Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Fala w gimnazjum - co Wy na to?
strony: [ 1 ]
Marek z Rzeszowa10-09-2002 22:00:19   [#01]

Czytam w lokalnej Wyborczej następny oświatowy "kwiatek":

http://www1.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,1011742.html

Fala w gimnazjum

 ask 10-09-2002

Kto nie zgodzi się na wąsy i napis "kot" na czole temu grozi "spłuczka", czyli wkładanie głowy do toalety, jedzenie pokarmu dla kotów lub nawet pobicie - przed takimi wyborami stają pierwszaki w gimnazjum.

1-->Maciek z Łańcuta już pierwszego dnia po rozpoczęciu roku szkolnego został pobity. Nie była to jednak zwykła bójka uczniowska. Jak do niej doszło? Podczas przerwy na podwórku podszedł do niego starszy chłopak i wyjął marker (niezmywalny mazak). Maciek nie zgodził się na namalowanie mu wąsów. Został więc pobity. Jan Konopka, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Łańcucie, przyznaje: - Pierwszoklasistę pobił licealista, nasz absolwent. Maciej przyszedł do mnie z sińcem na ramieniu. Interweniowała też jego mama.

Dyrektor zapewnia, że problem w szkole już został zażegnany. - Już następnego dnia zorganizowałem apel, na którym zakazałem takich praktyk. Uczniowie mają też surowy zakaz przynoszenia markerów do szkoły i wszystko się już uspokoiło.

Nie wszyscy rodzice zdają sobie sprawę z problemu fali w gimnazjach, bo dzieci zastraszane przez starszych kolegów nie opowiadają w domu o przykrościach. Fala jednak istnieje - co do tego nie mają wątpliwości dyrektorzy.

- To zjawisko było i będzie. W gimnazjach, szkołach średnich i w wojsku - mówi Konopka.

Podobnie jak w łańcuckim gimnazjum, także w innych szkołach na początku września nowym uczniom maluje się wąsy i na czole napis: "kot".

Pani Halina, mama drugoklasisty, pamięta jak w ubiegłym roku musiała wyrzucić zupełnie nową bluzę syna. - Paweł poszedł w niej do szkoły tylko raz i cały został wymazany markerem. Koledzy nie oszczędzili nawet ubrania.

- Syn wrócił do domu roztrzęsiony - opowiada matka innego świeżo upieczonego gimnazjalisty. - Gdy zapytałam co się stało, odpowiedział, że po raz pierwszy zrobił coś, co uważa za bardzo złe. Okazało się, że uderzył dziewczynę ze starszej klasy, która razem z koleżankami chciała namalować mu wąsy niezmywalną farbą.

Ze szczególnym nasileniem ataków "markerowców" (tak nazywani są w szkołach agresorzy) spotkali się w tym roku uczniowie, którzy rozpoczęli naukę w Gimnazjum nr 7 na Nowym Mieście w Rzeszowie. Atakowali głównie drugoklasiści. Do malowania wąsów używali takich markerów, które udawało się zmyć jedynie acetonem. Pech chciał, że trafili na chłopca uczulonego na ten związek. Jego mama interweniowała u dyrektora szkoły. - To popłuczyny wojskowej fali - ocenia Marek Matuła, dyrektor Gimnazjum nr 7 w Rzeszowie.

Ze zjawiskiem walczą także inne rzeszowskie gimnazja. - Co roku są takie próby, ale reagujemy natychmiast. Zakazem przynoszenia do szkoły markerów, wzywaniem rodziców, nakazem czyszczenia pomazanych płytek w łazience czy szatni - mówi Wojciech Jandziś, wicedyrektor Gimnazjum nr 2 w Rzeszowie. - Takie zachowanie narusza godność młodszych uczniów. Niepodobna traktować tego jako zabawy. Jakiekolwiek naruszenie dóbr osobistych jest wykroczeniem przeciwko regulaminowi naszej szkoły. Za to są bardzo jasno określone kary: od napomnienia ustnego aż do przeniesienia do innej szkoły - mówi Jandziś.

Dyrektorzy nie mają wątpliwości, że malowanie markerami pierwszaków nie jest niczym innym jak poniżaniem młodszych.

Choć spotkaliśmy się i z takim komentarzem: - Malowanie wąsów ma u nas zabawowy charakter. Wszystko przebiega w wesołej atmosferze - słyszymy w jednej ze szkół.

Ewa M10-09-2002 22:03:42   [#02]
Marek przed chwilą napisałam o tym w wątku o "kwiatkach"
Marek z Rzeszowa10-09-2002 22:08:28   [#03]

To dlatego, że nie zdążyłem przeczytać Forum, tak się zabuzowałem...

;-)))

Marek Pleśniar10-09-2002 22:30:45   [#04]

brrr

spotykamy się z takimi historiami wszyscy

wiem że to za późno, ale nie jest specjalnie szczęsliwe zgromadzenie tej grupy wiekowej w takiej masie...

choroba, a za 2 lata ja tam dziecko posyłam:-)

HenrykB11-09-2002 19:16:06   [#05]

Bym nie lekceważył tego zjawiska

Nawet, jeśli ma "zabawowy charakter".

U mnie też tak wyglądało i nic poza pomalowaną twarzą się nie stało. Brak reakcji i systematycznej kontroli (monitoringu) może jednak doprowadzać do zachowań coraz bardziej agresywnych.

Namawiałem "pierwszaków" do zaangazowania ich rodziców w całą sprawę. Na razie sobie z tym radzimy.

Albo nam się wydaje...

gosiula11-09-2002 23:34:49   [#06]
Pasowanie na pierwszaka, otrzęsiny, chrzest... W ilu szkołach takie imprezy odbywają się pod patronatem dorosłych? To rodzi przyzwolenie. Nie zgodzę się ze zdaniem: tak było, jest i będzie (tego typu opinie budzą we mnie..agresję) - to tez przywolenie. Dawno, dawno temu gdy poszłam do I c w SP nr 105, opiekowali się nami starsi uczniowie, każdemu przydzielono jedngo malucha, a starszak był dumny, jeśłi jego podopieczny coraz lepij sobie radził w szkole. W której szkole cos takiego się proponuje dzieciom? Ambitne programy wychowawcze porasta kurz w segregatorach... a dorośli urządzają ...otrzęsiny, pasowania lub... mini playback show. Tandeta, bezmyslność i brak odpowiedzialności...
Gaba12-09-2002 06:03:35   [#07]
Przepraszam, Gosiula, u nas otrzęsiny to impreza integracyjna - wielkie święto całej szkoły, z cukierkami, wygłupami, konkursami, grami, prezentacją klas, konkursem na klasowy portret... zadaniami dla nauczycieli, wychowawców... to u nas ognisko rozpoznawczo-zapoznawcze...

kiedy byłam trochę młodsza przechodziłam chrzest na juwenaliach...
kiedy byłam jeszcze młodsza na obozach... i koloniach - nikt nie przekraczał granicy dobrego smaku, dowcipu i zbawy.

wkupywanie się, prezentowanie - tańem, przyśpiewką, żartem i czym tam Bóg da jest bardzo stare, to obrzędy inicjacyjne...


Jest różnica jednak - między wąsami namalowanymi pisakiem, czy piciem wody z ubikacji, kopniakami, a konkursem o Najszery Uśmiech Dyrektorki, czy na opowiadanie kawałów szkolnych, okrzyk klasowy, opowiadanie z imionami dzieciaków z klasy, kłucie balonów i tysiące uroczych bzdurek, mumie klasową, gdy dzieci stoja koło siebie i poznają... a to ty jesteś w tej klasie.

Pomalutku... tejk izi, pliz!
hania12-09-2002 07:37:36   [#08]

ja też w wątku Ewy o tym...

i dalej szukam pomysłów - co zrobić , aby ubiec młodzież w przyszłym roku, zapobiegać a nie łapać sie za głowę po fakcie?

Dziś czeka nas dalszy ciąg szkolnych "dochodzeń" w tej sprawie.. br...

Konto zapomniane12-09-2002 11:14:22   [#09]

Fala nie tylko w gimnazjum

Syn mój uczeń klasy IV chodzi do zespołu szkół i jego koledzy byli również poddawani "pasowaniu". Doprowadziło to do tego, że nie chce iść do szkoły. Nie wspominam tu o lżejszych formach pasowania. Myślę jednak, że cała sztuka polega na tym, aby znalazł się odważny, który opowie nauczycielom i rodzicom o tym co dzieje się w szkole. Oczywiście interweniowałam w szkole i usłyszałam, że to niemożliwe bo to dopiero pierwszy dzień nauki. Po moich wyjaśnieniach obiecano zająć się sprawą. Zastanawiające jest jednak zdziwienie przedstawicieli szkoły i wcale nie dziwię się, że w takiej sytuacji rodzice i dzieci zostawiają dla siebie pewne fakty a nauczyciele są pełni zadowolenia, że ich szkoła jest dobra i bezpieczna.
Ewuśka.
Ewa M12-09-2002 22:28:44   [#10]

Fala

Mój wątek dotyczy - szkoły ponadgimnazjalnej. Nauczycielom, tylko pogratulować dobrego samopoczucia. Aż się boję pomyśleć co będzie z moimi dziećmi za rok.
gosiula12-09-2002 22:38:32   [#11]

A dla mnie otrzęsiny to impreza głupia. Może dorośli potrafią wyczuć subtelną granice między tym co jeszcze bawi, a tym co juz krzywdzi. Dzieci na pewno nie. Po co stwarzać tradycję, gdzie starzy zmuszają nowych do ...wkupienia się do społeczności. Dla mnie to bez sensu. Lubie Dni Samorządności, kiedy uczniowie rządzą szkoła, lubię, coroczny festyn archeologiczny w przebraniach w stylu średniowiecza, lubię konkursy wiosenne na powitanie wiosny, dni sportu, lubie procesy międzyklasowe nad postaciami historycznymi, mecze na dowcip i wiedzę, Saturnalia, Święto Kubusia Puchatka (świetna zabawa dla starszego LO) itd. itd. Zabawy w których panuje ZASADA RÓWNOŚCI.

I'm take easy: ostanio miałam 15 minut na przygotowanie przebrania i roli Klary w scenie "miłosnej" z Papkinem - wystapiłam przed całą szkołą.

Gaba13-09-2002 16:47:28   [#12]
A dla mnie nie są głupie, bardzo je lubimy,  u nas się nie maluje wąsów kotom, ani innym - bawią się wszyscy - nawet przejnajaśniejsza "derektorka".


Co zdorżnego w pizzy IA, albo IC... czy może kogoś skrzywdzić karykatura pani derektor malowana przez ID lub IE?


Resztę aluzji ja paniała, więc ślę uśmiechy i łączę pozdrowienia.

Tejk izi, to bardzo ważne.

:)



G. Olszowska

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]