Forum OSKKO - wątek

TEMAT: czy lubisz wizytację szkoły we wrześniu?
strony: [ 1 ]
Konto zapomniane23-09-2002 21:05:30   [#01]
Kto lubi wizytację szkoły we wrześniu?
PawełR23-09-2002 21:07:11   [#02]
Może wizytatorzy?
dyrcio23-09-2002 21:10:34   [#03]
Ktoś kogoś strasznie lubi :-)
gosiula23-09-2002 21:13:11   [#04]

wizytatorzy we wrześniu

Lenin w październiku

a koty...w marcu

;-)

Grzegorz23-09-2002 21:16:03   [#05]
:-)))))))))))))))
beera23-09-2002 21:26:51   [#06]

wiecie...

wpadła tu do nas kiedys wizytatorka na to forum, fajna i sympatyczna babka.

Nie chcialabym, żeby to przeczytala...

..............

 

Mietek, a może pogadaj ze swoją o co chodzi i jak to przeprowadzić?

Ja akurat wolałabym we wrzesniu, a miałam w kwietniu..

I pytanie:

Kto lubi wizytację w kwietniu?

Tez chyba nikt..

Zapytajcie nauczycieli kto z nich lubi hospitacje, a dzieci ktore lubi klasowki.

My nie jestesmy tu ponad. Nas tez kontrolują i maja do tego prawo. Nie lubimy tego :-)

Ale jakos mam ochotę szanować tych, co tę pracę wykonują

Marek Pleśniar23-09-2002 21:40:39   [#07]

hmmm

nie lubię być wizytowanym, nikt nie lubi bo to okropne zawracanie głowy

ale zgadzam sie - to tak... jakoś niefajnie

bo wiecie - oni na wiosne do nas mają dołączyć - do stowarzyszenia - żeby razem sie rozumieć lepiej -  i co im powiemy na dzień dobry?

tak zresztą jak gadanie o krysi - zabawa miła i niekosztowna

PawełR23-09-2002 21:41:56   [#08]
Asiu! Masz słuszną rację, ale chciałbym zauważyć, iż Mietek zadał tylko pytanie i wcale nie powiedział, ze będzie miał takową rzeczoną wizytację... może to nasza nadinterpretacja? :-))))))
Żaczek23-09-2002 21:45:51   [#09]

Wrzesień..

...październik czy kwiecień? Obojętne i kto to lubi?
Leszek23-09-2002 21:53:57   [#10]

To jeszcze warto dodać pytanie czy wizytator lubi wizytować?

Pozdrawiam

PawełR23-09-2002 21:55:43   [#11]
Wizytacja też może być różna, nam sie od razu kojarzy z KO. A może być wizytacja sponsorów z Ameryki... O, taką uwielbiałbym, gdyby miała przyjechać :-)
Zola24-09-2002 00:48:17   [#12]

nikt nie lubi kontroli,wizytacji ,bo to zawsze zakłóca normalny porzadek dnia,mamy i tak mało czasu a tu jeszcze spadaja na nas dodatkowe działania

to tak jak goście w domu ,nawet jak zapowiedziani

ale przeciez lubimy gości

a przeciez wizytatorzy wykonują swoją pracę, ja moze nie lubie ale szanuję i wielokrotnie doświadczyłam pomocy

a kontrola nawet najgorsza też wiele może nauczyć

w pierszym roku dyrektorowanie przeżyłam tzw. wizytacje frontalna szkołyn i kilka kontroli finasowych

byłam w nienajgorszej sytuacji bo generalnie wizytowano i kontrolowao nie moje papiery ,ale odpowiedzialnośc już była moja i było parę rzeczy do poprawki ale tak wczesne zdiagnozowanie problemu spowodowało,że wszystko wyrónalam już na początku kadencji i późniejsze kontrole nie były mi straszne ,wiele się wtedy nauczyłam

Ewa z Rz24-09-2002 07:01:34   [#13]

Do wszystkiego się mozna przyzwyczaić...

Do kontroli również!

W ubiegłym roku szkolnym mialam ciągle kontrolę (zreszta wczesniej też - tak gdzieś od 3 lat). Jedna kontrola ze szkoły wychodziła, przychodziła następna... Były to kontrole wszystkich mozliwych maści i do tego nastawione na "znalezienie dziury w całym".

Pierwsza była frontalna wizytacja i wspominam ją bardzo, ale to bardzo mile... Przy każdej następnej było coraz gorzej - może dlatego, że z tych wszystkich kontroli tylko wizytacja była obiektywna, nastawiona na zbadanie jak jest...

A jaka z tego konkluzja? W takich warunkach człowiek uczy sie bardzo, bardzo szybko! To co dzięki temu umiem w innych warunkach nie nauczyłabym się i przez 20 lat na tym stanowisku... to chyba zresztą widać tutaj...

Barla24-09-2002 07:33:43   [#14]
Mietku, a kto Cie tak wizytuje? chyba nie KO bo KO teraz juz nie wizytuje tylko mierzy... jakość :)
Gaba24-09-2002 09:02:48   [#15]
jasne, że lubię, nie boję/nie wstydzę sie nawet, że jakiś tzw. nauczyciel wywali mi ucznia za drzwi (mimo że proszę, mimo że błagam, apeluję - prawie szlocham...), jasne, że lubię, kiedy widzą moje uporczywe zmagania z materią pt. wiecznie nieprzytomna... która się spóźnia 29 raz...

I te wnioski... żem nie udolna...

A  prywatnie - ja do tych ludzi nic nie mam. Zawsze była traktowana z szacunkiem.

Nasza nieżyjąca już księgowa  mawiała - "jak jest kontrol, to się wreszcie czegóś można nauczyć".
gosiula24-09-2002 09:07:26   [#16]
Kilka lat temu przeżyłam kontrolę PIP-u.Trwało to ponad tydzień..  Wszystkie braki wylazły na światło dzienne, kontroler z intuicją porucznika Colombo trafiał w najgorsze niedociągnięcia. Zapłacilismy karę 500zł, ale i tak uważam, że to było NAJTAŃSZE i NAJEFEKTYWNIEJSZE szkolenie, jakie w życiu przeszłam
Marek Pleśniar24-09-2002 09:30:05   [#17]

nie jest najtańsze:-)

wrzody i te rzeczy!

ale uczy skutecznie. Dyro bez kontroli - jak uczeń bez lufy:-)))

Rycho24-09-2002 10:45:18   [#18]

wizytacja?

a co to jest? Odmiana wizyty?

Jesli tak, to tak samo jak z wizytami. Raz się lubi kiedy ktos nas odwiedza (bez względu na to kiedy to robi) a innym razem nie (i też bez względu na porę).

A tak na poważnie. Niezbędnym elementem wszelkich tzw stosunków (nie śmiać się) służbowych jest sprawowanie kontroli. Prawo jej stosowania, zakres itd są odpowiednio uregulowane. I każdy, kto ma ochotę zostać np dyrektorem szkoły powinien zdawać sobie sprawę z tego, ze nie tylko on uzyska prawo kontrolowania innych, ale sam znajdzie się na miejscu kontrolowanego. A ilość instytucji, które mogą mu dostarczyć przyjemności bycia kontolowanym jest tu imponująca.

Dla mnie nie jest więc istotne kto? i kiedy?

Ważne jest tylko jak się to robi.

Czy zgodnie ze swoimi kompetencjami, fachowo, z poszanowaniem podmiotu kontrolowanego? Jesli tak, to nie ma sprawy. Często przy takich okazjach wiele można się nauczyć, poprawić, wyciągnąc odpowiednie wnioski.

Moge powiedzieć, że jestem zaprawionym weteranem jeśli chodzi o wszelkie kontrole, wizytacje, mierzenia, itp. I zawsze moje odczucia po nich są określane przede wszystkim poprzez postawę osób (moją też), które brały w tym udział. Potem dopiero zwraca sie uwagę na zakres i termin. Chociaż jak kiedyś w ciągu jednego tygodnia przyszedł (jako siódmy) na kontrolę bardzo sympatyczny pan ze straży pożarnej, nie bardzo umiałem byc miły dla niego.

Tak czy inaczej pozwólmy innym robić to co do nich należy, z zachowaniem szacunku dla nich samych i ich pracy. I wymagajmy od nich tego samego.

Wtedy wszystko będzie OK. :-)))

Tadek24-09-2002 12:24:22   [#19]

wizytacja II

Ja mam mieć wizytację w wrześniu i czekam. Sam zaproponowałem taki termin.
PawełR24-09-2002 13:00:40   [#20]

Mietek, czy spodziewasz sie wizytacji, czy tylko tak przekornie postawiłeś pytanie?

Brawo Tadek! Łapać byka za rogi - jak to się mówi.

Basik24-09-2002 16:45:53   [#21]

 

No to polecam przywitanie Gałczyńskim

Proszę, proszę, rozgość się, serdeczny

rozejrz się dokładnie po wszystkim ...

PawełR24-09-2002 16:57:47   [#22]

A ja Kochanowskim...

Gościu siądź pod mym liściem, a odpocznij sobie...
gosiula24-09-2002 17:14:11   [#23]

Mietku a może przyjdzie...

jak w starej piosence Klenczona:

"Przyszła dziś do mnie miłość

w zieloną odziana sukienkę

i cieplej się jakoś zrobiło

gdy mnie schwyciła za rękę..."

hania24-09-2002 23:12:10   [#24]

:-))

Wizyta - jak ja jadę do teściowej, wizytacja - jak ona do mnie przyjeżdża... mawia mój znajomy. Choć lubi teściową;-))
PawełR25-09-2002 13:41:30   [#25]
:-))))))))))))))
PawełR26-09-2002 18:58:41   [#26]

MIETKU!!!!!!!

MIETKU,

CZYŻBY WIZYTACJA JESZCZE TRWAŁA

I NIE MOŻESZ PODEJŚĆ DO KOMPA???

bogna26-09-2002 19:56:01   [#27]
Może skonfiskowali Mietkowi komputer? ;-)
PawełR26-09-2002 20:34:58   [#28]
Bogna :-)))))))))))))))))))

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]