Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Nie chcę szampana na studniówce ! |
joszka | 07-01-2007 20:13:42 [#01] |
---|
Nie chcę palących nauczycieli -uczniowie też mają 18 lat i mogą.
Studniówka w zaprzyjażnionym wielkim hotelu. |
beera | 07-01-2007 20:17:02 [#02] |
---|
hm... ale oni jak nie szampana, to wypiją cos innego... ( tzn- i tak wypiją, powiedzmy sobie szczerze) |
Marek Pleśniar | 07-01-2007 20:27:11 [#03] |
---|
pogódźmy to;-) Asia MA rację;-) Ale to joszka tam rządzi. Tylko ten ,no. CO oni wzniosą jako toast??? Jako praktykujący Polak nie umiem zakojarzyć;-) Może niech przejdą pod szablami:-)) |
Jacek | 07-01-2007 20:30:36 [#04] |
---|
hymm.. nie chce szampana...to wypiją co innego...czym toast wzniosą? a może tak zakupić ten no Picolo czy jak sie on tam zwie ten "szampan"... będzie dobrze??? ;-) |
Marek Pleśniar | 07-01-2007 20:33:51 [#05] |
---|
no ale to tak jakby zapalili papierosa z trawy z siennika;-) Nic a nic nie udając że promuja palenie;-) |
Jacek | 07-01-2007 20:37:05 [#06] |
---|
no ale bąbelki sa a alkoholu nie.. czyli ..kompromis taki ;-) |
Marek Pleśniar | 07-01-2007 20:38:50 [#07] |
---|
Joszko, w zaprzyjaźnionej szkole francuskiej na przyjęciu dla dorosłych stały soki owocowe i nikomu korona z głowy nie spadła. Tylko jak wytłumaczysz nauczycielom, że w dzbanach z sokiem dla nauczycieli też ma być sok;-) |
Jacek | 07-01-2007 20:40:44 [#08] |
---|
niech nie tłumaczy... zdziwią się ;-) |
2katarzyna | 07-01-2007 20:45:23 [#10] |
---|
U nas już od kilku lat tylko sok. Żyjemy. Gorzej mają nasze połowice męskie, zwłaszcza spadła im motywacja do tańca. |
bogda4 | 07-01-2007 20:46:24 [#11] |
---|
dobrze że pojawiło się słowo sok.Z pewnością będzie to bardziej na miejscu i zgodnie z prawem. / najlepsze sa wspominki uczniów z 1-3 klas podstawóweczek jak to wszystkie święta rodzinne zakrapiane są duża dawką % napojów a one mają swojego pikola.A ja zbieram kasę na programy profilaktyczne antyalk.....we w szkole, szok /. |
Adaa | 07-01-2007 20:50:39 [#12] |
---|
utkwil mi taki obrazek z jakiegos reportazu...podpity jegomość tańczacy na ulicy z butelka czegos tam...i wskazujac na ten rekwizyt rzekl (zdumiala mnie znajomość terminu) "to jest mój animator zabawy";-) wiadomo,że nie trzeba alkoholu aby ludzie doskonale sie bawili,ale musza byc zorganizowani,ktos musi ich porwac do tego...nie ma siły-sami sie nie zorganizują:-) moze zamiast "animatora zabawy" zatrudnic-animatora zabawy? ;-) |
Marek Pleśniar | 07-01-2007 20:55:33 [#14] |
---|
choć mi by nie wystarczył taki animator - może i dobrze |
beera | 07-01-2007 20:59:04 [#15] |
---|
tak mi sie przypomnialo zabawa z animatorem Grażką i animatorem;) 

|
joszka | 07-01-2007 20:59:53 [#16] |
---|
Wam żartować łatwo Z pamiętnika dyra;
" Grudzień to trudny miesiąc w mojej szkole.Dwoje kolegów pożegnało się ze szkołą z art 26 KN........." |
bogda4 | 07-01-2007 21:03:18 [#17] |
---|
i sam dałeś sobie odpowiedź odnośnie toastów. |
grażka | 07-01-2007 21:05:07 [#18] |
---|
O jacie! Zubrzycke tańce :) |
beera | 07-01-2007 21:07:43 [#19] |
---|
Fakt Wiem tez, ze KO lubelskie przyglada się dyrektorom szkół- ktorzy zorganizowali imprezy z akoholem w swoich obiektach. takie akcje pewnie mają szanse na rozprzestrzenianie się. Jednak - Joszka, powiedz mi jaki przepis nie pozwala na podanie lampki szampana na studniowce organizowanej w restauracji? Inna rzecz- to zasady. Chodzi mi o pp. |
annah | 07-01-2007 23:22:22 [#21] |
---|
mieliśmy juz studniówke w lokalu, gdzie wejscia strzegli ochroniarze młodziez, aby zapodac pewien napój wychodziła przewietrzyc sie i... napic szybko w samochodzie była to najgorsza studniówka na jakiej byłam, która wiele osób zakonczyło wczesniej... nie ma sie co czarowac - co jest zabronione to pociaga, a kultura zabawy zalezy od kultury osób, a nie zakazów czy nakazów |
ReniaB | 08-01-2007 08:40:54 [#22] |
---|
Nie wiem czy wiecie, ale akceptując jakikolwiek rodzaj picia przez młodzież sprzyjacie piciu jako takiemu. Gdzieś zetknęłam się z badaniami na ten temat. Jeżeli rodzice zaakceptują wypicie lampki wina na rodzinnej uroczystości maja wieksze szansa że ich dziecko upije się z kolegami. jeżeli jest tu jakiś psycholog to pewnie posłuży się fachową nazwą tego zjawiska. Jestem przeciwniczką picia na jakichkolwiek imprezach firmowanych przez szkoły. Nawety lampki szampana. Ale niestety coraz częściej czuję się z moimi poglądami jak dziwadło. |
bogda4 | 08-01-2007 09:34:55 [#23] |
---|
nie chodzi już o nazwę zjawiska ale fakt przyzwalania na picie, wręcz wychowywanie w kulcie opijania i toastowania wszystkiego co się da.Nie ty jedna protestujesz /#11/. |
beera | 08-01-2007 09:42:29 [#24] |
---|
Ale nie chodzi o protesty, czy zasady- bo to sprawa do dyskusji Chodzi o pp, na ktorej dyrektor ma polecieć ze stołka na podstawie KN za wypicie lampki szampana podczas studniowki organizowanej w restauracji. Ja myśle, że takiej PP nie ma. .......... Zresztą w kwestii tego toastu uważam akurat dokladnie odwrotnie. Uważam, że to OK. Wypicie toastu z młodzieżą mieści się dla mnie w szeroko pojętej kulturze spozywania alkoholu i nie ma nic wspólnego z wpajaniem zlych wzorców. Bo dla mnie- w Polsce mniejszym problemem jest to ze pijemy, od tego jak pijemy. |
Marek Pleśniar | 08-01-2007 09:46:16 [#25] |
---|
sądzę że to dwa światy - kultura podania szampana itp i chlanie pod stołem na tej samej studniówce jeśli podacie sok (co popieram) to i tak ci sami co mieli to zrobić to samo w butelce od coli wypiją możemy łatwo popaść w hipokryzję tu |
eny | 08-01-2007 10:08:37 [#26] |
---|
Mam podobne zdanie jak asia w #24 Toast szampanem , dorosłych ludzi na imprezie pozaszkolnej jak najbardziej. Uważam wręcz, że lanie tam soku ma groteskowy wydźwięk. Przeżyłam już wiele studniówek i młodzież która chciała wypić zawsze to robiła mimo zakazów itd. Potraktujmy ich jak dorosłych to być może też coś zrozumieją..??? |
stan | 08-01-2007 10:24:36 [#27] |
---|
... jestem już właśnie po studniówce.
10 klas - ponad 600 osób.
Ale jestem chyba jakis niedoinformowany?...
Gdzie jest napisane, że na studniówce musi być jakis toast?
Bo to był punkt wyjścia...
Mamy przywitanie gości, ma być polonez, mają być tańce, cos do jedzenia, napoje bez alkoholu i wszystko.
Skad się wzięła konieczność jakiegoś toastu?
Nie rozumiem ...
Pozdrowienia
stan
Ps. Czy uczniowie wypiją sobie coś to zupełnie inny problem.... |
Magosia | 08-01-2007 10:29:57 [#28] |
---|
Może nie w temacie... a może tak... Mam w pamięci zachowanie mojego wychowawcy sprzed (30 lat) - wycieczka w czwartej klasie do Wrocławia, zaprowadził nas do fajnej knajpki- restauracji i razem wypiliśmy - oficjalnie lampkę wina. W szkole to był taki misio, nie zawsze poważany, nie zawsze słuchany. Pamiętam , jak nas wtedy - pozytywnie - zaskoczył. Zyskał w naszych oczach. W moich też - a byłam z tych wychowanych w ścislym przestrzeganiu pewnych zasad, w tym niepicia. Potraktował nas jak dorosłych- bo byliśmy. Głupio było potem - pić z butelki po soku.... Taka mnie refleksja naszła... Jestem w domy, dzisiaj pracuję po poludniu do wieczora.. |
PawełR | 08-01-2007 10:39:27 [#29] |
---|
A jeśli dyrektor jest abstynentem? nie poka ze kultury picia... dyrek musi by ć jednak uniwersalny |
Mariola | 08-01-2007 12:07:19 [#30] |
---|
mam takie samo zdanie jak stan w #27 Poza tym należy pamietać, że nawet w lokalu nie wszystkie osoby są dorosłe, wręcz wiele osób zaproszonych jest nieletnich. U nas też nie było toastów, ale nie wiem jak to będzie w tym roku? |
war06 | 08-01-2007 22:04:03 [#31] |
---|
u mnie na studniówkach nie było szampana i nie będzie też w tym roku. odpowiadają rodzice - proste zasady - zero alkoholu (jeżeli ktoś wypije kilka kieliszków szampana - bo koleżance nie smakował szampan - może się upić i to fest i co wtedy? dyrektor pozwoił..., szampan był i trzeba sie tłumaczyć...) |
Dżoana | 08-01-2007 22:09:01 [#32] |
---|
war06 Ale co dyrektor ma do tego? Pozwolić mogli rodzice, a dyrektor najwyżej prosić, żeby nie było. |
Majka | 08-01-2007 23:38:32 [#33] |
---|
I to, co pisze Dżoana, z lekka mnie męczy w ostatnich latach.
Poczytałam wszystkie wątki studniówkowe na forum i wcale mi nie lepiej.
Studniówka odbywa się coraz częściej poza szkołą i finansują , organizują ją w pełni rodzice.
Jaki zakres władzy nad tą imprezą ma dyrektor?
powinien:
-podac zasady organizacji (ż e odtad dotąd, bez alkoholu, wiek zaproszonych partnerów, itd) ?
-sprawdzić listy zaproszonych gości bądź zobowiązać do tego wychowawców?
- dopilnowac, by tradycjom stało się zadość (przemówienia, polonez)?
-zobowiązać wychowawców do pilnowania młodzieży do rana?
A jeśli rodzice nie wyrażą zgody bądź "nie dosłyszą" sugestii? Wobec kogo wyciągac konsekwencje, jeśli np. na balu pojawi się dziewczę z gimnazjum w roli zaproszonego przez maturzystę gościa?
Jeśli mimo sugestii dyrektora rodzice przygotują lampkę szampana?
Ukarać uczniów? Obrazić się i wyjść?
Co zrobisz, joszka, gdy wjadą na salę restauracji hotelowej - mimo twoich zakazów- tace z szampanem?
Niechże studniówki albo wrócą do szkół , albo przestańmy udawać wytrwale, że to wciąż impreza szkolna. |
ergo | 09-01-2007 00:06:37 [#34] |
---|
studniówka bez nauczycieli... http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,3834900.html |
Marek Pleśniar | 09-01-2007 00:13:23 [#35] |
---|
zamiast bez toastów - bez nauczycieli? ;-) |
beera | 09-01-2007 09:13:23 [#36] |
---|
Joszka pytał- jak zrozumialam, w kontekscie kary za przewinienie ( ewentualnej) Nie ma takiej za podanie lampki szampana podczas studniowki w restauracji. Gdyby studniowka byla w szkole- tak, byłaby taka. I to jest jedna rzecz, co do ktorej, niezaleznie od poglądow mamy jasność i mam nadzieje zgodność. Inna rzecz, to poglądy- no tu na szczęście zgodności nie ma, bo byc nie może i każdy pomysł w zasadzie jest dobry i trzecia rzecz- to, co wskazała Majka. Podpisuję się zreszta pod tymi wątpliwościami. Studniowka niewątpliwie utracila dawny charakter zabawy szkolnej, i jeszcze dokladnie nie wie, w ktorą stronę ( jako zabawa) zmierza. |
AnJa | 09-01-2007 11:12:07 [#37] |
---|
od ub. roku pnownie mmy wszystkie studniówki w szkole
nie widzę żadnyej róznicy - w szkole , czy lokalu- jestem gościem
w szkole oczywiście obowiązuje zakaz podawania alkoholu - odpowiedzialni są orgnizatorzy
nie zamierzm wyciągać żadnych konsekwencji w przypadku nadużytego ucznia - u nas , na wschodzie, ten co się upija wstydzi się - i to wystarczająca kara wg mnie |
beera | 09-01-2007 11:14:49 [#38] |
---|
masz podpisaną umowę z organizatorami zabawy na wynajm sali? |
AnJa | 09-01-2007 11:28:37 [#39] |
---|
nie mam - ale jak będzie trzeba,będę miał |
krasnoludek zadyszek | 09-01-2007 14:08:24 [#40] |
---|
U nas też juz po studniówce - hotelowej, pozaszkolnej. Żadnych incydentów z nadużywaniem nie było, interweniować nie musiałam, choć jako wychowawca dzielnie przetrwałam do 5 rano i starałam się bacznie rozglądać. W sumie zabawa udana, gdyby nie jedno ale... stosunek niektórych moich kolegów do kwestii braku alkoholu. W tym roku nie było "zwyczajowego" (dla kogo zwyczaj, dla tego zwyczaj, ale mniejsza o to) toastu szampanem - jako wychowawcy zdecydowaliśmy, ze lepiej nie robić. Bo jak był, to dla części uczestników był to znak przywolenia na picie - jak nauczyciele dają, to znaczy, że potem też sobei można chlapnąc to i owo, poza tym trudniej wykryć picie po oddechu, skoro wszyscy toastują już na wstępie... Nie było też (w sumie w młodzieńczej naiwności do głowy mi nie przyszło, że miałby być) alkoholu dla nauczycieli. I po imprezie niektórzy komentowali to jako minus zabawy, bo czemu nie możemy wypić wina przy jedzeniu... Dwóch wychowawców drugich klas od razu powiedziało, że oni za rok załatwią, żeby było... Byłam już na jednej studniówce z trunkami dla ciała pedagogicznego i już wtedy grono się podzieliło: na tych, którzy nie pili, bo uważali, tak jak ja, że nie należy, że to jakieś żenujące, żeby kelner tajnie wlewał nam co nieco z dzbanków na soki, że jesteśmy poniekąd w pracy - nadzorujemy dorosłych uczniów, zeby nie pili, więc sami też bądzmy dorośli i akceptujmy zasadę zabawy bez alkoholu; i na tych (większośc), ktorzy mówili, że nie robią nic złego, maja inne prawa niz uczniowie itd. No i ciekawa jestem Waszego zdania - co sądzicie o winku przy nauczycielskim stole na studniówce, nawet jeśli jest ona poza szkołą? Mnie to raczej nie pasuje... |
Marek Pleśniar | 09-01-2007 14:15:10 [#41] |
---|
byłem tylko raz na imprezie gdzie rodzice cos tam niby mieli przemycać dorosłym do kompotu od tej pory to nauczycielskie zaglądanie czy z dobrego dzbanka piją kompot uważam za żenujące i poniżające można się bez tego obejść śmiało a po imprezie jak już chcemy pójśc we WŁASNYM gronie na co się chce |
ewa bergtraum | 09-01-2007 16:22:55 [#42] |
---|
Studniówka Przed kilku laty odbyła się za mojej kadencji jedna w szkole. Po remoncie zabytkowej auli zabawy studniówkowe przeniosły się do lokali. Od tego czasu nie jest to dla nas impreza szkolna. Organizują ją rodzice i ich pełnoletnie dzieci. A mnie nic do tego. W żaden sposób moja Szkoła jako instytucja nie uczestniczy w jej organizowaniu. Na studniówki nie chodzę i nie przeżywam z tego powodu dylematów. |
Marek Pleśniar | 09-01-2007 17:59:35 [#43] |
---|
od czasu gdy to sie skomercjalizowało i odszkolniło, rzeczywiście chyba masz rację |
veronika | 09-01-2007 18:42:34 [#44] |
---|
Uczestniczyłam w podobnej uroczystości. Organizatorami byli rodzice. Ustalenia były takie, że nie ma napojów w opakowaniu szklanym-zero alkoholu. W pewnym momencie rodzic podszedł do stołu, zaczynając od nauczycieli i z dużej metalowej piersiówki wypełnił do połowy "literatki" cieczą w kolorze pepsi. Jaka była moja reakcja? Oznajmiłam stanowczo, że nauczyciele pozostaną do końca tej imprezy, pod warunkiem, że rodzice zabiorą ze stołu owe literatki i pozostały alkohol wyniosą ze szkoły. Na drugi i 3-ci dzień trochę się dąsali, ale później zyskałam sporo... |
AnJa | 09-01-2007 18:49:53 [#45] |
---|
a ja straciłem kiedyś
więc podawania recept się boję |
Adaa | 09-01-2007 18:54:36 [#46] |
---|
kurde...i tak nauczyciele,jak barany lby pospuszczali? ;-) |
AnJa | 09-01-2007 19:01:03 [#47] |
---|
generalnie - baran pije ze spuszczonym łbem
zasadniczo
...
a człek, nawet nauczyciel- to jakoś inaczej
zasadniczo |
joszka | 09-01-2007 19:07:00 [#48] |
---|
A JA GŁUPI MYŚLAŁEM ŻE W MYŚLENIU WYRĘCZY MNIE ......
Szast,prast zarządzi i będzie cacy(tzn. wszystko na romka) |
Ewa 13 | 10-01-2007 23:08:05 [#49] |
---|
W związku z informacjami dotyczącymi organizowania w szkołach imprez i zabaw, na których obecny jest alkohol Ministerstwo Edukacji Narodowej wystosowało w tej sprawie list do Kuratorów Oświaty, Marszałków, Starostów, Prezydentów, Wójtów oraz Dyrektorów Szkół.
Państwo Kuratorzy Oświaty Marszałkowie, Starostowie, Prezydenci, Burmistrzowie, Wójtowie Dyrektorzy Szkół
Zjawiska i zachowania niepożądane, a także uzależnienia: alkoholizm, nikotynizm, narkomania są plagą współczesnego świata ludzi dorosłych jak również dzieci i młodzieży. Często są to destrukcyjne sposoby rozładowywania konfliktów i napięć, jakie niesie współczesna cywilizacja.
Ministerstwo Edukacji Narodowej podejmuje działania mające na celu przeciwdziałanie agresji, przemocy i demoralizacji wśród nieletnich. Doskonali programy wychowania zapobiegające patologiom społecznym i wprowadzające do szkół skuteczną profilaktykę, a także realizuje zadania określone w Narodowym Programie Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Jednym z istotnych zadań tego programu jest zapobieganie powstawaniu nowych problemów alkoholowych, zmniejszenie rozmiarów tych, które aktualnie występują.
W związku z informacjami dotyczącymi organizowania w szkołach imprez i zabaw o charakterze rozrywkowym dla osób dorosłych, w tym m.in. studniówek, uprzejmie informuję, że zgodnie z art. 14 ust.1 pkt 1 ustawy z dnia 26 października 1982r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi ( Dz. U. z 2002 r. Nr 147, poz. 1231) zabrania się sprzedaży i podawania napojów alkoholowych na terenie szkół oraz innych zakładów i placówek oświatowo – wychowawczych. Art. 43 ust. 1 ustawy wprowadza odpowiedzialność karną za czyn polegający na sprzedawaniu lub podawaniu napojów alkoholowych w wypadkach, kiedy jest to zabronione. Przestępstwo to jest zagrożone karą grzywny. Powyższe regulacje prawne stosuje się do wszystkich obszarów życia szkolnego, w tym również okazjonalnych uroczystości w dni wolne od nauki. Dotyczą one również organizowanych w szkołach uroczystości weselnych, andrzejkowych i innych imprez okolicznościowych dla osób dorosłych.
Szanowni Państwo, sukces odnoszą te działania, które są praktyczne oraz skoncentrowane na problemie i jego rozwiązywaniu. Przede wszystkim potrzebne jest permanentne uczenie młodego człowieka odpowiedzialności za własne decyzje dotyczące sięgania po substancje uzależniające, w tym alkohol. Konieczne jest także proponowanie alternatywy wobec ich używania, dostępnych, interesujących sposobów spędzania wolnego czasu. http://www.men.home.pl/CMS/artykul.php?article=73
|
Małgoś | 11-01-2007 00:48:03 [#50] |
---|
mysle, że najwazniejsze są jasne zasady i zero obłudy pseudowychowawczej przez kilka lat bywałam na studniówkach organizowanych przez i na koszt rodziców poza szkołą; w jednej szkole na samym początku był zakaz alkoholu i nie było miło, bo młodzież gdzies po kątach podpijała zakazany owoc, czasem niestety przesadzając od następnego roku, przez kilka lat alkohol był dostępny i przypadki naduzycia spadły prawie do zera, a za to kultura spożycia wzrosła ogromnie w innej szkole tylko raz byłam na studniówce, gdzie oficjalnie organ prowadzący kategorycznie zabronił alkoholu, co skutkowało piciem tegoż pod stołami, w toaletach, a po pewnym czasie i przy stołach z jawną prowokacją na twarzach; gdy na stół belferski wniesiono dzbanki ze "specjalnym soczkiem" i tenże organ prowadzący w dwuznacznych usmiechach zachęcał n-li do degustacji, to cos we mnie skamieniało z obrzydzenia i wstydu - odmówiłam, ale niesmak pozostał ... nie wystarczy formalnie zakazać spozywania alkoholu na studniówce; zakazowi musi towarzyszyć okreslenie konsekwencji za złamanie zakazu oraz kto będzie ten zakaz egzekwował - jeśłi tego nie ma, to ośmieszamy się w oczach młodych ludzi ...teraz na szczescie pracuje w szkole dla dorosłych ...jaka to wychowawcza ulga ;-) |
|