Forum OSKKO - wątek

TEMAT: lustracja po polsku, czyli przeszłość agenturalna dyrektorów
strony: [ 1 ]
Gaba21-07-2006 12:36:34   [#01]

1. Marku, nie tłucz za politykowanie.

2. bo - dyrektorzy szkół maja być poddani lustracji (nie rozważam, czy to dobrze, czy nie - jest mi to dość obojętne)

3. cieszą mnie jednak skutki prawne - np. kandydat na dyrektora ma dostarczyć zaśw. z IPN..., albo będzie publikacja, ze nie był agentem...

4. albo jak był - to zwolnienie mianowanego nauczyciela pełniącego funkcję dyr. - już to widzę... przed oczyma mojej duszy.

5. Bardzo to fajne, a nawet

AnJa21-07-2006 12:52:51   [#02]

tylko mianowanych zwolnią?

to moze zrobię tego dyplomowanego

emeryt21-07-2006 13:05:56   [#03]

Gaba - nie bój Marka - politykujemy.......

Gore wszystko dookoła, naszych władców mania chora

Umyśliła, by zlustrować nawet w szkole dyrektora.

Muszą zadbać aby w szkole - w której uczy się dzieciaki

nie nauczał agent ubek albo donosiciel jaki.

Dyrektorze. Więc od dzisiaj, możesz mieć wielkiego stracha

To nic, że nie donosiłeś. I tak zrobią z Ciebie łacha.

Ktoś powęszy, ktoś poniucha, w IPN-nie ktoś pokopie,

I przypną Ci łatkę "Bolka" - i po babie (lub po chłopie).

Przypomną Ci, jak przed laty  na wycieczkę pojechałeś

no i z sekretarzem popu wieczorem gorzałkę grzałeś.

Dziś już nie ma sekretarza, wywietrzała gorzałeczka,

Lecz w piwnicach IPN-u pozostała Twoja teczka.

Przeczekała w socjaliźmie, przeczekała w demokracji,

A kiedy nadeszli bracia, doczekała się lustracji.

osia21-07-2006 13:06:34   [#04]
jak usłyszałam w zetce, że mają nas lustrować, od razu pobiegłam przed lustro. Stwierdzam, że nie jest tak źle, a cellulit opalony wygląda lepiej od bladego ;)
Majka21-07-2006 13:07:30   [#05]

IPN ma rok na wydanie

Według ustawy, badane obecnie przez RIP i Sąd Lustracyjny oświadczenia lustracyjne osób publicznych będą zastąpione zaświadczeniami IPN o zawartości archiwów tajnych służb PRL na ich temat.
Każdy pełniący funkcję publiczną w rozumieniu ustawy, a urodzony przed 1 sierpnia 1972 r., musi w 3 miesiące od wejścia ustawy w życie wystąpić do IPN o zaświadczenie.

Zapisano możliwość zwolnienia z funkcji osoby, która o to nie wystąpi. To samo może spotkać przełożonego, jeśli nie poinformuje IPN, że jego podwładny nie wystąpił o zaświadczenie. Instytut wyda z urzędu zaświadczenie osobie, która odmówi wystąpienia o nie.

Na wydanie zaświadczenia - co nastąpi w trybie administracyjnym - IPN miałby czas do roku.(...)

To kandydaci muszą zacząć od zaraz ?
Marek Pleśniar21-07-2006 14:04:03   [#06]
osko zajmuje się statusem dyrektora - więc temat dotyczący dyrektora to dobry temat;-)
Gaba21-07-2006 16:20:33   [#07]

ot, polityka się pcha drzwiami i oknami i dowaidujesz się, że masz stanowisko politycznie ... dwuznaczne.

Np. ma ktoś konkurs w lsutym lub w marcu 2007 i co wystepuje do IPN o karteczke, a jak jej nie dostanie i nie dostarczy, to co... - a jak był agenetme to juz nie może być.

 

Może sie przyznac na wyrsot, by sie odczepili... czy jak - dla mnie to jakas farsa.

hanabi21-07-2006 17:53:30   [#08]

a dla mnie nie

i dziennikarze i dyrektorzy szkól i nauczyciele powinni podlegac lustracji
Marek Pleśniar21-07-2006 17:56:16   [#09]

aha

----------

jesytem przeciwny lustracji - jako niepotrzebnej i obarczonej ryzykiem uczynienia komuś krzywdy czynności dokonywanej wobec 40-letniej kobiety (bo polski dyrektor to statystycznie 40-42 letnia kobieta)

a powiedz hanabi dlaczegi Ty chcesz tej lustracji?

czym ona dla ciebie jest?

i czego jesteś tak ciekawa by poczytać sobie w internecie o dyrektorze swym?

ulkowa21-07-2006 18:09:27   [#10]

uprzejmie donoszę

Uprzejmie donoszę, że w tamtych czasach kazdy dyrektor szkoły był agentem

Również uprzejmie donoszę, że juz pisałam o tym na Forum

W tamtych czasach przychodził sobie taki pan operacyjny - miał pod sobą kilka szkół - pogadał z dyrektorem. czasami wypił kawę - o ile była - i sobie szedł. Dyrektor szkoły nie mógł takiego pana przecież wyrzucić za drzwi. W większości, zaden z dyrektorów nie szkodził nikomu. Mówił o problemam w szkole, np. brak pieniędzy na remonty itp. Ale gdzieś tam napewno był zanotowany.

Uprzejmie również donoszę, ze moja mama była agentem. Wspaniała nauczycielka, tworzyła ZHP na moich terenach, działaczka PCK. Do 80 roku życia organizowała obozy dla dzieci (obozy pod patronatem kościoła). Działaczem PCK był i do dzisiaj jest pan pracujący kiedyś w SB. Jako młody chłopak nie był jeszcze w SB - pózniej sie zbalamucił. Mama miała z nim kontaktzarówno prywatny jak i z racji pełnionych funkcji w PCK. Pan chyba nikomu nie zaszkodził - nie wiem. Do dzisiaj jest aktywnym działaczem PCK i nigdy sie nie wypiera, ze pracował w SB.

Ale mama miała z nim kontakt, ja zreszta też.

Czyli ja też uprzejmie donoszę na siebie

Mariola21-07-2006 18:11:48   [#11]

no właśnie

czy 35-40 letnia osoba także będzie musiała mież zaświadczenie z IPNu?
Marc21-07-2006 18:12:50   [#12]
wszyscy urodzenie po 1972roku
Mariola21-07-2006 18:17:21   [#13]

ups!

no to kicha.
Majka21-07-2006 18:19:41   [#14]

marc ;)

Przed 1972 :)
Marc21-07-2006 18:24:54   [#15]

ot właśnie jak sie pisze jak Napoleon to trza uważać.

Oczywiście, że przed 1972.

ankate21-07-2006 18:30:36   [#16]
A ja, na dzień dobry, rozpoczynając pracę, jako młody nauczyciel j. rosyjskiego, jedyny z resztą w szkole, dostałam opiekę nad TPPR i organizację uroczystości z okazji wiadomo jakiej :-)))
malmar1521-07-2006 19:14:33   [#17]
Ankate, ja też :-)))))))))))))))
ulkowa21-07-2006 19:17:30   [#18]
Anktate i Malmar jesteście załatwieni:))))))))))))
Magik21-07-2006 19:47:31   [#19]

Ja też jestem za lustracją, tacy niby nic niewinni wg Was SB-ecy zrobili ludziom dużo krzywdy, jeden gnębił mnie (i nie tylko mnie) przez  12 lat a potem jeszcze został wójtem w sąsiedniej gminie....

Ciągle słyszę, że to jakieś świstki, że to wszystko sfingowane......to gdzie ci agenci ?....co nie ma ich wcale??????!!

Iza Leśniewska21-07-2006 20:30:40   [#20]

A ja nadal nie wiem, czemu ma służyć lustracja np.dyrektorów szkół...

 To, co zadziało się dotychczas w tym temacie, budzi tylko mój niepokój i niesmak. Pomówienia, niedomówienia, był...nie był, wyrok - za, wyrok - przeciw. Brrrr! Chcę umieć wytłumaczyc moim prawie dorosłym synom, czemu to wszystko ma służyć, ale brakuje mi argumentów. I na marginesie dodam, że moi bliscy przeszli aresztowania, internowania, mój dom kilka razy splądrowano w poszukiwaniu "nieprawych" materiałów, więc chciałabym by sprawiedliwości stało się zadość, ale nie tak....

Marek Pleśniar21-07-2006 22:20:24   [#21]

nie spotkałem się (świadomie) z żadnym agentem. Nie mam z tym związanych obsesji.

Nie wiem po co lustracja środowiska, które ma średnio 40 lat (badano to)

polski dyrektor to czterdziestoletnia kobieta:-)

sądzę że to albo czyjaś obsesja albo niezdrowa chęć poczytania w internecie dossier innych ludzi

o polityce się nie wypowiem

w każdym razie najzagorzalszymi zwolennikami są ludzie z drugiego szeregu, którzy nie zaistnieli gdy rzeczywiście uwalniano Polskę.

Majka21-07-2006 23:02:52   [#22]

czterdziestoletnia kobieta?

Mamy dobre wzorce ;)

Mata Hari
na początku stulecia, po nieudanych próbach pracy jako nauczycielka (...) udała się do Paryża.
Mata Hari pozostaje nadal najbardziej znanym szpiegiem w historii, jednocześnie synonimem kobiety przebiegłej i wykorzystującej swój seksapil do niecnych celów. Po dziś dzień jej historia jest ciągle tajemnicza - krąży o niej wiele plotek. Mówi się, że w czasie egzekucji, żołnierze mieli zasłonięte oczy, by nie ulec jej czarowi.

Ech...
ulkowa21-07-2006 23:14:04   [#23]

Mata Hari

zamknijcie oczy - nie ulegajcie mojemu seksapilowi.

O rety, czy derektorem może zostać katecheta, mianowany z LPR

Bez polityki.  ale jezeli moze  to sie rozbieram i nie zamykajcie oczu

ulkowa21-07-2006 23:24:34   [#24]

zmieniło mi czcionkę.

Koniec polityki jak powiedział Marek. Polecam grę dla tych co się nudzą. Wystarczy, ze w googlach napiszecie kurnik i juz będziecie.

Do zobaczenia w kurniku:))))))))

osia22-07-2006 06:03:15   [#25]

Marku

ja ciągle jeszcze przed czterdziestką, ale i przed 1972
hanabi22-07-2006 08:23:24   [#26]

Marku

dziwi mnie ta panika u niektórych przed lustracją:-) jezeli ktos nie wspólpracował nie ma sie czego bać:-) nie chcę czytac o tym kto donosił i swiadomie wyrządzał krzywdę innym dla odniesienia własnych korzyści, nie interesuje mnie to, chcę by ponieśli konsekwencje swoich działań. Tylko tyle i aż tyle.
Magik22-07-2006 08:29:41   [#27]

Hanabi

Ja też tak chcę....mimo, że jestem urodzona grubo przed 1972- takich to ja uczyłam....
grażka22-07-2006 09:26:29   [#28]
http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/1,34513,3500490.html
Magik22-07-2006 09:31:16   [#29]

przeczytałam

Ja się niczego nie boję.......
Gaba22-07-2006 10:11:23   [#30]

czytam i czytam, i czytam 0- oczy przecieram. Kurator będzie odwoływał... a przeciez nie kurator powoływał - ta ustawa się nie trzyma kupy ani reszty prawa oświatowego.

Ps. Ja sie też nie boję - osoby ur. w 1972 maja dziś 34 lata, okey, studia skończyły mając 24+ 5 lat pracują, są juz jak rozumie dyrektroami szkół conajmniej od 30 roku zycia. nie wiem, ilu jest dyrektorów szkół, którzy maja 30-32 lata, może i nawet wiele.

 

Mnie nie przeraża lustracja, mogę nawet codziennie - mnie martwi tryb, kto ma w tym roku konkurs... staje się zakładnikiem IPN, a potem urzędników, którzy nie maja zadnych kryteriów, by cię ocenić.

 

Kto wystepuje w podzieniałek o zaświdczenie z IPN, bo ja mam taki zamiar, wolno mi a co, niech sie Kurtyka martwi.

Majka22-07-2006 10:50:19   [#31]
"Według prezesa IPN Janusza Kurtyki, Instytut będzie potrzebował w 2006 r. 4 mln zł.
Prezes IPN mówił wiele razy, że IPN jest "gotowy technicznie" do przejęcia lustracji.
Oceniał, że przy dodatkowych nakładach i dwuzmianowym systemie pracy IPN będzie w stanie zlustrować rocznie ok. 40 tys. osób."

A do zlustrowania jest kilkaset tysięcy.
Konkursy zostną wstrzymane? Obsadzanie stanowisk?
Czy rzeczywiście "idzie młodość" i startować będą tylko urodzeni PO 1.08.1972 roku?
:)))))
Gaba22-07-2006 12:34:26   [#32]

no to do wniosków -

a może prościej juz link do wniosków, bo się nie wyrobimy

http://www.ipn.gov.pl/

bsatlawa22-07-2006 15:18:52   [#33]

idzie młode (Młodzież Wszechpolska?)

Do konkursów staną Ci przed 35 rokiem życia, bo starszym IPN nie zdąży wydać zaświadczeń, a jak wyda, to nawet Ci, co się teraz nie boją, zdziwić się będą mogli bardzo i to Oni będą musieli udowodnić, że nie są wielbłądami.
gajga23-07-2006 11:03:08   [#34]

Jedną lustrację już przechodziłam. Jako młody n-l miałam załozoną teczkę (wszyscy mieliśmy) i tam były informacje: do jakiej partiinależy i dlaczego do żadnej; chodzi do kościoła, czy nie chodzi; stosunek do święta pierwszomajowego (był na pochodzie, czy nie był, przygotował apel, gazetkę czy nie) itp.

wypełniał to dyr, ale nie wiem co się z tym dalej stało. Może leży gdzieś w archiwum IPN-u.

ankate23-07-2006 11:21:22   [#35]
Ja zaczynałam w 78 r. i nic takiego nie miałam. Chyba miałaś jakiegoś nadgorliwego dyrektora...
Zola23-07-2006 11:53:46   [#36]
ja pamiętam lustrację w stanie wojennym, jakieś pałkowniki i majory (nie milicyjne, a wojskowe) latały po szkołach ( przynajmiej u nas) z nimi często latał wizytator KO ( nasz był zawsze)
po czym w gabinecie dyrektora, w jego obecności odbywało się regularne przesłuchanie
jednym ze sztandarowych pytań było zapytanie o tytuł takiej niebieskiej książeczki, na której to zasadzała się podobno cała ideologia ówczesnej oświaty, zaczynało się to od słów "Główne kierunki...
ja nie pamiętam dalej, ale pewnie dlatego, że dowiedziałam się o istnieniu tego ważnego dokumenty dopiero podczas tych lustracji, a po drugie jako matka Polka byłam wtedy na urlopie wychowawczym i mnie nie przesłuchiwano i nie nauczyłam się tego tytułu, inni wkuwali ten znamienny tytuł na pamięć
mój mąż, który przed ogłoszeniem stanu wojennego prowadził zajęcia historyczne, coś w rodzaju latającego uniwersytetu i razem z kolegą historykiem odkrywali "białe plamy"  też był przesłuchiwany i na zakończenie usłyszał, że tak długo trwała rozmowa a on się nie określił ;-)
w jego przypadku rozmowę zakończono parę dni później na SB,
w przypadku innych nauczycieli kończyło się to rozmowami w szkole, a przesłuchiwano/lustrowano wszystkich
Gaba23-07-2006 12:06:50   [#37]

wiecie co, ja sobie myślę i myślę: ja jestem porządny rocznik 1962, w roku 1980 byłam w klasie IVLO, potem studia 1981 - nie doświaczyłam żadnych SB, nie miałam niebieskich książeczek - ale nie będzie mi mówic nikt, żaden młody wilk, jak się walczy z komuną.

Bo to ja skroman dziewczyna z seksji plakatowej..., a nie on szczekacz z karczychem... - z wielką dumą na 25 lat NZS oglądałam zdjęcia ze strajków z jesieni 1981, rozpoznałam plakaty... wiem, kto je malował, godzinami... - dziś będe lustrowana, niedoczekanie wasze, jak zegne przed Wami kark.;-)

- a reszta... to mnie mogą pocałować.

gajga23-07-2006 14:54:08   [#38]
 Rozpoczęłam pracę w 1976 roku, a te teczki powstawały kilka lat później 1978-1980? Nie pamiętam. O tych ankietach mówił nam (nie wszystkim) z zażenowaniem. Ża ma pisać pobierając dane tak, mimochodem, sondując podczas rozmów na przerwach.Może i był nadgorliwy, ale tak było podobna nie tylko w mojej szkole, ale też we wszystkich podległych jednemu z inspektorów oświaty.
ankate23-07-2006 15:34:55   [#39]
Możliwe, moja szkoła była dość osobliwa pod tym względem, może dlatego, że trochę na uboczu. Od moich czasów czyli od 78 nikt nie należał do  partii, inspektorzy oświaty też nas nie nawiedzali, przez te wszystkie lata do nowych czasów licząc, tylko raz pamiętam, że miałam wizytację zewnętrzną, czyli wizytatora z ko na lekcji :-), czasami pojawiał się tzw. Gminny Dyrektor Szkół, który akurat wtedy był właściwym człowiekiem na właściwym miejscu.  A, rzeczywiście,... raz przyjechał inspektor oświaty, już ten nowszy, co nastąpił po gminnym dyrektorze, przyjechał z Naczelnikiem Gminy werbować n-li do PZPR, ale wtedy nasza dyrektorka stwierdziła, że jest przed emeryturą i to już nie wypada, bo co by sobie ludzie pomyśleli, że robi to dla zysku ;-) i się odczepili, nauczyciele zbyt usilnie nie byli nagabywani. I tak to było u nas.
Gaba23-07-2006 19:13:49   [#40]
Agenci będą eliminowani

Osoby publiczne będą musiały wystąpić do Instytutu Pamięci Narodowej o zaświadczenie, czy nie były tajnymi informatorami bezpieki

Wszystkie kluby poza SLD są zadowolone z przyjęcia ustawy lustracyjnej. SLD zapowiada, że zaskarży ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. - Ta ustawa łamie standardy demokratycznego państwa prawnego, prawa człowieka oraz prawo do obrony - uznał wiceszef Klubu SLD Ryszard Kalisz.

Ustawa, którą w piątek wprowadził Sejm, posługuje się pojęciem "osobowych źródeł informacji". Obejmuje ono nie tylko - jak to było dotychczas - tajnych współpracowników SB i innych służb PRL, lecz również "kontakty operacyjne", "kontakty służbowe", "konsultantów", czyli tych, od których funkcjonariusze pozyskiwali informacje i sporządzali z nich raporty. "Kontakty" nie musiały na to wyrażać zgody, a nawet być świadome tego, że zostały zakwalifikowane jako "osobowe źródło informacji".

Sejm uchwalając likwidację Urzędu Rzecznika Interesu Publicznego oraz sądu lustracyjnego w dotychczasowej postaci, unieważnił również dotychczasowe orzecznictwo i interpretacje Trybunału Konstytucyjnego. Wymagały one, żeby podejrzanemu o tajną współpracę dowieść, że była ona rzeczywista, a nie pozorowana, świadoma, i jest udokumentowana w archiwach IPN.

IPN wydając zaświadczenia, nie będzie oceniać, czy dokumenty są autentyczne, czy na pewno dotyczą tej osoby, której zostały przypisane przez bezpiekę, ani czy ich treść odpowiada prawdzie. Nie będzie musiał np. ustalić, czy lustrowany mógł mieć informacje, które przypisał mu funkcjonariusz. Do wystawienia zaświadczenia IPN nie będzie nawet musiał dysponować teczką domniemanego agenta. Jeśli zachował się tylko zapis w ewidencji MSW, zostanie on podany do wiadomości publicznej. IPN nie ma potwierdzać w zaświadczeniu, że ta osoba była "osobowym źródłem informacji", lecz tylko podać, za kogo uważała ją bezpieka.

Udowodnienie, że było inaczej niż mówią dokumenty SB, ciąży na odbiorcy zaświadczenia. Może on zwrócić się do sądu o ustalenie, czy dokumenty, na które powołał się IPN, zawierają nieprawdę. W miejsce sądu lustracyjnego powstanie jedenaście wydziałów lustracyjnych w miastach, w których są oddziały IPN. Będzie w nich obowiązywać kodeks cywilny.

Do tej pory sankcje stosowane w toku lustracji były jednoznaczne. Prawomocne orzeczenie oznaczało dla "kłamcy lustracyjnego" dziesięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Teraz sankcje nie są określone tak jednoznacznie i nie jest precyzyjnie powiedziane, za co będą wymierzane. Treść zaświadczenia IPN - jak mówi ustawa - może być powodem rozwiązania umowy o pracę albo odwołania ze stanowiska. W przypadku zawodów zaufania publicznego, jak np. notariusz, eliminacja byłych agentów jest zrozumiała. Ustawa nakazuje jednak lustrację np. kierowników w przedsiębiorstwach państwowych lub spółkach, w których obecnie lub w przeszłości miał udziały Skarb Państwa. Zapis "może być powodem" otwiera pole do subiektywnych interpretacji.

Rozszerzenie katalogu osób lustrowanych w komisji rodzi wątpliwości, czy ze względu na ograniczone "moce przerobowe" IPN będzie w stanie dotrzymać terminów (12 miesięcy na wydanie zaświadczenia, co w roku wyborów do samorządów oznacza konieczność zlustrowania 150 tysięcy kandydatów - IPN może rocznie wystawić tylko 50 tysięcy dokumentów). Na wniosek PO Sejm zobowiązał IPN do opublikowania w ciągu trzech miesięcy od wejścia w życie ustawy listy funkcjonariuszy bezpieki i jej "osobowych źródeł informacji". Podczas dyskusji nad tzw. listą Wildsteina IPN bronił się przed ogłoszeniem listy agentów. Deszyfracja pseudonimów w aktach pokrzywdzonych trwa rok lub dłużej. Poprawka PO zmusi IPN do bezkrytycznego opublikowania ubeckiej ewidencji - albo do niewykonania ustawy.

ANDRZEJ KACZYŃSKI
Gaba23-07-2006 19:16:37   [#41]
Zły sposób lustracji

Trzeba demaskować ubeków i konfidentów, trzeba ujawnić dokumenty, które opisują historię łajdacką
(c) ADAM JAGIELAK

Musimy sobie uświadomić, jaki cel chcieliśmy osiągnąć za pośrednictwem lustracji. Chodziło o to, żeby osoby, które współpracując z tajną policją, zdradzając przed nią przyjaciół, szkodziły sprawie walki o niepodległość lub o prawa ludzkie i obywatelskie, czy też po prostu pomagały władzy krzywdzić ludzi. A także o to, aby ci, którzy tych tajnych agentów werbowali - funkcjonariusze bezpieki - nie mogli pełnić funkcji publicznych. I to jest zrozumiałe i usprawiedliwione.

Nowa ustawa jednak wszystkich, o których w archiwach tajnej policji zachowały się jakiekolwiek dokumenty, wrzuca do jednego worka. I mówi im: idźcie do sądu, żeby zajął się tym, co mówią o was ludzie dookoła, bo przeczytali wasze teczki, idźcie i brońcie się przed udostępnionymi opinii publicznej pomówieniami bezpieki. Spotkało was to, bo chcieliście być wolni, bo chcieliście żyć godnie, być przyzwoici, i dlatego przyszła do was tajna policja, zrobiła wam rewizję, podsłuchiwała was i fotografowała, otwierała wasze listy i opisywała to.

A teraz my to ujawnimy i róbcie, co chcecie. Idźcie do sądu cywilnego i udowodnijcie, że akta tajnej policji są fałszywe, przeinaczają rzeczywistość, że brukają życiorysy wasze, waszych bliskich i przyjaciół. Musicie zrobić to sami. Jesteście poza prawem zwykłych obywateli, bo urodziliście się wcześniej.

To jest numerus clausus. To jest nieetyczne i prawnie niedopuszczalne.

Tak nie jest w ustawie Gaucka, na którą powołują się autorzy obecnej wersji ustawy.

W niemieckim prawie jest pryncypialna zasada: nie wolno używać dokumentów tajnej policji bez zgody pokrzywdzonego. Więcej, grozi za to kara trzech lat więzienia. Status pokrzywdzonego musi być podstawą takiej ustawy! Lustracja ma oddzielić dobre od złego, białe od czarnego. Ale ponieważ jest też mnóstwo odcieni szarości, musi być sąd lustracyjny odwołujący się do procedury karnej. Można zmniejszyć niebezpieczeństwa związane z domniemaniem niewinności przez rozciągnięcie możliwości wznowienia postępowania na niekorzyść osądzonego z sześciu miesięcy do np. pięciu czy ośmiu lat.

Nie mówię tu o ujawnianiu byłych tajnych współpracowników bezpieki ani upublicznianiu ich teczek. Chociaż i w odniesieniu do nich uważam, że ujawnienie dokumentów może nastąpić dopiero po prawomocnym zakończeniu procesu. Zawsze byłem zwolennikiem ujawnienia agentów i funkcjonariuszy tajnej policji. Poprzednia ustawa, której byłem współautorem, wymaga wielu zmian. Ale muszą być zachowane prawne standardy. Powierzenie kontroli lustracji sądom cywilnym zamiast karnym jest nieprofesjonalne. Powinno być normalne postępowanie kontradyktoryjne, według procedury karnej, bo przed sądem cywilnym może się okazać, że uczciwy człowiek nie zdoła się usprawiedliwić, ponieważ będzie tysiąc punktów widzenia.

Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, ile procesów zostanie uruchomionych w sądach pracy, a także pomiędzy zwykłymi ludźmi, i jaki zakres odpowiedzialności materialnej może dotyczyć Skarbu Państwa, jeżeli ta ustawa wejdzie w życie.

Trzeba demaskować ubeków i konfidentów, trzeba ujawnić dokumenty, które opisują historię łajdacką. Natomiast nie wolno prześladować tych, którzy byli prześladowani.

Rewolucje zaczynają umierać, gdy zaprzeczają zasadom, o które walczyły. A przecież na początku chodziło o godność.

Not. Andrzej Kaczyński
justyn24-07-2006 12:00:27   [#42]
Obiekty w których znajdują się akta SB, powinny być zalane betonem / sakofag w Czernobylu/ i otwarte za 100 lat. To co robi się teraz, to nie jest sprawiedliwość, to działanie chorych maniaków.
Magik24-07-2006 14:40:13   [#43]

Justyn....

żartujesz ?......chyba......?
nn24-07-2006 15:10:30   [#44]

jasne,,,,

że żartował. Miał na myśli nie krócej niż za 100 lat.
ankate24-07-2006 15:10:58   [#45]

Magiku, właściwie zgadzam się z Justynem, po co się w tym wszystkim grzebać. Było, minęło i trzeba do przodu, a nie żyć przeszłością i rozliczeniami, które nic nikomu nie dają, oprócz wątpliwej satysfakcji...

Jak patrzę na Palkę wychudzonego i schorowanego w areszcie śledczym w Łodzi od kilkunastu miesięcy, a jeszcze bez wyroku, to mi go po prostu żal.

I wiecie co mnie jeszcze zastanawia, jak nasz prezydent twierdził, że nie jest chory na serce, a zaświdczenie lekarskie, które gdzieś tam znaleźli dziennikarze, było mu potrzebne do zwolnienia z internowania...i to w tych strasznych okrutnych i ciemnych czasach komuny? Zwalniano na podstawie lewego zaświadczenia, a teraz w telewizji pokazują wraka człowieka, któremu żadne zaświadczenia nie pomogły w naszych wspaniałych obecnych czasach demokracji i twierdzi się, że zwolnienie go z aresztu jest niemożliwe bo zaszkodziłoby śledztwu. Myślę, że to po prostu zemsta, lecz czy zemsta jest czyś pozytywnym,

Dlatego zgadzam się z Justynem i podpisuję obiema rękami

ankate24-07-2006 15:28:51   [#46]
Upał na rozum mi padł, o Pęczaka chodzi oczywiście.
Adaa24-07-2006 16:24:08   [#47]

po co się w tym wszystkim grzebać. Było, minęło i trzeba do przodu, a nie żyć przeszłością i rozliczeniami, które nic nikomu nie dają, oprócz wątpliwej satysfakcji...

tu nie chodzi o wątpliwa satysfakcję...tu chodzi o pokazanie,że nawet po latach odpowiada sie za swiństwa,których było sie  autorem
a czy żal Tych schorowanych?...powiem tak...żal mi,ze jak byli zdrowi sie tam nie znaleźli

było,mineło..trzeba iśc do przodu?..hm...to znaczy,że mozna robic wszystko,byle udało sie doprowadzic do stanu "było,mineło"

w ogóle sie nie zgadzam z Justynem i Ankate...

Piotrek24-07-2006 21:46:40   [#48]

Fajna dyskusja :-)

Naprawdę, mówię to bez przekąsu. Cieszę się, że odbywa się w tak spokojnym tonie, choć temat dośc emocjonalny.

Bardzo podoba mi się ta historyczno - poetycka reminiscencja Gaby - dziewczyny z sekcji plakatowej.... Urocze.

Na koniec. Nie chcę być ani "za", ani "przeciw". Mam swoje zdanie w tej sprawie. Tym niemniej rok temu wystapiłem do IPN-u. Przed tygodniem dostałem wyczekiwaną odpowiedź. To tyle.

zgredek24-07-2006 23:12:47   [#49]

a za te świństwa, które popełnia się teraz?

to kiedy się będzie odpowiadać?

że teraz nie ma?

:-)

donosicielstwa, łajdactwa itp.

że teraz to nazywa się szukaniem nieprawości?

oj, chyba dokładnie zgadzam się z sobą;-)

ulkowa24-07-2006 23:56:58   [#50]

aA co ja mam powiedzieć?Uczyłam syna patirotyzmu i moja mama - nauczycielka wojenna też. N aostatnie wybory do sejmu nie chciałam iść ale mój - wtedy 14 letni- przypomniał mi słowa, które mówiłam. Nie wypowiadaj się skoro nie głosowałaś. Poszłam i głosowałam - zawsze głosuję razem z synem - i to on wrzuca kartke na której jest zakreślony nasz wspólny głos..Pojechaliśmy i zagłosowaliśmy - może nie tak jak większość narodu ale mogę brać udział w dyskusji

I co na to mój syn? W tym roku samorządy i po propozycji pana premiera syn stwierdził, że to ja miałam rację nie chcąc iść na wybory.

Marzę o tym żeby głosowania były tylko na osoby. I tylko ilość osób się liczy. A teraz wyszła nowa paranoja i do tego jeszcze gorsza.

Pamiętam jak petardy latały obok mojego tyłka i pamiętam jak uciekałam przez płoty. Pamiętam jak ukradkowo kładło się ulotki - oby nikt nie widział

I nie o taką Polskę walczyłam. Mam już to po prostu gdzieś

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]