a ja mialam takie coś.... mam taki fajny kącik regionalny- eksponaty absolutnie muzealne, chroniony takim brzozowym plotkiem. I nagle dowiaduje sie, ze kijanka ( takie do prania- deseczka taka) zniknęła, bo dzieciak zabrał. Więc leze do szostej klasy i pytam co się stalo. Na to pewien Jasio :;-) Damian zabrał z wystawy, ale ja odlożyłem więc ja juz zabieram się do pochwalenia postawy, a on kończy: Nie dało się nia grać w ping- ponga, jest za gruba i za ciężka :-)))) |