącymi w jego klasie (oddziale) uzgadniając z nimi i koordynując ich działania wychowawcze wobec ogółu uczniów, a także wobec tych, którym potrzebna jest indywidualna opieka (dotyczy to zarówno uczniów szczególnie uzdolnionych jak i z różnymi trudnościami i niepowodzeniami),
• utrzymywać kontakt z rodzicami uczniów w celu:
- poznania i ustalenia potrzeb opiekuńczo - wychowawczych ich dzieci,
- okazywania im pomocy w ich działaniach wychowawczych wobec dzieci i otrzymywanie od nich pomocy w swoich działaniach,
- włączenia ich w sprawy życia klasy i szkoły,
• współpracować ze specjalistami świadczącymi kwalifikowaną pomoc w rozpoznawaniu potrzeb i trudności, także zdrowotnych oraz zainteresowań i szczególnych uzdolnień uczniów.
3. Wychowawca spełnia swoje zadania odpowiednio do wieku uczniów, ich potrzeb oraz
warunków środowiskowych między innymi przez:
• systematyczny kontakt z rodzicami na wywiadówkach i zorganizowanych zebraniach, doraźny kontakt osobisty, telefoniczny lub listowy - w miarę potrzeb,
• współpracę z osobami, instytucjami i organizacjami związanymi z działalnością
wychowawczo-opiekuńczą,
• analizę wyników nauczania i zachowania, analizę frekwencji na zajęciach,
• systematyczne prowadzenie dokumentacji przebiegu nauczania ucznia.”

Mając już na tym przykładzie pełen obraz zadań wychowawcy klasy, zadań bardzo zróżnicowanych i odpowiedzialnych, a przede wszystkim - czasochłonnych, zastanówmy się nad adekwatnością gratyfikacji, na jaką mogą liczyć nauczyciele-wychowawcy klas od swoich pracodawców. Pisała o ty ostatnio „ Gazeta Wyborcza” pod, chyba ironicznym, tytułem „Doping dla wychowawców”: „Samorządy w całym kraju podnoszą nauczycielom dodatek za wychowawstwo. Z większą pensją wychowawcy mają skuteczniej walczyć z przemocą w szkole. Katarzyna Nikiel, polonistka i wychowawca II klasy w Gimnazjum nr 5 w Katowicach, dostaje 43 zł dodatku motywacyjnego (ma dostać w tym roku dwa razy więcej) W Poznaniu będzie to 55 zł (do tej pory było 40 zł), w Katowicach ma być ok. 70 zł (trwają negocjacje). Ale dodatek za wychowawstwo to nie zawsze duże pieniądze. W mniejszych miejscowościach podwyżki sięgają tylko kilku złotych.”
Czy nie jest to kpina z ludzi, którzy obok swych obowiązków dydaktycznych, polegających przecież nie tylko na poprowadzeniu 18 godzin lekcji w tygodniu, ale też na przygotowywaniu się do nich, na przeprowadzaniu i ocenianiu sprawdzianów, kontroli zeszytów uczniowskich, na własnym samokształceniu, podjęli się , dodatkowo, tylu arcytrudnych zadań? Proszę Państwa, Szanowni Czytelnicy! Ile płaciliście ostatnio„fachowcowi”, za krótką wizytę w celu naprawy cieknącego zlewozmywaka, czy innej domowej usługi, trwającej najczęściej kilka, kilkanaście minut? Nie mówię o prostych naprawach w stacji obsługi samochodów...

A Władza, i społeczeństwo biją na alarm, że źle się dzieje w polskiej szkole! Że agresja, depresja, że „coś z tym trzeba zrobić”! „Trójki Giertycha”, program „Zero tolerancji” pakiety ustaw i rozporządzeń. To wszystko to ruchy pozorne, zasłona dymna. Szkoła nauczycielem stoi! A zwłaszcza wychowawcą! Tylko należy tego wychowawcę uczciwie motywować do jego pracy, udzielać mu stałego wsparcia merytorycznego (właściwe szkolenia, pomoc specjalistów, „grupy wsparcia” w ośrodkach metodycznych lub poradniach) i organizacyjnego ( właściwie ułożony plan lekcji, miejsce do nieskrępowanych rozmów z uczniem, rodzicami). To nie minister swymi kolejnymi konferencjami prasowymi, nie policjanci i prokuratorzy, nawet nie dziennikarze sprawią, że szkoła stanie się bezpiecznym środowiskiem rozwoju dzieci i młodzieży. Sprawić to mogą wyłącznie nauczyciele. Wszyscy nauczyciele, ale przede wszystkim wychowawcy klas.
Kto opracuje, ogłosi, i wdroży program „Zielone światło dla wychowawców klas”?

Włodzisław Kuzitowicz

grzezale09-02-2007 20:50:11   [#16]

Marku (ad #4) A co minister rozumie?

Podpowiedz bo jakiś czas się już zastanawiam i nic :-((
Marek Pleśniar09-02-2007 22:04:02   [#17]

rozumie, że ludzie nie znają prawa

zwykły obywatel myśli, że minister jest jak kalif - on coś zarządza a 40 000 szkół to robi

tragedia tkwi w tym, że sam minister zdaje się też tak myśleć

to źle rokuje

----------

we współczesnym państwie nikt takich bzdur nie wyprawia

rząd nie jest od ręcznego sterowania tym czy jaś wysyła esemesy do kasi lecz od stanowienia prawa, w któym obywatele, fabryki, szkoły funkcjonują same

w ramach prawa

Adams13509-02-2007 22:18:36   [#18]

:-(((

Coraz bardziej mnie zadziwia Minister - adwokat co sam chyba ogłupł pod widocznym wpływem mizerii sejmowych partaczy prawa.
KasiaZet09-02-2007 22:29:45   [#19]

Moje dziecko zgłosiło protest przy obiedzie i stanowczo stwierdziło, że nie będzie chodziło w mundurku do szkoły.Będzie to na pewno spódniczka a ona nigdy nie będzie chodziła w spódniczkach. Pod stołem kopnęłam lekko męża, więc zareagował i uświadomił dziecku (III klasa SP), że w swoboda to jest w domu a w szkole musi dostosować się do reguł, trudno i darmo. Dziecko popadło w dłuższy namysł po czym ze smutkiem w głosie stwierdziło "No to szkoła nie będzie już drugim domem"

Maelka09-02-2007 22:32:20   [#20]

Kasiu :-))

Świetna (choć troszke gorzka) pointa!

:-)

Ewa 1309-02-2007 22:33:31   [#21]

U mnie w domu ten sam problem i to już od dłuższego czasu - samego pomysłu mundurków.

Moja córka jest na etapie ubierania się w czerń (I kl.LO) i nawet nie chce słyszeć o mundurkach... a o spódnicy nawet nie wspomnę...

będę miała problem... ja nie będę umiała jej przekonać do munduru, a tym bardziej do spódnicy, jeśli będzie ona obowiązkiem w jej szkole

Marek Pleśniar09-02-2007 22:41:28   [#22]

dasz radę ewo13, tylko idź za myślą ministra

zmusisz gówniarę albo się jej wlepi drugoroczność z zachowania i się nauczy jak posiedzi;-)

a jak się nie nauczy to do ośrodka specjalnego, przecież to proste

Ewa 1309-02-2007 22:46:56   [#23]

Marku

drugoroczność jej nie zaszkodzi, bo młodsza o rok więc się wyrówna...

z ośrodkiem moze być problem... bo to dziewczyna, a u nas w województwie tylko jeden taki dla dziewcząt jest i nie ma tam LO, a tylko zawodówka... chyba, że "przełoży" sobie w głowie i zamiast psychiatrą postanowi być krawcową...

a z drugiej strony, to ośrodek nie byłby aż taki zły... miałabym dziecko na utrzymaniu państwa....

jerzyk09-02-2007 23:23:04   [#24]
Niech sie mamusie nie przejmują. Mundurki to zmartwienie dyra.Będzie se je musiał wyegzekwować , pod groźba odwołania;-)
Fakir209-02-2007 23:31:57   [#25]

Po prostu muszę...

A co z "moimi" dzieciaczkami?

Czy ktoś ma jakieś wzory mundurków dla dzieci z mpd? Zwłaszcza tych ze spastyką... Albo dla śliniących się?

Na szczęście z komórkami mam spokój...

Ale problem też mam... Zachowanie...

A jak kopnie (odruch), ugryzie (ucieczka i obrona), uszczypnie (eksploracja) lub opluje (reakcja fizjologiczna) nauczyciela - to to jest obraza urzędnika?

A czy my "som już urzędniki"? Bo się pogubiłem......

I to by było na tyle...

- - -

Dzisiaj na naradzie dyrektorów zorganizowanej przez KO w Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu usłyszałem, że twórcą opracowania naszego wielkopolskiego nadzoru pedagogicznego jest Stefan Wlazło...

Czekam na logiczne przełożenie pomysłów RG na mnie, skromnego dyrektora szkoły dla głębiej upośledzonych umysłowo....

Majka10-02-2007 08:17:27   [#26]

nie lubi ministra, oj nie lubi ;)

http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/druga_strona_070210/druga_strona_a_3.html
Magdalena Środa
Duży mężczyzna robi wokół siebie zamieszanie jak piskliwa mysz, wydając nic nieznaczące rozporządzenia.
O mundurkach, telefonach, filcowych kapciach, tarczach i chusteczkach do nosa dla uczniów powinna decydować lokalna władza szkoły w porozumieniu z rodzicami.

Działalność pana Giertycha przypomina mi komunizm. Tam wszystko regulowane było rozporządzeniami.

I Giertych nie obroni się przed tymi porównaniami, mówiąc, że jego mundurki będą kolorowe, bo to taki komunizm a la Giertych. Mundurki zapewne nikomu nie zaszkodzą, tak jak nie zaszkodzą lekcje kaligrafii. Ale dlaczego minister akurat przyczepił się do mundurków, a nie do kaligrafii - tego nie wiem.
Warto dodać, że pomysł noszenia mundurków wielu ludziom wydaje się perwersyjny, więc w sex-shopach są trzy rodzaje mundurków: zakonnicy, pielęgniarki i gimnazjalistki.(...)
Jest mnóstwo do zrobienia w polskiej szkole. I naprawdę mundurki, kapcie i komórki nie są aż tak istotne."
Majka10-02-2007 08:23:57   [#27]

a tego pana ja nie polubię !

http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/druga_strona_070210/druga_strona_a_4.html

prof. Miłowit Kuniński, filozof, prezes Ośrodka Myśli Politycznej

Zakaz używania komórek na lekcjach uważam za całkowicie uzasadniony. Nie widzę powodu, aby w czasie lekcji młodzież używała telefonów, bo niby w jakim celu?

Dziwię się, że dyrektorzy sami nie wpadli na ten dość prosty pomysł.

Czasami odnoszę wrażenie, że ze względu na scentralizowany system oświaty w szkołach oczekuje się na dyrektywy z ministerstwa nawet w takich sprawach, w których zdroworozsądkowe decyzje mogliby podejmować ich dyrektorzy.
Nawyk oczekiwania na odgórne decyzje jest tak silny, że rzadko kiedy spotykamy się z samodzielnością. (...)

Dziwi się? A kiedy ostatnio widział żywego dyrektora szkoły?
Może zaproście pana na konferencję?
Gaba, pan jest z UJ ;) Masz blisko ;)
Gaba10-02-2007 08:29:46   [#28]
a jak jest ze zwolnieniami?
Gaba10-02-2007 08:42:51   [#29]
gdzie jest ten akt, który podpisał minister?
Marek Pleśniar10-02-2007 09:12:01   [#30]
majko, odnoszę wrażenie że to taki filozof z anegdot - co to kontakt z rzeczywistością miewa sporadycznie;-)
Leszek10-02-2007 19:35:15   [#31]

#25 Krzysztofie, tak późno się dowiedziałeś... chyba jako jeden z ostatnich...

natomiast Stefan jest jednym z twórców wielkopolskiego ...

pozdrawiam

beera10-02-2007 19:49:10   [#32]

Leszku

bo siedziałam nad tym waszym, nie wiedząc...

to znaczy, ze wasz KO wskazał szkołom, co mają badać- TAK?
i po drugie, że chce opracowywac narzedzia, do tego, co szkoła wybrala- stad ta koniecznośc uzasadnienia?

tak?

beera10-02-2007 19:51:42   [#33]

Wybrany przez szko

łę/przedszkole obszar do badania jakości – wyjaśnienie

W rozdz. III p. 2.3. dokumentu „Zasady sprawowania nadzoru pedagogicznego” jest zapis:

Uzyskanie od szkó

ł/przedszkoli zgłoszenia z uzasadnieniem o wyborze własnego obszaru do badań (obszar wynikający z Podstawy programowej) oraz jego akceptacja.

Intencj

ą
tego zapisu jest poddanie badaniu jakości specyficznych dla danej szkoły/przedszkola celów, zgodnych z Podstawą programową. Chodzi zatem o cel (obszar działań podporządkowany danemu celowi), który szkoła sama sobie wyznaczyła i zapisała w programie rozwoju.

Zatem szko

ła (przedszkole) zgłaszająca własny cel (obszar działania, zaplanowane umiejętności uczniów, rozwiązania organizacyjna itp.) do badania jakości powinna go sama sformułować tak, aby wiadomo było, co zamierzyła osiągnąć. Obowiązek sformułowania celu działania powoduje lepsze jego przemyślenie i – co bardzo ważne – odniesienie do warunków działania danej szkoły/przedszkola.

Uzasadnienie

powinno zawierać argumenty, dla jakich dany cel (obszar...) warto poddać badaniu z punktu widzenia lokalnych uwarunkowań pracy szkoły, a nie stanowi to tylko okazji do pochwalenia się osiągnięciami. Można sobie wyobrazić przynajmniej dwa typy takich uzasadnień:

1. oparte na za

łożeniu, że wybrany do badań cel, obszar działań itd. jest bardzo istotny dla rozwoju szkoły/przedszkola i jest potraktowany priorytetowo w programie rozwoju, zatem potrzebne jest szybkie uzyskanie wiarygodnych informacji o skuteczności działań;

2. oparte na za

łożeniu, że wybrany do badań cel, obszar działań itd. jest bardzo trudny, kłopotliwy, szkoła/przedszkole ma problemy z jego realizacją i dlatego potrzebne jest szybkie uzyskanie wiarygodnej diagnozy dla ustalenia powodów niepowodzeń.

Poniewa

ż wizytator prowadzący badania jakości musi dla wybranego celu/obszaru zbudować Arkusz diagnostyczny, w roku szkolnym 2006/2007 niezwłocznie po uzyskaniu akceptacji wybranego obszaru należy drogą elektroniczną przesłać wizytatorowi (i do wiadomości WSAiIO@ko.poznan.pl) wykaz określonych przez szkołę/przedszkole wskaźników (szczegółowych celów, zaplanowanych działań) dotyczących wybranego obszaru/celu. W następnych latach szkolnych wybór tego lokalnego celu/obszaru działań będzie następował wcześniej, ale utrzymuje się zasadę, że szkoła proponuje owe „wskaźniki” (mierzalne, obserwowalne objawy potwierdzające realizację celu) dla umożliwienia wizytatorowi WSAiIO zbudowania trafnego Arkusza diagnostycznego.

............

czy to jest to, co ja mysle, ze jest????

KS

Leszek10-02-2007 19:56:24   [#34]

nieco inaczej Asiu.

To KO bada wskazane przez siebie 2 obszary oraz trzeci wskazany przez szkołę przed wizytacją, która się ma w tej szkole odbyć.

No i rozgraniczenie (w pewnym sensie) badań od wizytacji...

pozdrawiam

beera10-02-2007 20:00:51   [#35]

aha- w ramachwizytacji to robi?

beera10-02-2007 20:05:14   [#36]

leszku-no powiem szczerze, to trudny dokument, siedzialam nad nim przed Mietnem. Rózne czytałam, ale ten poznański bez szkolenia jest troche trudny do zrozumienia

Doskonalenie badań w zakresie zadań wynikających z priorytetów kształcenia

albo:

Schemat badań jakości kształcenia i wspomagania w zakresie zadań wynikających z badań

Leszek10-02-2007 20:11:33   [#37]

ano trudny...

inni wizytatorzy badają a inni wizytują...

potem następuje (w pewnym sensie) zsumowanie efektów...

pozdrawiam

beera10-02-2007 20:13:05   [#38]

no tak...

no nic, pogadamy w Miętnem

:)

Marek Pleśniar10-02-2007 20:15:56   [#39]
"badań w zakresie zadań" to chyba się rymuje?
Leszek10-02-2007 20:20:09   [#40]

:-))))

do Miętnego

pozdrawiam

Marek Pleśniar10-02-2007 20:51:58   [#41]

do Miętnego:-)

będzie o czym pogadać

ale najbardziej się cieszę, że będzie z KIM ;-))

dyrlo11-02-2007 11:02:22   [#42]

asiu #36

Jestem już po dwóch szkoleniach (wielkopolska) i nadal niewiele rozumiem, pocieszam się tym, że w tym roku szkolnym nie mam tego "mierzenia" co to teraz nazywa się badaniem.

A tak ogólnie to chyba szię wypalam, bo mnie to mierzi już.

Gaba11-02-2007 11:30:34   [#43]
dyrlo - to, to - dokładnie, mierzi mnie to wszytsko, nawet porządnego człeka są wstanie zrazić.
dyrlo11-02-2007 11:33:55   [#44]
Tylko czy ja porządna jestem??? Coraz bardziej w to wątpię.
Adams13511-02-2007 12:18:41   [#45]

bujanie ;-((( zbliżone do naukowego

"...Schemat badań jakości kształcenia i wspomagania w zakresie zadań wynikających z badań " - ni pies ni wydra lecz coś na kawał świdra. Piękna odmiana rymowanej prozy. Mawiają,  .... że dreptanie w miejscu może czasami mieć jakiś cel pod warunkiem że służy kiszeniu kapusty lecz przy okazji nogi muszą być czyste.
Gaba11-02-2007 12:30:34   [#46]

to mnie martwi, Adams, to mnie martwi -

- nauczyciel tego nie umie i nie lubi, często po prostu sabotuje lub odwala. Na podstawie tak prowadzonych badań - będziemy sie dalej cieszyć, jak dyplomowanymi... ktorzy są miarą sukcesu polskiej szkoły, np.!

Dlaczego - nie wiem do końca, mam kilka przesłanek, w tym ekonomiczna i tzw. partyznacką Ppolak robic nie będzie, co mu władza każe.

dyrlo11-02-2007 17:25:31   [#47]

asai

Dziękuję za przeklejenie we własciwy wątek, dziękuję również za umieszczenie w plikach wzoru, może oprę sie na Twoim robiąc krok po kroczku, bo coś z tym fantem muszę przecież zrobić.
rzewa11-02-2007 17:59:49   [#48]

:-)))))))))))

chwilę mi zeszło zanim zrozumiałam, ze asai to asia...

tteraz do ozni berdzik dojdzie asai - już to widzę!

:-))))))
beera11-02-2007 19:30:03   [#49]

:)))))))))))

........

dyrlo- miło mi, ze się przyda :)

Marek Pleśniar11-02-2007 21:55:15   [#50]

ozni asai

dość egzotycznie ;-)

strony: [ 1 ][ 2 ]