synergia najlepszy sposób to działanie razem - szkoły i rodziców, tudzież lokalnego biznesu. Pieniądze. Wspólnie, dyrektor i rodzice powinni przejrzeć mozliwości lokalne - jakie firmy działają, z kim mozna współpracować. Następnie warto ustalic konkretne potrzeby - co chcemy kupić, zorganizowac, osiągnać. Potem konsekwentnie obejść z tym wszystkie firmy - nie na zasadzie jałmużny, lecz współpracy typu : "co Państwa firma zrobi dla społeczności lokalnej" Warto wtedy mieć propozycje materiałów do gazet lokalnych - o tym jak przedstawicie tejże społeczności działania sponsora. Proponując powaznej firmie takie przedsięwzęcia udało mi sie pozyskać do stałej współpracy największą firmę w mieście a może i województwie. Oni w ten sposób pokazują miastu jak z nim współpracuja - budują dobry obraz przedsiębiorstwa a szkoła ma stały coroczny dopływ gotówki - ale na konkretne cele. Nigdy nie żądajcie pieniędzy ot tak. Zabiegajcie o konkretne cele: "chcemy pracownie komputerową za xxxzł." I miejcie kosztorys. I jeszcze. Jesli to dla nich reklama, to nie dadzą nic na farbę czy gwoździe. Zakup musi być spektakularny - dobry do sfotografowania. Komputer - tak, rolka wykładziny - nie. Gdy tak zrobicie dadzą nawet wiecej ale na poważny cel. :-)) Inna współpraca. To głównie działania dla: Integracji środowiska. Nie starajcie się być najważniejsi. Wspólnie z Radą Osiedla, Ratuszem, dyrektorem szkoły, sponsorem (np ową firmą sponsorska) róbcie duże imprezy integracyjne. Dla całego osiedla czy gminy. Bezpieczeństwa, wychowania. Poweźmijcie postanowienie - znowu wspólne z dyrektorem i osiedlem, policją, kim tam jeszcze - np. zapobiegania agresji - np wprowadźcie wspólny program zero tolerancji na osiedlu Poprawy jakości kształcenia. Poproście szkołe i sami weźcie udział - no i załatwcie wspólnie pieniądze na to:-) o cykl zajeć dla rodziców i uczniów - jak sie uczyc? Albo podobny. Najbardziej szkodzi procesowi nauczania czy wychowania ktoś, kto szkoły nie zna a o niej sie wypowiada, lub, co gorzej, działa wtedy. Przykłady mozna mnozyć w nieskończoność. Zyskacie jedno - będziecie zadowoleni ze swojej szkoły. Tak czy owak unikajcie działania nie razem ze szkołą. Bądźcie razem - to buduje. Nie mówcie "my tu porządzimy". To niszczy. No i mam pytanie. Poszliście z tym pytaniem do innych dyrektorów - czyli tu:-) A czy byliście u swojego? Hm? Aha - wszystko to wiem z praktyki i się sprawdza - nie traciłbym czasu na androny:-))) |