Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Rygor natychmiastowej wykonalności w LO (skreślanie ucznia) |
gosiula | 12-09-2002 23:18:18 [#01] |
---|
Jak sądzicie, czy w LO mozna zastosować ten przepis w sytuacji skreslenia ucznia (juz pełnoletniego) z listy uczniów za czyny typu udzielanie alkoholu nieletnim, zastraszanie nieletniego, użyczanie środków psychoaktywnych - powołując się na tzw. interes społeczny Kodeks prawa cywilnego: Art. 108. § 1. (118) Decyzji, od której służy odwołanie, może być nadany rygor natychmiastowej wykonalności, gdy jest to niezbędne ze względu na ochronę zdrowia lub życia ludzkiego albo dla zabezpieczenia gospodarstwa narodowego przed ciężkimi stratami bądź też ze względu na inny interes społeczny lub wyjątkowo ważny interes strony. W tym ostatnim przypadku organ administracji publicznej może w drodze postanowienia zażądać od strony stosownego zabezpieczenia.
Radca z KO twierdzi, że nie. Kilku innych prawników, że tak (w tym specjalista prawa administracyjnego) |
Marek z Rzeszowa | 13-09-2002 00:48:55 [#02] |
---|
Nie mam zaufania do radców z KO. Na początek sprostowanie. Chodzi tu oczywiście o Kodeks Postępowania Administarcyjnego. KPA ... Art. 108. § 1. Decyzji, od której służy odwołanie, może być nadany rygor natychmiastowej wykonalności, gdy jest to niezbędne ze względu na ochronę zdrowia lub życia ludzkiego albo dla zabezpieczenia gospodarstwa narodowego przed ciężkimi stratami bądź też ze względu na inny interes społeczny lub wyjątkowo ważny interes strony. W tym ostatnim przypadku organ administracji publicznej może w drodze postanowienia zażądać od strony stosownego zabezpieczenia. § 2. Rygor natychmiastowej wykonalności może być nadany decyzji również po jej wydaniu. W tym przypadku organ wydaje postanowienie, na które służy stronie zażalenie. Sprawa wydaje się prosta. Decyzja o skreśleniu dorosłego ucznia nosi wszelkie znamiona decyzji administracyjnej ze wszelkimi tego konsekwencjami - np. art. 108 KPA. Zadaj pytanie radcy prawnemu KO: Dlaczego NIE? Tylko od organu administracyjnego zależy ocena, czy zachodzi jedna z przyczyn uzasadniających nadanie decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności. UWAGA: natychmiastowość wykonania decyzji może wstrzymać organ odwoławczy. Marek |
RomanG | 13-09-2002 09:21:48 [#03] |
---|
jak najbardziej masz rację Opisywane czyny nadają sie do zgłoszenia do prokuratury, co radzę uczynic bezwzględnie i natychmiast. |
stan | 13-09-2002 11:12:06 [#04] |
---|
Zgłoś do prokuratora. Możesz nadać rygor natychmiastowej wykonalności ale nie bądź zdziwiona jak KO uchyli go po odwołaniu się "delikwenta" Decyzja o skreśleniu jest decyzją administracyjną i musi zawierać wszystkie elementy w tym pouczenie o możliwości odwołania się. Kilka lat temu aby "utrzymać" taką decyzję "w mocy" walczyłem ze wszystkimi stopniami organów nadzorujących z Ministrem włącznie - przez 1,5 roku. Bądź na to przygotowana. Pozdrawiam stan |
gosiula | 13-09-2002 17:36:32 [#05] |
---|
Leszku, oczywiście, że chodziło mi o kpa Policja przyjęcła zgłoszenie, ale zaproponowali, żebym przeprowadziła dochodzenie i wskazała im wszystkich "informatorów" - najlepiej mając pisemne oświadczenia złożone w obecności 2 - 3 nauczycieli. Nie łudźcie się, że prawo spieszy reagowac w takich sytuacjach. Odniosłam wrażenie, że czyn zbyt mało groźny. Czyli radźmy sobie sami. Skreślic nie mogę, bo KO nie pozwala na rygor..., więc osoba nie odejdzie ze szkoły (rodzice uruchomili już sztab prawników, grożą prcesem o oszczerstwo). Procesu sie nie boje, bo prawo mnie w tym wypadku chroni. Ale osoba nadal jest...może przycichła i spokorniała, ale jest. Zwóciłam się z pismem o uzasadnienie wydanej opinii dot. statutu w kwestii "rygoru...", żadnej odpowiedzi, natomiast otrzymałam kolejną listę poprawek do statutu (wczesniej juz kilka razy sprawdzanego). W międzyczasie zaczął się nowy rok szkolny i sprawa przycichła. Osoba pilnie sie uczy, jest grzeczna i skromna. Żadnych oznak destrukcji. Może dać kolejną szansę....... Stan, nie napisałeś czy wygrałeś? |
stan | 13-09-2002 17:58:48 [#06] |
---|
Wygrałem, ale tylko dzięki racjonalnemu stanowisku ministra, który oparł się naciskowi moich przeciwników i dzięki temu, uczeń skreślony nie pojawił się więcej w szkole mimo, że przywrócono mu takie prawo. Pisałem już kiedyś o tym. Chodziło o brutalne skopanie ucznia przed wejściem do szkoły przez innego ucznia. Uznałem, że napastnik zagraża innym i nadałem rygor ... i ten rygor został w pierwszej kolejności uchylony. Później był sąd ... i umorzenie ...ech. Nie chcę do tego wracać. Pozdrawiam stan |
gosiula | 13-09-2002 18:17:56 [#07] |
---|
Oczywiście, że chodziło mi o Marka, a nie Leszka... :-))) To chyba przez tego 13 piątka Stan dodałeś mi sił i wiary, że warto powalczyć...przynajmniej o statut. |
RomanG | 14-09-2002 22:14:42 [#08] |
---|
Doniesienie do prokuratury Gdybyś chciała dalej powalczyć, nie zdawaj sie na policję, ale pisemnie zgłoś fakt do prokuratury, która ma obowiązek ścigac tego typu sprawy z urzędu.
Rodzicom śmiej się w nos, gdy straszą procesem o oszczerstwo. Pięknie, ciężar dowodu będzie spoczywał na nich zamiast na Tobie.
Ale skoro uczen spokorniał, osiągnęłaś swój cel wychowawczy. Przeciez nie o represje chodzi, ale o wychowanie. Zobaczył bicz boży i spotulniał, dobra nasza.
Nie zostawiaj jednak tej sprawy bez przemilczenia. Umocnij swój autorytet wobec rodziców i uczniów. Na przykład po miesiącu nienagannego zachowania uznaj, że przyznanie się do winy zostało dokonane (bo rodzice do sądu nie poszli), daj uczniowi pisemną naganę z podaniem "wyroku" do wiadomości społeczności szkolnej. Stwórz wrażenie, iż robisz łaskę jemu i rodzicom, że pismo do prokuratury leżące przed Tobą na biurku nie zostało do tej pory wysłane.
Doprowadź do zadośćuczynienia: publiczne przeproszenie zastraszanego i prace resocjalizacyjne na rzecz społeczeństwa.
Wyznacz okres próby. Nienaganne zachowanie przez ten czas skutkuje podarciem pisma do prokuratury :-)
Rodzicom radzę udzielic pisemnego upomnienia za niewłaściwe wywiązywanie się z obowiązków rodzicielskich, niewłaściwe i niezgodne z interesem społecznym sprawowanie pieczy nad osobą dziecka (Kodeks rodzinny i opiekuńczy).
Podkreślaj, iż działasz tak nie ze złej woli, ale obliguje Cię do tego art. 72 ust. 1 Konstytucji RP :-)
Możemy wiele.
Uczniowie i ich niewychowani rodzice nie będą nam przecież grać na nosie. |
gosiula | 14-09-2002 22:46:07 [#09] |
---|
Romanie, 1. Żadnych publicznych kar wobec ucznia! - to przestępstwo 2. Żadnych upomnień dla rodziców! - nie mam takich uprawnień - tylko sąd rodzinny może wydawać "wyroki" i opinie tego typu rodzicom 3. Żadnych prac resocjalizacyjnych na rzecz społeczęństwa! - tylko kary statutowe, a te są mocno przesiane przez KO. 4. Nagana juz była, a potem zawieszenie w prawach ucznia (co tez okazało się niezgodne z prawem). 5. Pozostała mi teraz rozmowa podsumowująca, ale zrobie to już tylko z uczniem w obecności wychowawcy, żeby uchronic się przed zarzutem szykanowania. PS. To... dziewczynka...obecnie w IV kl. LO. Nie mogę zrozumiec dlaczego nie zmieniła szkoły po wakacjach |
RomanG | 15-09-2002 11:27:57 [#10] |
---|
ad.1. Nie mówimy o publicznej karze, ale o podaniu do publicznej wiadomości faktu ukarania. chciałbym widziec tego kuratora, który pokaże mi przepis, że jest to przestępstwo. Publiczne nagany przewidują statuty wielu szkół i nie jest to sprzeczne z ramowym statutem ani z aktami wyższego rzędu, wynika z "doświadczeń pedagogicznych" (art. 65 § 1 Ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich) i jest to "dla dobra dziecka" (art. 4 Ustawy o systemie oświaty) oraz zgodne z art. 12 ust. 2 Karty nauczyciela.
ad.2. Co nie jest zabronione, jes dozwolone. Działanie takie podejmujesz bazując na powyższych przepisach, wypełniasz również obowiązek sprecyzowany w art. 4 Ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich.
Jesli nie chcesz konfliktów z Kuratorium, list możesz wysłać jako osoba prywatna.
Nie pouczasz ani nie ganisz. przypominasz przepisy prawa (Kodeks rodzinny i opiekuńczy) oraz art. 18 ust. 1 Konwencji o prawach dziecka:
(…) Rodzice (…) ponoszą główną odpowiedzialność za wychowanie i rozwój dziecka. Jak najlepsze zabezpieczenie interesów dziecka ma być przedmiotem ich największej troski.
Zwracasz po prostu uwagę, że ich działania nie służą właściwemu wypełnianiu obowiązków rodzicielskich i tyle.
ad. 3. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby do statutu szkoły dopisać taką mozliwość. Znów nie jest to sprzeczne z prawem.
ad.4. Ciekaw jestem, kto powiedział, że zaiweszenie w prawach ucznia jest niezgodne z prawem. Czy możesz przytoczyc mi te argumenty? |
gosiula | 15-09-2002 12:35:11 [#11] |
---|
Regulaminy szkolne musza stać w zgodności z wazniejszymi aktami prawnymi w Polsce. Żaden kodeks nie przewiduje kary w postaci zawieszenia - taki termin nie istnieje w prawie (to interpretacja prawnika), więc nie można tego stosować. I znowu Romanie, nie na tym to polega, żeby szukać czy gdzeiś coś tego zabrania, ale trzeba dopasować do regulaminu tylko to co jest dozwolone. Za statut niezgodny z prawem odpowiedzialność ponosi dyr. szkoły (ustawa o sytemie oświaty) Publiczne karanie jest niezgodne z kpk (gdzies to ostatnio wklejałam) - nawet jesli nie podam nazwiska, a "dam do zrozumienia" o co chodzi. Pismo wysłane do rodziców może miec tylko charakter informacyjny (jesli chodzi o ich zachowanie) - a najlepiej nie dawac im dowodów...łatwo moga to potraktować jako szykany. W żadnym wypadku nie korespondowałbym z rodzicami jako osoba prywatna (to nieprofesjonalne) Nadgorliwość i nadinterpretacja jest przekraczaniem swoich kompetencji. Wierz mi, cały maj i czerwiec spędziłam na uczeniu się prawa, które szkoła musi przestrzegać w odniesieniu do ucznia. Wiele spraw budzi sprzeciw, zwłaszcza świadomość, że niewiele możemy. Z drugiej strony świadomośc praw wśród ucznió i rodziców rosnie. Ponoć to kwestia czasu (niedużego), gdy posypia się sprawy sądowe o odszkodowania, zmiany decyzji itp. wnoszone przez rodziców i uczniów. Nasz statut od kilku iesięcy jest badany przez lupę w KO, bo cos tam zakwstionowałam. Niedługo uwierz, że ... publiczne spoglądanie bez usmiechu na niegrzecznego ucznia, to szykana :-) |
RomanG | 15-09-2002 13:39:52 [#12] |
---|
Chyba masz rację z tym określeniem "nieprofesjonalne". Zagalopowałem się.
Co do innych spraw:
Od jakiegos czasu usiłuję zbadać, czy wszystkie te stwierdzenia władz oświatowych i szkoleniowców o tym, że nauczyciel właściwie może coraz mniej (jakaś nauczycielka na moim szkoleniu określiła to dosadnie: Prawa ucznia przewyższają teraz prawa nauczyciela) to czasem nie jest jeden wielki pic, nadęty balon, z którego, jak znajdę odpowiednią szpilkę, spuszczę całe powietrze.
Powtarzam, nie mówię o publicznym karaniu (a swoją drogą daj ten przepis kpk), jedynie o podaniu faktu ukarania do publicznej wiadomości. Sądy na przykład orzekają to jako karę dodatkową. I też nie mają racji? W statutach wielu szkół jest możliwość udzielenia uczniowi publicznej nagany i statuty te są zatwierdzane.
"Zawieszenie" to może niedobre określenie. Lepsze byłoby "pozbawienie niektórych praw i przywilejów" (np. prawa do udziału w zajęciach pozalekcyjnych i wycieczkach szkolnych, przywileju zgłaszania tzw. "np." i tym podobne).
Stara zasada prawa rzymskiego mówi, że co nie jest zabronione, jest dozwolone. W statucie szkoły Kuratorium może więc zakwestionować tylko te zapisy, które są sprzeczne z prawem. Gdybyśmy robili tylko to, na co prawo wyraźnie pozwala, doszlibysmy do absudu. Bo gdzie na przykład jest zapis, że nauczyciel może od mojego dziecka wymagać siedzenia w ławce? JA WYCHOWUJĘ SWOJE DZIECI BEZSTRESOWO I UWAŻAM, ŻE MOGŁOBY SIEDZIEĆ TAM, GDZIE MA OCHOTĘ, CHOĆBY NA DYWANIE (czy słyszysz ten ton w głosie roszczeniowego rodzica?). PANI NIE MA PRAWA!
Jeszcze jedna ważna kwestia. Czy uważasz, że powinno tak być, że nauczyciel nie ma żadnej władzy nad aspołecznym uczniem? Czy sytuacja, jaka jest obecnie, nie jest patologiczna? Dlaczego wobec tego my, nauczyciele i dyrektorzy szkół, nie włączamy się w dyskusje na ten temat. Bo nawet jeśli można tak interpretowac prawo, to czy jest to właściwa wychowawczo interpretacja?
Ja twierdzę, że to wszystko nieprawda. Że można inaczej i że tak będzie lepiej. Szkoleniowcy i władze wmawiają nam pewne rzeczy, a my siedzimy jak myszy pod miotłą.
Twierdzę, że nauczyciel ma władzę wzorowaną na rodzicielskiej. Nie wolno mu tylko tego, czego prawo wyraźnie zabrania. Co więcej, władza nauczyciela nad nieletnim dzieckiem nie jest niedopatrzeniem ustawodawcy. Taka była intencja.
Nauczyciel jest z definicji osobą zaufania społecznego. To on właśnie ma bronić dzieci przed przemocą, wyzyskiem i demoralizacją. Nagle okazuje się, że Konwencją o prawach dziecka szermuje się wyłącznie po to, by bronić dzieci przed nauczycielami. Walczmy z paranoją. Dbajmy o godnośc naszego zawodu. |
gosiula | 15-09-2002 17:38:03 [#13] |
---|
Szkoła nie ma uprawnień sądu, więc nie można sie z nim porównywać. Nie uważam, aby uczeń miał więcej praw niz nauczyciel. Termin nerwica szkolna w przeważającej cześci dotyczy uczniów, a nie nauczycieli. Nie przesadzajmy z tą matyrologią zawodu nauczycielskiego. Kara jest pojeciem marginalnym w teoriach dot. wychowania. Ale jesli ktoś tylko w niej widzi istotę wychowania, to ...wspólczuje, bo mu sie bardzo szybko wyczerpią pomysły. Kara jest z zasady nieskutecznym narzędziem wychowawczym. A nauczycielom, którzy mocno wierzą w jej siłę grozi ...szybkie zawodowe wypalenie się |
RomanG | 15-09-2002 18:17:50 [#14] |
---|
Gosiu! Zgadzam się z każdym Twoim słowem, prócz "marginalnym".
:-)
Co do kar jednak, znalazłem dzisiaj na stronie internetowej czasopisma "Nowe w szkole", doskonały artykuł na ten temat. Na samej górze tej stronicy jest odnośnik, pod hasłem "witryny".
Ponadto polecam:
1. Arends, Richard „Uczymy się nauczać”, Warszawa 1994
2. Dobson, James C. „Zasady nie są dla tchórzy. Jak zachować równowagę między miłością a dyscypliną w wychowywaniu dzieci”, Warszawa 1993
3. Houghton, Brenda „Dobre dziecko. Jak sprawić, by nasze dzieci odróżniały dobro od zła”, Poznań 1999
4. Robertson, John „Jak zapewnić dyscyplinę, ład i uwagę w klasie”, Warszawa 1998
5. Szczepkowska, Joanna „Nagłe zastępstwo”, felieton w: „Wysokie Obcasy” (dodatek do "Wyborczej") z 2 lutego 2002 r.
Nie obraź się tylko, wiem, że jestes doświadczoną nauczycielką. Szczególnie w poz. 2. i 3. znajdziesz najlepsze argumenty, które byc może zweryfikują troszkę Twoje sądy na temat karania.
Co powiesz na to, że Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych Ameryki wydał ostatnio wyrok, w którym mówi się, że prawo szkoły do uporania sie z problemem narkotyków jest ważniejsze niż prawo dziecka do prywatności? Poszło o mozliwość przeprowadzania testów na obecność substancji odurzających we krwi. Rodzice uczennicy podejrzewanej (i sprawdzonej na tak!) zaskarżyli szkołę do sądu. |
gosiula | 15-09-2002 21:06:10 [#15] |
---|
Dobson nie jest dla mnie autorytetem, gdzies kiedyś zachęcał do ...kar cielesnych. Więc ...nie. Romanie, nie jestem nauczycielką, jestem tylko dyrektorką i psychologiem. Nie przekonasz mnie do znaczenia kary w wychowaniu (chyba, że w odniesieniu do socjopatów). Dziecko nie zmienia się na trwałe pod cieniem kar, ale wtedy gdy jest nagradzane za zachowania pozytywne. Jesli chodzi o dyscyplinę to na ten temat mogłabym wiele i wiele, ale ogranicze się do najważniejszego: odpowiedzialność za własne wybory + jasno określone konsekwencje (nie kary!!). Jeśłi dziecko pobije kolegę, to karą jest np. zamkniecie go w domu, odłączenie od komputera itp. Dla mnie konsekwencją jest konfrontacja z ofiara, doprowadzenie do odczucia jego krzywdy a w koncu pogodzenie sie i ..zadośćuczycnienie. Trwa to o wiek dłużej niż ukaranie, ale efekty sa bardziej trwałe. Jeśłi uczen mnie obraża nie zniżam się do tego poziomu i nie reaguję podobnie (w błędnym przeświadczeniu, że mam takie samo prawo...do chamstwa), ale zapraszam na rozmowę w 4 oczy i pytam po ludzku "dlaczego mi to robisz?, czy ja Cie obrażam, denerwuję..." oraz wyraźnie i stanowczo komunikuję, że nie zycze sobie naruszania moich praw - moge tak mówić bo sama nie naruszam. Nie twierdzę, że to złote środki dla każdego - sa uczniowie wymagający resocjalizacji, ale to jednostki. Cała reszta to w gruncie rzeczy dobre dzieciaki, często pozbawione wzorów pozytywnego zachowania wobec innych. | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|