jak to robicie

czy jesli wystepujecie dla nauczyciela z wnioskiem o nagrode men,ko lub prezydenta i nauczyciel ja dostanie to dajecie mu także nagrodę dyrektora

ja wiem ,że nie ma tu prawnych przeszkód,ale pieniądze są nieduże i wolałbym obrażyc w ej sytuacji  i inne także wyróżniające się osoby

U nas nauczyciel dostaje zawsze tylko jedną nagrodę.

 Dyrektor tylko "rezerwę" trzyma na wypadek, gdyby nominowani do nagrod wyższych ich nie dostali, wtedy daje swoją.

u nas

u nas z reguły

acha i czekam zawsze do ostatniej chwili i jak już wiem kto nie dostał nagrody wyższej to daję dyrektorską,im więcej da KO i miasto tym więcej mi zostaje pieniedzy i moge dać wyższe nagrody

dzięki za odpowiedzi

U mnie

...jak u Majki.

Ale bez pieniędzy już 3 rok. Same papiery.

u mnie podobnie jak u Majki i wileu innych. Co do wysokości nagrody to w tym roku nagroda prezydenta miasta wynosi 1920zł, moja 1600zł, oczywiście brutto.

???

Tak, tak Mariolu 1600zł. Uznałem, że z kwoty 6400zł, którą dysponuję na nagrody dyrektora przyznam cztery nagrody by nauczyciele wyróżniający się odczuli to w kieszeni. Mógłbym oczywiście podzielić na więcej osób ale to już nie to.

W regulaminie gminnym jest określone, że nagroda prezydenta stanowi 80% nagrody kuratora, więc i ja staram sie zachować podobne proporcje.

co do kwoty..

Poproszono mnie w ub.r. o przydzielenie nagród wszystkim zasłuzonym, nie pominięcie ich. Fakt otrzymania nagrody okazał się ważniejszym od korzyści materialnej. Byłem pod wrażeniem i tak jak wnioskowano zrobiłem.

Tym samym niestety nauczyciele otrzymali góra 400zł - ale wskazywali na potrzebę nagradzania na bieżąco - nie za dawne osiągnięcia stojących kilka lat w kolejce.

pieniędzy na nagrody dyrektora to u nas (w oświacie) długo chyba jeszcze nie będzie takich o jakich byśmy marzyli.

Dlatego dla mnie nie jest istotna kwota, lecz sam fakt nagrodzenia. Dla nauczycieli zreszta również.

Nie daję nagród za to, że ktoś przychodzi do pracy. Zawsze jest to za konkretne dokonania. I nie ma dla mnie znaczenia, czy jest to nauczyciel stażysta czy dyplomowany. Stąd moje nagrody są skromne jeśli chodzi o finansowa stronę (ok. 600 zł) ale wiem że moi nauczyciele cenią sobie bardziej sam fakt nagrodzenia.

A co do związku mojej nagrody z nagrodą wyższego szczebla. Ja akurat jak mam za co dać nauczycielowi nagrodę swoją, to daję. Nawet jeżeli złożyłem wniosek o nagrodę KO, Prezydenta czy Ministra. Uważam, że te nagrody są za tzw dorobek zawodowy. Bo rzdko kiedy przecież wniskujemy o taką nagrodę za jakieś jednostkowe dokonania nauczyciela. I jeśli organy przyznające te nagrody zgodzą się z moim wnioskiem i przyznaja nauczycielowui nagrodę to super. Ma wtedy troche więcej grosza.

:-)))

u nas nie ma żadnych

Mariolu...

jestem z miasta Puławy. Czuję w Twojej wypowiedzi chęć pociągnięcia mnie za język :-).

Staram się niczego nie robić "coś za coś". Uważam, że mam bardzo dobry zespół nauczycieli i cieszę sie, że właśnie z nimi mogę współpracować. W tym roku oprócz moich nagród dla czetrech nauczycieli, dwóch innych typowałem i otrzymali nagrodę prezydenta. Więc "nagrodzonych" jest w sumie sześć osób. Podzielam opinię innych, że nie zawsze wysokość jest ważna a sam fakt przyznania, wszystko zależy od placówki i jej warunków. Nie można też zapominać, że jest jeszcze coś takiego jak dodatek motywacyjny, który również jest formą uznania.