Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
opiniowanie nagród |
violka | 05-10-2002 17:45:30 [#01] |
---|
Art. 41. (UoSO) 2. Rada pedagogiczna opiniuje w szczególności: ....3) wnioski dyrektora o przyznanie nauczycielom odznaczeń, nagród i innych wyróżnień, .... rada opiniuje wnioski dyrektora o nagrodę prezydenta, burmistrza, wójta, kuratora, ministra - wszystko jasne , a co z nagrodą dyrektora ? - przecież rada nie opiniuje nagród , a dyrektor nie składa wniosku, który mieliby opiniować jak interpretujecie ten zapis ? |
Marek Pleśniar | 05-10-2002 17:48:56 [#02] |
---|
tylko wnioski dyrektora dokładnie jak mówisz |
violka | 05-10-2002 18:07:09 [#03] |
---|
dzięki :) |
Lodzia | 05-10-2002 19:33:40 [#04] |
---|
który dyrektor zasiega opinii rady? Dyrektor nie zasięga opinii rady, chyba że swoich "ministrantów", którym przydziela stale nagrody. |
Marek Pleśniar | 05-10-2002 20:07:38 [#05] |
---|
to niedaleko prowadzi takie generalizowanie Lodziu. Ktoś powie "dyrektorzy to apodyktyczne dranie i nie słuchają opinii", ktoś inny - "nauczyciele mają bałagan w papierach" czy wszyscy? wszyscy dyrektorzy to nie słuchajacy opinii i wszyscy nauczyciele to bałaganiarze? Jesli jest choć jeden nie spełniajacy tego wyobrażenia - nie powinniśmy tak mówić - zwłaszcza my nauczyciele - ludzie potrafiący mówić, komunikować, wyjaśniac. A to nie wyjasnia niczego. Nagrody dyrektora powinien przydzielać dyrektor - bo to nagrody dyrektora:-) I to jego odpowiedzialność i rozsądek. Wykorzysta tę mozliwość lepiej lub gorzej - zalezy jaki z niego dyrektor, jakie zbiegi okoliczności i informacje - ale tak ma być. A powód prosty - ci, którzy mają te nagrody dostac nie powinni mieć wpływu na ich przyznawanie. Zauważmy że dyrektora coś omija - on tej nagrody otrzymać nie może - własnie z powyższego powodu - bo ma wpływ na jej przyznawanie:-) a opinii zapewne słucha - najczęściej wicedyrektorów sprawujacych bezpośredni nadzór, moga do dyrektora napisać sami nauczyciele - ich przedstawiciele w ZZ na przykład - że wnioskują o cos takiego dla szczególnie wyrózniajacego sie kolegi. aha - nie jestem dyrektorem szkoły;-) |
stan | 05-10-2002 22:13:51 [#06] |
---|
Kiedyś u nas w szkole był, przeforsowany przez nauczycieli "sprawiedliwy" sposób przyznawania nagród dyrektora - kolejno każdemu co dwa -trzy lata. Argumenty: - wszyscy nauczyciele starają się jak mogą, - złych nauczycieli nie ma, jeśli są to należy ich zwolnić - problem dyrektora, - praca nauczyciela jest niewymierna tak jak sztuka, - każdy lubi być nagrodzony, - nagroda mobilizuje, - pensje marne, a więc dodatkowe środki trzeba dzielić sprawiedliwie, - itd, Jeszcze kilka lat temu podniesiono na RP problem systematycznego przydzielania nagród i równego rozdziału dodatku motywacyjnego. Bez komentarza. Pozdrawiam stan |
Gaba | 06-10-2002 04:56:46 [#07] |
---|
Lodziu, zapewne bywa i tak jak piszesz. Królik i znajomi królika... - ja pisze za co daję, pisze motywację do publicznej wiadomosci, wręczam paier (dyplom - w tym roku zielony...) a reszta na konto, choć to środki skromne, ale staram się zachowywac honorowo.
U mnie nikt mi niczego nie opiniuje w zakresie moich nagród - dostali te nagordy:
- dziewczyna z dwuletnim stażem - za olimpijczyka
- chłopak z półrocznym stażem za całą bazę informacji
- infomatyczka za wypisanie 600 świadectw
- pani "etatowo otrzymująca nagrody" za wysoki poziom dydaktyki, bo tak jest! (średnia z jej klas na egzminie 44 punkty)
- dwie dziewczyny za raporty, uporządkowanie spraw statutowych (pisanina)
- dyplomowany fizyk i to w jakim stylu
- ksiądz za dwie kapitalne wycieczki do Grecji i do Rzymu - ile się chłopina na załatwiała...
itp.
O młodych, by nagrodzić, zawnioskowali starzy, a w szczególnosci opiekunowie stażu, wnioskują też rodzice i - dzieci (zachęcałam RR i SU), które to dzieciaki przyznają np. nagrodę - Nauczyciel Roku.
Na nagrodzie dyra każdy ma napisane za co... - dyr musi sobie zdawać sprawę, że jego nagroda to podziękowanie za coś. A nie widzimisię. I myślę, że wypowiedź Lodzi zwraca uwagę na ten aspekt dyskutowanej nagrody - czytelnośc ruchów dyrektora, motywacja. Dyrektor to nie jest Pan i władca, a jeden z wielu w zespole, który swoją nagrodą chce komuś podziękowac za jakiś typ pracy.
Z tą nagrodą bywa różnie - tak jak różnie bywa z nagrodą Kuratora... nieraz pachną te nagordy zwyczajnym skandalem towarzyskim, ale cóż. Trzeba się dystansować i tyle. |
Konto zapomniane | 07-10-2002 16:11:08 [#08] |
---|
no właśnie Z jednej strony, jak napisała Gaba trzeba się zdystansować, ale z drugiej strony? W znanej mi szkole dyrektor do wszelkich nagród (kuratora, burmistrza, etc, etc) typuje jedną i tę samą osobę (wicedyr). Zasięga opinii jedynie ZZ (koleżanka wice). Co może zrobić Rada, jeżeli uważa, że są jeszcze inni n-le, którzy spełniają kryteria przyznawania nagród? |
Marek z Rzeszowa | 07-10-2002 16:42:50 [#09] |
---|
RP nie może wystepować z wnioskami o przyznanie nagród. Może je jedynie opiniować. W Tym przypadku, RP może jedynie negatywnie zaopiniować. A wniosek, dyro może i tak wysłać ;-)) Marek |
Tadek | 07-10-2002 17:02:50 [#10] |
---|
Czyli jeżeli dyrektor przyznaje nagrodę "dyrektora" to nie ma obowiązku zasięgania opini RP ? |
Marek Pleśniar | 07-10-2002 17:17:56 [#11] |
---|
no jasne ze nie ma opiniuje sie wnioski dyrektora o nagrody wyższego szczebla - prezydenta miasta czy kuratora w innym wypadku kumple opiniowaliby kumplom - nauczyciele nauczycielom |
Tadek | 07-10-2002 19:22:31 [#12] |
---|
ok. |
Gaba | 07-10-2002 20:28:01 [#13] |
---|
Może występować, jeżeli taką delegację da dyrektor, a ja dałam - wnioskować więc można, bo ja o to proszę. Co mi kto zrobi, jak swoje kompetencje delegowałam niżej... wniosek to nie oblig.
Proszę na RP, by na radzie napisano nazwiska tych osób, które wg grona powinny dostac nagordę.
Wolno mi to zrobić. |
Marek z Rzeszowa | 07-10-2002 21:12:35 [#14] |
---|
Gabo... tylko po co? Możesz w ten sposób podważyć jeden z celów swojego funkcjonowania. Po co dyrektor, który nawet nie potrafi ocenić i nagrodzić (lub ukarać)? ;-)) Demokracja jest OK, ale bez przesady. A może zlikwidować stanowisko dyra i podejmować wszystkie decyzje kolegialnie? Delegowanie uprawnień tak - ale nie bezimiennej Radzie. To w dalszym ciągu będzie nagroda dyrektora i to Ty, będziesz musiała się pod nią podpisać. I chciałabyś, by nauczyciel kiepski ale popularny w gronie, dostał od CIEBIE nagrodę? A jeśli uważasz, że nie musisz uwzględnić takiego wniosku to po co w ogóle uruchamiać taką procedurę? Marek |
Gaba | 08-10-2002 05:01:33 [#15] |
---|
Marku, nagrody przyznaje dalej dyr, tylko ja - wniosek to nie nagroda, skoro słysze od rodziców, ze p. X jest świetna są zadowolenia, skoro chwlai opiekun stażu (wiesz zasłuzyło se dziecko na nagrodę), to czemu ni...
myślę, że diabeł tkwi w szczegółach - mówiąc o tym akcentuje sie mocno tę sprawę wniosku i stworzyło się wrażenie, że rada dyktuje warunki i kogo. Masz abolutnie rację, że to decyzja dyra, on za nią odpowiada i - to jest jego nagroda. I... gdyby nie było fajnej atmosfery w szkole, to nie słuchałabym owych "wniosków" a były uwzględnione dwa - wiekowej (bardzo!!! doswidczonej) nauczycielki (polonistki) dla dwóch młodziuteńkich polonistki i matematyczki (to było takie miłe) oraz drugi gdzie moje dziewczyny podziękowały za prace wiceszefowej... bo myśmy chcieli prosić, że jeżeliby byłaby taka mozliwość to Marysia... zawsze... pomaga... jest... (przecież to wniosek).
Potem była akcja oskary dla nauczycieli - pilnie słuchałam komu dzieciaki wręczają woje figurki.
I - dały je też woźnemu. Słuchałam motywacji (dla mnie była to szybka weryfikacja moich infomacji o nagordę.)
Na końcu był - żart, ze gdyby p. dyrektor wyczarowała jakieś walory, toby sie każdemu z nagordzonych przyało (niosek o nagrodę...)
Jest jeszcze podziękowanie pisemne rodziców z podkreśleniem zasług kilku nauczycieli... - też potraktowałam jako wniosek.
Myslę - ze uczulasz Marku przed częstą sytuacją - Panie dyrektorze zaczyna rada , zbliża sie się święto KEN, my tu mamy kandydatów do nagrody...
Masz absolutnie rację, to jest sytuacja niewyobrażalna. Ale te "wnioski" mogą być
bardziej z ludzka i przywoitą twarzą.
Mam mocne przekonanie, że nie powiedziałam o niczym nowym - że wiekszość tak robi, ale ja to podkreśliłam i wyszedł z tego jakis wniosek sformalizowany.
:)
moja rada nie jest bezimienna - ja wszystkie romowy opiekunów pamiętam | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|