Forum OSKKO - wątek

TEMAT: maturalne kłopoty... czyli się zaczyna
strony: [ 1 ][ 2 ]
beera05-05-2006 16:14:23   [#01]
Będzie powtórka z matury
05.05.2006 15:38
Cztery uczennice powtórzą maturę z języka polskiego
Cztery uczennice powtórzą maturę z języka polskiego / RMF
Cztery uczennice z liceum profilowanego w Białymstoku będą pisały jeszcze raz maturę z języka polskiego. Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łomży przyznała im rację. Maturzystki skarżyły się na mniejszą ilość czasu na egzaminie.


Na maturze w wyniku pomyłki nauczycieli dziewczyny miały o 50 minut na pracę mniej niż ich koledzy i koleżanki. - Te 120 minut to było bardzo mało. Nie dało się wypracowania napisać do końca - skarżyły się uczennice z Białegostoku. Sami pedagodzy także przyznali, że mogło to wpłynąć na wynik egzaminu. if (ad_spaces['news']) document.write('

REKLAMA
 
'); if (ad_spaces['news']) document.write(ad_spaces['news']); if (ad_spaces['news']) document.write('
 ');

(RMF)
Majka05-05-2006 20:22:18   [#02]

inna wersja ;)

Ośmioro białostockich maturzystów z VIII Liceum Profilowanego egzamin z języka polskiego będzie musiało pisać jeszcze raz.
Zawiniła nauczycielka, która zapomniała, ile powinien trwać, i wyprosiła uczniów z sali 50 min przed czasem.
Źródło: Gazeta Wyborcza
http://www.eduinfo.pl/?section=aktualnosci&id=2349


Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. A przeszkolenie ZN? Cała komisja nie wiedziała??? uczniowie dali sobie przerwać?
Przecież jest informacja o czasie pisania na arkuszach!
beera05-05-2006 20:30:23   [#03]

ale co?

tylko 8 osób tam pisało?

reszta została, czy jak?

dziwne jakieś

AnJa05-05-2006 20:51:10   [#04]
nie wiem - jakoś cicho u nas o tym

warianty:
1. tylu skończyło tylko szkołę,
2. część wyszła sama wcześniej

w opcji 2 liczba się bedzie zwiększała - bo ci co wyszli przygrają, że spanikowali widzac tak malo czasu
Gaba05-05-2006 22:32:09   [#05]

Piszesz, że nie wyobrażasz sobie takiej sytuacji... - a ja niestety tak. NIESTETY TAK i ta pani powinna już nie pracować, bo saper się myli tylko raz.

Nie wypada mi opowiadać o wyczynach, bo mnie to zawstydza, powiem o jednym - bardzo  spiesząca się i bardzo zniecierpliwiona p. nauczycielka odprawą przez egzaminacyjną, taka, co to stuka w zegarek i nie ma czasu - po egzaminie w trkaice pakowania prac, zaczęła nieproszona przenosić z arkusza dla niedowidzących na kartę odpowiedzi odpowiedzi ucznia, bo nagle w olśnieniu uznała, że jest... ona egzaminatorem.

 

choćbys wypruł sobie zyły, choćbyś nagadał na smierć - dla niektórych nie pomoże, dlatego trzeba im mówić: żegnam, bez prawa powrotu.

zgredek05-05-2006 22:35:47   [#06]

gaba - piszesz o dyrektorze?

bo to dyrektor jest odpowiedzialny za prawidłowy przebieg egzaminu

----------------

nie mam zielonego pojęcia o co w tym chodzi - znaczy jak można sobie skrócić egzamin?

ale to dyrektor przyjmuje koperty z pracami, dyrektor odbiera protokoły, listy zdających

to co - dyrektor nie pytając dlaczego zakończył ten egzamin?

Zola05-05-2006 22:44:19   [#07]
mam podobnie jak gaba, ale tak układam komisje żeby szef był mocno odpowiedzialny i pilnował tzw. błędne owce/dzieci we mgle i takie inne
mam kilka takich osób(zresztą fajnych ludzi i niezłych przedmiotowców),że jakbym tylko ich posadziła w jednej sali, to mogłoby byc różnie
a tak naprawdę, może się powtarzam, nie rozumiem, jak mogę odpowiadać za egzamin, za jego poprawne przeprowadzenie, za poprawne zapakowanie, pilnowanie czasu itp. jak nie ma mnie na sali, a nawet na szkoleniu OKE nam powiedziano, ze nie powinnam do sali wchodzić, bo nie jestem członkiem zespołu nadzorującego
i przy okzaji pytanie, dziś odwoziłam angielski, 173 podstawa i 114x2 rozszerzenie 27 kopert i na miejscu odbioru, po policzeniu paczek, każda koperta była rozrywana i liczona zawartość, trwało to cholernie długo
czy to zgodne z procedurami, na mój gust po to się pakuje, zakleja, zeby do momentu spradzania nikt nie miał dostępu do prac, a teraz to one sobie leżą otwarte , no nic nie chce sugerować, ale wątpliwości to może budzić
AnJa05-05-2006 22:46:04   [#08]
a skąd wiesz, że nie odebrał i zauważył a może nawet OKE zapytał co zrobić?
zgredek05-05-2006 22:50:01   [#09]

Zola - pisaliśmy już w ubiegłym roku także o tym, że paczki z arkuszami leżą sobie gdzieś tam w poczcie polskiej i każdy ma do nich dostęp, a my od czwartej rano siedzimy na nich i nie możemy się ruszyć

co do odpowiedzialności - to zgadzam się z Tobą, ale nie wyobrażam sobie, żeby w momencie oddania pracy przez ostatnią osobę, nie być przy pakowaniu prac do kopert

--------------

nie czytałam o tym egzaminie, zresztą i tak tylko wiedzą jak było tam na miejscu

ale czy tego nie wymyślili przez przypadek uczniowie, którzy wczesniej wyszli?

Zola05-05-2006 22:53:27   [#10]
mój kurier powiedział, ze paczki leżą u nich od 28 kwietnia
AnJa05-05-2006 22:53:38   [#11]
chyba nie

nie wiem, czy wczoraj o tym nie usłyszłem jakimś OKE kanałem

czyli musieli bardzo wcześnie wiedzieć
Gaba05-05-2006 22:57:32   [#12]

Zolu, dokładnie podzielam Twoją opinię - mogę odpowiadać do pewnego momentu (np. za przeszkolenie, proszunie tematyki, odprawę, organizację sali), ale nie mam wpływu na to, że szefowa zespołu tzw. porządnicka i z tych zawsze przytomnych po wpisaniu protokołu przyłapała paskudę na akcji samowolnej i samozwańczej, rzuciała się na kobitę o 3 minutki za późno...i zaczęła jej wyrywac długopis - są tacy, są i tyle.

Jak mi tylko który mruknie, że to wina dyrektora... to ubiję. Likwidując dzieci kwiaty, dzieci we mgle, skrzywdzonych przez los i MPK oraz tych, to mają ADHD, dysleksję, syndorm dnia wczorajczego, zespół Smoka Wawelskiego, itp. - zostałabym sama z woźną. Na to jest tylko wielka powieść o niedojrzałości - moralitet współczesny o wiecznej gówniażerii tj. Ferydurke, ale nie mogę takim oto lekarstwem w dorosłych ludzi.

Za duzych ludzi sie nie odpowiada, to oni odpowiadają sami siebie - takich trzeba rozliczać i żegnać, zmieniając najpierw KN i ruch służbowy. Normalności proszę...

zgredek05-05-2006 23:02:01   [#13]

ubij - trudno

bo ja za nic nie rozumiem dlaczego świadomy, przeszkolony, kompetentny dyrektor do tego dopuścił?

dlaczego nie był przy pakowaniu prac?

dlaczego, do diabła nie miał zegarka????????

Zola05-05-2006 23:04:39   [#14]
co do niewiedzy dyrektora to wszystko jest możliwe
miałam zimą chłopca z innej szkoły na język angielski
dostałam zgodnie z procedurami OKE informację z tej szkoły, że chłopiec jest niedosłyszący i że powinnam zabezpieczyć mu odpowiedni sprzęt nagłaśniający
następnie otrzymałam listę z OKE i z niej wynikało, że chłopak będzie miała arkusz dla głuchych, bez nagrania, z transkrypcja tekstu
dwie sprzeczne informacje, nie mogąc dodzwonić sie do OKE najpierw zadzwoniłam do szkoły, w której ten młody człowiek zdawał maturę w maju, zapytałam dyrektora, o jaki stosowny sprzęt mu chodzi, zapytałam jak przebiegał egzamin tego chłopca w maju, jaki miał arkusz,
usłyszałam dużo słów, ze tylko kłpoty z tym egzaminem, że no musi dobrze słyszeć i dużo więcej słów, ale bez konkretu, kiedy uparcie drążyłam temat, to dyrektor, powiedział, ze tym zajmuje się pedagogog, to zaraz go znajda i on mi powie
pedagog zadzwonił poubolewał nad losem i powiedział, że to pani Jola wie, pani Jola zadzwoniła za godzinę i też nic nie wiedziała
a więc można przejśc przez maturę jako dyrek i być nieświadomy wielu rzeczy
iluż dysfunkcyjnych mamy uczniów w szkole publicznej, mówię tu o poważnych ograniczeniach czy wadach, czasami jeden, czasami dwóch, i nie wyobrażam sobie, żebym nie wiedziała po pół roku, jak przebiegał egzamin, ale widać mozna inaczej, może zdrowiej ;-))
Majka05-05-2006 23:06:53   [#15]
Jak mozna zebrać prace, na których jest wydrukowane:
CZAS PRACY 170 MINUT
po 120 minutach?
Zola05-05-2006 23:08:36   [#16]
ej Majka, można ;-)))
Gaba05-05-2006 23:08:38   [#17]
paczki się pakują w salach, u mnie sal jest 11 - nie mogę być w 11 naraz, to chyba oczywiste - żgredku, oprzytomnij ty i przykładaj miarę... ;-)  do lokalnych warunków, ja mam 11 komisji i nie umiem być w 11 miejscach, ot, taki drobiazg.
AnJa05-05-2006 23:10:11   [#18]
nie wiem jak mozna

nie wiem też jak dyrektor może być przy pakowaniu prac do kopert

w 10 salach jednoczesnie?

a nawet choćby 3

policzyć koperty i zwroty,  sprawdzić protokół - to owszem
zgredek05-05-2006 23:10:28   [#19]

ja też wielu rzeczy nie wiem - ale wie Beata - to Ona jest mózgiem i duszą matur nowych - jestem spokojna o przebieg - Ona czuwa i czuwa także nad tym co ja robię - i paraliżu dostaję bez Niej

pisząc dyrektor pisałam o szefie egzaminu maturalnego - o osobie, która się na tym egzaminie zna!

AnJa05-05-2006 23:11:01   [#20]
o, gaba tez nie umie:-)))

a przecież też nie mała
zgredek05-05-2006 23:12:14   [#21]

czemu jednocześnie?

no dobra - u nas najwyżej cztery te sale są, czyli żyjemy w innym świecie

--------------

to ja może przyznam Wam rację?

;-)

Gaba05-05-2006 23:13:23   [#22]

jak można nagle się poczuć egzaminatorem w szkole... ty się mnie Zgredku nie pytaj... to sa te ngłe olśnienia... ten promien boży..,. toCOS... chyab iluminacja... - choć się całe zycie zawodowe partoliło wszystko, a nawet wypisanie tematu przerasta możliwości... - jak? tego nie wie nikt. Całe szczęście, że juz zostało kilkadziesiąt dni kontaktu... od 8 maja do 19 czerwca - człowiek by zwariował... osiwiał i oszalał. Zacisnęłam zęby - nie dam się, wytrzymam. Gdyby to był bank, ta osoba by nie pracowała.

 

Ps. a jak można na dzień po egzaminie na piątek zadać klasówkę kl. III z ostrzeżeniem, że nie przyjmuje sie żadnych usprawiedliwień...

Mariola05-05-2006 23:15:06   [#23]

Majka

można, jeżeli uczniowie oddają sami z siebie.

Ale przecież trzeba było napisać na tablicy godz. rozpoczęcia i zakończenia egzaminu. A pierwszy punkt procedur dla ucznia, to przeczytać pierwszą stronę arkusza i sprawdzić arkusz (ilość stron itp.)
To na sali nie było nikogo przytomnego?

Coś to dziwne jest...
Ale ja tam nie wiem, od dzisiaj już nic chyba dziwić nie powinno?
A może właśnie od dzisiaj powinno? ;)
AnJa05-05-2006 23:15:12   [#24]
jeśli masz przyznac bez przekonania to może nie...

umiesz być w 4 jednoczesnie?

i przeliczyć te 220 prac?

jakby dyrektor miał to robić toby nie było żadnego ZN tylko parę kamer i centrum u dyrektora

nie po tonie płacę (bo nie ma kas) ZN, żebym sam za niego za darmo robił to, co akurat najlatwiejsze - liczył do 20 i zaklejał koperty (bez ślinienia zresztą)
Gaba05-05-2006 23:17:56   [#25]

Mnie nie wolno wchodzić do klas, gdzie są zespoły nadzorujące... ja tylko odbieram zaklejone bezpieczne koperty... w innym miejscu... - rozżalona szefowa ZN o mały włos nie zamordowała Nieprzytomnej, ale się stało... 4 punkty melepeta przeniosła.

;-)

zgredek05-05-2006 23:19:53   [#26]

jakie 220?

mówiąc o czterech salach miałam na mysli w każdej nie więcej niż 15;-)

to lazłam do każdej - wszędzie przygotowane było - do 15 szybko umiem liczyć - to i zebrałam

(i jak obiekt latający z korytarza przylazł wczesniej, że skończyli w którejś sali - to na trzy zegarki popatrzyłam i upewniłam się, że można mnie z bardzo wąznej przyczyny oderwać od istotnych zajęć wcześniej niż potrzeba - a czas to mi Beata napisał i ja się tego trzymałam)

Gaba05-05-2006 23:21:04   [#27]
u nas zbiera zespół i pakuje zespół i wychodzi z sali, wczesniej zakleja i wtedy oddaje koperty...
ankate06-05-2006 12:36:54   [#28]
U nas zespoły jako tako, problemy to my mieliśmy z uczniami. Pisali chyba z 5 sprawdzianów próbnych. Ćwiczyli zaznaczanie odpowiedzi i nanoszenie na kartę i co??? 5 uczniów na 16 zamiast zamalować kwadracik wzięło go w kółeczko, a to cholerne kółeczko oznacza odpowiedź błędnie zaznaczoną. Można sobie tylko strzelić. Co w takiej sytuacji powinien zespół nadzorujący???
Magik06-05-2006 14:27:28   [#29]

To przechodzi wszelkie moje wyobrażenia........)))))))))

Tacy nauczyciele nie powinni pracowaćw szkole!!!!!!

Biedne te dzieci ............muszą pisać jeszcze raz.....to okropne........ nie życzę nikomu.......!))))))))

Dziwi mnie jeszcze jedno ..... jak mogli uczniowie tego nie zauważyć???????

zgredek06-05-2006 14:57:48   [#30]
Tacy uczniowie nie powinni chodzić do szkoły;-)
Magik06-05-2006 15:04:54   [#31]

Zgredek

Też prawda......
beera06-05-2006 15:29:51   [#32]

zgredek- zasmialam sie omyłkowo na innym watku

;)))

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=15430&st=98765

AnJa06-05-2006 16:13:42   [#33]
tak przy okazji

mamy 18 latka, który zalicza właśnie 2 egzamin zewnętrzny, wcześniej z 6 próbnych

ten 18 latek ma napisaną ogromniatą czcionką instrukcję, gdzieniegdzie rysuneczki jak coś tam zaznaczać i wyjaśnienia w poleceniach

z płytki też leci tekst. żeby przenieść do karty odpowiedzi

a on robi cuda w kodzie, stawia krzyżyki a nawet kółka, odrywa kartę odpowiedzi, zakreśla niebieskim (jasnym) pisakiem, nie umie porównać zapisu "egzamin trwa 170 mint" ze wskazaniami zegara

to może on zwyczajnie tej matury miec nie powinien?
beera06-05-2006 16:15:35   [#34]

uposledzony umysłowo?

moim zdaniem nie powinien

jestem za maturą dla dzieci ze specyficznymi trudnosciami w nauce- z wyłączeniem stwierdzonych upośledzeń umysłowych

Bogp06-05-2006 16:27:58   [#35]
A gdzie jest w procedurach napisane, że p-y SZE nie może wejść do sali egzaminacyjnej ? Wg mnie może nawet przebywać na sali także podczas egzaminu ustnego i obserwować; chociażby po to , by czuwać na prawidłowym przebiegeiem egzaminu.
Gaba06-05-2006 16:54:37   [#36]

ale nie może być żadnego polonisty w szkole, gdy pisany jest polski... - dyrektor szkoły to jest nauczyciel p. o.!!!

w drugi dzień matematyk - moja wice siedzi na korytarzu...

Majka06-05-2006 21:19:01   [#37]
AnJa, widać na każdą szkołę jest jeden taki roztargniony :))
Krzysztof Pom06-05-2006 21:23:18   [#38]
No tak, polonista bedzie podpowiadać uczniom w taki sposób, że inni tego nie zauważą; matematyk podobnie. Po prostu paranoja i śmiać mi się chce z tych czasami durnych procedur. Komisja siedzi w wyznaczonych miejscach i sie nie rusza, żeby uczniów nie rozpraszać, to gdzie tu jeszcze.... eeeeeeeeeee tam...
AnJa06-05-2006 21:34:38   [#39]
cholera, znów sie skróciłem:

to moje nieszczęście nie chodzi na nogach - znaczy nie ma go fizycznie

to suma nieszczęść z  ubiegłego roku i 2 tego

czyli to taki zsumowany 18.latek
Majka06-05-2006 22:01:03   [#40]
Do nas dotarł w całości :(
Na angielski.
Duch jakiś czy co ?
:)))))
Ale wesoło nie było .
JarTul07-05-2006 00:01:42   [#41]

LUDZIE!!!
W tym wszytkim brakuje zdrowego rozsądku, a my zaczynamy popadać w paranoję.
- Przewodniczący SZE nie może wejść do sali egzaminacyjnej, w szczególności gdy pisany jest egzamin z przedmiotu, którego przewodniczący SZe uczy???
To jak ma zdecydować możliwie obiektywnie np. o przerwaniu egzaminu?
- nie może być żadnego polonisty w szkole, gdy pisany jest polski - chyba lekka przesada z tym stwierdzeniem, że w szkole nie może być polonisty, gdy zdający piszą egzamin z języka polskiego.
- wychowawców w ZN nie umieszczać tylko absolwentów z ostatniego roku, czy z minionych lat też (dotyczy wychowawców absolwentów, którzy podnoszą wynik) - to wkrótce w ZN będą chyba tylko nauczyciele z zewnątrz.

Gdzie zaufanie do dyrektora, do nauczycieli... Papiery, obserwatorzy, powwierdzenia, protokoły, załączniki, "widzimisie"... Tak się buduje autorytet dyrektora, pedagoga, szkoły. Serdecznie dziękuję.

A procedury o kant pewnej części ciała rozbić, bo przecież jak się czyta wypowiedzi na poszczególnych wątkach, to widać, że "każdy sobie rzepkę skrobie".

Gaba07-05-2006 05:44:02   [#42]

ja mam dokładnie takie samo zdanie - brak zaufania do dyrektora...

kiedyś skąd inąd bardzo sympatyczny urzędnik kuratoryjny się mnie pyta - a jakie pani ma na to dowody... - powiedziałam mu przede wszystkim nie muszę miec dowodów, bo o nic nie jestm oskarżona, a nawet jeżeli to winę prosze mi udowodnić, a nie że ja się mam bronic, po drugie - tak twierdzę i oświadczam, jako obywatel, mama może tak mówic, bo jest obywatelem i ja tam mówię, oprócz tego jestem także obywatelem i dyrektroem szkoły - moje słowa są poważne i odpowiedzialnie. a po trzecie mam dowody w postaci statutu, ktore owo dziecko regularnie łamie.

Tara07-05-2006 08:19:34   [#43]

CKE

przegina.Do tego stopnia nam nie ufa że tam gdzie jest nauczyciel wspomagający musi być całość egzaminu nagrywana.
Arwena07-05-2006 09:34:16   [#44]
A ja się nie dziwię. Przez wiele lat starej matury oglądałam "pomocnych" kolegów nauczycieli i nagle niewidzących i niesłyszących dyrektorów.
Teraz sytuacja jest znacznie czystsza.
AnJa07-05-2006 09:36:26   [#45]

absurdy? e, tam..

dzieciak zdaje ze wspomagającym piszącym za niego

zdaje rosyjski

wspomagającym NIE MOŻĘ być nauczyciel rosyjskiego

dobrze, ze mam nauczycielkę od ścisłych, ktora zna rosyjski więcej niż b.dobrze
JarTul07-05-2006 10:39:58   [#46]

Arwena

Może tak było wokół Ciebie, ja sądzę, że zdecydowana większość nauczycieli przeprowadza i przeprowadzała te egzaminy uczciwie.
U nas na nowej maturze zdawalność w ubiegłym roku była większa niż na starej maturze.

Dzisiaj zdający, jeżeli tylko chcą, mają szeroki dostęp do pomocy i pomagają sobie sami - nawet tego nie zauważysz. Poszukaj informacji o "elektronicznym wsparciu egzaminu" (urządzenia podsłuchowe, pluskwy, mikrokamery... i o cenach tego sprzętu) - a z każdym rokiem będzie w tej dziedzinie "lepiej" i taniej. Nic tu nie pomogą zakazy wnoszenia i używania sprzętu telekomunikacyjnego.

Maelka07-05-2006 10:58:24   [#47]

JarTul

Może tak było wokół Ciebie...

;-)

Nadzór nad ... nauczycielami i demonstracyjnie okazywana nieufność wobec ich... mhm... rzetelności w powstrzymywaniu się od życzliwego pomagania uczniom mnie także upokarza. Ale znam też sytuacje, które każą mi się z tym upokorzeniem pogodzić. Bo mam (wiem - idiotycznie naiwne) przekonanie, że to tylko od nas będzie zależeć, jak długo takie upokarzanie i podejrzliwość będą potrzebne...

:-(

JarTul07-05-2006 11:09:32   [#48]
Takie sytucje są, były i będą. Ale stanowiły, stanowią i stanowić będą niezależnie od podejmowanych działań margines.
Z tego powodu nie należy nas wszystkich obdarzać brakiem zaufania.
To trochę tak, jak gdyby "grzech" jednego lub kilku uczniów w klasie (szkole) powodował restrykcje wobec wszystkich. Myślę, że takich metod nie stosujemy - choć zdarzają się takie "przypadki".
Moim zdaniem większym problemem  w najbliższych latach będzie właśnie rosnące "wsparcie elektroniczne egzaminu", niż czynnik ludzki w osobie członków ZN. 
Ciekawe jak temu będziemy przeciwdziałać, czy też będziemy przymykać oczy, "bo przecież taki problem nie istnieje".
Majka07-05-2006 14:37:45   [#49]

zorganizowaliśmy fajną imrezę....

Maturzyści z trzech kieleckich liceów zaczynali pisać egzamin z języka angielskiego, gdy na stadionie przy ul. Ściegiennego rozpoczynał się piłkarski minimundial. W salach zamiast lektora słychać było znane przeboje i sportowy doping. - Jestem zdruzgotany. Nie wiem, jakie będą konsekwencje - twierdzi świętokrzyski kurator oświaty



- Zróbcie coś, żeby wyciszyli, bo uczniowie będą mi pisać odwołania - zadzwonił do nas wczoraj kilkanaście minut po godz. 10 Tadeusz Mertyna, dyrektor VII LO im. Józefa Piłsudskiego. W tej szkole oraz w I i VI liceum maturzyści rozpoczęli właśnie pisanie egzaminu z języka angielskiego. W tym samym czasie na położonym obok nowym stadionie piłkarskim rozpoczynały się rozgrywki tegorocznego minimundialu, turnieju dla gimnazjalistów organizowanego co cztery lata przez redakcję "Echa Dnia", Świętokrzyski Związek Piłki Nożnej i miasto.

Tuż po sygnale od dyrektora w redakcji rozdzwoniły się telefony od zdenerwowanych rodziców. - Jeden łomot, a dookoła trzy duże licea z maturami. To się nie mieści w głowie - mówiła kobieta, której córka zdawała maturę w I LO im. Żeromskiego. - Mieszkam kilkaset metrów od stadionu. W domu słyszę mężczyznę mówiącego tam przez megafon, a co dopiero muszą słyszeć uczniowie na egzaminach - denerwował się ojciec innego maturzysty.

Kłopot polegał na tym, że częścią egzaminu z języka obcego jest odsłuchiwanie przez maturzystów nagrania lektora. Uczniowie muszą wysłuchać tekst i na jego podstawie udzielać odpowiedzi. A w salach, których okna wychodziły na stadion, głos lektora zagłuszany był przez dobiegający stamtąd hałas.

Uczniowie nie kryją oburzenia. - Komisja puszcza nam płytę z głosem lektora, a my słyszymy Ricky Martina i Jennifer Lopez - mówili Tomek i Piotrek. - Słyszeliśmy "Polska gola" i inne przyśpiewki.
Chyba organizatorzy nie pomyśleli, że obok trwa matura - zastanawiali się uczniowie Żeromskiego. Kurator i OKE dali im 20 dodatkowych minut na pisanie testu.

- Uważam, że zorganizowaliśmy fajną imprezę. Moim zdaniem nie przeszkadzała ona bardziej niż normalny ruch samochodowy. Jeśli jednak sprawiliśmy komuś kłopot, serdecznie przepraszamy - stwierdził Stanisław Wróbel, redaktor naczelny "Echa Dnia".

http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,3326495.html
Zola07-05-2006 21:45:35   [#50]
impreza pewnie i fajna, i dobrze że komus się chce, ale termin niestety nietrafiony
strony: [ 1 ][ 2 ]