ktoś mnie pytał pocztą, a i ja mam takie dwie sprawy. proste ale mnie ucieszyło to sie dzielę radością:-))) Aha, i mi napiszcie czy dobrze robię, ok? Mam problem, a raczej miałem z dwojgiem anglistów, którzy do sierpnia nie mieli pełnych kwalifikacji, dopiero teraz je zdobyli - oboje najwyższy stopień zresztą:-) Od wejścia w życie reformy utkwili oni na stopniu stażysty i nie było to miłe:-) Pracowali u nas po ok 10 lat. Jest za późno by teraz zrobić im postepowanie awansowe. Zrobiliśmy więc tak: jako osoby chimeryczne oboje angliści złożyli podania o rozwiazanie umowy o pracę za porozumieniem stron. Ja z bólem serca, ale co robić, te podania zaakceptowałem. Oni jednak (jak mówiłem osoby chwiejne w uczuciach:-) napisali o przyjecie ich do pracy z powrotem bo sie rozmyślili. Wszyscy mieliśmy prawo tak zrobić, choć to idiotyczne:-) Po przyjęciu do pracy, na podstawie art 9a KN: Art. 9a. ust.3. Nauczyciele akademiccy legitymujący się co najmniej trzyletnim okresem pracy w szkole wyższej lub osoby posiadające co najmniej pięcioletni okres pracy i znaczący dorobek zawodowy uzyskują z dniem nawiązania stosunku pracy w szkole stopień nauczyciela kontraktowego. znaczący dorobek sie znalazł przypadkiem:-) A teraz najśmieszniejsze. Zostali z dniem 1 września kontraktowcami i tu jest następny punkt artykułu, który ich dotyczy i skraca im drogę do nasępnego szczebla:-) Art. 9c. 2. [..........] Dyrektor szkoły może nauczycielowi kontraktowemu, który uzyskał awans w sposób określony w art. 9a ust. 3 i ubiega się o uzyskanie stopnia nauczyciela mianowanego, skrócić staż do 9 miesięcy. :-))) Dobrze wszystko?? Gadajcie! |