Trudno odmówić racji Jerszowi Regulamin w Edukatorze jest tylko projektem i takim pozostał. Po prostu w naszej gminie nie ma żadnego regulaminu i jest wolna amerykanka. Pomysł dostosowania planu lekcji do dowozów nie wynika ze złej woli dyrektorów, tylko z ograniczonych możliwości gminy. Można to okreslić mocniej, ale reforma i tak została wystarczająco skrytykowana żeby jeszcze jej dokładać. Jednym autobusem w gminie dowożeni są uczniowie do kilku szkół. Tylko u mnie 130 w dwóch turach. Odwozy też w dwóch turach. Tego nie przeskoczymy. Ten sam autobus jeździ na wycieczi, wozi zawodników klubu sportowego i aż się dziwię, że jeszcze jest na chodzie (dzisiaj wieczorem poleciała skrzynia po odwiezieniu uczniów dojeżdżających ze szkolnej dyskoteki). Jutro nie przyjadą wcale, bo zastępstwa nie będzie. Każdy pomysł trzeba dostosować do realiów gminnych. Uwagi Jersza są bardzo wskazane i jeśli tylko macie taką możliwość uwzględnijcie je. Uczeń w autobusie musi mieć zapewnione siedzące miejce. Nie wyobrażam sobie uczniów dowożonych na stojąco. I jeszcze jedno - mając taki plan dowozów, jaki określa gmina nie mogę ułożyć planu lekcji w terminach, które uważam za właściwe. Uczniowie klas I przyjeżdżają na 10:00 i wyjeżdżają o 15:40. I mimo najszczerszych chęci inaczej u nas się nie da. Plan zajęć spełnia jednak wymogi higieny pracy umysłowej, bo kolejność i liczba zajęć w danym dniu nie sa uzależnione od dowożenia. Dziękuję za uwagi. Jak dostaniemy w Szydłowcu drugi autobus (ponoć nazywa się gimbus), to zaproponuję inny regulamin. |