Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Bywa tak?
strony: [ 1 ][ 2 ]
syrenka15-04-2006 09:09:16   [#01]

Znalazłam w sieci taką wypowiedź nauczycielki:

Bez przesady z tymi kwalifikacjami. Mam już jednego magistra, jedną podyplomówkę z 2 innych przedmiotów, kupę kursów, szkoleń i warsztatów. I co? Nie starcza dla mnie etatu, bo ... Bo psiapsiółki muszą mieć cały, bo mam inne poglądy na życie od pani dyrektor, bo ona ma mnie po prostu gdzieś. Mogłabym w szkole robić dużo. Ale trudno cokolwiek robić, bo co lepsze zajęcia zarezerwowane są dla innych. Do pewnych rzeczy mnie nie dopuszczą, bo jestem spoza układu, jeszcze dowiem się czegoś, czego nie powinnam. Do innych rzeczy nie dostanę pozwolenia, bo może jeszcze coś mi się uda i co? Co z takim fantem pani dyrektor zrobi? Więc szukam pomysłów na życie w szkole i nie pytając się o zgodę robię, a potem jedynie informuję o sukcesach. Myślisz może, że zwiększa to sympatię do mnie pani dyrektor? Bo przecież promuję szkołę. A gdzież tam. Gdyby mogła, pozbyłaby się mnie chętnie. Więc widzisz... ani kwalifikacje, ani dobra opinia rodziców, a przede wszystkim uczniów, ani wyniki młodzieży na testach... Nic nie ma znaczenia, jeśli nie jesteś razem z nimi "umoczona".

Bywa?

Majka15-04-2006 10:03:40   [#02]
(...)Ale trudno cokolwiek robić, bo co lepsze zajęcia zarezerwowane są dla innych. Do pewnych rzeczy mnie nie dopuszczą, bo jestem spoza układu, jeszcze dowiem się czegoś, czego nie powinnam.(...)

Prawdę mówiąc, jest to tak enigmatyczne i spiskowe, że nie rozumiem. Czym mogą być te "lepsze zajęcia"?
Zrobienie apelu? Akademii? Przygotowanie ucznia do konkursu? Opracowanie analizy czy ewaluacji? napisanie programu? Dyżur na schodach a nie w szatni?
Która ze szkolnych robót jest tak wyróżniająca i intratna ?
Marek Pleśniar15-04-2006 10:20:36   [#03]

bardzo trudno i bez sensu jest komentować takie paplanie jak to co wkleiłaś syrenko. Na forach ludzie wypisują co chcą jak ich frustracje dopadną. Gdyby dyrektorzy się do takiego gadania odnosili, musieliby to czynić codziennie - i by zdechli na wrzody żołądków - może o to chodzi;-)

Nie lepiej pisanki pomalować, ciasta popiec? ;-)

hanabi15-04-2006 16:00:27   [#04]

a ja wiem o czym mówi syrenka

znam te mechanizmy, takie szkoły, takie dyrkecje:-) i zastanawiam sie dlaczego jestesmy tą grupa zawodowa , dla której mobbing to temat tabu?pozdrawiam juz prawie swiątecznie:-)
Mariola15-04-2006 16:16:00   [#05]
Majka, chyba wymieniłaś większość tych rzeczy.
Nie znoszę dużuru w szatni :(
Majka15-04-2006 16:16:05   [#06]
Hanabi, powtórzę pytanie, bo mnie to naprawdę intryguje:)
Która ze szkolnych robót jest tak wyróżniająca i intratna, ze daje się ją "swoim" w ramamch mobbingu "nie swoich" ?
Mariola15-04-2006 16:21:37   [#07]

np. u nas ostatnio np. stwierdzono

że ludzie, którzy przygotowywali prezentacje szkoły to wybrańcy.

I chociaż nie uważam się za wybrańca (a też przygotowywałam prezentacje), to chyba wiem o co chodziło.
U nas np. dodatek motywacyjny jest przyznawany w zależnosći od wykonanych prac na rzecz szkoły. Skoro jedni coś robią a innym nic się nie proponuje to jak mają się wykazać?
Pomijam fakt, że można coś samemu wymyśleć ale to nie zawsze to samo.
Udziały w projektach, spotkaniach, ciekawe akcje...
Nie wszyscy mogą (bo nie mają dostępu) to robić i wydaje mi się, że o tym chciała syrenka (a może się mylę?)
Majka15-04-2006 16:35:09   [#08]
Mam inne obserwacje ;)

Kiedy na konferencji pada pytanie: kto zrobi? (a robota ciężka i długa), zapada milczenie.
Po pierwszych propozycjach imiennych, "dotykających" zazwyczaj mało zaangażowanych, zaczynają się wymówki, argumenty nie do odrzucenia , by nie przyjąć roboty. Nawet słynne "będzie pani miała do awansu" nie działa ;)
Dyrektor zleca więc tym, co do których ma doświadczenie, że a) nie zawiodą, b) nie odmówią.

Kiedy przychodzi pora zbierać owoce harówki , słychac glosy :"pewnie,  jak zwykle X i Y".

Marudy mają pamięć długą do cudzych osiągnięć, krótką do własnych "niechceń".
Nie ma to nic wspólnego z mobbingiem. Tym byłoby dla mnie zawalenie nauczyciela pracą ponad siły, a nie niedopuszczanie go do pracy dodatkowej ;)
syrenka15-04-2006 16:41:11   [#09]

Tak, o tym.

Znam szkołę, w której doceniane jest tylko to, co wpisane jest w realizowanie autorskich wizji pani dyrektor. I to robi zamknięty krąg "wybranych".
Inne inicjatywy, chociaż też obiektywnie cenne i ofertę szkoły wzbogacające, nie są wprawdzie zakazane, ale patrzy się na nie krzywo, nie zaszczyca spojrzeniem, ani dobrym słowem.

Nie wkleiłam tego gwoli krytykowania. Gwoli rozważenia.

beera15-04-2006 16:48:28   [#10]

wklejasz coś- jakąs wypowiedx i pytasz " bywa tak"?

nie wiem, czego oczekujesz- jakiej dyskusji

na tak postawione pytanie można powiedzieć "tak", "nie"

lub

"daj se spokój"

syrenko- spytam Cię, bo mi zaczyna chodzic po glowie intensywnie dość

Zamierzasz być moze zostać spolecznym rzecznikiem praw nauczyciela?

.......................

generalnie zaś - choć nie wiadomo o czym ta dyskusja

zgadzam się z Majką

co zreszta nie jest nietypowe

;)

syrenka15-04-2006 17:03:39   [#11]
Nie:) nie zamierzam :)
Marek Pleśniar15-04-2006 17:06:04   [#12]
uff;-)
Marek Pleśniar15-04-2006 17:09:43   [#13]

ale tak wracając;-) Bo mam sekundę na pierdóły:-)

Mariola napisałą typowe coś co mnie zawsze w pracy dyrektora szkoły zdumiewało:-))))

Otóż w opinii kolezanek nauczycielek zarzutem poważnym nie było to że źle gospodaruje, zły plan jest, nie tak skonstruowano budżet i programy szkoły:-)

Ale ważnym i bolesnym, tudzież wytykanym chętnie błędem jest:

- "a bo nie chwali często"

- "bo stwierdzono że to wybrańcy - ci co namalowali plakat albo cośtam;-)

"abo powiedział/ła"

a bo się nie uśmiecha do mnie a do Kowalskiej tak"

 

łojezu, w tej robocie zdeść można:-)

Gaba15-04-2006 17:10:01   [#14]
Majko, post 8!!! yhm. ;-)))
Marek Pleśniar15-04-2006 17:10:46   [#15]
jeden z tych zarzutów padł kiedyś na moim konkursie z ust przedstawicielki ZNP czy innej tam S w szkole: "nie chwali często" :-)))))))))
AnJa15-04-2006 17:11:24   [#16]

spolecznym rzecznikiem praw nauczyciela?

oj, żeby nie w złą godzinę;-)
...
właściwie to się nie wkurzam, bo o co niby

ale jakby tak jedną czy drugą (...) - albo (męski odpowiednik ...  - bo może i ja miziocoś tam, ale nie aż taki) - na tydzień do jakiegoś hipermarketu albo firmy budowlanej do roboty wysłał toby zauwazył/ła różnice między mobbingiem, a realizacją wizji dyrektora szkoły

w nawiasie zadziałała autocenzura

właściwie to się nie wkurzam, bo o co niby
dhausner15-04-2006 17:16:39   [#17]

Tutaj akurat jestem w 50% zgodna z Syrenką, żeby cos odczuć należy być z drugiej strony. Byłam w zarządzie szkoły i wygladało to zupełnie inaczej niż teraz. Jako zwykły nauczyciel widzę wady, ale jednoczesnie jest tak że są w Radzie osoby które zawsze są czymś obciążane i tak zwane "Święte Krowy'' nic nie robią (dodatek motywacyjny mają, nagrody dyrektora co dwa lata za nic nie robienie)

Jeden robi wszystko świetnie, a drugiemu np rzuca się tak zwane kłody pod nogi.

Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Jednakże jak ktoś uparty to i tak robi to co zaplanuje i nie patrzy się na reakcje dyrekcji.

dhausner15-04-2006 17:20:34   [#18]
Zapominiałam o kwalifikacjach. Studia podyplomowe nalezy strategicznie zaplanować. Należy mieć zgodę dyrektora, ale jednocześnie patrząc się w którym kierunku rozwinie się szkoła. Należy być wszechstronnym w pewnym sensie nie zamykać się w jakimś przedmiocie. Zapalnowałam dobrze i nie ma dyrekcja motywu zwolnienia z przyczyn organizacyjnych.
hanabi15-04-2006 17:21:55   [#19]

chyba w innych szkołach

pracowałam :-)

Majka ma racje są tacy nauczyciele:-)

syrenka ma racje sa takie szkoły:-) gdzie  wystraczy być w układzie z dyrekcją i można NIC nie robić a mieć różne profity:-) nie słyszeliscie o szkołach w których tylko grono ulubienców korzysta z funduszu swiadczeń socjalnych albo dofinansowywania szkoleń lub kursów? można robić wiele nie oczekując na propozycje dyrekcji a spotka sie to w najlepszym układzie z kwaśna mina dyrekcji:-)

a skąd w Tobie Marku taka kąśliwość? może właśnie trzeba mówic o takich szkołach i takich dyrekcjach? może trzeba też mówić o takich nauczycielach , którzy nie godza się na to?

zgredek15-04-2006 17:22:59   [#20]

Należy mieć zgodę dyrektora

a po kie licho?

zgredek15-04-2006 17:24:16   [#21]

dobra

może właśnie trzeba mówic o takich szkołach i takich dyrekcjach?

podajcie dane takiej szkoły

dhausner15-04-2006 17:25:37   [#22]

U mnie należy, jest takie zarządzenie dyrektora jak chcesz dostać dofinansowanie, ale jak nie chcesz to sobie robisz co chcesz za własne pieniądze i niestety potem twoje nowe kwalifikacje nie są uwzględniane w przydziale czynności.

dhausner15-04-2006 17:28:00   [#23]
A do Marka czym motywujesz swoich nauczycieli, czy tylko pieniędzmi, to ci sie teoria zarządzania kłania. Nieraz dobre słowo może więcej niż dodatek motywacyjny
beera15-04-2006 17:35:24   [#24]

nie słyszeliscie o szkołach w których tylko grono ulubienców korzysta z funduszu swiadczeń socjalnych albo dofinansowywania szkoleń lub kursów

ja nie slyszalam

i generalnie nawet gdyby usłyszala, to raczej zdziawilabym się, ze nikt nie reagował.

Bo chyba nie jest reakcją pisanie na forum?

...........

Bylam i nauczycielem i dyrektorem

wiem jak bywa

mialam 3 dyrektorow.

Przy pierwszym się uczylam- dalo się wytrzymać

Przy drugim bylo rewelacyjnie-

Z trzeciem wytrzymalam rok i odeszlam- jednak wśród zarzutow nie moglabym mu postawić podlości, czy zlosliwości. Po prostu inni z nas byli ludzie.

Nie wiem- nie natknęłam się na potwora  wśród dyrektorów
a wsrod nauczycieli i owszem

pewnie to ze statystyki wynika.

.........

zaś co do uwag dodatkowych- zgadzam się z Andrzejem

AnJa15-04-2006 17:35:26   [#25]

motywowanie - ależ proszę:

"Zamknij się, a jak nie to się wynoś"

Tak właśnie powiedział do Johna Carewa, norweskiego napastnika Olympique Lyon, Gerard Houllier*

*Sukcesy szkoleniowe

   * awans do I ligi w sezonie 1983-1984 z RC Lens
   * mistrzostwo Francji 1986 z PSG
   * wicemistrzostwo Anglii 2002, Tarcza Dobroczynności 2002, Puchar Anglii 2001, Puchar Ligi 2001 i 2003, Puchar UEFA 2001 oraz Superpuchar Europy 2001 z Liverpoolem
   * Superpuchar Francji 2005 oraz ćwierćfinał Ligi Mistrzów 2005-06 z Lyonem

Jest kawalerem francuskiej Legii Honorowej za wybitne zasługi w rozwój futbolu.
beera15-04-2006 17:36:28   [#26]

 

no to bedziemy zaraz mieli swiateczną atmosferę

;)))))))))))))

AnJa15-04-2006 17:38:55   [#27]
e, takie tam swięta

byłem na meczu -zamiast sie na trybunce w słoneczku wygrzać zebami cała druga połowe szczękałem

łapy tak z zimna zgarbiały, że do piersiówki nie dało rady sięgnąc
zgredek15-04-2006 17:42:52   [#28]

ja tak sobie tylko:

dhausner - myslę, że powinnaś poinformować swojego dyrektora, że pisząc na forum przedstawiłaś mu pewne zarzuty

nie się odniesie do tego

bo fundusze na doskonalenie zawodowe rządzą się pewnymi prawami - i to nie dyrektor sobie ustala co, gdzie, kiedy i jak

jeśli u Ciebie w szkole tak jest - a zlokalizowanie szkoły nie jest trudne, to albo to jest łamanie prawa, albo pomówienie

zgredek15-04-2006 17:43:44   [#29]
niech się odniesie - miało być - czyli jakieś równe szanse
dhausner15-04-2006 17:44:21   [#30]
AnJa mówisz o coachingu styl kierowania dopasowany do pracownika (kompetentny i niechętny)
beera15-04-2006 17:45:27   [#31]

zgredek?
ale jakie ona zarzuty postawiła?

mnie sie wydaje, ze ten dyrektor dośc rozsadnie tu dziala

AnJa15-04-2006 17:45:35   [#32]
a dajże spokój z tym kk

rząd penalizuje, sejm penalizuje, zgredek penalizuje

tylko policja i sądy mają to penalizowanie  w d...
...
kurczę, czy przyoadkiem nie pomówiłem...
zgredek15-04-2006 17:47:51   [#33]

no to:

U mnie należy, jest takie zarządzenie dyrektora jak chcesz dostać dofinansowanie, ale jak nie chcesz to sobie robisz co chcesz za własne pieniądze i niestety potem twoje nowe kwalifikacje nie są uwzględniane w przydziale czynności.

mnie jakoś tak ruszyło

albo, że nie można se podyplomówki bez zgody dyrektora

dhausner15-04-2006 17:48:27   [#34]

dlaczego ja tu nie widzę łamania prawa i zgadzam się z dyrektorem, jest oczywiście komisja która akceptuje środki, ale to dyrektor planuje rozwój szkoły i jak nauczyciel robi kwalifikacje niezgodne z planem rozwoju to czy uważasz że to powinno być finasowane ja uważam akurat że nie

AnJa15-04-2006 17:49:58   [#35]
o czym ja mówię?

no, możliwe - ale jak tak to ja dosyć obcykany w te klocki jestem

i jeszcze dla jasności, bo nie każdy powinien o delikwencie słyszeć:

John Alieu Carew (ur. 5 września 1979 w Lørenskog) - norweski piłkarz występujący na pozycji napastnika. Obecnie jest zawodnikiem Olympique Lyon. Wcześniej grał między innymi w Vålerendze Oslo, Rosenborgu Trondheim, Valencii, Romie i Besiktasie Stambuł. Wybrany został najlepszym piłkarzem Norwegii 2005 roku. Z narodową reprzentacją grał na Euro 2000.

znaczy - gwiazda jakby większa nawet niż nauczyciel dyplomowany

bo ta Norwegia to też nie Kopciuszek.
Gaba15-04-2006 17:49:58   [#36]
jak to nie można - można wh dhausner, tylko że to szefa nie interesuje, jak se zrobisz dla swoich ambicji. U mnie jest tak samo.
dhausner15-04-2006 17:51:21   [#37]
i co to za straszenie ja nic złego o nikim nie mówię, prawo znam i to dyrektor ma koncepcję i oczywiście powinien przekonac do niej Radę Pedagogiczną jak każdy zarządzający bo inaczej nici z rozwoju szkoły
beera15-04-2006 17:52:07   [#38]

nie, to na bank- mozna podyplomowkę bez zgody

ale powiem Ci, ze mnie nosi, jak sobie jaka oferma robi kazdą podyplomowkę, jaka jest we świecie i potem jest z tym klopot, bo on chce uczyć wszystkiego na co ma podyplomowkę

Bo bardziej lubi przyrodę, a nie histroię i podyplomowke ma , to czemu jemu tej przyrody nie dać?

Rozumiesz, o co mi chodzi?

nie wiem, czy mozna zastrzeć ten brak w przydziale- ale to rozsadne jest. Jest plana doskonalenia- robisz chlopie poza planem- to rob to dla wlasnej przyjemności i szkole glowy ani w trakcie, ani potem tym nie zawracaj

 

( piszę trochę z wlasnego doświadczenia z takim wlasnie klopotem...)

AnJa15-04-2006 17:52:26   [#39]
dane oczywiście za wikipedią -bo gdzie i kiedy się nawet największa gwiazda europejskiego czy inszego futbolu urodziła i grała to nie wiem
beera15-04-2006 17:53:13   [#40]

a idź

a juz zaimponowałes tłumowi

;)))

dhausner15-04-2006 17:53:45   [#41]
Ja tylko mówię o strategi dokształcania nauczciela powinna być zgodna z koncepcją rozwoju szkoły.
beera15-04-2006 17:55:11   [#42]

tak

pewnie, że tak

:)

.........

idę, bo nie zrobię tego arkusza

:))

dhausner15-04-2006 17:55:49   [#43]
Święta idę kroić sałatkę jarzynową do końca bo mnie zgredek zdenerwował
zgredek15-04-2006 18:00:11   [#44]

wzajemnie

-------------

to jest tak - można sobie pisać byle jak i byle co - różnie się czyta i różnie rozumie

AnJa15-04-2006 18:01:56   [#45]
sałatka jarzynowa jest krojona??????

a ja jej nigdy nie jadłem, bo myślałem , że toto przeżuwane przed podaniem jest...
beera15-04-2006 18:02:34   [#46]

:))))))))))))))))))))))))))))))))))

matko

AnJa15-04-2006 18:04:19   [#47]
no, co

u nas nawet to ię tak aktualnie nazywa:

kaczy żer
Magik15-04-2006 18:08:38   [#48]
no nie...................
AnJa15-04-2006 18:11:12   [#49]
co, nie?

wiem chyba jak się co u nas nazywa!
dhausner15-04-2006 18:14:51   [#50]
Dziwne AnJa kaczy, nie kaczy zależy co do niej dodajesz (tradycje każdej rodziny powinny być zachowane) jak u Ciebie się kaczego żeru nie je to nie jesz tylko uważaj co mówisz z tym KACZYM ........
strony: [ 1 ][ 2 ]