Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Co z etyką w naszym fachu ?
strony: [ 1 ][ 2 ]
gause719-05-2006 22:32:38   [#01]

Witam Was cieplutko? Uświadomcie mnie od kiedy proszę wypełnianie ankiet to obowiązek nauczyciela :(. Otóż lider WDN, dał nauczycielom ankietę do wypełnienia i po jakimś czasie została powieszona lista osób z imienia i nazwiska, które nie oddały tej ankiety.  Pomijam fakt, że jest to młoda osoba, ale ankieta dla mnie jest zaproszeniem, więc moim skromnym zdaniem nie powinno odbywać się to pod przymusem, a w konsekwencji świechtaniem nazwiskami. Uważam takie postępowanie  za nieetyczne :(. Dokąd to prowadzi?  Tak na marginesie- mojego nazwiska nie było, ale .......:(

Gaba19-05-2006 22:40:20   [#02]

1. Ludzie generalnie są nierzetelni i coraz nierzeteleniejsi. A nauczyciele nie grzeszą zawsze nadmierną punktualnością, odczuwanie puntulaności raczej działa jedynie w storne nauczyciela...

2. Źle reaguję na ankietę - też bym nie oddała, wyganiam ankieterów raczej, denerwują mnie tak jak osoby asertywne, te wzgudzają moją wręcz agresję jako sztuczne i upozowane... i to na a i to na a... ;-)

 

3. Z tą etyką wszędzie... może nie tak ostro, ogłoszenie, jak ogłoszenie jedno z wielu, jedno z tysięcy ponagleń osoby, która tupie nogami, bo coś chce zrobić. Czasem można wyjść z siebie i stanąc obok i mlotkiem poklepac i stzrelić sobie w ep.

 

PS. ;-))))

zgredek19-05-2006 23:02:50   [#03]

aj, gause - porozmawiaj z koleżanką i powiedz co o tym sądzisz

czy naprawdę to jest problem do roztrząsania na forum?

gause719-05-2006 23:13:28   [#04]

zgredek :)

Nie jest tu problemem rozmowa z koleżanką, ale ........dokąd prowadzą różne etyczne bądz nieetyczne zachowania NAS NAUCZYCIELI, a to już jest podstawą do dyskusji, bo jak wiesz MY MAMY ŚWIECIĆ ETYKĄ?

zgredek19-05-2006 23:20:48   [#05]

i co?

będziemy tu wypisywać nieetyczne zachowania naszych kolegów i koleżanek oraz nas samych i biadolić nad nimi?

nad nami?

gause719-05-2006 23:34:54   [#06]

zgredek :)

uśmiechnij się :)

beera20-05-2006 11:09:10   [#07]

ciekawe jak lider WDNu ma zrobic plan doskonalenia, skoro n-le olali sprawę

Nie wiem, gdzie etyka;) tych n-li, którzy nie oddali ankiet?

gause720-05-2006 15:50:01   [#08]

Powieszona lista osób z imienia i nazwiska, które nie oddały tej ankiety -tj.

nieetyczne.  Plan doskonalenia lider może zrobić, a teraz szaleje "zespół do spraw mierzenia jakości pracy szkoły zwraca się do Pani/Pana  z prośbą o wypełnieni ankiety. "  Nie można powtarzać policyjnego nadzoru :(. Wypełniamy ankietę, za ankietą. Chyba, że jesteście już po tym szleństwie. Ale kiedyś były dobre czasy, gdy nauczyciel zajmował się nauczaniem, a nie ankietami i innymi wymysłami. Każdy powinien robić to co do niego należy najlepiej jak to tylko możliwe, ale zawsze stawiam na kulturę tą osobistą. :) Wówczas nie będzie problemów z żadnym wypełnieniem np. ankiet. Ale może jest z tą papieromanią jak w tym kawale:

Dwóch kumpli w knajpie: piją i użalaja się na sobą.
W pewnym momencie jeden z nich mówi:
- Kurde stary, jak se pomyślę, jaki ze mnie inżynier ...
... to .... boję sie do lekarza pojść.

Gaba20-05-2006 16:54:07   [#09]

Ale co jest nieetycznego w liście skierowanej do kolegów zawalidróg? Jakos nie pojmuje, co takiego nieetycznego - że sie zobaczy, że zawala komuś robote, a przestańmy wreszcie się użalać i odmitoligizujmy św. polską krowę edukacyjną - nie chodzi mi o człowieka, ale o nabożny ton nawiedzenia.

 np. ktoś się spóźnia ustawicznie, za zwrócona uwagę - odpowiada (zawsze!!!), że to pierwszy raz i ten ton fałszu i gotowośc do oborny do połamanych paznokci.

Są nauczyciele, którzy się spóźniaja jak uczniowie do szkoły, są nauczyciele, którzy nie odrabiają zadan domowych, są nauczyciele... - czy cos się stało nauczycielom?

Maelka20-05-2006 17:24:26   [#10]

Podobnie jak Gause czułabym dyskomfort, gdybym na naszej tablicy ogłoszeń ujrzała podobną listę. Nie chcę oceniać postępowania osoby odpowiedzialnej za przeprowadzenie badań, ale wydaje mi się, że wybrała najłatwiejszy (dla siebie) sposób wywiązania się z powierzonego zadania. Poszukiwanie łatwych i efektywnych rozwiązań samo w sobie nie jest naganne, ale może wzbudzić niesmak, jeśli nie bierze pod uwagę drugiego człowieka.

Co ja bym zrobiła? 
1. Zastanowiłabym się, dlaczego nauczyciele nie oddali mi tych ankiet. Może wina tkwi po mojej stronie? Może źle uzasadniłam potrzebę jej wypełnienia? Może źle ją skonstruowałam? Może zaplątała im się wśród innych papierów i zapomnieli o nich?

Sama ostatnio nie oddałam ankiety, którą pani wręczyła mi na korytarzu, w biegu, a jedyną informację, jaką otrzymałam, było to, że muszę ją oddać nazajutrz rano.A pytania, które ta ankieta zawierała powodowały, że obiecywana we wstępie anonimowość (jedyna informacja) była iluzoryczna. Nie boję się firmowania moich opinii własnym nazwiskiem, ale nie lubię, gdy robi się ze mnie balona...

2. Skoro wiem, kto mi tej ankiety nie oddał, przypomniałabym osobiście. Może przy okazji otrzymałabym jakieś odpowiedzi na pytania z pkt. 1?

 

Wierzę, że dziewczyna wywiesiła tę listę w dobrej wierze. Gause mówi, że jest to osoba młoda, pewnie nie nabyła jeszcze doświadczenia. Kiedy pomyślę, jakie niezręczności i gafy popełniałam (zupełnie nieświadomie i w dobrej wierze*) będąc młodą nauczycielką, czuję głęboką i szczerą wdzięczność dla moich starszych koleżanek za cierpliwe i taktowne traktowanie!

______
* Nie ma się czym chwalić, ale pewnie wybrukowałam spory kawałek piekła...

Marek Pleśniar20-05-2006 17:48:23   [#11]

myślę że oprócz etyczności powinniśmy być precyzyjni w interpretacji ludzkich uczynków:-)

To co zrobił lider wdn było nie żadne nieetyczne (bo to słowo raczej pasuje do kłamstwa, zdrady tajemnicy służbowej czy kradziezy) lecz niedelikatne, mało dyplomatyczne itp

ale skuteczne :-)

Maelka20-05-2006 17:53:33   [#12]

Za skuteczność...

... nie dałabym głowy. Na mnie takie sposoby działają, jak płachta na byka...

;-)

Marek Pleśniar20-05-2006 17:57:10   [#13]
Co tu mam bujać - na mnie też;-)
Gaba20-05-2006 18:04:15   [#14]

a na mnie działa asertywność jak płachta na byka.

 

na takich listach się nie znajduję, nie dopatruję się też niczego - niedelikatne... chyba tak, ale czasami nie trzeba delikatnie... chyba?

Adaa20-05-2006 18:08:26   [#15]

swego czasu na tablicy w pokoju nauczycielskim wisiala u mnie plachta,która sluzyla nam jako "papierowy czat"...

zaczelo sie od tego,ze im wywiesilam info,na temat oddania ankiet,pogonilam ale nie napisalam na kiedy:-)

kolezanka dopisala.."moze jakas data przyblizona,ulatwiłoby to nam organizację";-)

potem dopisalam ja komentarz,po mnie ktoś jeszcze..i sobie tak dopisywalismy...raz złosliwie,raz dowcipnie,zalezało od humoru i dnia...

nigdy z tak wielka uwagą nie byla sledzona tablica ogłoszeń:-)

innym razem,nad zlewem ktos powiesił zuzytą torebke po herbacie z informacja,ze takie cuda wyrzuca sie do kosza a nie pozostawia w zlewie...nastepnego dnia wszyscy sie dopisali -"to nie moje"

nieetyczne?

;-)

trochę dystansu do róznych sytuacji dobrze robi wszystkim..zdrowego dystansu

owijanie sie sztandarem etyki bywa czasami po prostu "dziwne":-)

Adaa20-05-2006 18:10:40   [#16]

a na mnie działa asertywność jak płachta na byka.

bo bardzo czesto Gabo ludzie myla asertywnośc z agresją, mówienie "nie" nie oznacza zawsze asertywnosci

Marek Pleśniar20-05-2006 18:14:48   [#17]

gabo - nie dziwię się reakcjom nauczycieli (choć być może leniwce faktycznie nie oddają ankiet liderowi wdn - czyli nie współdziałają z bidakiem który ma funkcję - musi zasuwać za nich)

ale to działą omawiana w Miętnem przez nas sytuacja - lider nie ma realnej funkcji i realnej władzy. Nie ma oficjalnego systemu zarządzania wewnątrzszkolengo, opartego na prawie

dlatego nie dziwota, że nauczyciele mogą mu powiedzieć - a sie odczep:-)

Z prostego powodu - nie jest ich przełożonym

A szkoda że w swoim obszarze działań nie może mieć delegowanych uprawnień

Tu o tym było u nas:-)

http://www.oskko.edu.pl/konferencjaoskko2006/index.html

 

Propozycja OSKKO: nowy model zarządzania wewnątrzszkolnego.

Podczas VII Krajowej Konferencji Dyrektorów Szkół w Toruniu podjęliśmy dyskusję nad modelami zarządzania wewnątrzszkolnego w Europie i Polsce. Profesor Jan Potworowski przedstawił tam schematy różnych struktur organizacyjnych szkół:

[.....]

. Awans rzeczywisty - na nowe kierownicze stanowiska. Należy odejść od opłacania kolejnych, następujących co kilka lat zbiurokratyzowanych działań nauczycieli, zarzucić skomplikowany i sztuczny system "awansu" na rzecz prostej zasady - szkolni liderzy powinni otrzymać za swą pracę zapłatę, wpływ na zarządzanie szkołą oraz odpowiedzialność za swe działania kierownicze. Należy zmierzać do utworzenia formalnych stanowisk liderów w szkole: szefów zespołów przedmiotowych, wychowawczych, szkolnych koordynatorów itp.

Gaba20-05-2006 18:21:29   [#18]

;-)

Myślę, że dziewczyna się chwyciła z beradności albo z poczucia misji. ;-)

Ona chce coś zrobić -

Gaba20-05-2006 18:23:46   [#19]
Marku, nauczyciele potrafią asertywnie odmówic wykonania polecenia szefa, nie dalej jak w piątek czekałam prawie 90 minut aż przyjdą dwie panie i wyjaśnią pewną sprawę - obie mnie asertywnie starały zagadać problem.
Maelka20-05-2006 18:27:09   [#20]

Papierowy czat?

Baaaardzo mi się podoba!

:-)

Przypadkowe działanie, ale jakie skuteczne i zabawne. Udało się, bo bawiło wszystkich, nikogo nie piętnowało.

A jeśli kartka została pieczołowicie przechowana, będzie gwoździem programu, kiedy będziesz, Adoo, przechodzić na emeryturę. Ale ponieważ to bardzo odległa perspektywa, zabawa będzie tym lepsza, że do tego czasu zapomnicie większość wpisów...

;-)

Marek Pleśniar20-05-2006 18:53:54   [#21]

a po co papierkowy:-)

komputer kosztuje w zaprzyjaźnionej z OSKKO firmie około  100Zł

monitor około 50-80zł

do niego linux za darmo

i SZKOLNA KSIĘGA ŻYCZEŃ DOWCIPÓw I ZAŻALEŃ TUDZIEŻ KOMUNIKATÓW gotowa

maeljas20-05-2006 19:11:35   [#22]

Marku

daj adres  ( tej firmy)
gause720-05-2006 19:46:58   [#23]

Sądzę raz jeszcze, że jt to nieetyczne; więc niezgodne z nakazami etyki; tzn zachowaniem uważanym za niewłaściwe. Dzisiaj Cię powieszą na liście, bo ankiety niewypełniłeś, która nie jest obowiązkowa, a jutro za coś innego. Uważam, że nie dajmy się zwariować ankieterom.  Najpierw można kulturalnie poprosić, zaprosić, bądź zapytać. Chyba, że Cię zaskoczą i wywieszą z nazwisko - na ministra :)

Tak na marginesie to tak się rozumiemy jak ten student na egzaminie:

Student po raz kolejny podchodzi do egzaminu z Analizy Matematycznej.
-No to niech Pan powie, jak by Pan to liczył?
-Hmm, ee, nie wiem.
-Od czego by Pan zaczał?
-Hm, od mianownika.
-Bardzo dobrze! A dlaczego?
-A bo tu jest wykrzyknik, to znaczy, że to jest bardzo ważne...

Marek Pleśniar20-05-2006 19:50:45   [#24]

jest na stronie konferencji http://www.oskko.edu.pl/konferencjaoskko2006/index.html

- sponsorowali ją (logo z kotkiem i literami MDK): 

  (ta reklama jest tu legalna - zwłaszcza że obiecali własnie dosponsorować nas sprzętem komputerowym:-) Proszę powołać się na OSKKO to będą negocjacyjnie milsi, a stowarzyszeniu wyjdzie to na korzyść

np ten kompek:

Kategoria Podkategoria Producent Model detal netto detal brutto

Komputer PII266 64DIMM 3.2HD USB k.siec k.muz DELL OptiPlex GX1 73,50 89,67

Monitor 17cali LG StudioWorks 77M 129,80 158,36

Majka20-05-2006 19:57:29   [#25]

Gause- zdefiniujmy więc

Uważam, że uzywasz za wielkiego słowa.
Też byłabym za nietaktem, niezręcznością czy gafą  :)

Etyka - dział filozofii zajmujący się badaniem moralności i tworzeniem systemów myślowych, z których można wyprowadzać zasady moralne.

Zasady etyczne w odróżnieniu od moralnych są ogólnymi filozoficznymi twierdzeniami, wynikającymi z danego światopoglądu lub religii. Na ich bazie można tworzyć konkretne nakazy i zakazy moralne. Często zdarza się tak, że różne zasady etyczne prowadzą do tych samych zasad moralnych.

Moralności nie należy mylić z obyczajami. Normy obyczajowe są takimi sami zdaniami rozkazującymi jak normy moralne i część norm moralnych obowiązujących w danej społeczności jest zazwyczaj również normami obyczajowymi. Normy obyczajowe odpowiadają jednak na pytanie "Co wypada robić/nie robić" a normy moralne "Co jest źle robić/nie robić".

Moralność - zbiór zasad, które określają co jest dobre, a co złe, którymi zgodnie z danym światopoglądem religijnym bądź filozoficznym powinni kierować się ludzie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Etyka
maeljas20-05-2006 20:01:22   [#26]

dzięki

:-)))

potrzebuję dla dyslektyków

Marek Pleśniar20-05-2006 20:33:53   [#27]

podobnie jak Majka uważam że użyto za wielkiego słowa.

Trudno nietakt nazwać naruszeniem etyki zawodowej.

W innej sytuacji nie znałbym ani jednego etycznego nauczyciela:-)

JJP20-05-2006 22:52:42   [#28]

podobnie jak Majka uważam że użyto za wielkiego słowa.

A bo my, NAUCZYCIELE, to są już takie osobliwie delikatne i subtelne indywidualności.

Z nami - jak z jajkiem!  ;-)))))))))

Gaba21-05-2006 07:53:32   [#29]
 i tego bardzo nie lubię jaj i ich odmian. ;-)
beera21-05-2006 08:46:53   [#30]

nie chodzi o subtelność

tylko o proporcje

dojśc do braku etyki od nieoddania ankiet w terminie- to jest przesada po prostu, albo niewiedza, co to jest etyka, albo proste przewrazliwienie.

barbara71121-05-2006 17:13:52   [#31]

gabę popieram

Gaba, racja, racja, racja! Gause, miast narzekac może byś tak ty co "poankiecił"?Zobaczysz jak to fajnie gonić jaka zawalidrogę.
Gaba21-05-2006 17:25:07   [#32]

nie do końca - zdecydowanie nie każdy na czarnej liście to zawalidroga - najczęściej bywa tak, że się prosi i się goni, a osoby, którym wystarczyłoby tylko delikatnie przypomnieć, sumienne czują się dotknięte, że na listach zawaleń wiszą.

Co do stanu przeankiecenia polskiej szkoły - dawno osiągnął poziom krytyczny... a np. nasza szkoła leży blisko paru szkół wyższych i studenci sądzą, że wszystkie magisterki będą robić u nas (wchodzą i dyrektor już biegnie...), odmawiam, na ankiety nie mogę patrzeć - chyba że jest coś i my możemy skorzystać i ktoś, kto dla szkoły wiele zrobił.

 

Tę młodą nauczycielkę można by nakierować na inne narzędzia... i tyle.

 

PS. Brzydkie słowo ankieta... ty stara ankieto... - ciekawe przezwisko.

Konto zapomniane27-05-2006 10:59:39   [#33]

Tu leży ankieta-zgasła bezpotomnie

nauka jej za to jest wdzięczna ogromnie.

 

A powaznie-młoda nauczycielka i WDN to trochę nie przystaje do siebie.

AnJa27-05-2006 11:56:55   [#34]
dlaczego nie przystaje?

a kto, jak nie młodzi duperelami ma się zajmować?
Maelka27-05-2006 12:10:30   [#35]

AnJa

:-)))))))))
Kika27-05-2006 14:21:31   [#36]

jakie znaczenie ma wiek

należy też rozpotrzeć inny aspekt co znaczy młody nauczyciel, a jeżeli ten młody ma więcej stażu pracy niż gause to chyba ma też więcej doświadczenia.

Konto zapomniane27-05-2006 17:31:47   [#37]
WDN = duperele, cieszę sie, że jeszcze ktoś tak uważa.
Gaba27-05-2006 17:48:20   [#38]
przestanie to być czczym pisaniem, gdy sie wyposazy kogos w narzędzia do rozliczania i to nie takie jak głebokie ptarzenie w oczy w trzymanie za ręke p. Jadzi. ;-)
S Wlazło28-05-2006 08:09:29   [#39]
Przeczytałem, że "szaleją zespoły ds mierzenia jakości w szkole". Otóź, zespół ds mierzenia nie jest od tego, aby prowadzić mierzenie, tylko koordynować wewnętrzne mierzenie. W mierzeniu mają uczestniczyć co roku wszyscy nauczyciele i wychowawcy a nie "zespół nieszczęśników", którzy nie czują się najlepiej, widząc, że na nich spadło więcej obowiązków niż na innych nauczycieli. Przykład odnoszący się do wychowawców w gimnazjum: I klasa - wychowawca ma w wewnętrznym mierzeniu uzyskać informację, jak integrują się uczniowie, którzy przyszli do nas z różnych szkół i środowisk. Czyni to np. za pomocą "socjogramu" - najprostszy: z kim chciał(a)byś.... i w wyniku odpowiedzi uczniów, pojawią się bardzo akceptowani w klasie (w centrum kartki) oraz uczniowie na uboczu. Może to być też prosta ankietka: jakie sytuacje są dla Ciebie trudne w naszej szkole i drugie; co byś przeniósł z poprzedniej swojej szkoły, bo podobało Ci się to. Tego rozpoznania dokonuje wychowawca klasy, a nie zespół ds wewnętrznego mierzenia! Zespół ds mierzenia - a "właściwie wystarczy przedstawiciel zespołu -ma przypomnieć wychowawcom, że to rozpoznanie jest konieczne i że trzeba go dokonać do..., a następnie zorganizować spotkanie wychowawców klas pierwszych i ustalić wspólne wnioski, które zostaną przedstawione radzie pedagogicznej. Złożenie informacji radzie pedagogicznej,to oczywiście częściowy raport z wewnętrznego mierzenia dot. rozwoju ucznia w szkole, np. w zakresie standardu z podstawy programowej: potrafi działać na rzecz własnego dobra i innych ludzi". Inna sytuacja dotyczy wychowawców klas III, ci muszą ustalić, jaką dalszą drogę edukacyjną wybierają ich wychowankowie, dlaczego własnie taką i czy jest to wybór trafny. I znów przedstawiciel zespołu ds mierzenia doprowadza do konkluzji w postaci raportu. Mierzą i tworzą raport wszyscy nauczyciele w ciągu całego roku szkolnego, a nie dopiero w czerwcu. A rolą dyrektora szkoły jest zastanowić się, jakie treści raportu z wewnętrznego mierzenia dla rady pedagogicznej (jest taki, dawniej sprawozdanie, który obejmuje informacje całościowe, dotyczące tego, co się nam udalo w tym roku szkolnym, a z czym mieliśmy trudności) - zastanowić się, które części całościowego raportu przekazać do KO w zakresie wybranych przez kuratora tzw. obszarów. W tym omawianym przykładzie mógłby to być dział wychowanie, obszar "równość szans",choć także obszar praca wychowawcza i profilaktyczna szkoły. Raport dla rady pedagogicznej jest znacznie szerszy niż wybrane przez kuratora w danym roku szkolnym zagadnienia do raportu dla kuratorium. Wewnętrzne mierzenie ma odnosić się do podstawy programowej ogólnej i podstawy dla danego etapu edukacyjnego a także do naszej koncepcji edukacyjnego działania, aby doprowadzić naszych absolwentów do pożądanego poziomu wiedzy i umiejętności oraz zachowań społecznych (czyli wizja szkoły). Także celem nadzoru zapisanym w rozporządzeniu o nadzorze pedagogicznym jest rozwój ucznia a nie przenoszenie zewnętrznego mierzenia wprost do mierzenia wewnetrznego. W par. 1 rozróżnia się nie bez przyczyny zewnętrzne mierzenie od wewnętrznego mierzenia i zwróćcie uwagę, że zewnętrzne mierzenie jest przypisane wyłącznie kuratorowi z wyłączeniem dyrektora skzoły. Tworzenie raportu wyłącznie w aspektach wybranych przez kuratora obszarów jest niezgodne z zapisami w rozporządzeniu.Ale musialbym teraz przedstawiać całą koncepcję relacji zewnętrznego i wewnętrznego mierzenia, czyli przepisać swoją książkę "Jak stosować zmodyfikowany nadzór pedagogiczny". A propos - wedle moich informacji jest w przygotowaniu nowe rozp, dot. nadzoru, póki co wprowadzone zmiany mają charakter kosmetyczny, czyli pozostanie, jak było, ale to na razie wersja bardzo robocza. Nic więcej nie mogę napisać. Wracając do zespołów w szkole. Powinny być płynne, tzn o zmieniającym się składzie, a jedyny trwały - to zespół analizujący kontekstowo wyniki zewnętzrne uczniów, muszą się wyspecjalizować i nabrać wprawy. Pozdrawiam Stefan
barbara71128-05-2006 23:44:49   [#40]

ja wymiękam

... Panie Stefanie, mądrze Pan pisze, naukowo, ale ja wymiękam.Sorry, możem głupia, mozem pusta, ale naprawdę mam tego mierzenia po dziurki w nosie.

PS: Czy Pan jest czynnym nauczycielem?Dyrektorem?

gause704-06-2006 00:27:49   [#41]
 

WOW J Witam Was serdecznie, nie zaglądałam jakiś czas, bo szalałam z obszarem IV.1 i IV.2, ale już należę do szczęśliwców, bo tylko został mi raport na temat frekwencji.

Wracając do mojego wątku, uważam, że każdy człowiek ma prawo do ochrony dóbr osobistych. "Pojęcie to odnosi się do uznanych przez system prawny wartości obejmujących fizyczną i psychiczną integralność człowieka, jego indywidualność i godność. Są to dobra nieodłącznie związane z człowiekiem. Wśród nich Kodeks cywilny wymienia przykładowo: .... nazwisko lub pseudonim ...; 

Naruszenie dóbr osobistych stanowi przesłankę dochodzenia swoich praw przed sądem (o czym niżej). Powództwa z tego tytułu mogą być wszczęte przez każdego (zarówno osobę fizyczną jak i prawną) i skierowane przeciwko każdemu.

Każde bezprawne (tzn. niezgodne z zezwalającymi na to przepisami) naruszenie lub zagrożenie dóbr osobistych stanowi podstawę ochrony tych dóbr. Odpowiedni przepis (art. 24 kc) nie wymaga, aby naruszenie było zawinione. Warto przy tym zwrócić uwagę, iż na gruncie naszego prawa funkcjonuje domniemanie bezprawności każdego czynu naruszającego dobro osobiste. Oznacza to, że pokrzywdzony powołujący się przed sądem na fakt naruszenia dóbr osobistych, nie musi dowodzić bezprawności tego czynu – sąd z góry zakłada, że dane naruszenie miało charakter bezprawny...",

Dla Majki: słownik języka polskiego PWN

"etyczny ~ni

«odnoszący się do etyki; zgodny z nakazami etyki; moralny»

 

nieetyczny ~ni

«niezgodny z nakazami etyki; niemoralny, nieuczciwy»

Nieetyczny czyn."

 

Uważam, że dana społeczność jaką jest np. RP   rządzi się pewnymi  normami zachowania, a przekroczenie tych norm jest zachowaniem niewłaściwym. Jeśli bez zgody np. nauczyciela, drugi nauczyciel, który jest nawet liderem młodym wiekiem (tzn  chyba 30lat) wywiesza listę z nazwiskami, to narusza dobra osobiste, co jest przekroczeniem prawa. Wyjątkiem w takiej sytuacji  stanowiłaby osobiście podpisana zgoda nauczyciela na opublikowanie nazwiska na takiej liście w pokoju nauczycielskim.

 Pozdrawiam i  życzę dobrej niedzieli J

 

achaa04-06-2006 15:21:24   [#42]

ciekawe podejscie do kwestii etyki... Norma prawna (wywieszanie nazwisk moze ja, ta norme lamac) to nie to samo co norma etyczna.

Sa powazniejsze problemy etyczne zwiazane z zawodem nauczyciela. Znacznie powazniejsze obawiam sie.

Marek Pleśniar04-06-2006 16:31:18   [#43]

wywieszenie w pokoju nazwisk tych co się lenią nie jest złamaniem przepisów i naruszeniem ustawy o danych

ale jest dość obcesowe, włąsciwie niegrzeczne;-) I mieści się w sferze raczej obyczajowo-towarzyskiej "tak nie robimy kolegom"

mówi się takiemu komuś żeby się nie wygłupiał a nie robi aferę-)

Ale to druga sprawa leżąca w tej samej sferze obyczajowej - nauczyciele są nieco przewrażliwieni. A to przecież też "zachowaniem niewłaściwym" jest - gdy przesadzamy z reakcją.

Ciekawe czy wtedy też są nieetyczni;-))

Chciałbym zobaczyć taką pisemną zgodę nauczyciela "wyrażam zgodę na napisanie że ja nie odpisuję na ankiety" ;-)))

Ale ja o czym innym - wracam do #1

Jesli lider WDN - osoba zaangażowana przez dyrektora robi ankietę a nauczyciele nie biorą udziału - jest to brak współpracy i słusznie nalezy ocenić ich pracę jako niesumienną

to też nieetyczne zdaje się

a i na obcięcie motywacyjnego by wpłynęło gdybym to np ja na miejscu tamtego dyrka miał okazję poprosić nauczyciela o bycie liderem a nauczyciele by się lenili w zespołach

dyrlo04-06-2006 16:41:30   [#44]

Jak obciąć motywacyjny komuś kto nie ma motywacyjnego? A nie ma bo  totalnie ma wszystko gdzieś. Nawet kontraktowy mu wystarcza bo po szkole ma lepsze fuchy. Nic na niego nie działa, upomnienia, prośby, groźby ech szkoda gadać.

Tak sobie czasem ponarzekam i koniec

Marek Pleśniar04-06-2006 16:51:05   [#45]

ano...

sam wiesz:-) Wylaćby lenia;-) Z czystym sumieniem bo działa to na korzyść uczniom..

Wiem wiem:-) Nie tak łatwo wylać nawet lesera. 10 000 razy tu to pisaliśmy.

I tu mi przypominasz - bo zapomniałem o paskudnej historii z tą słynną komisją któa przywróciłą nauczycielce "dobre imię"

Tej co uczyła dzieci że "Kolumb to wielki polski uczony, który dokonał opływu Ziemi dookoła" ;-)

otóż ta pani nadal bedzie tego uczyć dzieci

decyzją komisji w KO

dyrlo04-06-2006 16:56:17   [#46]
Ja jestem rodzaju żeńskiego. A lenia już nie muszę wylewać bo 31 złożył wypowiedzenie, tylko, że teraz wszyscy żałują że odchodzi bo to "chyba przeze mnie". Dziwni są Ci nauczyciele, raz są źli, że rozwala szkołę, wpływa niekorzystnie na opinię o szkole a teraz ....  taki od środy niesmak jakis mam.
Marek Pleśniar04-06-2006 17:17:22   [#47]
aa, to wycofuję obelżywe podejrzenie iż należysz do brzydszej części naszego gatunku:-)
dyrlo04-06-2006 17:19:27   [#48]
Dziękuję, :)
Marek Pleśniar04-06-2006 17:20:31   [#49]
:-))
Majka04-06-2006 18:01:18   [#50]
Nie rozumiem argumentów Gause. Może dlatego, że u nas w pok. nauczycielskim ciągle wiszą różne karteczki i nikt się nigdy nie zgorszył?
Pracujemy w różnych godzinach, w różne dni, miewamy dyżury, mijamy się... Często kontakt osobisty jest  utrudniony.
Więc wisi sobie: X , Y i Z - przygotujcie test (podpis: Majka) .
A i B - ksero do odbioru. M, N i O - sprawdzić aktualność książeczek zdrowia, itd....
I jak kto przeczyta, to jeszcze przypomni na korytarzu :)

A może dlatego, że nikogo nie drażni, że liderem czy szefem zespołu może być koleżanka, która ma np. połowę mniej niż my lat (i życia, i pracy;) ?
strony: [ 1 ][ 2 ]