Więc u mnie jest tak: Różnie :-)) 1-W zasadzie plan taki powinien powstać. ja jednak uważam, że powinien on być na dużym stopniu ogólności- moim nauczycielom zajmuje to doslownie arkusz A4 ( wpisany jest w dziennik, więc nie mogę przesłać). Trudno bowiem przewidzieć jakie treści będą wymagały dodatkowej pracy. Zostawiam tu więc nauczycielom bardzo dużo swobody. 2- tak 3-na okres roku 4- tak( dyrektor potwierdza podpisem) Korekcyjnych zajęć nie mam :-) Proszę mi jeszcze podpowiedzieć, czy w kształceniu zintegrowanym powinno być coś na wzór przedmiotowego systemu oceniania? Jeśli tak, to jak to ma wyglądać? U mnie jest tak: Po pierwsze musieliśmy skonstruować rozbiór podstawy programowej. Ona określa umiejętności dzieci po III klasie. My rozbiliśmy to sobie na klasą I, II i III bowiem uznaliśmy, że tak się łatwiej pracuje. Przy tym skorelowalismy to z treściami z klasy IV, bowiem wiele zagadnień omawia się ponownie w klasie IV w związku z czym ważne jest tu dogadanie się z matematykiem i polonistą.( czasem nauczyciel np. widzi, że nie czas na ułamki i nie ma sensu zbyt dużo dzieci tym męczyć, bo nic z tego nie będzie ) Kiedy ustalilismy jakie treści powiny być zrealizowane w klasi I, II i II zabralismy się za poziomy wymagań. Przeciez nauczyciel musi wiedzieć co jest normą, a co tą norma nie jest. czasem intuicyjnie to sobie ustala, ale moim zdaniem nauczycielska intuicja, jak zresztą, każda jest dość zawodna. Pewne standardy muszą być ustalone. W dodatku n-l ocenia tu opisowo więc tym bardziej te standardy są mu potrzebne. Niestety moi nauczyciele nie robili tego na kompkach więc nie ma przykładowego nic tu . |