Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Klasyfikowanie z WF
strony: [ 1 ][ 2 ]
Kucu11-02-2006 00:26:39   [#01]

Witam wszystkich, dawno się nie odzywałem i w związku z tym podrawiam Was bardzo.

Mam taką wątpliwość: uczeń nie uczęszcza na lekcje wf powyżej 50% w semestrze i brak jest podstaw do jego oceny. W związku z tym jest nieklasyfikowany. Okazuje się, że większość godzin jest nieusprawiedliwiona i na egzamin klasyfikacyjny wyraża zgodę rada pedagogiczna. Dalej, uczeń ten otrzymuje na egzaminie klasyfikacynym z wychowania fizycznego zestaw ćwiczeń i pytań na ocenę od 1-6. Czy tak być powinno? Jak to się ma do rozporządzenia o ocenianiu i klasyfikowaniu uczniów, gdzie napisane jest, że przy ocenie ucznia z wychowania fizycznego bierze się pod uwagę przede wszystkim wkład pracy i zaangażowanie ucznia z wywiązywania się z obowiązków wynikających ze specyfiki przedmiotu, a przy bezprzecznym zaangażowaniu ucznia, mimo braku jego postępów można mu wystawić ocenę db lub bdb? Załóżmy, że uczeń jest bardzo sprawny fizycznie i na egzaminie poradzi sobie bez problemu z zaliczeniem zadanego materiału. W skutek tego otrzyma ocenę bardzo dobrą. Gdzie tu jest jego zaangażowanie i wkład pracy? Jak taka ocena będzie się miała, jeżeli chodzi o jej trafność i rzetelność w stosunku do oceny ucznia, który solidnie przepracował cały semestr? czy nie uczy to naszych podopiecznych niesumienności i lekceważenia obowiązków?

Mam spore wątpliwości co do takich sytuacji i poddaje je pod Waszą rozwagę.

Danka11-02-2006 00:37:21   [#02]
U mnie ten temat jest na kazdej radzie i równiez budzi ogromny sprzeciw.
zgredek11-02-2006 00:37:46   [#03]

to chyba to:

§ 15.

1. Uczeń może nie być klasyfikowany z jednego, kilku lub wszystkich zajęć edukacyjnych, jeżeli brak jest podstaw do ustalenia śródrocznej lub rocznej (semestralnej) oceny klasyfikacyjnej z powodu nieobecności ucznia na zajęciach edukacyjnych przekraczającej połowę czasu przeznaczonego na te zajęcia w  szkolnym planie nauczania.

2. Uczeń nieklasyfikowany z powodu usprawiedliwionej nieobecności może zdawać egzamin klasyfikacyjny.

3. Na wniosek ucznia nieklasyfikowanego z powodu nieusprawiedliwionej nieobecności lub na wniosek jego rodziców (prawnych opiekunów) rada pedagogiczna może wyrazić zgodę na egzamin klasyfikacyjny.

7. Egzaminy klasyfikacyjne przeprowadza się w formie pisemnej i ustnej, z zastrzeżeniem ust. 8.

8. Egzamin klasyfikacyjny z plastyki, muzyki, techniki, informatyki, technologii informacyjnej i wychowania fizycznego ma przede wszystkim formę zadań praktycznych

Danka11-02-2006 00:41:11   [#04]
No własnie i moze mieć z egzaminu 6 bo jest sprawny fizycznie więc uznał, że nie musi chodzic. Zaliczy raz a świetnie i po problemie.
zgredek11-02-2006 00:46:38   [#05]

zaraz, zaraz

jeśli ma usprawiedliwione nieobecności - to jakiś powód miał, więc dlaczego nie może być celujący, jeśli mu powód przeszkodził w osiągnięciu takiego wyniku w wyniku uczęszczania na zjęcia

jeśli nieobecności są nieusprawiedliwione - to po kie licho RP wyraża zgodę na egzamin klasyfikacyjn?

(jeśli wyraża, to nastąpiły przesłanki, które powodują to co w przypadku usprawiedliwionych)

Danka11-02-2006 00:48:31   [#06]
Bo zaraz odezwie sie KO, jak mozna bylo spowodowac, by biedne dziecko nie zdało z powodu w-f?
hania11-02-2006 00:49:08   [#07]

tak sobie

teoretyzuję- bom nie wf....
a jeśli na bdb (czy tam cel) - rozumiem,że wymagania najwyższe, czyli byłoby w tym - gry zespołowe....to jak on mógłby na klasyfikacyjnym coś wykazać? nie wyobrażam sobie, że 2 drużymy zapraszamy jako "pomoc dydaktyczną" na egzamin..........
więć może - mimo znanych mi tu interpretacji urzędników MEN, że na wszystkie oceny.... może tu nie da się na wszystkie, bo specyfika przedmiotu
i plus to "należy w szczególności brać pod uwagę wysiłek wkładany przez ucznia w wywiązywanie się z obowiązków wynikających ze specyfiki tych zajęć. "
zgredek11-02-2006 00:50:37   [#08]

Hania - nie teoretyzuj

wychowanie fizyczne troszku sie różni od matematyki;-)

pozdrowienia:-)

Danka11-02-2006 00:51:15   [#09]
A on by bardzo chetnie zagrał w zespole tylko nie stworzono mu warunków ku temu.
hania11-02-2006 00:51:30   [#10]
sie mi wieczór zrobił z ocenianiem:-))
kurka, spać idę! ferie zaczęłam!
pozdrowienia:-))
Kucu11-02-2006 00:59:52   [#11]
Nie do końca z tymi grami zespołowymi tak na egzaminie -:). Przesłanki rady pedagogicznej mogą być różne i może nie warto tak do końca w nie wnikać. Ale problem dalej zostaje bez rozwiązania.
zgredek11-02-2006 01:03:05   [#12]

a dlaczego? bez rozwiązania?

wydawało misie, że jakoś z sensem napisałam

myliłam się?

Kucu11-02-2006 01:14:16   [#13]
Np: dyrektor szkoły uważa taki przedmiot za "michałka"> Nadzór to już wogóle... A samotny nauczyciel wystawił nieklasyfikowanie, bo tak mu podpowiadała jego wiedza pedagogiczno-prawnicza, nie mówiąc o poczuciu pewnej sprawiedliwości i spokojnym nauczycielskim sumieniu.
zgredek11-02-2006 01:20:11   [#14]

kucu - dawaj tego Twojego dyrektora tu!

-------------

ale Ty jesteś świadomy nauczyciel przecież - to co?

nie umiesz walczyć o swoje? racje?

Kucu11-02-2006 01:55:33   [#15]

Ja nauczyciel młodego pokolenia, po zarządzaniu i wielu innych... potrafię walczyć o swoje, ale czy to tylko mój problem? Bo chyba nie ma odpowiedzi uniwersalnej dla wszystkich nauczycieli wf w tej kwestii? A może to problem OSKKO do kolejnych zapytań wobec MEiN, czy jak im tam?

Poza tym to jak Dyrektorzy, tzn. Wy stosujecie , albo zachowujecię się w takich sytuacjach?

DYREK11-02-2006 08:01:11   [#16]

"uczeń nie uczęszcza na lekcje wf powyżej 50% w semestrze i brak jest podstaw do jego oceny"

Uczeń uczęszczał na mniej niż 50% zajęć (nieobecność nieusprawiedliwiona) i jest podstawa do wystawienia oceny. Ponieważ zgodnie z :

§ 7. Przy ustalaniu oceny z wychowania fizycznego, techniki, plastyki i muzyki należy w szczególności brać pod uwagę wysiłek wkładany przez ucznia w wywiązywanie się z obowiązków wynikających ze specyfiki tych zajęć.

Powinna być wystawiona ocena niedostateczna z wf.

Kucu11-02-2006 10:16:47   [#17]
Nie można ocenić ucznia, który uczęszczał na wf na mniej niż 50% zajęć i przykładowo nie ma ocen, albo ma jedną, czy dwie. No bo na jakiej niby podstawie? Jak mogę ocenić jego wysiłek wkładany  w wywiązywanie się z obowiązków, skoro go nie ma na lekcjach?
ankate11-02-2006 10:26:41   [#18]
U nas zdarzały się oceny ndst z wf nawet na koniec roku szkolego. W sierpniu uczennica zdawała egzamin poprawkowy, na którym był obecny przedstawiciel KO, bo rodzice złożyli skargę. Mimo, że była dość sprawna fizycznie, to nie wypadł on najlepiej, ale otrzymała promocję. W następnym roku szkolnym nie opuściła ani jednej godziny bez usprawiedliwienia.
Danka11-02-2006 10:34:13   [#19]
A u nas w takiej samej sytuacji przyniosla zwolnienie z w-f. I co? Miała egzamin teoretyczny z wychowania fizycznego. Na to pozwalają przepisy ale to chyba trochę absurdalne. Trochę mam żal do lekarzy, którzy każdemu, kto chce dają zw z w-f.
Leszek11-02-2006 10:42:44   [#20]

inną sprawą rzutującą na klasyfikowanie z wf jest unikanie zajęć...

przyczyna?

pozdrawiam

słonko11-02-2006 13:41:08   [#21]

Kucu,

mam dokładnie takie same wątpliwości.

Słowem kluczowym w przedmiocie wychowanie fizyczne jest ruch. W czasach nam współczesnych: systematyczny, stający się nawykiem. Cel - zdrowie społeczeństwa. Wzorce w rodzinie często nie do naśladowania dla młodego człowieka. Szansą na odwrócenie sytuacji staje się szkoła.

Nieobecności nieusprawiedliwione powinny być brane pod uwagę jako jeden z głównych czynników podczas wystawiania oceny. Niestety, brak takiego - jednoznacznego - przyzwolenia w pp...

Jeśli można, zacytuję Kucu:

A może to problem OSKKO do kolejnych zapytań wobec MEiN, czy jak im tam?

DYREK11-02-2006 14:44:50   [#22]

Jeżeli uczeń wagaruje i nie jest obecny na zajęciach z większości przedmiotów to ma z nich oceny niedostateczne lub nie jest z nich klasyfikowany. Rada pedagogiczna nie wyraża zazwyczaj zgody na egzaminy klasyfikacyjne, chyba że chce promować wagarowiczów.

Jeżeli uczeń dobrze się uczy z innych przedmiotów, a nie uczeszcza tylko na zajęcia z wf to co robiłes nauczycielu przez cały semestr. Czy informowałeś o tym rodziców, przeprowadzałeś rozmowy z uczniem ? Jaka jest przyczyna nieobecności na wf?  Czy informowałeś rodziców o możliwości otrzymania przez ucznia oceny niedostatecznej ? Jeżeli wynika to tylko z lenistwa ucznia to oceniając zgodnie z § 7 wystawiam stopień niedostateczy ( nawet przy braku lub małej ilości ocen bieżących). Brak ocen bieżących nie zwalnia nauczyciela od oceniania śródrocznego lub rocznego. Wcześniej należy poinformować rodziców i ucznia o przewidywanej ocenie śródrocznej lub końcowej oraz o możliwościach jej podwyższenia.

beera11-02-2006 14:48:20   [#23]

zgadzam się z Dyrkiem

nie zgadzam się natomiast z pomyslem, by: Nieobecności nieusprawiedliwione powinny być brane pod uwagę jako jeden z głównych czynników podczas wystawiania oceny

nieobecności są brane pod uwagę podczas samego procesu klasyfikacji- czy w ogóle  jej dokonac, czy nie

Leszek11-02-2006 15:23:10   [#24]

całkowicie nie pasuje mi stawianie oceny za nieobecność...

nie możesz ocenić, to niech będzie nieklasyfikowany...

natomiast miałbym tu takie pytania jak DYREK (co robiłeś nauczycielu przez cały semestr, czy informowałeś... itd.)

pozdrawiam

Marek Pleśniar11-02-2006 15:29:52   [#25]
racja siwięta:-)
słonko11-02-2006 16:53:55   [#26]

Tak, zakładam sytuację czystą. Czyli #22 Dyrka.

Uczeń pojawia się na dwóch pierwszych zajęciach. Sprawuje się bez zarzutu. N-el (załóżmy, że zaczął uczyć w tej szkole) ucznia nie zna. Po tych dwóch zajęciach w rubryce ucznia figurują dwie oceny bdb. Do końca semestru uczeń na zajęciach się nie pojawia.

Jaką ocenę śródroczną proponujecie?

....................................

Koleżanka wystawiła ocenę śródroczną: niedostateczny (z innego "michałka"). Uczeń nie opuścił ani jednej lekcji. Ale też nic na nich nie robił. W tym przypadku także zaistniał #22. Pod koniec okresu okazało się, że rodzice są w trakcie sprawy rozwodowej. Uczeń założył sobie i realizował taką formę buntu.

...W efekcie koleżanka szczegółowo motywowała na piśmie ( na pisemną prośbę KO ) powód, dla którego wystawiła ocenę ndst. W odpowiedzi otrzymała: "...nieudolność pedagogiczna nauczyciela...".

........................................

znowu zacytuję Kucu:

Gdzie tu jest jego zaangażowanie i wkład pracy? Jak taka ocena będzie się miała, jeżeli chodzi o jej trafność i rzetelność w stosunku do oceny ucznia, który solidnie przepracował cały semestr? czy nie uczy to naszych podopiecznych niesumienności i lekceważenia obowiązków?

Wiem. Otoczenie opieką pedagogiczno-psychologiczną. Ale klasa nie składa się tylko z jednego ucznia.

I jeszcze coś. Jeśli uczeń nie ma odpowiednich wzorców w domu, to nie znaczy to, że nie ma mieć ich w szkole. Czasem ze źle pojętej  litości wychodzi więcej szkody niż pożytku. Asia kiedyś, na innym wątku, pisała o zasadach, które w każdej szkole powinny istnieć i funkcjonować. Młody człowiek (dziecko) czuje się bezpiecznie, gdy dorośli określą granice i konsekwentnie egzekwują ich przestrzegania. Poza tym właśnie wtedy uczeń, któremu w domu zabrakło właściwych wzorców, ma możliwość zapoznania się z postawami i zachowaniami prawidłowymi. Ocena ndst w powyższych przypadkach mogłaby okazać się dla tych uczniów oparzeniem łykiem herbaty, ale uniknięciem pożaru w przyszłości, w dorosłym życiu.

.........................................

Dlatego także - jeśli chodzi o wychowanie fizyczne - napisałam:Nieobecności nieusprawiedliwione powinny być brane pod uwagę jako jeden z głównych czynników podczas wystawiania oceny

beera11-02-2006 17:12:57   [#27]

Uczeń pojawia się na dwóch pierwszych zajęciach. Sprawuje się bez zarzutu. N-el (załóżmy, że zaczął uczyć w tej szkole) ucznia nie zna. Po tych dwóch zajęciach w rubryce ucznia figurują dwie oceny bdb. Do końca semestru uczeń na zajęciach się nie pojawia.

Jaką ocenę śródroczną proponujecie?

Przeciez to reguluje Rozporządzenie w sprawie oceniania. Jesli brak jest podstaw do wystawienia oceny , ze względu na wiekszą niz 50% ferekwencja, to nieklasyfikowany.

I tu może byc
1.nieklasyfikowany.
Ale jesli waga tych ocen jest istotna- to ( a to wie nauczyciel)
2.klasyfikowany.
A jesli PSO z w-fu zaklada, ze ocen z w-fu maja być 4, to
3. Może byc klasyfikowany, albo nie

............

Koleżanka wystawiła ocenę śródroczną: niedostateczny (z innego "michałka"). Uczeń nie opuścił ani jednej lekcji. Ale też nic na nich nie robił. W tym przypadku także zaistniał #22. Pod koniec okresu okazało się, że rodzice są w trakcie sprawy rozwodowej. Uczeń założył sobie i realizował taką formę buntu.

...W efekcie koleżanka szczegółowo motywowała na piśmie ( na pisemną prośbę KO ) powód, dla którego wystawiła ocenę ndst. W odpowiedzi otrzymała: "...nieudolność pedagogiczna nauczyciela...".

to jest przykre, nie wiem sama dla kogo bardziej...

A ty? Slonko? po czyjej jestes stronie w takiej sytuacji?

Gdyby ta nauczycielka dowiedziala się, ze rodzice sa w trakcie rozwodu i o tym buncie, wczesniej, to, czy też tak latwo przyszłoby jej wystawic to1?

.............

Slonko- nie mozna oceniac nieobecności :-)
za nieobecność jest nieklasyfikowanie, za obecność ocena- to przecież w zasadzie dośc jest jasne...

jest w tym- rzeczywiście pewna ulomność, ze nieklasyfikowany, bo miał w nosie zdaje potem na 6, ale przecież jest tez jakaś  rada w tej szkole- czemu wyrazila zgodę na ten egzamin klasyfikacyjny???

Wydaje mi się, ze nie warto, ze wzgledu na jakąs indywidualna ( być może nawet błedną) decyzję zmianiac całego prawa- bo ono, akurat w tym przypadku- moim zdaniem- jest dośc sensowne....

Ale kazdy- nawet rozsadny przepis mozna zastosować, albo nie. I to już lezy po stronie rozsadnych ( lub nie) ludzi...

słonko11-02-2006 18:12:04   [#28]

Asiu,

nie bez kozery wybrałam akurat te dwa przypadki...w połączeniu....

Nie w tym rzecz, po czyjej jestem stronie. Wybacz, Asiu, to nie wykręcanie się od odpowiedzi; po prostu chcę uniknąć patosu i subiektywizmu.

Kilka faktów. Jakie by nie były... Do jakiego wniosku doszła ta koleżanka-nauczycielka? Nigdy już nie weżmie pod uwagę ewentualności typu:

1.nieklasyfikowany.
Ale jesli waga tych ocen jest istotna- to ( a to wie nauczyciel)
2.klasyfikowany.
A jesli PSO z ....... zaklada, ze ocen z ...... maja być 4, to
3. Może byc klasyfikowany, albo nie

Wstawi 2. Dlaczego? Ponieważ ta ocena jest "bezpieczna". Dla niej. A to, jak sobie poradzi z podobnymi sytuacjami w przyszłości, aby nie mieć dyskomfortu psychicznego wobec uczniów - to przecież w dalszym ciągu jej problem...

A uczeń? Co takie zakończenie sprawy zmieniło dla niego?

Jeszcze coś - wiem, że nie wystawiła tej oceny "łatwo".

Koniec na ten temat. :) Trudno mi ( i nie chcę ) wypowiadać się za kogoś.

..................................................

Zastanowiło mnie, czy rzeczywiście jest zasadne zmieniać całe prawo...hmm... I jeszcze jedno. Myślę o tej ew. zmianie tylko w zawężeniu do wychowania fizycznego. Nie wypowiem się na temat innych przedmiotów - nie znam ich specyfiki.

AndrzejK11-02-2006 18:13:39   [#29]

wkład - wysiłek ucznia

z wfu raczej postęp w kolejnych latach powinniśmy brać pod uwagę - zaangażowanie jest sprawą istotną
Nassssy11-02-2006 18:13:49   [#30]

Moim zdaniem wszystko zalezy od PSO - Dla ucznia i nauczyciela, najwazniejsze są zasady jakie ustalono na początku roku - jesli z nich wynika, że bez wzgledu na frekwencje powinien dostać 5 lub 6 to powinien je dostać. Jesli nauczyciel wymyslił głupie zasady a dyrektor tego nie zauwazył w czasie - to trzeba to zmienić od nastepnego roku, semetru.

Szczególnie zwracam uwagę na PSO z wfu - bo to trudny do oceniania przedmiot - jesli nauczyciel bez wyczucia. Jak jest dobrze skonstruowane - to zasady egzaminowania są proste, np tak: wiedza 4, sprawność 5, zaangażowanie 1, postawa prozdrowotna 1, ocena końcowa 2. Czy jakoś tam.:)

Kucu12-02-2006 09:50:47   [#31]

Wszystko się zgadza, tylko ja pytam o konkretny przypadek. Mianowicie uczeń nie chodzi na wychowanie fizyczne i jest nieklasyfikowany. Ponieważ jest berdzo sprawny zdaje egzamin klasyfikacyjny na ocenę bdb. Drugi uczeń nie jest może tak bardzo sprawny, ale bardzo się stara, ćwiczy na każdej lekcji i robi wszystko co może, aby godnie żyć w kulturze fizycznej. Otrzymuje również ocenę bdb. Jak się jedna ocena do drugiej. Czy przy egzaminie klasyfikacyjnym w przypadku godzin nieusprawiedliwionych nie powinno być dodatkowych obwarowań, które uniemożliwiłyby uczniowi zdawanie na oceny najwyższe? Bo za chwilę jego kolega pójdzie jego śladem i przestanie chodzić na wf, a potem i tak sobie na egzaminie poradzi.

To nie są przykłady z mojej pracy, ale problem, który mnie bardzo nurtuje.

Pozdrawiam.

beera12-02-2006 09:57:05   [#32]

chyba trzeba do tego egzaminu przyjąc taką wykladnię jak wobec egzaminów poprawczych.

Zdaniem MENIS ( odpowiedź udzielona na pismie- na stronie głównej OSKKO jest wejście do konsultacji i tam jest pismo w sprawie oceniania uczniow) nalezy sporządzic zestaw zadań na wszystkoe oceny

Akurat w przypadku np. matematyki, to jestem z tym zdaniem zgodna- bo oceniac mamy stan kompetencji dziecka.

W przypadku w-fu, gdzie jasno jest napisane, ze należy w szczególności brać pod uwagę wysiłek wkładany przez ucznia w wywiązywanie się z obowiązków wynikających ze specyfiki tych zajęć, zastosowanie tego zapisu podczas egzaminu klasyfikacyjnego jest w zasadzie niemozliwe.

No i masz racje, ze jest trudność z wystawieniem oceny.

........

a swoja drogą- po co ten- niewychowawczy w tym momencie- egzamin klasyfikacyjny? Przecież bez sensu bylo się na niego godzić....
to troche picie piwa, ktore sami sobie nawarzyliscie...

hania12-02-2006 10:33:48   [#33]

asiu

jak rozumiem kucu - to jego problem teoretyczny
wniosek: nie zgadzać się na egzamin klasyfikacyjny
bo faktycznie tu trochę  by było nie tego.....
beera12-02-2006 10:45:38   [#34]

tak tez myslę

:-)

słonko12-02-2006 14:23:53   [#35]

pociągnę teoretycznie :)

a jeśli rada przegłosuje egzamin klasyfikacyjny?
Kucu12-02-2006 16:08:31   [#36]
Tak jest to mój problem teoretyczny, ale to nie znaczy, że całkiem wyimaginowany. Taka sytuacja miała miejsce u mojej koleżanki. I właśnie rada przgłosowała egzamin.
beera12-02-2006 16:09:25   [#37]

no i trzeba ten egzamin przeprowadzić

no i tyle

:-)

beera12-02-2006 16:12:00   [#38]

jeśli masz brac po uwagę wysilek, to sobie zróbie skalę

zaden wysilek-1

lekki wysilek-2

większy ciut-3

sporawy- 4

bardzo duży-5

wyjatkowy wysilek- 6

;-))

a serio , to wysilek masz brać w szczególnosci pod uwage- ale NIE jedynie

:-)

Gaba12-02-2006 20:20:39   [#39]
czy ktos dostał granta z ministerstwa sportu, o które to granty pisaliśmy w grudniu... wnioski.
zdunia12-02-2006 22:59:35   [#40]

gdzieś tam w trakcie pojawiły się wyrazy wspólczucia dla lekarzy wystawiających zwolnienia z w-f,

ja osobiście chodziłam po takie zwolnienie dla swojej córki - uczennicy gimnazjum i współczuję sobie i innym rodzicom, którzy chroniąć dziecko przed upokorzeniem ze stronu n-la w-f proszą o takie zwolnienie

od września do stycznia, co kilka lekcji nauczyciel kazał jej przynieść zwolnienie, gdyż nie osiągała zadowalających go wyników, tydzień przed półroczną klasyfikacją powiedział, że dostanie 2 jeśli przed radą nie dostarczy mu zwolnienia, nie wspominam już o komentarzach po jej ćwiczeniach

okazało się, że nie ma w szkole przemiotu zajmującego jej wiecej uwagi niż w-f, ale w szkole się ruszać nie powinna, poza szkołą pływa, jeździ na nartach itp. nie są to wyczyny, ale ruszać się lubi

remek2213-02-2006 08:22:46   [#41]
Istnieje w tym wątku jescze jeden proble. Np. taka sytuacja. Uczeń jest na zajęciach z WFu, ale nie przynosi stroju, a co za tym idzie nie może być dopuszczony do wykonywania czwiczeń. Czyli był na zajęciach, więc nie może być nieklasyfikowany, ale niećwiczył, czyli nie ma ocen. I co wtedy?
gimnazjum13-02-2006 10:28:06   [#42]
No właśnie, podobny problem z n-lem w-f wystąpił u nas. Nauczyciel przez blisko 2 miesiące nie dopuszczał uczniów do wykonywania ćwiczeń z powodu braku strojów, jedna z matek zupełnie przez przypadek dowiedziała się, że jej syn nie ćwiczy( inni rodzice nie poinformowani), interweniowała i syn zaczął przynosić strój, ale pan uległ wypadkowi i na 2 miesiące zmienił się nauczyciel - uczeń no i pozostali ćwiczyli i nie było problemu, pan powrócił wystawić oceny i o dziwo wystawil uczniowi  cztery piątki i 9 małych jedynek w kratce ( za brak stroju) i ogólną ocenę z w-f dopuszczającą, nie zapytawszy nawet zastępującego nauczyciela o to jak uczeń sprawował się podczas jego nieobecności i czy wogóle przynosił strój - a przynosił - bo taką informacje matce przekazał ten drugi nauczyciel . Przed wystawieniem ocen nakazał w w 15 minut wykonać 100 pompek i 100 przysiadów ( na drugi dzien z ironią pytał czy wszystko go boli?)Wogóle przez cały semestr upokarzał ucznia i odgrażał się. Uczen ten przez 2 lata miał ocenę celującą z w-f, a w tym roku pojawił się nowy pan i z nim pojawiły się problemy z "trudną"młodzieżą jak on to nazywa , a jest ponadto po oligofrenopedagogice. Co zrobić w takim przypadku, bo przecież nie "zwolnić" ucznia z zajęć - uczeń chce ćwiczyć. Jak postąpić wobec nauczyciela?
remek2213-02-2006 12:20:20   [#43]
Piszesz "...Nauczyciel przez blisko 2 miesiące nie dopuszczał uczniów do wykonywania ćwiczeń z powodu braku strojów..". No to dlaczego twierdzisz, że uczeń chciał ćwiczyć. Chciał ć3wiczyć i nie przybnosił stroju. Nauczyciel nie mógł go dopuścić do ćwiczeń. A co by było gdyby coś się uczniowi stało w trakcie ćwiczeń, nie mówiąc już o higienie.
gimnazjum13-02-2006 13:10:30   [#44]
Ja pomijam ten okres bez stroju, bo on się skończył tymi ocenami ndst i i jasne, że jak nie ma stroju to nie może ćwiczyć, chodzi mi o to, że uczeń w przeciwieństwie do wielu innych uczniów nie prosi o załatwienie zwolnienia z w-f tylko chce ćwiczyć pomimo takich zajść jakie miały miejsce na lekcji, ale i z obawa o złe nastawienie nauczyciela.
remek2213-02-2006 13:13:07   [#45]
Mam rozumieć, że dostawł (uczeń) oceny niedostateczne za brak stroju?
Karolina13-02-2006 13:17:21   [#46]

Przed wystawieniem ocen nakazał w w 15 minut wykonać 100 pompek i 100 przysiadów ( na drugi dzien z ironią pytał czy wszystko go boli?)

wstyd mi za kolegów po fachu często :-(

gimnazjum13-02-2006 14:28:09   [#47]
takie małe jedyneczki, ale właściwie to w dzienniku na ocenę nie wyglada i taka forma jest dziwna, bo nie ćwiczył, ale jak się zgłosił, aby wszyskie zaległe sprawnościowe testy zaliczyć to n-l zgody nie wyraził
Dorsto13-02-2006 22:05:36   [#48]

ja osobiście chodziłam po takie zwolnienie dla swojej córki - uczennicy gimnazjum i współczuję sobie i innym rodzicom, którzy chroniąć dziecko przed upokorzeniem ze stronu n-la w-f proszą o takie zwolnienie

Zamiast współczuć, Zduniu, chyba prościej byłoby porozmawiać z nauczycielem, samemu lub z innymi rodzicami. Ja tam nikogo nie chcę bronić, bo sytuacji nie znam, czasem jednak dzieci (albo ich rodzice ;-) za upokorzenie uznają to, że dzieciak motorycznie jest słabszy od kolegów i pan/pani powie, że ma najsłabszy wynik.  

Ale gdyby ktoś naprawdę upokarzał moje dziecko.... biada mu!!! biada!!! ;-)

zdunia13-02-2006 22:36:44   [#49]
ja natomiast za upokorzenie uważam to, że nauczyciel przy całej grupie mówi do córki "ty i tak tego nie zrobisz poprawnie, lepiej załatw sobie zwolnienie"
zdunia13-02-2006 22:41:30   [#50]

wiem, że nie jest wyczynowcem, ale jeśli chce ćwiczyć uważam, że nie powinna na wstepie mieć takiego zimnego prysznica, powinien jej powiedzieć, co robi źle, doradzić,

wcale nie wymagam, żeby poświecał jej więcej czasu niż innym, ale nie ona jedna jest taka "niedorajda", może więc część grupy skok przez skrzynię, a druga jakieś ćwiczenia rozciągające, a nie siedzenie w szatni lub na ławeczce w kącie

chodzi chyba o to, żeby te dzieciaki się ruszały, jeśli chcą być wyczynowcami mogą iść do klas sportowych

strony: [ 1 ][ 2 ]