Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Przygwoździły mnie dwa pytania, pomożcie |
RomanG | 08-10-2002 20:15:16 [#01] |
---|
1. Niektórzy twierdzą, że na organizację wycieczek i Zielonych Szkół placówka musi organizować przetargi. Czytałem kiedyś, że to bzdura, ale nie pamiętam gdzie i dokładnie dlaczego bzdura.
2. Wymiana międzynarodowa: wyjazd z uczniami do Portugalii. Uczniowie mają być zakwaterowani u rodzin. Jak wobec tego będzie spełniony warunek, że są oni pod opieką nauczyciela, który za nich odpowiada? |
maeljas | 08-10-2002 20:50:16 [#02] |
---|
Bzdura 1. Pewnie,że bzdura.Są to zamówienia z tzw. wolnej ręki. Reguluje to ustawa o zamówieniach publicznych z dn. 10.06.1994r - Dz. U. 1998 r nr119 poz. 773. Nie sądzę , aby były organizowane wycieczki czy zielone szkoły , których koszt przekraczałby kwotę bodajże 3000 euro. Chyba,że w szkołach publicznych jest inaczej niż w pozostałych jednostkach sektora publicznego. |
Elusia | 09-10-2002 19:36:14 [#03] |
---|
Wcale nie! Nie ma już wolnej ręki. Jeżeli całkowity koszt wyjazdu przekracza 3000 euro, to niestety obowiązuje ustawa o zamówieniach publicznych. Jaka forma - to już zależy od Ciebie ( przetarg czy zapytanie o cenę ). Jeżeli nie przekracza 3000 euro, to po prostu ustawa Cię nie obejmuje. A zielone szkoły na 14 dni dla grupy 25 - cioosobowej kosztuje więcej niż 3000 euro. |
HenrykB | 09-10-2002 20:18:13 [#04] |
---|
Niedługo mi sie przyda Widać z tego, że niedługo mi sie przyda formularz ofert od przewoźników, który - na wniosek naszych lokalnych "biznesmenów" stosujemy podczas organizacji wycieczki. Nie jest to forma zapytania - jest to nasze wewnętrzne porównanie ofert, odejście od - być może - rutyny i przyzwyczajeń oraz forma współpracy z lokalnym środowiskiem. Znajdziecie go w Edukatorze. Pech chce, że często zamawiamy przewoźnika z sąsiedniego miasta (inne województwo). To też pech, że Szydłowiec tak jest położony. :-))) |
RomanG | 09-10-2002 20:23:32 [#05] |
---|
a ja się po cichu tak zastanawiam dlaczego w coraz większym stopniu zdajemy się na biura podróży?
Gdzi ci dawniejsi organizatorzy turystyki, którzy wszystko przygotowywali i planowali sami, po swojemu?
Tylko nie mówcie, że to koszty dla szkoły lub nauczyciela, bo zgodnie z Rozp. uczniowie pokrywają całkowity koszt wycieczki, w tym koszty ew. telefonów ze szkolnego aparatu (i tak mają wtedy taniej), jak również koszty wyżywienia i programu dla opiekunów. Nie mamy odwagi z tego korzystać?
Dla mnie wycieczka dla mojej klasy przygotowana przez biuro to chłam, tandeta i masówka. Znam swoje dzieci i wiem czego razem chcemy. |
Agnieszka z Krakowa | 09-10-2002 20:47:12 [#06] |
---|
W obronie biur i nauczycieli! W zeszłym tygodniu wróciłam ze szkolnej wycieczki, perfekcyjnie zorganizowanej przez biuro podróży. Mogę ci wyjaśnić, dlaczego nie chciałam tego robić sama:
- Szkoda mi czasu na obdzwonienie przewoźnika, wynajęcie przewodnika, zorganizowanie zwiedzania po obcym mieście, dogadania się z hotelem i stołówką - nie od tego przecież jestem.
- Wyszło taniej - biura mają możliwość negocjowania upustów w hotelach.
- Nie musiałam załatwiać specjalnego ubezpieczenia.
- Nie musiałam martwić się o plan awaryjny w razie niepogody.
- Mogłam poświęcić się wyłącznie opiece nad dziećmi - nie załatwiałam faktur, nie kupowałam biletów wstępu, nie organizowałm transportu po mieście, nie martwiłam się o noclegi dla kierowców, nie wykłócałam się o zmianę menu na stołówce... wszystkie te męczące sprawy załatwiała pilotka.
Długo jeszcze mogłabym wymieniać... Nie wiem, skąd przekonanie, że lepiej, by nauczyciel wszystko załatwiał sam. Agnieszka | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|