Forum OSKKO - wątek

TEMAT: wyrzucić na zbity łeb
strony: [ 1 ]
Basik05-09-2002 17:48:44   [#01]

Ten tytuł ma zainteresować dużą liczbę ludzi, po problem mnie zadręczy, jak mi nie pomożecie

Mam w szkole /IIIkl.gimn./łobuza. W Ubiegłym roku wywalony z OHP. Przyjąć go musiałam, bo jego obwód. Pije, pali, stawia się, boją się drania wszyscy.Już od kilku miesięcy ma orzeczony sądownie zakład wychowawczy. Czeka na miejsce. Czerwcowy artykuł w Polityce dobił mnie niemalże, bo może tak czekać i 4 lata. Powtarza klasę, bo nie chodził, a raczej przychodził do szkoły,bo akurat miał takie kaprycho, na lekcji się nie zjawiał. Nie sądzę, by w tym roku poczuł sentyment do nauki. Demoralizuje młodszych. Demonstruje swoją głupotę na każdym kroku. Ponaglenia do sądu już poszły kilkakrotnie.Czy jest sposób, by się go pozbyć? Pomóżcie, bo ja go chyba zabiję. Rozwalił mi w ubiegłym roku cały proces wychowawczy, pociągnął za sobą innych uczniów. Rodzina oczywiście patologiczna. Kończy ten mój ulubieniec w grudniu 18 lat.Czy prawa wszystkich uczniów są tu mniej ważne od prawa  do nauki jednego łobuza ?

Marek Pleśniar05-09-2002 18:31:44   [#02]

do grudnia.....

ktoś z nim musi wytrzymac. Co kurator na to? Pisałaś, rozmawiałas?

AnnaS05-09-2002 21:04:38   [#03]

wytrwałość i raz jeszcze wytrwałość....

Basik wg mnie taki "gość" o ile ma sądownie orzeczony zakład wychowawczy, to powinien też być pod dozorem kuratora sądowego (rodzinnego bądź społcznego). Nie wiem czy Marek tego właśnie kuratora miał na myśli, czy kuratora oświaty.

Kurator sądowy ma w swoich kompetencjach wiele możliwości i sposobów wpłynięcia na takiego delikwenta. Jeżeli ten twój "ulubieniec" jest pod dozorem kuratora, to radzę się z nim skontaktować. Powinno odnieść skutek.

Tak się składa, że oprócz pracy w przedszkolu, jestem również kuratorem sądowym w wydziale karnym i dość często spotykam się z podobnymi sprawami.

P.S.Jak kurator się postara, to łobuz trafi do zakładu na dodatkowe miejsce - na korytarzu :-))))) w trybie przyspieszonym, poza kolejnością.

Marek Pleśniar05-09-2002 22:37:43   [#04]

oświaty

czyli jedynego władnego do przenoszenia ze szkoły do skoły

ale ktoś go tak czy inaczej dostanie...

Jacek06-09-2002 09:23:41   [#05]

Miałem takiego drania w pierwszym roku gdy utworzone zostały gimnazja. Chodził do szkoły jak chciał, zdarzały się pobicia, kradzieże, itp. przeszedłem całą procedurę i czekałem aż go gdzieś zabiorą. Po prawie roku oczekiwania trafił do zakładu wychowawczego w Malborku. Kolejna uczennica była w szkole tydzień i zapadła sie pod ziemię, więc znowu procedura i oczekiwanie na wyrok sądu i tak czekam sobie już 2 lata i nic a jej nie widziałem od tamtej pory. Formalnie figuruje na liście uczniów bo nie mam podstaw do skreślenia a monity do sądu nic nie dały, kurator sądowy też nic nie poradzi. Kończy w październiku 18 lat więc będzie podstawa do skreślenia. Mam jeszcze jednego delikwenta, który już trzeci rok będzie powtarzał klasę pierwszą i też nic z tym nie można zrobić.

Prawda jest taka że ograniczają nas przepisy a te, które można by wykorzystać są martwymi zapisami. Sądy i kuratorzy tez nie radzą sobie z tym wszystkim, a to że ośrodków dla młodzieży trudnej brakuje to już banał. Pozostaje robić swoje i czekac na poprawę, tylko kiedy ona nastąpi.

HenrykB06-09-2002 17:44:44   [#06]

Nic dodać...

U mnie dwoje skończy 18 lat w tym roku szkolnym. Czeka mnie skreślanie.
Basik07-09-2002 11:02:47   [#07]
Dzięki Wam za zrozumienie problemu. W kuratorium mają wszystko w nosie, DLA NICH JEST PRAWO OSWIATOWE, DLA NAS PROBLEMY Z TYM PRAWEM. Kurator społeczny? Prawo zdejmuje kuratelę, kiedy delikwent dostał umieszczenie w ośrodku. Najgorsze w tym wszystkim jest równiez to, że jeśli mój ulubieniec skończy 18 lat i będzie chciał chodzić do szkoły, to wiele będzie mnie kosztowało, by nie mógł tego robić.A w ogóle to jest to cwaniaczek. Do tego kuratorium to on sobie wydzwania jak do własnej cioci i wiesza na mnie psy. I wydaje się Wam, że tam ktoś mądry w końcu mu powiedział parę słusznych słów? Skądże znowu. Są dla łobuza cholernie mili i dobrzy. I tu się należy powiedzieć głośno dwa słowa - oba brzydkie.
Gaba07-09-2002 11:33:15   [#08]
"mać" nie jest brzydka, ani "jasna" też nie jest!
Joru07-09-2002 13:04:43   [#09]
Z własnego doświadczenia proponuję działanie przez kuratora sądowego, którego ulubieniec musi mieć. Można, ze względu na złe oddziaływanie na innych i (może?) zagrożenie, termin przyspieszyć. Dużo cierpliwości.
PawełR07-09-2002 17:55:09   [#10]
I tu można postawić pytanie, w któym momencie coś nie zadziałało i pojawił się ten problem. Przecież ten chłopak nie jest od dziś zły, ale od dawna. Kiedy to nastąpiło? Takie pytanie mogę postawić na kanwie moich wcześniejszych rozważań o tym, czy posyłać do gimnazjum. Ten chłopak juz taki był pewnie w podstawówce....  Powiemy, że rodzina. Ok. Ale jak sobie z tym radzić? Kurator=opiekun. A nauczyciel, szkoła... dla kogo w takim razie jest?
Basik10-09-2002 16:30:53   [#11]
Uważam ,że obowiązek szkolny bywa czasem złem koniecznym. Ulubieniec jest taki, bo całe życie był niechciany. Nawet w okresie płodowym:nie chciała urodzić, nie chciała zabrać ze szpitala, trafił do pogotowia opiekuńczego. W zerówce straszył swoje panie"Ja was, k... wszystkie zapier....". A dla mnie pozostało bodajbyś cudze dzieci uczył.Żeby wszystko były ciekawiej, dodam tylko, że ulubieniec jest dzieckiem nauczycielki / jej władze umysłowe poddaję w pewną wątpliwość/
Zola10-09-2002 21:04:50   [#12]

to pytanie ,czy my tez musimy go nie chcieć

ja wiem ,że są takie "modele" ,że człowiek chętnie go na łeb

moja szkoła znana jest z tego ,że do końca wychowuje i nie wyrzuca

najłatwiej kochać dzieci doskonałe

ale mam tez świadomośc ,że w LO są bardzo dobre dzieci i wielkich kłopotów wychowawczych nie mamy (no bardzo sporadycznie)

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]