Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
papierosy w szkole: jak zakazać |
gosiula | 21-09-2002 16:53:36 [#01] |
---|
Mam pytanie, czy na podstawie ustawy z 9.11.1995 o ochronie zdrowia przed następstwem uzywania tytoniu... można zakazać palenia również na terenie posesji (ogrodzonego terenu szkoły) i czy własciciel, uzytkownik obiektu musi, czy nie musi urządzać palarnię tych, którzy palą? |
Gaba | 21-09-2002 17:00:03 [#02] |
---|
ogrodzony teren szkoły jest szkołą w rozumieniu zarządu zwykłego, który otrzymujesz od organu założycielskiego, w świetle przepisów bhp - zakaz palenia obowiązuje w obiektach i terenach oddanych oświacie... poza tym masz jeszcze uchwały lokalne - u nas nie wolno palić w miejscach użyteczności publicznej. |
RomanG | 21-09-2002 18:04:21 [#03] |
---|
Urządzenie palarni na terenie szkoly, nawet pełnoletnim uczniom, byłoby sprzeczne z art. 72 ust. 1 Konstytucji RP, art. 4 Ustawy o systemie oświaty i art. 6 Karty nauczyciela.
Taka decyzja szkoły może skutkowac zaskarżeniem do organu nadrzędnego, który musi ją uchylić.
Tak można argumentować w razie nacisków w tym kierunku.
Małe à propos:
Niedawno w jednej ze szkół ponadgimnazjalnych byłego województwa legnickiego zwołano Radę, bo pojawił sie problem seksu w szkolnych toaletach. I zamiast spytać o zdanie nauczycieli z 20-, 30-letnim stażem w zawodzie, przede wszystkim pozwolono się wypowiedzieć młodej pani psycholog.
Ta, patrząc w oczy doświadczonym nauczycielom, rzekła:
-Proszę Państwa, jeśli pojawił się taki problem, to trzeba na korytarzu wystawić automaty z prezerwatywami! |
gosiula | 21-09-2002 19:05:28 [#04] |
---|
Romanie, w jaki sposób te artykuły stoją w sprzeczności z organizacją palarni papierosów dla pełnoletnich obywateli RP?
KONSTYTUCJA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
z dnia 2 kwietnia 1997 r. Art. 72.
- Rzeczpospolita Polska zapewnia ochronę praw dziecka. Każdy ma prawo żądać od organów władzy publicznej ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją.
Ustawa
z dnia 26 stycznia 1982 r.
Karta Nauczyciela
(Dz. U. z 1997 r. Nr 56, poz. 357, z 1998 r. Nr 106, poz. 668 i Nr 162, poz. 1118 oraz z 2000 r. Nr 12, poz. 136 i Nr 19, poz. 239)
Art. 6.
Nauczyciel obowiązany jest rzetelnie realizować zadania związane z powierzonym mu stanowiskiem oraz podstawowymi funkcjami szkoły: dydaktyczną, wychowawczą i opiekuńczą; wspierać każdego ucznia w jego rozwoju oraz dążyć do pełni własnego rozwoju osobowego. Nauczyciel obowiązany jest kształcić i wychowywać młodzież w umiłowaniu Ojczyzny, w poszanowaniu Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w atmosferze wolności sumienia i szacunku dla każdego człowieka; dbać o kształtowanie u uczniów postaw moralnych i obywatelskich zgodnie z ideą demokracji, pokoju i przyjaźni między ludźmi różnych narodów, ras i światopoglądów. Czy nie uważasz, że to mocno naciągnięte argumenty? Nie chce tej palarni, ale musze mieć twarde i jasne powody. :-))) . |
RomanG | 21-09-2002 19:54:17 [#05] |
---|
Pełnoletni obywatel RP, chcąc uczęszczać do szkoły, dobrowolnie poddaje się ograniczeniom swoich wolności obywatelskich, dostosowując się do aktów prawnych obowiązujących w oświacie.
Paląc na terenie szkoły, pełnoletni demoralizowałby nieletnich, na co dyrektor pozwolić nie może. Inaczej nie byłoby to "dla dobra ucznia" i w trosce o jego "postawę moralną i obywatelską".
W duchu tych przepisów formułuje się w statutach szkół ustalenia typu: uczeń nie ma prawa palić, spożywać alkoholu i innych środków odurzających i to zarówno w szkole i poza szkołą (znalazłem podobne postanowienia w wielu statutach zamieszczonych w Internecie).
W grę wchodzi jeszcze funkcja wychowawcza szkoły, a tu związek jest chyba oczywisty.
Są to jak najbardziej twarde i jasne powody. Niebezpieczeństwo zaskarżenia takiej decyzji Rady na podstawie przytoczonych przepisów jest jak najbardzeij realne. |
Gosia T | 21-09-2002 20:15:02 [#06] |
---|
Gosiula, a może Twoja rada pedagogiczna uchwaliłaby ( w porozumieniu z rodzicami i samorządem uczniowskim), że na terenie Waszej szkoły jest zakaz palenia tytoniu i wniosła taką poprawkę do statutu? Myślę oczywiście o zakazie obowiazującym zarówno dorosłych jak i uczniów, bo jak Roman napisał paląc na terenie szkoły, pełnoletni demoralizowałby nieletnich. Wtedy nie wyznaczasz żadnego miejsca wyodrębnionego, o którym mowa w ustawie o ochronie zdrowia. |
gosiula | 21-09-2002 20:54:47 [#07] |
---|
Muszę poszukać w przepisach, czy nauczyciel jako pracownik może żądać wydzielonego miejsca na palenie. O tym mówi ustawa z 9.11.1995 o ochronie zdrowia przed nastepstwami uzywania tytoniu..., art. 5 1. Zabrania sie palenia wyrobów tytoniowych poza pomieszczeniami wyodrębnionymi i odpowiednio przystosowanymi: (...) 2) w szkołach i placówkach oświatowo-wychowawczych (...) 1 a. Za wprowadzenie zakazu palenia tytoniu w miejscach, o których mowa w ust.1, odpowidzialny jest właściel lub użytkownik obiektu (...) 4. Rada gminy może ustalić, w drodze uchwały, dla terenu gminy inne ni z wymienione w ust.1 miejsca przeznaczone do uzytku publicznego jako strefy wolne od dymu tytoniowego (tak zdaje się jest w gminie Gaby) Rada pedag. może uchwalić tylko to, co nie jest sprzeczne np. z ustawami. Najchętniej wprowadziłabym całkowity zakaz, ale tez nie chcę sie potem z tego wycofywać, jesli okaże się, że "naruszyłam" ustawowe prawa palaczy :- ) |
gosiula | 21-09-2002 20:56:37 [#08] |
---|
Romanie, jakoś nie moge pogodzić się z tym, że chodzenie do szkoły wiąże się z ograniczeniem wolności obywatelskich - brrrr, to brzmi okropnie i chyba nie jest prawdziwe |
RomanG | 21-09-2002 21:09:00 [#09] |
---|
Gosiula! Ja już się z Tobą nie spieram.
Dlaczego?
Twoje rzeczywiste działania, jakie opisujesz na tym forum są zdecydowane, idą we właściwym kierunku i widać z nich, że masz właściwe podejście do wychowania, stawiasz sobie właściwe cele, właściwie rozumiesz rolę nauczyciela, szkoły i miejsce ucznia w tej szkole.
Spieramy się ciągle w warstwie słownej. Inaczej nazywamy pewne rzeczy, ale wnioski co do praktyki wyciągamy te same.
Któryś papież, kiedy jeszcze był kardynałem, spierał się z królem, bodajże Francji. Przy którymś spotkaniu mówi do niego:
-Wasza Królewska Mość, tak naprawdę cóżże nas różni? Nasze poglądy? Wasza Królewska Mość przyzna, że to tak niewiele.
:-))) |
stan | 22-09-2002 08:48:32 [#10] |
---|
Ja przepraszam, że w tak zacnej dyskusji wtrącę się trochę żartem. :-) Chodzenie do szkoły w sposób oczywisty ogranicza wolność i to zarówno nauczyciela jak i ucznia. O wiele przyjemniej i zgodnie z moimi potrzebami mógłbym spędzać czas ... ... gdyby nie ten cholerny przymus ekonomiczny, potrzeba utrzymania rodziny itd... Naprawdę, gdybym miał zapewnione środki utrzymania to mimo to, że lubię to co robię - rzuciłbym pracę w diabły.... ... jest tyle pięknych miejsc na świecie, tyle szlachetnych bezproduktywnych zajęć, że niesposób się nudzić. Szkoła jest ograniczeniem mojej wolności. Muszę przychodzić do pracy w marynarce i krawacie a nie znoszę tego... itd itd. ;-) Pozdrawiam stan |
Marek Pleśniar | 22-09-2002 10:20:17 [#11] |
---|
powiem gorzej ta marynarka weszła mi tak w krew że lubię w niej chodzić. Umysł zniewolony:-)))))) a w ładne miejsce na świecie? Choćby zaraz:-)))) Od razu mi takie piękne przyszło do głowy. A pamiętacie jak montowaliśmy ekipę do zwiania do Szwecji? Albo jak wszyscy zamierzali wyjechać do (zabijcie mnie nie pamietam - gdzieś do Azji?) A jak zwialiśmy do Zubrzycy? i znowu do Zubrzycy i w pare jeszcze miejsc. Albo do Stana - 15 ludzi z forum? (widzisz??? - u Ciebie też pięknie:-)))) To gdzie wiejemy? Jakieś pomysły? może wreszcie do skutku dojdzie... hmmm..... :-)) Sylwester? OSKKO? HMMMMMMM..... |
Agnieszka z Krakowa | 22-09-2002 12:56:37 [#12] |
---|
To wspaniałe i utęsknione miejsce w Azji - to Władywostok... Jako miejsce na Sylwestra? ... |
Marek Pleśniar | 22-09-2002 13:58:56 [#13] |
---|
sylwek? :-) korci mnie strasznie:-)))) góry, jeziora? morze? centrum? |
JarTul | 22-09-2002 18:12:21 [#14] |
---|
Czy zatem w ... Waszych szkołach są wyznaczone pomieszczenia dla palących nauczycieli i pozostałych pracowników szkoły? |
Gaba | 22-09-2002 18:20:02 [#15] |
---|
już nie, miałam przez rok. Nie ma obowiązku pracodawca - sprawdzałam w PIP. |
gosiula | 22-09-2002 18:43:46 [#16] |
---|
Gabo, cudnie! Dzięki. Cały czas się bałam zmasowanego ataku palaczy żądających specjalnego pomieszczenia (które na dodatek musi spełniać specjalne warunki typu powierzchnia, wentylacja, p.poż itp.) Jutro wprowadzam zarządzenie zakazujące palenia w i na zew. budynku. |
gosiula | 22-09-2002 19:06:37 [#17] |
---|
O tej porze jest ślicznie, bo złociście kolorowo w okolicach Śnieżnika (Jaskinia Niedźwiedzia, Stronie Śląskie). Rosną tam rozległe lasy liściaste (puszcza jaworowa), szemrzą strumyczki, skały marmurowe lśnią w słońcu, a w strumyczkach mozna znaleźć kamienie półszlachetne.... jesienna bajeczka. Warto, choćby na weekend. |
Mariola | 22-09-2002 19:15:48 [#18] |
---|
weekend właśnie się kończy... |
gosiula | 22-09-2002 19:17:14 [#19] |
---|
ale za parę dni...będzie jeszcze bardziej kolorowy |
Gaba | 22-09-2002 19:34:21 [#20] |
---|
Gosiula, ty nawet nie musisz wprowadzać niczego zarzązeniem - przypominasz stan prawny... koledzy tu bogato pocytowali co potrzeba... i informujesz, że nie ma palarni i nie będzie...
... podpowiadano mi na studiach takie rozwiązanie... by kandydata na pracownika częstować papierosem, jeżeli weźmie, to...
- sama paliłam jak smok, świetnie rozumiem palaczy... jeszcze nikogo na próbę nie częstowałam... palaczy jakby u nas mniej, właściwie juz tylko jedna osoba...
o gdyby to się mogło u mnie skończyć na dwu papierosach dziennie, a kończyło się na dwóch paczkach, potrafiłam palić równocześnie 3 papierosy, i - może mi się uda nie palić dalej... już mnie tak nie ciągnie..., ale wiem, że ten jeden, ten jedyny ... i zaczynam znowu...
Nie prześladuję palaczy... moim dziewczynom mówię... rzuciałam ja - rzucisz i Ty. I chyba trche słuchają. |
gosiula | 22-09-2002 19:53:55 [#21] |
---|
to, że nie wolno, to niby wszyscy wiedzą, ale jeśli dorosli zachowują się jak ... nawet nie wiem jak (bo dzieciaki to się znacznie lepiej ukrywają). Postanowiłam sporządzić takie zarządzenie jednoznacznie regulujące problemy palących dorosłych oraz nakazujące reagowanie na palenie wśród uczniów. Rzuciłam palenie ponad 3 lata temu - jeszcze mi sie śnią świeżutkie fajeczki z dopiero co rozpakowanej paczuszki. Węch odzyskałam po pól roku, gruźliczy kaszel minął po kilku miesiącach, zadyszka po roku, serce mniej boli, ale...smuteczek i poczucie straty czegoś bliskiego, miłego ...pozostał do dziś. To potworny nałóg. Nie mam nadziei, że zakazy cos zmienią, ale moim sukcesem jest np. to, że uczeń wypali może o 2 - 5 fajek mniej dziennie. A kiedys w przyszłości gdy będzie rzucał to świństwo, może oprze się o nasze zasady (mnie wtedy pomogli, wszyscy, którzy kiedykolwiek byli przeciw mojemu paleniu) |
Marek Pleśniar | 22-09-2002 19:56:28 [#22] |
---|
super pomysł! z tym częstowaniem papierosem gaba! |
gosiula | 22-09-2002 20:18:57 [#23] |
---|
Enter... jeśli chodzi Ci o porównanie dzieciaków z dorosłymi, to wiesz na czym polega różnica: że młodzież ma przynajmniej poczucie, że robi coś złego, natomiast dorośli bywają wręcz aroganccy w egzekwowaniu swojego pseudoprawa do palenia tam gdzie mają na to ochotę, nie licząc się z przepisami, zasadami i prośbami innych |
Gaba | 23-09-2002 05:30:21 [#24] |
---|
Marku, nie trzeba żadnych ekstra sankcji za złapanie palacza na terenie posesji (pomijam, czy ktos tam będzie łaził po krzakach). Te przepisy sa wystarczający, by nauczycielowi wlepić kare porządkową, a uczniowi naganę... (tu się zaczynam śmiać, bo mi się przypomniała dyskusja o naganach... z ostrzeżeniem - stój, bo Cię "naganię"...).
Oj. losie dyrka... jakie to wszystko śmieszne! |
janzg | 23-09-2002 15:58:54 [#25] |
---|
dyskusje prowadzone przez nie-palaczy o potrzebie lub braku palarni, mnie trochę zawstydzają i podobnie jak dyskusje o antykoncepcji prowadzone w środowisku kleryków trochę śmieszą. Ja zorganizowałem palarnię dla palaczy (nauczycieli i słuchaczy stud. pomat.) ponad 3 lata temu (oddzielne wejście z zewnątrz), sam ponad 20-letnie palenie zakończyłem z 8 lat temu. Nie wnikam w to "nieżyciowe" przecież prawo, ale od tamtego czasu konsekwentnie wszystkich - zaczynając od wójta czy rodzica kończąc na senatorze czy wice-ministrze, - jak chcą palić prowadzę do palarni i idą tam bez słowa sprzeciwu. |
gosiula | 23-09-2002 19:51:27 [#26] |
---|
Dzisiaj rano jeszcze rozmawiałam z prawnikiem, otoż: palarnia na terenie szkoły z przenaczeniem dla uczniów (nawet pełnoletnich) to w świetle praw oświatowych - inicjatywa nielegalna (patrz UOSO art.4). Pracodawca nie ma żadnego obowiązku organizowac palarni dla pracowników. Natomiast jeśli się na to szarpnie, to takie pomieszczenie musi spełniać bardzo specjalne wymogi (ponoc nawet dość kosztowne). Kara grzywny za palenie na terenie "oświatowym" to kwota w wysokości do 5 tys zł (!!!). Dlatego nie oglądając sie na interesy kilku palących nauczycieli (3 osoby) ani na marzenia pełnoletnich uczniów wydałam dzisiaj zarządzenie, wokól którego wywiązała się dość ciekawa dyskusja pt. "Jak przeskoczyc przepisy?" Grupka młodzieży przyszła do mnie z propozycją, żę...wydzierżawią oficjalnie od szkoły niewielki teren, na którym postawią...palarnię Przy okazji zaliczylismy zajęcia z przedsiębiorczości.
Zarządzenie nr 3/2002/2003 z dnia 23 wrzesnia 2002 r.
w sprawie zakazu palenia wyrobów tytoniowych na terenie budynku i posesji użytkowanych przez szkoły XXX we Wrocławiu przy ul. XXX
Na podstawie:
Ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty(tekst jednolity: Dz. U. z 1996 r. Nr 67, poz. 329) (Zmiana: Dz. U. Nr 106, poz. 496)
Art. 4 Nauczyciel w swoich działaniach dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych ma obowiązek kierowania się dobrem uczniów, troską o ich zdrowie, a także szanowania godności osobistej ucznia.
Ustawy z dnia 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych: Dz.U. z 1996 r. Nr 10 poz.55 (Zmiana Dz.U. z 1999 r. Nr 96, poz. 1107)
Art.5 1.Zabrania się palenia wyrobów tytoniowych poza pomieszczeniami wyodrębnionymi i odpowiednio przystosowanymi:
(...)
2) w szkołach i placówkach oświatowo-wychowawczych,
1 a. Za wprowadzenie zakazu palenia tytoniu w miejscach, o których mowa w ust. 1 odpowiedzialny jest właściciel lub użytkownik obiektu.
Art. 13 1. Kto:
(...)
2) pali wyroby tytoniowe w miejscach objętych zakazami określonymi w art. 5
3) dopuszcza na podległym mu terenie do palenia tytoniu wbrew zakazom określonym w art. 5
podlega karze grzywny.
2. W przypadkach określonych w ust. 1 orzekanie następuje w trybie przepisów o postępowaniu w sprawach o wykroczenia.
oraz po zasięgnięciu opinii rodziców uczniów szkół XXX
zarządzam co następuje:
§1 Budynek szkoły i teren szkoły (ogrodzony) oraz część chodnika wzdłuż ogrodzenia objęte są całkowitym zakazem palenia papierosów.
§ 2 Pracownicy XXX, wszyscy uczniowie, osoby odwiedzające szkoły nie mogą palić wyrobów tytoniowych na terenie budynku szkoły i posesji.
§ 3 Osoby, które nie przestrzegają niniejszego zarządzenia podlegają konsekwencjom wynikającym z Ustawy z dnia 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, z Regulaminu Pracy obowiązującego w XXX oraz ze Statutu XXX i Statutu YYY
§ 4 Za zapoznanie uczniów z niniejszym zarządzeniem odpowiedzialni są wychowawcy klas.
§ 5 Za kontrolowanie przestrzegania niniejszego zarządzenia przez uczniów szkół XXX odpowiedzialni są wszyscy nauczyciele XXX, którzy pełniąc dyżury na przerwach i przed lekcjami, a także poza dyżurami, podczas pobytu w szkole mają obowiązek reagować wychowawczo na przypadki palenia wyrobów tytoniowych przez uczniów.
§ 6 Zarządzenie wchodzi w życie z dniem ogłoszenia tzn. 23 września 2002 roku.
Formę zarządzenia "ściągnęłam" z Waszych podpowiedzi w tym forum. |
gosiula | 23-09-2002 19:53:30 [#27] |
---|
PS. Nie znam prawa, które zbraniałoby opuszczać teren szkoły dorosłym tzn. nauczycielom czy pełnoletnim uczniom. |
RomanG | 23-09-2002 20:34:49 [#28] |
---|
"Pełnoletni obywatel RP, chcąc uczęszczać do szkoły, dobrowolnie poddaje się ograniczeniom swoich wolności obywatelskich, dostosowując się do aktów prawnych obowiązujących w oświacie.
Paląc na terenie szkoły, pełnoletni demoralizowałby nieletnich, na co dyrektor pozwolić nie może. Inaczej nie byłoby to "dla dobra ucznia" i w trosce o jego "postawę moralną i obywatelską".
W duchu tych przepisów formułuje się w statutach szkół ustalenia typu: uczeń nie ma prawa palić, spożywać alkoholu i innych środków odurzających i to zarówno w szkole i poza szkołą (znalazłem podobne postanowienia w wielu statutach zamieszczonych w Internecie).
W grę wchodzi jeszcze funkcja wychowawcza szkoły, a tu związek jest chyba oczywisty.
Są to jak najbardziej twarde i jasne powody. Niebezpieczeństwo zaskarżenia takiej decyzji Rady na podstawie przytoczonych przepisów jest jak najbardziej realne."
Tak napisałem wcześniej, powołując się na ten sam przepis. Teraz rozważ, Gosiu, czy naginam prawo do swoich wyobrażeń, czy też interpretuję je tak, jak każdy wychowawca powinien je interpretować.
Sama odpowiedz sobie także na pytanie: ogranicza chodzenie do szkoły wolności obywatelskie czy też nie?
Z tym art. 4 UOSO ciekawa sprawa. W wielu miejscach w internecie znalazłem przepis w brzmieniu:
"N. w swoich działaniach dydaktyczbych, wychowawczych i opiekuńczych ma obowiązek kierować się dobrem uczniów, troską o ich zdrowie, postawę moralną i obywatelską z poszanowaniem godności ucznia".
Na stronach internetowych MENiS-u przepis brzmi tak, jak go przytoczyła Gosia. Kto ma rację? |
gosiula | 23-09-2002 20:47:56 [#29] |
---|
Romanie G, a skąd pochodzi przytoczony przez Ciebie przepis? cyt. "Pełnoletni obywatel RP, chcąc uczęszczać do szkoły, dobrowolnie poddaje się ograniczeniom swoich wolności obywatelskich, dostosowując się do aktów prawnych obowiązujących w oświacie. Paląc na terenie szkoły, pełnoletni demoralizowałby nieletnich, na co dyrektor pozwolić nie może. Inaczej nie byłoby to "dla dobra ucznia" i w trosce o jego "postawę moralną i obywatelską". Czy Ty posiadasz moc stanowienia prawa!!!???? Wiem!!! To Ty jesteś K. w przebraniu !!! :-)))) |
Gaba | 23-09-2002 20:50:42 [#30] |
---|
:))))))))))))))))))))))))))))))))) 1. Jestem byłym palaczem, ale nie chcę być ponownym, walczę z moim wstręnym nałogiem - i nic, a nikt, nawet konstytucja Stanów Zjednoczonych mnie nie zmusi do tolerowania palczy w robocie. Jest ustawa czy jakieś inne rozporządzenie, i mówi ono, że na terenie placówek nie wolno fajcyć, więc to oznacza, że nie wolno. Przestańcie kobinować jak koń pod górę...
2. Nie wolno, więc nie wolno - każdemu nie wolno, czy ón stary, czy ón młody, czy ón ojciec, czy syn, czy nauczyciel, czy pan nauczyciel, czy hydraulik.
3. A zresztą... co mi tam - przez Was zacznę znowu fajczyć... i to z rozpaczy! |
gosiula | 23-09-2002 21:06:16 [#31] |
---|
gaba nieeee warto!!! ja też byłam i czasem płaczę z tęsknoty za dymkiem, ale nieee!!! Nikotyniarz to bezwzględny egoistyczny terrorysta. Pamiętam jak sama zadymiałam ludziom życie, ignorowalam prośby moich dzieci, o to, żeby nie ...śmierdziało fajkami w domu. Na niepalących znajomych wymuszałam nieśmiałe zgody na moje "można tu zapalić?", a siebie oszukiwałam, że to nic takiego, bo wszystkich i tak rak czy zawał nie może zakatrupić. I nagle, z myślenia, z choroby gardła, a najbardziej ze...wstydu przyszła decyzja KONIEC. Gdybym wcześniej wiedziała, że to tak strasznie śmierdzi... Nie czułam, nie chciałam poczuć. Dlatego też nie pozwolę palaczom zadymiać sobie mózgu. To świetnie, że są takie jednoznaczne przepisy. A ja dopilnuję tylko, żeby ludzie mi podwładni oraz uczniowie oddani pod opiekę ... starali sie ich przestrzegać. | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|